Zużycie energii elektrycznej...
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
Zużycie energii elektrycznej...
Jak odtrąbiono w telewizorni, do 2020 r. powinno nastąpić zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o 20% w stosunku do stanu obecnego. Polska miała do niedawna obniżyć emisję o sześć procent, obniżyła bodaj o około 30% (nie wiem jednak w stosunku do jakiej daty). Chwalił to nawet jeden taki był minister. Zapomniał chyba tylko biedaczek, że ten sukces był spowodowany przede wszystkim zamknięciem zakładów przemysłowych.
Jako, że nasza energetyka stoi na węglu i do 2020r. raczej elektrowni atomowej nie postawimy, to jedyną drogą będzie tylko dalsza oszczędność energii. Brednie ekologów o energii odnawialnej wkładam między bajki: to owszem rozwijać trzeba, ale pokryjemy tym sposobem może kilkanaście procent zapotrzebowania.
Szukając oszczędnościpostanowiłem zacząć od siebie. Zaczynam dziś od uroczystego zezłomowania 9-letniego peceta. Nim jednak wyda ostatnie tchnienie, sprawdziłem ile to cudo pobiera energii. Wyszło tego około 150W, przy czym obserwuje się pewne wahania poboru, w zależności od operacji dyskowych itd. Moc ta jest podana łącznie z tym, co pobiera monitor LCD 17''.
Podłączyłem też i świeżo zakupiony notebook. Całość pobiera 40W.
Przeprowadziłem też i dalsze pomiary:
telewizor: 60W
wzmacniacz lampowy: 80W
suszarka do włosów: 420/850W w zależności od trybu pracy
piecyk do szkła: 500W
układ do pompowania lamp: 750W
kompresor: 350W
lodówka: lampka ca.10W, kompresor 150W
Patrząc na te liczby wydawać by się mogło, że nie ma tu wiele do utargowania. A jednak: komputer pracuje u mnie ładnych parę godzin dziennie (i to bliżej dziesięciu) co da oszczędność co najmniej 800 watogodzin dziennie, nie bacząc, że laptop zapada w letarg. Jest wysoce prawdopodobne, że sumarycznie da to 20% oszczędność w moim gospodarstwie, dzięki temu, że reszta energożernych zabawek nie pracuje zbyt często. Dalszą, nieznaczną oszczędność uzyskać można przez zamianę żarówki w wc na lampkę LED. To samo mogę zrobić w korytarzu. Nie wyobrażam sobie jednak oświetlenia miejsca pracy zupełnie bez udziału żarówki, do czego mają zmusić obligatoryjnie w 2012r.
To duży błąd; żadne ze źródeł światła, z którym miałem do czynienia nie zapewniało takiej jakości oświetlenia jak światło żarowe.
Diody led dają światło takie, jak wszystkie luminofory: mdłe i zimne. Podobnie jak świetlówki kompaktowe. Mało kto rzecze o tym, że te cuda zawierają rtęć. Za to fundują nam gorączkę likwidacji termometrów rtęciowych.
Przyjdzie czas, że oprócz rodzaju źródła światła trzeba będzie także postawić na jego trwałość.
Tego sobie i wszystkim życzę.
Jako, że nasza energetyka stoi na węglu i do 2020r. raczej elektrowni atomowej nie postawimy, to jedyną drogą będzie tylko dalsza oszczędność energii. Brednie ekologów o energii odnawialnej wkładam między bajki: to owszem rozwijać trzeba, ale pokryjemy tym sposobem może kilkanaście procent zapotrzebowania.
