Zakupy przez "internet" w PRL-u

Lampowe odbiorniki telewizyjne i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

andrzej_iw
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 124
Rejestracja: śr, 27 czerwca 2007, 09:45
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Zakupy przez "internet" w PRL-u

Post autor: andrzej_iw »

Prócz zabytków kultury materialnej (jak np. stare radia lampowe) istnieją także zabytki kultury niematerialnej - idee, przekonania, normy, zwyczaje itp. W zakupionej na allegro książce znalazłem brudnopis listu / prośby "Do Kierownictwa Sklepu" "Elektronik" Warszawa ul. Mazowiecka 6/8. Datowany na 17.11.71. List ten jest zapisem takiej właśnie kultury niematerialnej, a jego wartość polega na tym że odnosi się do tak praktycznej sfery działalności jak elektronika. Klimat tego pisma jest iście "rejsowy", bo te "Kierownictwo" wywodzące się wprost z bełkotu propagandowego TRYBUNY LUDU i podobnych "kołchoźników" tudzież uprzejma prośba do tegoż "Kierownictwa" o przesłanie 2 typów kondensatorów !!!. Zresztą takie były to czasy, trzeba było dowartościowywać pracowników uspołecznionej placówki handlu detalicznego przemysłu podzespołów by zakupić dwa podzespoły. Podpis zamazałem by nie konfundować autora (jeśli przypadkiem trafi na ten wątek). A dla tych młodszych gwoli informacji; zakup podzespołów na różnego typu DIY w czasach PRL-u to była wyższa szkoła jazdy połączonymi siłami PKS-u i PKP-e. I kupowało się nie to co chcieliśmy, ale to co rzucili i niekoniecznie o parametrach zgodnych z katalogami czyli tzw. "odrzuty" (coś a'la "jaja drugiej świeżości" ale na gruncie podzespołów elektronicznych).
A tak BWT. Do czego były potrzebe w 1971 roku trymerki i kondensatory o tak małej pojemności?
Załączniki
Do Kierownictwa Sklepu
Do Kierownictwa Sklepu
Awatar użytkownika
mukoki
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 186
Rejestracja: wt, 11 marca 2008, 00:07

Re: Zakupy przez "internet" w PRL-u

Post autor: mukoki »

O ile dobrze pamiętam to sklep na Mazowieckiej prowadził sprzedaż wysyłkową. Formą zamówienia był standardowy tekst który zgadza się z zamieszczonym poniżej. Zwrot "proszę uprzejmie" nie był formą dowartościowania personelu a należał do zasobu słów ludzi dobrze wychowanych, zresztą używany jest do dzisiaj przy różnych okazjach, przez wymierające już pokolenie ludzi kulturalnych.
Ponadto, ktoś kto miał żyłkę radioamatora i konstruował różne urządzenia doskonale wie, do czego służyły kondensatory (trymery) o tak małych pojemnościach, również te przelotowe. W sklepach radiowo-telewizyjnych asortyment cześci był ubogi, stąd nietypowe elementy zdobywało się "wysyłkowo".
Dorabianie ideologii do prozy życia w tamtych czasach jest niepotrzebne.

BTW - nie wiem co to ma wspólnego z działem "TV retro"?
Bądźmy wdzięczni idiotom. Gdyby nie oni, reszta nigdy nie osiągnęłaby sukcesu. [M.Twain]
andrzej_iw
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 124
Rejestracja: śr, 27 czerwca 2007, 09:45
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Re: Zakupy przez "internet" w PRL-u

Post autor: andrzej_iw »

