Zniekształcenia intermodulacyjne a brzmienie.

Problematyka audiofilska oraz zagadnienia dotyczące NIELAMPOWEGO sprzętu audio.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

OTLamp

Zniekształcenia intermodulacyjne a brzmienie.

Post autor: OTLamp »

W światku audiofilskim dyskutuje się o brzmieniu lamp różnych typów (pomijam bezsensowne dywagacje nt. brzmień lamp tego samego typu), podobne dyskusje są czasem poruszane również przez szarpidrutów i innych :) Jednocześnie funkcjonuje pewnego rodzaju definicja "brzmienia lampowego" jako wrażenia "ocieplonego" dźwięku, co rzekomo wywołują parzyste harmoniczne.
Ja natomiast chciałbym poruszyć temat zniekształceń, których często się nie mierzy, a które niejako z definicji powinny mieć większy wpływ na tzw brzmienie. Nie pamiętam teraz dokładnych liczb, ale z tego co pamiętam, w ślepych testach wyczuwane są zniekształcenia intermodulacyjne na poziomie dziesiątych części procenta (i to zdaje się, że próg ich percepcji leży poniżej 0,5%). Należałoby więc zadać pytanie, jaki poziom tych zniekształceń wnoszą wzmacniacze lampowe? Zajrzyjmy więc do karty katalogowej kultowej i dość liniowej lampy KT88. W załączniku jeden z proponowanych punktów pracy. Jak widać poziom zniekształceń nieliniowych wynosi 2,5%, co jest wynikiem bardzo dobrym, ale poziom zniekształceń intermodulacyjnych jest 4 razy większy (10%). Inne lampy, jak np. KT66 mają podobnie, w zależności od punktu pracy i połączenia (trioda, ultralinear, pentoda) poziom tych zniekształceń waha się od kilku do kilkunastu %. Niestety nie podano, jak zmieniają się te zniekształcenia w funkcji mocy wyjściowej. Większość (jeżeli nie wszystkie) kart katalogowych lamp europejskich nie posiada żadnych danych na temat wnoszonych zniekształceń tego rodzaju.
Współczesne wzmacniacze tranzystorowe oprócz bardzo niskiego poziomu zniekształceń nieliniowych, mają także bardzo niski poziom zniekształceń intermodulacyjnych. Zastanawiam się, jak to się ma do tzw. brzmienia i czy nie jest to główny powód wychwytywania różnic brzmieniowych, zarówno między wzmacniaczami lampowymi, a tranzystorowymi, jak również między lampowymi, na różnych lampach, w różnych konfiguracjach i punktach pracy, co wydaje się realne. Co o tym sądzicie?
Załączniki
KT88 a.PNG
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Zniekształcenia intermodulacyjne a brzmienie.

Post autor: fugasi »

Podczas poszukiwań fotografii lamp z odsłoniętymi katodami (wątek o 6E5P) natrafiłem na tę stronę: http://www.magictubes.ru/ves/multimet.htm
Trochę pomiarów THD ale także IM kilku rosyjskich lamp małosygnalowych.
_
Awatar użytkownika
adamst_
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 548
Rejestracja: ndz, 14 grudnia 2003, 13:39
Lokalizacja: Lubin

Re: Zniekształcenia intermodulacyjne a brzmienie.

Post autor: adamst_ »

ale z tego co pamiętam, w ślepych testach wyczuwane są zniekształcenia intermodulacyjne na poziomie dziesiątych części procenta (i to zdaje się, że próg ich percepcji leży poniżej 0,5%).
A nie chodziło tu przypadkiem o TIM? Ten parametr zdaje się wzmacniacze lampowe mają zwykle bardzo dobry (tzn. b. niski poziom tych zniekształceń)?

Tak się zastanawiam nad podaną przez Ciebie relacją między THD a IM. Nie wiem czy dobrze kombinuję, ale intermodulacje są właśnie skutkiem nieliniowości elementu wzmacniającego, więc poziom produktów tej modulacji jest chyba powiązany z THD.

Ma to sens, czy bzdury kompletne piszę?
Krzysiek16
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 497
Rejestracja: pn, 24 listopada 2008, 11:27
Lokalizacja: Tarnów/Kraków

Re: Zniekształcenia intermodulacyjne a brzmienie.

Post autor: Krzysiek16 »

Chyba nie chodziło o TIM. Zniekształcenia TIM mają związek z opóźnieniem ujemnego sprzężenia zwrotnego obejmującego cały wzmacniacz i ma znaczenie przy dużych amplitudach i częstotliwościach. M. Feszczuk we "Wzmacniaczach Elektroakustycznych" lepsze brzmienie wzmacniaczy lampowych tłumaczył właśnie płytszym usz.
OTLamp

Re: Zniekształcenia intermodulacyjne a brzmienie.

Post autor: OTLamp »

adamst_ pisze: A nie chodziło tu przypadkiem o TIM? Ten parametr zdaje się wzmacniacze lampowe mają zwykle bardzo dobry (tzn. b. niski poziom tych zniekształceń)?
Nie, chodziło o zwykłe zniekształcenia intermodulacyjne. Dynamiczne (TIM) to ich szczególny przypadek.
adamst_ pisze: Tak się zastanawiam nad podaną przez Ciebie relacją między THD a IM. Nie wiem czy dobrze kombinuję, ale intermodulacje są właśnie skutkiem nieliniowości elementu wzmacniającego, więc poziom produktów tej modulacji jest chyba powiązany z THD.
Owszem, intermodulacja wynika z nieliniowości. Mnie też zastanawia relacja między poziomami tych zniekształceń.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Zniekształcenia intermodulacyjne a brzmienie.

Post autor: tszczesn »

adamst_ pisze: Tak się zastanawiam nad podaną przez Ciebie relacją między THD a IM. Nie wiem czy dobrze kombinuję, ale intermodulacje są właśnie skutkiem nieliniowości elementu wzmacniającego, więc poziom produktów tej modulacji jest chyba powiązany z THD.
Tyle, że THD może zbić sprzężenie zwrotne, a intermodulacje jak już powstaną w sygnale gdzieś wewnątrz urządzenia na jakimś elemencie to się dodają do sygnału i już nie ma jak ich usunąć.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Zniekształcenia intermodulacyjne a brzmienie.

Post autor: fugasi »

Trochę o zniekształceniach IM i układzie do ich pomiaru (pod koniec artykułu): http://www.turneraudio.com.au/loadmatch ... iodes.html
_
ODPOWIEDZ