Zrób se diode!

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Jasiu

Post autor: Jasiu »

Czołem.
Alek pisze: Jeśli chodzi o jony H+ z autodysocjacji wody to zapis H20--->H+ + OH- jest zupełnie niepoprawny.
Dysocjacja cząstek wody nie zachodzi w środowisku wodnym. W rozmaitych ciałach stałych będziesz miał do czynienia z ruchliwymi protonami.

Pozdrawiam,
Jasiu
Jasiu

Post autor: Jasiu »

Czołem.
Jimi Hendrix pisze:co zrobić by zwiększyć Ia?
W układzie, który zastosowałeś IMO praktycznie się nie da. Trzeba by poprawić próżnię z żarówce i zrobić anodę wewnątrz bańki. Warstwa szkła, nawet jeżeli przez jakiś czas trochę przewodzi prąd, to przecież się elektrolizuje i w ten sposób niszczy. Emisja katody też nie jest rewelacyjna...

Pozdrawiam,
Jasiu
Alek

Post autor: Alek »

Ok, teraz rozumiem:)

Jasiu ma rację-w tym układzie więcej już nie wyciągniesz. Zwiększanie ponad miarę napięcia żarzenia do niczego nie doprowadzi, bo żarówka szybko Ci się przepali. Gdyby zamiast folii zastosować stopioną jakąś sól sodową to jedyną zaletą byłoby to, że jony sodu w miarę elektrolizy byłyby uzupełniane i nie byłaby tracona emisja. Bańka jednak szybko zrobiłaby się ciemna od wolnego sodu, osiadającego sobie po wewnętrznej stronie bańki w miarę elektrolizy.

Zastanawia mnie, czy oraz w jaki sposób ruchliwy proton kończy żywot (jak dotrze na wewnętrzną stronę bańki). W zasadzie widzę dwie możliwości- zostanie uwolniony w wodór w stanie wolnym i będzie tylko pogarszał próżnię lampy lub zostanie związany w wodorek sodu
Jasiu

Post autor: Jasiu »

Czołem.
Alek pisze: Zastanawia mnie, czy oraz w jaki sposób ruchliwy proton kończy żywot (jak dotrze na wewnętrzną stronę bańki). W zasadzie widzę dwie możliwości- zostanie uwolniony w wodór w stanie wolnym i będzie tylko pogarszał próżnię lampy lub zostanie związany w wodorek sodu
Przypuszczam, że wodór raczej zostaje uwięziony w strukturze szkła. Efektem jest blokowanie przewodnictwa jonowego przy obu elektrodach - przy jednej brakuje nośników, a przy drugiej już zobojętnione jony nie mogą się wydostać. W literaturze to nawet nazywa się "warstwą podwójną" (double layer).

Pozdrawiam,
Jasiu
tomek
5...9 postów
5...9 postów
Posty: 6
Rejestracja: czw, 10 kwietnia 2003, 22:36

Post autor: tomek »

Witam może wtrące swoje 3 grosze;
1. Dysocjacja cząstek wody nie zachodzi w środowisku wodnym. W rozmaitych ciałach stałych będziesz miał do czynienia z ruchliwymi protonami.
To nie jest prawda pamiętaj o iloczynie jonowym wody który w ujęciu teorii Arheniusa zapisuje się jako [H+]*[OH-]=10^-14.
Wszystko zależy od użytego rozpuszczalnika, jeżeli jest on polarny(np niski alkohol) to jak najbardziej tak
2.Zastanawia mnie, czy oraz w jaki sposób ruchliwy proton kończy żywot (jak dotrze na wewnętrzną stronę bańki). W zasadzie widzę dwie możliwości- zostanie uwolniony w wodór w stanie wolnym i będzie tylko pogarszał próżnię lampy lub zostanie związany w wodorek sodu,
A czy jesteś pewien że taki właśnie jest główny mechanizm przewodzenia prądu przez szkło?