Tu nie ma dorabiania ideologii, bo wtedy ideologia była wszędzie. Ten brudnopis jest takim przypomnieniem gdzie byliśmy i czym byliśmy. Dobre wychowanie jest ponadczasowe i to nie podlega dyskusji. Ale.............. ci gorsi wtedy Niemcy mieli firmę zajmującą się sprzedażą wysyłkową – RIM. Zamawiał się z katalogu kilku tysięcy pozycji podzespoły bądź też DIY urządzenia bądź też gotowe bądź też działające te same urządzenia np. bez obudowy. Do każdego rocznika RIM dołączana była ulotka – zamówienia. Nie było w niej inwokacji do „kierownictwa” tudzież serdecznych życzeń z okazji zrealizowania zamówienia, nowego roku i przekroczenia planu. Ten katalog RIM zawierał schematy oferowanych urządzeń – zrobiłem parę – i działały doskonale na polskich „wylutach”. Na zakup nie było mnie stać – byle przedwzmacniacz kosztował 20 DM (10 EU) co było średnią pensją w PRL-u, a do tego prywatny import przy powszechnej kontroli korespondencji mógł spowodować wezwanie czy też wizytę „organów sprawiedliwości ludowej” lub innych jak ich tam wtedy zwano .
Pomińmy przy tym temat amerykańskich DIY czy też zestawów do składania firmowanych przez H.H. Scott, FISHER-a, REALISTIC, OLSON-a i innych bo to była taka odległość w latach 60-tych do przaśnego gomułkowskiego PRL-u jak lądowanie na księżycu do konstrukcji gramofonu „BAMBINO”
Odbiornik telewizyjny w czasach „realnego socjalizmu” TV nie kupowało się, ale kierownictwo „Partii i Państwa” (ta kolejność była obowiązkowa) podjęło decyzję o produkcji i zabezpieczeniu na potrzeby społeczeństwa (czytaj propagandy PRL-owskiej) odbiorników telewizyjnych. Pieniądz tu nie odgrywał wielkiej roli. Te „kierownictwo” decydowało w latach 80-tych, by odbiorniki kolorowe nie miały dekoderów dwusystemowych SECAM/PAL (bo poco ułatwiać oglądanie video i TV SAT temuż społeczeństwu). Nie było także w tamtych czasach prostych relacji klient-sprzedawca, była za to znacznie bardziej skomplikowana materia która składała się z kilkunastu elementów typu „załatwić”, „mieć układ”, „mieć chody” itd.
Patrzymy z pewnym sentymentem na okres PRL-u. Ale nie pamiętamy przy tym że były to czasy towarzyszy Szmaciaków i że ci sami towarzysze są wciąż z nami jak zły sen. I to jest właśnie „retro TV”.
andrzejro
5...9 postów
5...9 postów
Posty: 5
Rejestracja: sob, 11 października 2008, 22:10

Re: Zakupy przez "internet" w PRL-u

Post autor: andrzejro »

Dotyczy wypowiedzi Andrzeja_iw.
Dziwię się moderatorowi,że nie wywala takich postów!.Zarejestrowałem się tutaj ze złości,jak można takie bzdury umieszczaś na tym forum!.Tego Kolegi miejsce jest na onet.pl,gdzie opłacani g......e wypisują bzdury!.
O mnie.Rocznik 1951,w 1964 pierwszy nadajnik na średnie(nie będą mnie ścigać,bo
to ponad 25 lat),od 1967 członek PZK,licencja 1970.
Ciężko pracowałem w wakacje,aby zarobić na części z którymi nigdy nie było zadnych problemów.
Nie kryję sie pod "nickiem".Mój adres e-mail:vfo@poczta.fm,ewentualnie tel.693024112.
Alek

Re: Zakupy przez "internet" w PRL-u

Post autor: Alek »

Witamy na forum :)
Nie wiem jednak, o co właściwie się rozchodzi :? :?: Czy o chęć udowodnienia, że wszystko było w sklepach dostępne (choć wiemy, że wcale nie było)?
Na tym forum nie ma zwyczaju usuwać postów, które niosą merytoryczną treść, nawet jeśli jest ona ideologicznie dla kogoś niewygodna.
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6278
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zakupy przez "internet" w PRL-u

Post autor: cirrostrato »

Andrzejro!!!!!!!!!!!! Jędruś czyżbyś to ty pierwszy raz?????
staszeks
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2945
Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Zakupy przez "internet" w PRL-u

