Zużycie energii elektrycznej...
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
- Michu
- 375...499 postów
- Posty: 414
- Rejestracja: ndz, 3 kwietnia 2005, 21:27
- Lokalizacja: Żelechów/Warszawa
- Kontakt:
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Pisałem jak oszczędzanie energii wygląda w pewnym banku. Otóż niedawno rozpocząłem pracę u pewnego ubezpieczyciela i sprawa komputerów i monitorów wygląda dokładnie tak samo.
Gdy nadejdzie Fallout, pomyśl, gdzie się schowasz?
-
- 375...499 postów
- Posty: 394
- Rejestracja: pn, 22 grudnia 2003, 14:27
- Lokalizacja: REDA k. Gdyni
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Szalony :
Tez mam IKEA 7W z odzysku :

Tak wygladaja bebechy.

Widzisz pozystor ? Ten element powoduje zapłon na ciepło i dlatego twoja swietlówka tak długo trzyma..
Tez mam IKEA 7W z odzysku :

Tak wygladaja bebechy.

Widzisz pozystor ? Ten element powoduje zapłon na ciepło i dlatego twoja swietlówka tak długo trzyma..
-
- 375...499 postów
- Posty: 394
- Rejestracja: pn, 22 grudnia 2003, 14:27
- Lokalizacja: REDA k. Gdyni
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Zobaczymy ... co miałes na mysli ze banka sie zapowietrzy ? Bo jakos zeby doszło do rozszczelnienia rury to słabo to widze.Z Philipsami małej mocy (nie mają pozystora) tak można, zwykle kilka miesięcy jeszcze poświecą, i skończą życie z powodu zapowietrzenia bańki.
A jak 2 katoda sie skonczy to trudno ( test zimowy dosyc duzy bedzie miała bo moja piekna swieci lampe gdzie ja wkreciłem około 6 -7 godzin dziennie... )
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Ja poszedłem wczoraj w innym kierunku: Zapalam rurki z upalonymi obiema końcówkami. Niestety układy z obrazka mają pewne wady
. Po pierwsze wymagają dławika. Po drugie oświetlenie tętni znacznie (odpowiada prostowaniu jednopołówkowemu).
Układ pierwszy zapala tylko krótkie rurki i w dość dobrym stanie. Układ drugi zapala nawet oporne, dłuższe rury. Ważny jest dobór pierwszej pojemności i indukcyjności.

Układ pierwszy zapala tylko krótkie rurki i w dość dobrym stanie. Układ drugi zapala nawet oporne, dłuższe rury. Ważny jest dobór pierwszej pojemności i indukcyjności.
-
- 500...624 posty
- Posty: 546
- Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 22:20
- Lokalizacja: Świdnica
- Kontakt:
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Układ do zapłonu na zimno już przedyskutowano na Elektrodzie: link
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Nie uważam, aby to definitywnie załatwiało sprawę. Chciałbym doprowadzić do sytuacji, w której cały układ zmieści się w obudowie żarówki energooszczędnej.
- MarekSCO
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Alku
Może zainteresują Cię fotokopie artykułu z Re 6/88
Może zainteresują Cię fotokopie artykułu z Re 6/88

Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Witam.
Nie wiem czy mi się wydaje, czy na schemacie "b" brakuje jednego kondensatora 0,1 uF/1 kV (C2)?
Pozdrawiam,
Romek
Nie wiem czy mi się wydaje, czy na schemacie "b" brakuje jednego kondensatora 0,1 uF/1 kV (C2)?
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Nie wiem tylko, co twierdzą w Centralnym Ośrodku Badawczo-Rozwojowym Polam 

- MarekSCO
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Ops
Faktycznie, zapomniałem dołączyć fotki z zakończeniem artykułu