Szukając oszczędnościpostanowiłem zacząć od siebie. Zaczynam dziś od uroczystego zezłomowania 9-letniego peceta. Nim jednak wyda ostatnie tchnienie, sprawdziłem ile to cudo pobiera energii. Wyszło tego około 150W, przy czym obserwuje się pewne wahania poboru, w zależności od operacji dyskowych itd. Moc ta jest podana łącznie z tym, co pobiera monitor LCD 17''.
Podłączyłem też i świeżo zakupiony notebook. Całość pobiera 40W.
Przeprowadziłem też i dalsze pomiary:
telewizor: 60W
wzmacniacz lampowy: 80W
suszarka do włosów: 420/850W w zależności od trybu pracy
piecyk do szkła: 500W
układ do pompowania lamp: 750W
kompresor: 350W
lodówka: lampka ca.10W, kompresor 150W
Patrząc na te liczby wydawać by się mogło, że nie ma tu wiele do utargowania. A jednak: komputer pracuje u mnie ładnych parę godzin dziennie (i to bliżej dziesięciu) co da oszczędność co najmniej 800 watogodzin dziennie, nie bacząc, że laptop zapada w letarg. Jest wysoce prawdopodobne, że sumarycznie da to 20% oszczędność w moim gospodarstwie, dzięki temu, że reszta energożernych zabawek nie pracuje zbyt często. Dalszą, nieznaczną oszczędność uzyskać można przez zamianę żarówki w wc na lampkę LED. To samo mogę zrobić w korytarzu. Nie wyobrażam sobie jednak oświetlenia miejsca pracy zupełnie bez udziału żarówki, do czego mają zmusić obligatoryjnie w 2012r.
To duży błąd; żadne ze źródeł światła, z którym miałem do czynienia nie zapewniało takiej jakości oświetlenia jak światło żarowe.
Diody led dają światło takie, jak wszystkie luminofory: mdłe i zimne. Podobnie jak świetlówki kompaktowe. Mało kto rzecze o tym, że te cuda zawierają rtęć. Za to fundują nam gorączkę likwidacji termometrów rtęciowych.
Przyjdzie czas, że oprócz rodzaju źródła światła trzeba będzie także postawić na jego trwałość.
Tego sobie i wszystkim życzę.
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Powinieneś się cieszyć
Wyobraź sobie taką sytuację w 2021 roku.
W Poznaniu, siadam sobie w wygodnym miękkim fotelu, wyciągam nogi kładę je na podpórce, zapalam na pewno nielegalną drewnianą fajkę, a obok na stoliku mam książę wydaną w 1981roku, bo wtedy można było jeszcze drukować na nieekologicznym papierze. Otwieram wino z rocznika 2008, kiedy jeszcze winogrona nie były modyfikowane genetycznie, i wyciskane nogami i fermentowane przez normalne drożdże. Całość oczywiście zakorkowana nieekologicznym korkiem korkowym. Biorę do ręki książkę i już mam zapalić światło kiedy coś mnie tyka, wstaję idę do szafy i wyciągam podłużny, zawinięty w szmatę przedmiot. Zbyt ciekawskie oczy mogłyby dojrzeć że jest to najprawdziwsza lampka nocna. I wkręcę w nią Twoją nielegalną żarówkę
I rozkoszuję się chwilami luksu nie dostępnymi dla zwykłych śmiertelników, nie znających Alka
Wiesz jakie ceny osiągniesz na czarnym rynku?
Krezusie?

W Poznaniu, siadam sobie w wygodnym miękkim fotelu, wyciągam nogi kładę je na podpórce, zapalam na pewno nielegalną drewnianą fajkę, a obok na stoliku mam książę wydaną w 1981roku, bo wtedy można było jeszcze drukować na nieekologicznym papierze. Otwieram wino z rocznika 2008, kiedy jeszcze winogrona nie były modyfikowane genetycznie, i wyciskane nogami i fermentowane przez normalne drożdże. Całość oczywiście zakorkowana nieekologicznym korkiem korkowym. Biorę do ręki książkę i już mam zapalić światło kiedy coś mnie tyka, wstaję idę do szafy i wyciągam podłużny, zawinięty w szmatę przedmiot. Zbyt ciekawskie oczy mogłyby dojrzeć że jest to najprawdziwsza lampka nocna. I wkręcę w nią Twoją nielegalną żarówkę


Wiesz jakie ceny osiągniesz na czarnym rynku?
Krezusie?

http://www.pajacyk.pl/index.php
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
- szalony
- moderator
- Posty: 1863
- Rejestracja: wt, 14 sierpnia 2007, 14:15
- Lokalizacja: Kraków/Zielona Góra
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Prawdziwym pożeraczem jest PC stacjonarny. Wystarczy uruchomić grę mocniej grzejącą procesor i kartę grafiki, i zasilacz pociągnie 400W. A najnowsze karty grafiki (GeForce GTX280...) wymagają do pracy na pełnych obrotach zasilacza o mocy rzędu 700W.
Ostatnio zmieniony sob, 13 grudnia 2008, 22:41 przez szalony, łącznie zmieniany 1 raz.
Senza mai stancià nè mai rifiatà
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità
Re: Zużycie energii elektrycznej...
USA,Chiny nie podpisały traktatu z Kyoto i śmieją się w twarz €debilom, a oddychamy wspólnym powietrzem - no chyba nie ma rozdziału. Tylko czemu my mamy oszczędzać - zacznijmy od wypalenia wszystkich domowych roślin, one w nocy emitują więcej CO2 niż zaoszczędzą na uśmierceniu żarówek. A ekologowi popierającemu wykorzystanie energii wiatru i slońca chętnie wlałbym w dowolnie wybrany otwór najłagodniejszą chemię potrzebną do wyprodukowania ww źródeł. Elektrownie wiatrowe wymagają akumulatorów lub muszą współpracować z konwencjonalną, baterie słoneczne przy produkcji wyrządzają więcej szkód w środowisku niż oszczędności w wyprodukowanej energii. Ostatnio we wtorek chyba w PR3 (na psy to on już dawno zszedł, teraz usiłuje przebić dno) super ekspert stwierdził, że trzeba zredukować ilość ciepła pobieranego przez żarówki, jeżeli tacy wmyślają te absurdy to mnie nie dziwi.
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Jeżeli to zrobisz to reszta opisu jest niepotrzebna, nie chcesz pożyć dłużej?KaKa pisze: .... wyciągam nogi ...
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Bo widzisz Alku, tym oszołomom i nieukom technicznym nie da się w żaden normalny sposób wytłumaczyć, że elektrownie ze źródeł odnawialnych nigdy nie były, nie są i nie będą elektrowniami systemowymi.Alek pisze: Brednie ekologów o energii odnawialnej wkładam między bajki: to owszem rozwijać trzeba, ale pokryjemy tym sposobem może kilkanaście procent zapotrzebowania.
Ale Ty nie będziesz miał problemu, jak już w sprzedaży zwykłych żarówek nie będzie. Zrobisz sobie.Alek pisze: Nie wyobrażam sobie jednak oświetlenia miejsca pracy zupełnie bez udziału żarówki, do czego mają zmusić obligatoryjnie w 2012r.

A co do korzyści z żarowego oświetlenia, to się zgadzam. Na 40 opaw w moim domu, mam 40 żarówek.

Re: Zużycie energii elektrycznej...
W sensie, znaczy że prostuję
.
Co do III PR, to fakt w godzinach ok południowych jest szmira
. Natomiast audycji późno popołudniowych czy wieczornonocnych ze świecą szukać 

Co do III PR, to fakt w godzinach ok południowych jest szmira


http://www.pajacyk.pl/index.php
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Wyciągnąć nogi == kopnąć w kalendarz, generalnie rozwiązanie ostateczne i nieodwracalne, przynajmniej w moim regionie. Bo cuda się raczej tutaj nie zdarzają.
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Oj, bo to już nie dawna trójka tylko trujka
.
Jestem za oszczędzaniem, byle tylko racjonalnym. Dżul, wat, kilowat, kilowatogodzina, sprawność. Powinny to być pojęcia, na które szczególnie powinno się kłaść nacisk podczas edukacji. Bez tego skazani będziemy na farmazony pseudoekologów.
Trochę da się oszczędzić, ale to nie będzie oszczędność o 90%. Chyba, że zaczniemy poważnie okupować oszczędność jakością życia
.
Myślę, że na nielegalności żarówek dobrze skorzystają chińczycy...a ja to w ostatniej kolejności
.

Jestem za oszczędzaniem, byle tylko racjonalnym. Dżul, wat, kilowat, kilowatogodzina, sprawność. Powinny to być pojęcia, na które szczególnie powinno się kłaść nacisk podczas edukacji. Bez tego skazani będziemy na farmazony pseudoekologów.
Trochę da się oszczędzić, ale to nie będzie oszczędność o 90%. Chyba, że zaczniemy poważnie okupować oszczędność jakością życia

Myślę, że na nielegalności żarówek dobrze skorzystają chińczycy...a ja to w ostatniej kolejności

- tszczesn
- moderator
- Posty: 11230
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Rośliny dopóki są żywe to średnio w ciągu doby oddają tlen a nie CO2. Ten węgiel do nowych tkanek to nie z wody biorą. Co do ekologii - sens to ma, aczkolwiek akurat histeria na punkcie CO2 zapewne niekoniecznie (pewnie jeszcze prędko naukowcy się tu nie dogadają). Ale skutki uboczne typu uniezależnienie się nieodnawialnych surowców kopalnych, czy zmniejszenie iloci śmieci które trzeba składować na wysypiskach, czy rozwój nauki i techniki wywołany popytem na nowe technologie to jednak pozytywne są.traxman pisze:USA,Chiny nie podpisały traktatu z Kyoto i śmieją się w twarz €debilom, a oddychamy wspólnym powietrzem - no chyba nie ma rozdziału. Tylko czemu my mamy oszczędzać - zacznijmy od wypalenia wszystkich domowych roślin, one w nocy emitują więcej CO2 niż zaoszczędzą na uśmierceniu żarówek.
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Akurat jest to temat za który mi płacą między innymi, w ciągu roku zjechałem z mocą zamówioną z 4MWh na 2.5MWh, to jest oszczędność I NAWET NIE RUSZYŁEM ANI JEDNEJ ŻARÓWKI.
Moc to się oszczędza na klimatyzacji i napędach elektrycznych. Stosowanie przy remontach efektywniejszych silników, sprawniejszych sprężarek itp. Poprawne dobranie klimatyzacji razy liczba obiektów budowlanych. Do dzisiaj zacofani inwestorzy nie potrafią zrozumieć po co falownik do napędu. Niech tutaj ekolodzy forsują zmiany przepisów. Są już obostrzenia odnośnie utraty ciepła przez obiekty budowlane, może doczekamy się obostrzeń na sprawność odbiorników energii,takich jak silniki >2.2kW, grzałki i transformatory. Pozorna zmiana sprawności o 1% z 89 do 90 przy silniku 50kW jest już widoczna na rachunku za energię.
Może wezmą się za Chiny produkujące miliony ton bubli, które można importować prosto na wysypisko - tutaj jakoś o ekeologii nikt nie wspomina.
Moc to się oszczędza na klimatyzacji i napędach elektrycznych. Stosowanie przy remontach efektywniejszych silników, sprawniejszych sprężarek itp. Poprawne dobranie klimatyzacji razy liczba obiektów budowlanych. Do dzisiaj zacofani inwestorzy nie potrafią zrozumieć po co falownik do napędu. Niech tutaj ekolodzy forsują zmiany przepisów. Są już obostrzenia odnośnie utraty ciepła przez obiekty budowlane, może doczekamy się obostrzeń na sprawność odbiorników energii,takich jak silniki >2.2kW, grzałki i transformatory. Pozorna zmiana sprawności o 1% z 89 do 90 przy silniku 50kW jest już widoczna na rachunku za energię.
Może wezmą się za Chiny produkujące miliony ton bubli, które można importować prosto na wysypisko - tutaj jakoś o ekeologii nikt nie wspomina.
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11230
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: Zużycie energii elektrycznej...
A jak sprawność grzałki może być <100% ?traxman pisze:[...]może doczekamy się obostrzeń na sprawność odbiorników energii,takich jak silniki >2.2kW, grzałki i transformatory.
- szalony
- moderator
- Posty: 1863
- Rejestracja: wt, 14 sierpnia 2007, 14:15
- Lokalizacja: Kraków/Zielona Góra
Re: Zużycie energii elektrycznej...
Niestety - taka jest prawda, że chińczycy zalewają świat tonami śmieci.. Nie chodzi tu o to, że wiele znanych firm ma fabryki w chinach, ale przede wszystkim o szmelc który produkują firmy stricte chińskie i zalewają nim europę w milionach ton.
Senza mai stancià nè mai rifiatà
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità
Re: Zużycie energii elektrycznej...
A co może cała moc grzałki idzie na ciepło? Niestety nie ma tak dobrze. Szczególnie w wentylacji, gdzie grzałki mają duże bezwładności i za czym temperatura wzrośnie do roboczej to trochę czasu mija, a licznik się kręci ( i to nawet szybciej) - to też jest sprawność. Dodatkowo po wyłączeniu grzeje dalej, co wymaga dochłodzenia (czyli zużycia energii innego źródła) pojawiają się przeregulowania, a każde przeregulowania to strata energii. Nie zawsze proste urządzenie jest proste w użytkowaniu. Więc taką okrężną drogą patrząc na cały proces grzałka ma sprawność <<100%
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11230
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: Zużycie energii elektrycznej...
To cały system klimatyzacji ma mniej niż 100% (wynikające z różnych przyczyn), sama grzałka ma (no, jeżeli pominiemy promieniowanie świetlne grzałki rozgrzanej do czerwonościtraxman pisze:A co może cała moc grzałki idzie na ciepło? Niestety nie ma tak dobrze. Szczególnie w wentylacji, gdzie grzałki mają duże bezwładności i za czym temperatura wzrośnie do roboczej to trochę czasu mija, a licznik się kręci ( i to nawet szybciej) - to też jest sprawność. Dodatkowo po wyłączeniu grzeje dalej, co wymaga dochłodzenia (czyli zużycia energii innego źródła) pojawiają się przeregulowania, a każde przeregulowania to strata energii. Nie zawsze proste urządzenie jest proste w użytkowaniu. Więc taką okrężną drogą patrząc na cały proces grzałka ma sprawność <<100%