Post autor: staszeks »

andrzejro pisze:Dotyczy wypowiedzi Andrzeja_iw.
Dziwię się moderatorowi,że nie wywala takich postów!.Zarejestrowałem się tutaj ze złości,jak można takie bzdury umieszczaś na tym forum!.Tego Kolegi miejsce jest na onet.pl,gdzie opłacani g......e wypisują bzdury!.
O mnie.Rocznik 1951,w 1964 pierwszy nadajnik na średnie(nie będą mnie ścigać,bo
to ponad 25 lat),od 1967 członek PZK,licencja 1970.
Ciężko pracowałem w wakacje,aby zarobić na części z którymi nigdy nie było zadnych problemów.
Nie kryję sie pod "nickiem".Mój adres e-mail:vfo@poczta.fm,ewentualnie tel.693024112.
Wita rocznik 48.
Nie przejmuj się.Ja już przestałem reagować jak o tych czasach wypowiadają się ci ci wtedy nawet w majtki nie siusiali.
Cóż,my też czasem byliśmy mądrzejsi od naszych rodziców,ale tylko czasem.
A tek w ogóle młodzież (ta na triodzie) nie jest zła.Ma zainteresowanie,coś
robi i ma inne zainteresowania niż opróżnianie butelek.
A już to należy pochwalić.
Do młodzieży nie dociera choćby to,że w "tamtych"czasach nie było choćby internetu i jeszcze paru innych rzeczy,bo po prostu nie mogło ich być.
Że była ideologia?Była ale w USA też były "polowania na czarownice"
Że teraz nie ma ideologii?Nie wiem czy to takie dobre bo teraz tylko pieniądze
i mało bezinteresowności.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jack50
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 123
Rejestracja: ndz, 18 kwietnia 2004, 02:23
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Zakupy przez "internet" w PRL-u

Post autor: jack50 »

Andrzejro zamiast się przywitać nasr.... do naszego lampowego ogródka.Nie rozumiem twojego wzburzenia.Andrzej_iw napisał nieprawdę?
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Zakupy przez "internet" w PRL-u

Post autor: tszczesn »

andrzejro pisze:Dotyczy wypowiedzi Andrzeja_iw.
Dziwię się moderatorowi,że nie wywala takich postów!.Zarejestrowałem się tutaj ze złości,jak można takie bzdury umieszczaś na tym forum!.Tego Kolegi miejsce jest na onet.pl,gdzie opłacani g......e wypisują bzdury!.
O mnie.Rocznik 1951,w 1964 pierwszy nadajnik na średnie(nie będą mnie ścigać,bo
to ponad 25 lat),od 1967 członek PZK,licencja 1970.
Ciężko pracowałem w wakacje,aby zarobić na części z którymi nigdy nie było zadnych problemów.
Nie kryję sie pod "nickiem".Mój adres e-mail:vfo@poczta.fm,ewentualnie tel.693024112.
Moderator nie usuwa takich postów, bo na tym forum nie ma cenzury. Dopóki posty nie są obraźliwe, czy nie powodują kłótni moderatorowi nie przeszkadzają, każdy ma prawo miec swoje poglądy i dać ich wyraz. Moderator natomiast będzie usuwał do właściwego miejsca wątki od początku do końca nie na temat, niezależnie o tematu tego 'nie na temat'.
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6278
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zakupy przez "internet" w PRL-u

Post autor: cirrostrato »

Andrzejro to mój serdeczny od lat kolega,nerwowy, ale wiedzę ma jak wielu z was razem wziętych,pamiętam jak układ ULA do ZX zrobił na piechotę w pająku...Zdenerwował się, bo co młodsi koledzy przedstawiają rzeczywistość PRL-u jak czasy mrokiem i smrodem płynące.My już wtedy żyliśmy i mamy wiedzę z pierwszej (a nawet własnej) ręki.Pieniądze zawsze były i są problemem ale (przynajmniej w stolicy) problemów z dostępem do podzespołów zbyt dużych nie było,jak się wiedziało gdzie, to i się dostało i bez przepłacania,najwyżej nogi rozbolały w kolejce.Mój ojciec opowiadał o czasach, gdy można było iść posiedzieć za ...no właśnie za nie wiadomo za co, ale my wtedy do przedszkola chodziliśmy,jak się człowiek łapał za lutownicę to już były inne czasy.Andrzej iw: na przyszłość jak się coś pisze to przed wysłaniem na forum warto parę razy przeczytać,co się napisało,tu gadamy o lampach i innych takich sprawach a nie o retropolityce.Właśnie dostałem przesyłkę z Neptunem 1401 w super stanie i w całości,to jest wiadomość.
andrzejro
5...9 postów
5...9 postów
Posty: 5
Rejestracja: sob, 11 października 2008, 22:10

Re: Zakupy przez "internet" w PRL-u

Post autor: andrzejro »

Do moderatora Alka!.Jeżeli pozwolisz,to temat zakupów cześci w czasach przed 1990 r.możemy kontynuować.Moze dobrze by było młodym ludziom wychowanym na propagandzie ostatnich prawie dwudziestu lat(niczym sie nie różni od tej propagandy sprzed 1989r.),opowiedzieć :"jak to drzewiej bywało".A może spuścić zasłonę milczenia i wziąć się za rozwiązywanie problemów tecznicznych.
Alek zdecyduj!!.
P.S.Dziękuję Hen..,przepraszam ,Cirrostrato za wsparcie!.
POzdrowienia !Andrzej Rogoziński.
Alek

Re: Zakupy przez "internet" w PRL-u

Post autor: Alek »

Nie widzę przeszkód w kontynuowaniu :) .
Awatar użytkownika
Marcin K.
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6544
Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq

Re: Zakupy przez "internet" w PRL-u

Post autor: Marcin K. »

Więc kontynuujmy...
Powiedzmy że w roku 1979 padł mi kineskop w Neptunie 1401 a w pobliskich ZURTach jest go brak. Co robić?
Pozdrawiam jako młodzik! :)
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
staszeks
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2945
Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Zakupy przez "internet" w PRL-u

Post autor: staszeks »

niedawno oddawałem Elektrona 215
Chciałem razem z nik oddać kartę gwarancyjną kineskopu,który o dziwo kupiłem prosto w sklepie i na dodatek bez żadnych znajomości.
Ale dużo rzeczy faktycznie nie było.
Nie było;
-ludzi z biedy grzebiacych po śmietnikach (a wierz mi widuję takich)
-nie było problemów z pracą (nie pracowali tylko ci którym naprawdę się nie chciało)
-nie było płatnych szkół a podreczniki wcale nie były takie drogie.
(nawet wiejska rodzina z osmiorgiem dzieci była w stanie zapewnić im
wykształcenie łącznie z wyższym)
-nie było wojenek na górze (a jeżeli nawet były to o nich nikt nie wiedział)
A że nie kazdy w tym czasie do pracy dojezdżał samochodem?
Załączniki
gwar1a.JPG
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6278
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zakupy przez "internet" w PRL-u

Post autor: cirrostrato »

marcin_oizo pisze:Więc kontynuujmy...
Powiedzmy że w roku 1979 padł mi kineskop w Neptunie 1401 a w pobliskich ZURTach jest go brak. Co robić?
Pozdrawiam jako młodzik! :)
W 1979 roku trudno by było spotkać rodakapolakanieboraka oglądającego pierwszego sekretarza G. na Neptunie 1401 z czternasto calowym kineskopem,pułapką jonową i ostrością regulowaną magnesem(właśnie stoi u mnie na stole),to był okres wywalania Ametystów,Lazurytów i Beryli i przesiadki na antaresopodobne i Rubiny.Andrzej i ja pracowaliśmy w tamtym okresie w SPHW/Usługi(dawny ZURT) i nie pamiętam abym nie naprawił komukolwiek telewizora z braku części:wszystko w zasadzie było(nie zawsze od ręki),do importu państwowego części nigdy nie brakowało(Elektron,Junost,Sport251-kto pamięta co to) a jeden z ZURT-ów specjalizował się w naprawie ,,importu" prywatnego choć (mówiło się,że) kierownik tego przybytku często żądał wsadu dewizowego w USD od klientów.Ciekawostka: w cenniku napraw była pozycja Materiały Pomocnicze 5zł (MP) czyli cyna,użycie lutownicy,wkrętaków i elementów z ceną mniejszą niż 5 zł i jeśli nawet wlutowałem w TV dziesięć oporników,kondensatorów, itp z ceną jednostkową 4,99zł to cała pozycja MP to 5 zł.A w magazynach SPHW prawdopodobnie były kineskopy 14-17 cali 70-90 stopni bo około 1981 roku trafiłem na wyprzedaż takich zabytków(nikt nie kupował,cena 20zł sztuka),przełączników zakresów do pochodnych Pioniera(wykonanych na druku!!!) i innych zabawek.
ODPOWIEDZ