W/g mnie prawdopodobne wydają się być co najmniej 3 drogi przenoszenia ładunku:
a) w niskiej temperaturze znikomy (bliski zeru) prąd wynikający z obecności niewielkiej liczby elektronów w pasmie przewodnictwa.
b)mechanizm analogiczny jak w przypadku półprzewodników polegający na transporcie wakancji bądź ładunku (pamiętajcie że szkło to nie tylko krzemionka ale i dodatki )
c) mechanizm opisany przez Was wyżej ma on w praktyce miejsce dopiero w pobliżu temperatury płynięcia szkła. Ciekłe szkło sodowe przewodzi prąd porównywalnie do r-ru słabych kwasów bądź zasad.

W opisanych warunkach jest mała szansa na wędrówkę protonu. Głównym sprawcą przenoszenia ładunku są przyczyny b) i c) . Na potwierdzenie tego można zrobić doświadczenie z lampą której obudowa jest wykonana z czystego kwarcu. Zarejestrowany prąd będzie kilka (set?) tysięcy razy mniejszy.
Złożą się na to 2 przyczyny po pierwsze kiepskie szkło (a takie jest używane na żarówki) zaczyna płynąć w 400-500°C . Kwarc topi się około 1300°C (nie pamiętam dokładnie).
Natomiast wikłanie protonu w proces przenoszenia ładunku wydaje się być niespecjalnie trafne z uwagi na znikomą ilość wody bądź wolnych hydroksyli ( w porównaniu z ilością dodatków wprowadzanych w postaci odpowiednich soli) w szkle
to tyle tomek
Jasiu

Post autor: Jasiu »

Czołem.
tomek pisze: 1. Dysocjacja cząstek wody nie zachodzi w środowisku wodnym. W rozmaitych ciałach stałych będziesz miał do czynienia z ruchliwymi protonami.
To nie jest prawda pamiętaj o iloczynie jonowym wody który w ujęciu teorii Arheniusa zapisuje się jako [H+]*[OH-]=10^-14.
Wszystko zależy od użytego rozpuszczalnika, jeżeli jest on polarny(np niski alkohol) to jak najbardziej tak
Polarność czy niepolarność rozpuszczalników nie ma nic wspólnego ze strukturą szkła. Co właściwie chciałeś powiedzieć pisząc tu o iloczynie jonowym? W szkle cząstki wody musisz potraktować jako praktycznie odizolowane.
tomek pisze: A czy jesteś pewien że taki właśnie jest główny mechanizm przewodzenia prądu przez szkło?
Nie, nie główny (tym są raczej jony sodu), ale jeden z potencjalnie możliwych.
tomek pisze: a) w niskiej temperaturze znikomy (bliski zeru) prąd wynikający z obecności niewielkiej liczby elektronów w pasmie przewodnictwa.
Zapomnij o mechanizmie pasmowym w szkłach tlenkowych. Jeżeli już zachodzi transport elektronowy, to mechanizm jest zupełnie inny. Nazywa się hoppingiem polaronów. Jeżeli chcesz o tym porozmawiać, to proponuję przenieść się gdzie indziej (zna się na tym w Polsce raptem kilka osób i nie sądzę, by było to specjalnie interesujące dla forumowiczów).
tomek pisze: b)mechanizm analogiczny jak w przypadku półprzewodników polegający na transporcie wakancji bądź ładunku (pamiętajcie że szkło to nie tylko krzemionka ale i dodatki )
Jak wyżej...
tomek pisze: c) mechanizm opisany przez Was wyżej ma on w praktyce miejsce dopiero w pobliżu temperatury płynięcia szkła. Ciekłe szkło sodowe przewodzi prąd porównywalnie do r-ru słabych kwasów bądź zasad.
Nieprawda, przewodnictwo jonowe jest doskonale obserwowalne i w temperaturze pokojowej. Mierzę je na codzień... Zarówno od jonów metali alkalicznych jak i protonów.
tomek pisze: Natomiast wikłanie protonu w proces przenoszenia ładunku wydaje się być niespecjalnie trafne z uwagi na znikomą ilość wody bądź wolnych hydroksyli ( w porównaniu z ilością dodatków wprowadzanych w postaci odpowiednich soli) w szkle
Tu masz rację, ne uważam protonów za głównego sprawcę prądów.

Jasiu
tomek
5...9 postów
5...9 postów
Posty: 6
Rejestracja: czw, 10 kwietnia 2003, 22:36

Post autor: tomek »

Jasiu pisze: 1. Dysocjacja cząstek wody nie zachodzi w środowisku wodnym. W rozmaitych ciałach stałych będziesz miał do czynienia z ruchliwymi protonami.
To nie jest prawda pamiętaj o iloczynie jonowym wody który w ujęciu teorii Arheniusa zapisuje się jako [H+]*[OH-]=10^-14.

Napisałeś że dysocjacja nie zachodzi w środowisku wodnym a to nie jest prawda i tylko do tego się tutaj odnosiłem.

Wszystko zależy od użytego rozpuszczalnika, jeżeli jest on polarny(np niski alkohol) to jak najbardziej tak.
Proces dysocjacji (czyli w dużym uproszczeniu rozpadu na jony ) nie odnosi się tylko do roztworów wodnych również ma miejsce w innych rozpuszczalnikach, Wcześniejsze wypowiedzi sugerowały że zjawisko to zachodzi tylko w wodzie a to też nie jest prawda.
jasiu pisze: Polarność czy niepolarność rozpuszczalników nie ma nic wspólnego ze strukturą szkła. Co właściwie chciałeś powiedzieć pisząc tu o iloczynie jonowym? W szkle cząstki wody musisz potraktować jako praktycznie odizolowane.
Polarność rozp. odnosi się tylko i wyłącznie do zjawiska dysocjacji el. Podając il jonowy wody zwróciłem Ci uwagę na to że wyraziłeś się nieprecyzyjnie, Jeżeli weźmież czystą chemicznie wodę to okazuje się że przewodzi ona prąd w niewielkim stopniu i przewodnictwo to jest właśnie warunkowane jej iloczynem jonowym. Wszystko to odnosi się zjawisk w r-rze znajdującym się w stanie ciekłym

A czy jesteś pewien że taki właśnie jest główny mechanizm przewodzenia prądu przez szkło?
jasiu pisze: Nie, nie główny (tym są raczej jony sodu), ale jeden z potencjalnie możliwych.

a) w niskiej temperaturze znikomy (bliski zeru) prąd wynikający z obecności niewielkiej liczby elektronów w pasmie przewodnictwa.
jasiu pisze: Zapomnij o mechanizmie pasmowym w szkłach tlenkowych. Jeżeli już zachodzi transport elektronowy, to mechanizm jest zupełnie inny. Nazywa się hoppingiem polaronów. Jeżeli chcesz o tym porozmawiać, to proponuję przenieść się gdzie indziej (zna się na tym w Polsce raptem kilka osób i nie sądzę, by było to specjalnie interesujące dla forumowiczów).
Tu się mogę z tobą zgodzić nie jestem fizykiem od ciała stałego.


b)mechanizm analogiczny jak w przypadku półprzewodników polegający na transporcie wakancji bądź ładunku (pamiętajcie że szkło to nie tylko krzemionka ale i dodatki )

Jak wyżej...
Chyba nie do końca mogę sobie wyobrazić szkło na 2 sposoby:
1. Przechłodzoną ciecz doskonale nieuporządkowaną (wariant idealny, zawsze w jej strukturze znajdą się obszary krystaliczne)
i coś takiego będzie się zachowywało w sposób zbliżony do cieczy
2.Szereg mikrokryształów SIO2 ułożonych w sposób przypadkowy. Jeżeli wprowadzenie odpowiedniej ilości domieszek umożliwi utworzenie dostatecznej liczby centrów donorowych bądź akceptorowych (w zależności od rodzaju jonu wprowadzanego w sieć SIO2) mogę sobie wyobrazić zachowanie SIO2 jak półprzewodnika.


c) mechanizm opisany przez Was wyżej ma on w praktyce miejsce dopiero w pobliżu temperatury płynięcia szkła. Ciekłe szkło sodowe przewodzi prąd porównywalnie do r-ru słabych kwasów bądź zasad.
jasiu pisze: Nieprawda, przewodnictwo jonowe jest doskonale obserwowalne i w temperaturze pokojowej. Mierzę je na codzień... Zarówno od jonów metali alkalicznych jak i protonów.
Tutaj masz rację co zachodzenia tego zjawiska, wyraziłem się nieprecyzyjnie chodziło mi o to że prąd ten jest łatwo mierzalny dopiero gdy szkło mięknie.Teraz należałoby się zastanowić w jakiej temperaturze następuje na tyle istotna zmiana ruchliwości jonów aby powodowała wzrost prądu przepływającego przez taki r-r stały. To co obserwujemy w skali makro jako proces płynięcia wygląda zupełnie inaczej w skali poszczególnych nanokryształów SIO2 skłądających się na ten materiał


Natomiast wikłanie protonu w proces przenoszenia ładunku wydaje się być niespecjalnie trafne z uwagi na znikomą ilość wody bądź wolnych hydroksyli ( w porównaniu z ilością dodatków wprowadzanych w postaci odpowiednich soli) w szkle
jasiu pisze: Tu masz rację, nie uważam protonów za głównego sprawcę prądów.
Poprawiono znaczniki cytowania.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Jasiu pisze: Zapomnij o mechanizmie pasmowym w szkłach tlenkowych. Jeżeli już zachodzi transport elektronowy, to mechanizm jest zupełnie inny. Nazywa się hoppingiem polaronów. Jeżeli chcesz o tym porozmawiać, to proponuję przenieść się gdzie indziej (zna się na tym w Polsce raptem kilka osób i nie sądzę, by było to specjalnie interesujące dla forumowiczów).
Ja z chęcią poczytam, trzeba w końcu rozszerzać horyzonty. Tylko dobrze by było, aby matematyka nie zajmowała więcej niż 50% tekstu :)
tomek
5...9 postów
5...9 postów
Posty: 6
Rejestracja: czw, 10 kwietnia 2003, 22:36

Post autor: tomek »

ok .
postaram się to robić w sposób bardziej czytelny
Jasiu

Post autor: Jasiu »

Czołem.
tomek pisze: Napisałeś że dysocjacja nie zachodzi w środowisku wodnym a to nie jest prawda i tylko do tego się tutaj odnosiłem.
Bo przy wytwarzaniu szkła nie zachodzi. Ty piszesz o dysocjacji elektrolitycznej, a tu zachodzi raczej dysocjacja termiczna - zupełnie inne zjawisko.
tomek pisze: Wszystko zależy od użytego rozpuszczalnika, jeżeli jest on polarny(np niski alkohol) to jak najbardziej tak.
Pytam jeszcze raz - co mają rozpuszczalniki i dysocjacja elektrolityczna do wytwarzania szkła żarówkowego?
tomek pisze: Chyba nie do końca mogę sobie wyobrazić szkło na 2 sposoby:
Wcale nie musisz sobie szkła wyobrażać, można je sobie obejrzeć. Struktura jest dobrze znana, Uporządkowanie lokalne obejmuje w zasadzie jednostkę strukturalną SiO2 (zdaje się tetraedryczną), dalej już uporządkowania nie ma. Nanokryształy to zupełnie coś innego. Mechanizm przewodnictwa elektronowego szkła też jest nieźle zbadany (Mott i Anderson dostali za to nagrodę Nobla w 1977).
tomek pisze: Tutaj masz rację co zachodzenia tego zjawiska, wyraziłem się nieprecyzyjnie chodziło mi o to że prąd ten jest łatwo mierzalny dopiero gdy szkło mięknie.Teraz należałoby się zastanowić w jakiej temperaturze następuje na tyle istotna zmiana ruchliwości jonów aby powodowała wzrost prądu przepływającego przez taki r-r stały.
Nieprawda. Jimmi Hendrix właśnie ten prąd zmierzył, a do temperatury mięknięcia miał jeszce pewnie kilkaset stopni... Podawałem już w tym wątku wyrażenie na przewodnictwo wynikające ze zmain ruchliwości jonów - to prosta zależność aktywacyjna.
tomek pisze: To co obserwujemy w skali makro jako proces płynięcia wygląda zupełnie inaczej w skali poszczególnych nanokryształów SIO2 skłądających się na ten materiał
Tam nie ma żadnych nanokryształów.