Faktycznie, zapomniałem dołączyć fotki z zakończeniem artykułu

Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Artykuł oceniam jako w dużej mierze populistyczny. Dla każdego stanie się to oczywiste na końcu artykułu, gdzie oświetlenie świetlówkami jest gloryfikowane w celowym bodaj oderwaniu od barwy tego źródła światła. I tu należałoby dopiero napisać za Autorem: "wnioski nasuwają się same".
Druga sprawa to też nieco populistyczne potraktowanie sprawy trwałości świetlówek. Autor jakby nie raczył zauważyć, że częstą ich "przyczyną śmierci" nie jest zwiększenie pracy wyjścia z katody, lecz najzwyklejsze przepalenie jednego lub rzadziej dwóch żarników. Znów cytując za autorem: "Wnioski nasuwają się same" : wspomniany wzrost spadku katodowego nie zdążył w lampie nawet nastąpić. Uwaga autora jest słuszna odnośnie lamp z mocno ciemnymi końcami i powiększonym przez to spadkiem katodowym. Ale i tu, powodowana tym zjawiskiem strata mocy nie wynosi 100%. Ciekawe by było sprawdzenie, jak ten spadek w rzeczywistości zwiększa się w czasie.
Po trzecie, nie demonizowałbym zapłonu na zimno. Ten zapłon następuje niemal natychmiast. Energia jonów jest rzeczywiście większa te kilka razy niż normalnie, ale trwa to krótko. Powodowane tym rozpylanie nie jest więc koszmarne.
O wiele większe rozpylanie zachodzi podczas zapalania na gorąco. Często świetlówka "namruga" się i kilkanaście sekund. W tym czasie skrętki są grzane kilka, kilkanaście razy. Temperatura ich jest dużo większa, niźli ma to miejsce w lampach elektronowych, toteż i rozpylanie jest wielekroć silniejsze.
W artykule powołano się na badania COBR POLAM. W istocie nie dowodzi to niczego; brak porównania z ilością zapłonów w stanie gorącym nie pozwala wysnuć tu jednoznacznych wniosków. Liczba 750 czy 1500 zapłonów to sporo. Często oznacza rok a nawet kilka lat dodatkowej pracy lampy.
Druga sprawa to też nieco populistyczne potraktowanie sprawy trwałości świetlówek. Autor jakby nie raczył zauważyć, że częstą ich "przyczyną śmierci" nie jest zwiększenie pracy wyjścia z katody, lecz najzwyklejsze przepalenie jednego lub rzadziej dwóch żarników. Znów cytując za autorem: "Wnioski nasuwają się same" : wspomniany wzrost spadku katodowego nie zdążył w lampie nawet nastąpić. Uwaga autora jest słuszna odnośnie lamp z mocno ciemnymi końcami i powiększonym przez to spadkiem katodowym. Ale i tu, powodowana tym zjawiskiem strata mocy nie wynosi 100%. Ciekawe by było sprawdzenie, jak ten spadek w rzeczywistości zwiększa się w czasie.
Po trzecie, nie demonizowałbym zapłonu na zimno. Ten zapłon następuje niemal natychmiast. Energia jonów jest rzeczywiście większa te kilka razy niż normalnie, ale trwa to krótko. Powodowane tym rozpylanie nie jest więc koszmarne.
O wiele większe rozpylanie zachodzi podczas zapalania na gorąco. Często świetlówka "namruga" się i kilkanaście sekund. W tym czasie skrętki są grzane kilka, kilkanaście razy. Temperatura ich jest dużo większa, niźli ma to miejsce w lampach elektronowych, toteż i rozpylanie jest wielekroć silniejsze.
W artykule powołano się na badania COBR POLAM. W istocie nie dowodzi to niczego; brak porównania z ilością zapłonów w stanie gorącym nie pozwala wysnuć tu jednoznacznych wniosków. Liczba 750 czy 1500 zapłonów to sporo. Często oznacza rok a nawet kilka lat dodatkowej pracy lampy.
- Tommy Vercetti
- 20...24 posty
- Posty: 24
- Rejestracja: czw, 30 listopada 2006, 20:43
- Lokalizacja: Oborniki
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Witam, do odpalania świetlówek z padniętymi żarnikami (albo jednym padniętym) doskonale nadaje się układ zapłonowy do lamp sodowych, np Elgo IDS 4-2, Elkar ZSI400/1 albo inny z trzema wyprowadzeniami i napięciem zapłonu 4,5-5kV 
Podłączamy go wg schematu na obudowie, z tym, że zamiast lampy sodowej podpinamy świetlówkę której końce są zwarte i dajemy dławik dedykowany do danej lampy, układy te zmieszczą się w większości opraw na świetlówki i ich zaletą jest zasilanie rur prądem przemiennym, przez co ich żywotność nie spada drastycznie i rura świeci tak jak odpalana na ciepło
Działa zarówno z rurami 20 i 18W, oraz 40 i 36W, pewnie 65 i 58W też by odpalały, ale niestety nie posiadam takowych, więc nie mogę tego sprawdzić, natomiast 20W i 40W testowałem i nawet bardzo wyeksploatowana świetlówka odpala bez problemu
Jak kogoś to interesuje, to mogę zapodać fotki oprawy w której zastosowałem układ od lamp sodowych
P.S. Polecam podłączyć masę układu zapłonowego przez jakiś przełącznik, aby układ wyłączyć gdy świetlówka osiągnie pełną jasność świecenia, bo czasem układ sam się nie wyłącza i niepotrzebnie stale generuje impulsy zapłonowe

Podłączamy go wg schematu na obudowie, z tym, że zamiast lampy sodowej podpinamy świetlówkę której końce są zwarte i dajemy dławik dedykowany do danej lampy, układy te zmieszczą się w większości opraw na świetlówki i ich zaletą jest zasilanie rur prądem przemiennym, przez co ich żywotność nie spada drastycznie i rura świeci tak jak odpalana na ciepło

Działa zarówno z rurami 20 i 18W, oraz 40 i 36W, pewnie 65 i 58W też by odpalały, ale niestety nie posiadam takowych, więc nie mogę tego sprawdzić, natomiast 20W i 40W testowałem i nawet bardzo wyeksploatowana świetlówka odpala bez problemu

Jak kogoś to interesuje, to mogę zapodać fotki oprawy w której zastosowałem układ od lamp sodowych

P.S. Polecam podłączyć masę układu zapłonowego przez jakiś przełącznik, aby układ wyłączyć gdy świetlówka osiągnie pełną jasność świecenia, bo czasem układ sam się nie wyłącza i niepotrzebnie stale generuje impulsy zapłonowe

Re: Zużycie energii elektrycznej...
Układ nr 2 z Radioelektronika, z poprawką Romka działa także, jeśli miast dławika zastosuje się żarówkę
.
A zatem dokładnie, jak sugerował Marek SCO.

A zatem dokładnie, jak sugerował Marek SCO.
- MarekSCO
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Żeby nie wyszło na to, że "patent" z żarówką to moje odkrycie
Widziałem kiedyś taki układ w jakimś polskim piśmie ( "Zrób Sam" albo "Młody Technik" )
i przed kilkunastu laty go skopiowałem w naturze
Potem próbowałem jeszcze innych tego typu układów...
A dzisiaj ( bezskutecznie jak do tej pory ) usiłuję odnaleźć notatki z tego okresu

Widziałem kiedyś taki układ w jakimś polskim piśmie ( "Zrób Sam" albo "Młody Technik" )
i przed kilkunastu laty go skopiowałem w naturze

Potem próbowałem jeszcze innych tego typu układów...
A dzisiaj ( bezskutecznie jak do tej pory ) usiłuję odnaleźć notatki z tego okresu

Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam