
Transformator sieciowy JAK?
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: Transformator sieciowy JAK?
Ja mam kolbę 40W (w piwnicy leży jeszcze kolba 60W i dwie transformatorówki). Kolba odpowiada mi ze względu na masę i to że nie trzeba trzymać przycisku. Stacji lutowniczej również nie posiadam. Popełnię jeszcze jedno fopais - używam kalafonii a nie żadnego topnika 

Re: Transformator sieciowy JAK?
Topnik = kalafonia.
Kwasy chyba wykluczamy?
Kwasy chyba wykluczamy?

Trax, my chyba żyjemy w różnych światach - jak żyję jeszcze nie widziałem w sklepach cyny bezołowiowej, czytałem tylko o niej w Internecie. Wszędzie są tylko z ołowiem i powiem więcej - wszędzie tylko Cynel.traxman pisze: Coraz trudniej kupić spoiwo ołowiowe, za rok może dwa zostanie tylko bezołowiowe, tego już nie polutujesz bez kontroli temperatury.
_
- Vault_Dweller
- 2500...3124 posty
- Posty: 2837
- Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Transformator sieciowy JAK?
Widzę, że forum się podzieliło na użytkowników transformatorówek i kolb. To ja powiem jedno: mam transformatorówkę, używam jej na co dzień i nie narzekam, zaś wielgachną 100W kolbę wyciągam tylko do lutowania grubszych drutów [masa!], rurek itp. A stacja może się przydać przy lutowaniu / wymianie elementów na "nowoczesnych" płytkach [dwu / wielowarstwowe z metalizacją otworów itp.] - nie wyobrażam sobie dobierania się z transformatorówką do swojej płyty głównej, a wkrótce będę musiał wymienić na niej elektrolity.
Przydałoby się podzielić ten wątek...
Przydałoby się podzielić ten wątek...
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
Re: Transformator sieciowy JAK?
Zdecydowanie, odbiliśmy znacznie w bok.
Powiem więcej: da się lutować transformatorówką także SMD. Nie dalej jak parę dni temu musiałem przylutować parę kondensatorów odsprzęgających SMD i to wyraźnie mniejszych niż typowe SMD (numeru nie podam, nie znam się ale kiedy otworzyłem paczkę ze sklepu internetowego i zobaczyłem jakie są małe wpadłem w przerażenie) i doprawdy jedyne co mi przeszkadzało to wielkość grota, dokładniej: za duży promień zakończenia.
Ale uparci mogą sobie kupić dowcipny grot taki jak na foto.

Fakt, trzeba jeszcze pewną rękę mieć...
Oczywiście jak ktoś lutuje całymi dniami samo SMD to faktycznie może lepiej jednak niekoniecznie pistoletówką.
Powiem więcej: da się lutować transformatorówką także SMD. Nie dalej jak parę dni temu musiałem przylutować parę kondensatorów odsprzęgających SMD i to wyraźnie mniejszych niż typowe SMD (numeru nie podam, nie znam się ale kiedy otworzyłem paczkę ze sklepu internetowego i zobaczyłem jakie są małe wpadłem w przerażenie) i doprawdy jedyne co mi przeszkadzało to wielkość grota, dokładniej: za duży promień zakończenia.

Ale uparci mogą sobie kupić dowcipny grot taki jak na foto.

Fakt, trzeba jeszcze pewną rękę mieć...
Oczywiście jak ktoś lutuje całymi dniami samo SMD to faktycznie może lepiej jednak niekoniecznie pistoletówką.

_
Re: Transformator sieciowy JAK?
Do tego najlepszy jest odsysacz z grzałką, tylko nie uruchamiamy pompy, drążony grot o większej mocy doskonale nagrzewa miejsce rozlutowywane, można wtedy wyciągnąć element po jednej nóżce. Działa to lepiej niż odsysanie, bo gdy w otworze zostanie trochę lutu, łatwo uszkodzić metalizację. Chociaż czasami, aby dobrze odessać cynę, trzeba dołożyć trochę cyny do punktu, aby ułatwić rozgrzanie.Vault_Dweller pisze: nie wyobrażam sobie dobierania się z transformatorówką do swojej płyty głównej, a wkrótce będę musiał wymienić na niej elektrolity.
Przydałoby się podzielić ten wątek...
Re: Transformator sieciowy JAK?
Ja jestem chyba dziwny, bo nie potrafię się posługiwać lutownicą grzałkową. Transformatorowa rulez !
A co do tematu wątku
to jest kilka osób na forum, które nawijają trafa - na pewno pomogą.

A co do tematu wątku

- Thereminator
- 6250...9374 posty
- Posty: 7358
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Transformator sieciowy JAK?
Mistrzem lutownicy nie jestem, ale jakoś sobie radzę i wymiana elektrolitów na płycie za pomocą 100W transformatorówki poszło mi sprawnie i bezproblemowo. Trzeba tylko zdecydowanym ruchem brutalnie wyrwać kombinerkami uszkodzony elektrolit z płyty. Nie trzeba się obawiać uszkodzenia płyty (ścieżek) - nóżki łatwo wychodzą z kubka i zostaną na płycie, co pozwala je pojedyńczo wylutować. Przed wlutowaniem nowych elektrolitów warto przeczyścić miejsce po starych, żeby wytrzeć ewentualne resztki elektrolitu.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Re: Transformator sieciowy JAK?
Ja posiadam obydwa typy lutownic, jednak na codzień używam transformatorowej, choć na grzałkową też nie narzekam 