Pozdrawiam,
Jasiu
Alek

Post autor: Alek »

:arrow: Jasiu
Znaczna część zamieszania jest wywołana przez Twoje niefortunnie sklecone zdanie:

"Dysocjacja cząstek wody nie zachodzi w środowisku wodnym."

Jest ono oczywiście oderwane tu od kontekstu i wychodzi wierutne kłamstwo. Tomek się tym zasugerował i stąd cała polemika. Gdyby zdanie powyższe brzmiało "Dysocjacja cząstek wody nie zachodzi tu w środowisku wodnym to sprawa byłaby niemal zakończona. Nikt by nie wspominał o autodysocjacji wody i część powyższej dyskusji byłaby zbędna.
Jasiu

Post autor: Jasiu »

Czołem.
Alek pisze::arrow: Jasiu
Znaczna część zamieszania jest wywołana przez Twoje niefortunnie sklecone zdanie:

"Dysocjacja cząstek wody nie zachodzi w środowisku wodnym."

Jest ono oczywiście oderwane tu od kontekstu i wychodzi wierutne kłamstwo. Tomek się tym zasugerował i stąd cała polemika. Gdyby zdanie powyższe brzmiało "Dysocjacja cząstek wody nie zachodzi tu w środowisku wodnym to sprawa byłaby niemal zakończona. Nikt by nie wspominał o autodysocjacji wody i część powyższej dyskusji byłaby zbędna.
To prawda, ale to nieszczęsne zdanie było odpowiedzią na Twój post i nie zdawałem sobie sprawy, że ktoś może je wyrwać z kontekstu....

Daleko odbiegliśmy od lamp elektronowych. By powrócić: czy ktoś nie natknął się gdzieś na parametry audionu de Foresta?

:arrow: Romku, jeżeli Twoja żarówka ma przepalone jedno włókno, to może jego wyprowadzenie da się wykorzystać jako siatkę i sterować prądem?

Pozdrawiam,
Jasiu
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Witam.
Jasiu pisze: Romku, jeżeli Twoja żarówka ma przepalone jedno włókno, to może jego wyprowadzenie da się wykorzystać jako siatkę i sterować prądem?
Postaram się w wolnej chwili zrobić taką próbę, ale ze względu na małą powierzchnię „elektrody sterującej” jej wpływ będzie pewnie minimalny, więc nachylenie charakterystyki tak stworzonej „triody” będzie śmiesznie niskie. Eksperyment wydaje mi się ciekawy, choć nie będzie to „odkryciem Ameryki” to jednak zrobienie triody w domowych warunkach będzie czymś niezwykłym.
Spróbuje też sprawdzić jak przedstawia się oporność szkła żarówki, w zależności od jej temperatury.
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Jarosław
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1104
Rejestracja: pt, 27 lutego 2004, 11:08
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jarosław »

Witam.
Jimi Hendrix pisze:co zrobić by zwiększyć Ia?
Pewnie chciałbyś taki prostownik zastosować w swoim wzmacniaczu gitarowym :wink:

Apropo żarówek, to gdzieś w sieci widziałem zdjęcie gdzie zwykła żarówka była zastosowana właśnie we wzmacniaczu gitarowym (wystawała sobie z chassis). Podejrzewam, że zwiększała ona rezystancję zasilacza, by łatwiej uzyskać kompresję dźwięku.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Jimi Hendrix
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 197
Rejestracja: wt, 14 grudnia 2004, 17:48
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Jimi Hendrix »

Aha. Rozumiem. A jeżeli zwiększe Ua?
ODPOWIEDZ