Reprezentuję mechaniczne przedszkole
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
- 375...499 postów
- Posty: 450
- Rejestracja: ndz, 30 grudnia 2007, 10:39
Reprezentuję mechaniczne przedszkole
Właściwie to jakim wiertłem powinno się wiercić otwory w radiatorze pod śrubę M3 mocującą stabilizator w obudowie TO-220?
Czy w ogóle powinno to być M3? Otwór w TO-220 jest spory ale już w takim fabrycznie wierconym radiatorku (foto) nie pozwala na przewleczenie M3.
Czy w ogóle powinno to być M3? Otwór w TO-220 jest spory ale już w takim fabrycznie wierconym radiatorku (foto) nie pozwala na przewleczenie M3.
Re: Reprezentuję mechaniczne przedszkole
W To-220 przechodzi śrubka M3 z podkładką izolującą, otwór możesz wywiercić typowym wiertłem 2,5 i przegwintować M3. W radiatorze jest pewnie mniejsza średnica pod blachowkręt, który "sam sobie nagwintuje".
-
- 375...499 postów
- Posty: 450
- Rejestracja: ndz, 30 grudnia 2007, 10:39
Re: Reprezentuję mechaniczne przedszkole
Z gwintowaniem będzie kiepsko, bo z narzędzi to ja mam tylko minimum elektronika czyli obcinaczki, pincetę, kombinerki, wkrętak, lutownicę i wiertarkę. 
Jakim wiertłem wywiercić otwór? 3mm? 3,2mm?

Jakim wiertłem wywiercić otwór? 3mm? 3,2mm?
Re: Reprezentuję mechaniczne przedszkole
To wywierć 3, ograduj krawędzie, M3 wejdzie ci ciasno. W w zestaw do gwintowanie musisz się doposażyć w późniejszym terminie, bo bez tego ciężko. Polecam uchwyt grzechotkowy, naprawdę wygodnie się nim pracuje.
Re: Reprezentuję mechaniczne przedszkole
Zasada dobory wiertła pod gwintowany otwór jest prosta, przynajmniej do średnicy gwintu do M8 i nie drobnozwojnych. Wymaganą średnicę gwintu mnożymy przez 8. Dla przykładu dla gwintu M3 x 8 wchodzi 2,4 mm średnica wiertła. Dla M8 x 8 wiertło 6,4 mm. Dla większych średnic np. 8 mm można spokojnie dać 0.1 mm luzu i wiercić 6,5mm. Zależy co ma się na tym trzymać i jaki materiał.
- Thereminator
- 6250...9374 posty
- Posty: 7360
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Reprezentuję mechaniczne przedszkole
Sensowniej byłoby pomnożyć przez 0,8 

W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Re: Reprezentuję mechaniczne przedszkole
Oczywiście masz rację
. Taki rutynowy warsztatowy skrót myślowy. Dla mnie przesunięcie przecinka było tak oczywiste, że nawet nie zastanawiałem się nad tym 


Re: Reprezentuję mechaniczne przedszkole
A ja myślę, że to zależy jeszcze od skoku gwintu. Gdzieś miałem taką tabelkę, gdzie wiertło zaczynało się zmieniać zależnie od skoku. Z tym, że to dotyczy dużych gwintów (chyba od M14 w górę).
http://www.pajacyk.pl/index.php
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
Re: Reprezentuję mechaniczne przedszkole
Tez mam taka tabelke, z tylu suwmiarkiKaKa pisze: Gdzieś miałem taką tabelkę, gdzie wiertło zaczynało się zmieniać zależnie od skoku.

-
- 375...499 postów
- Posty: 450
- Rejestracja: ndz, 30 grudnia 2007, 10:39
Re: Reprezentuję mechaniczne przedszkole
Koledzy, czy jest jakaś książka, taki swoisty elementarz, mechaniczne ABC, z którego możnaby się nauczyć abslutnych podstaw dot. obróbki metalu, łączenia różnych elementów mechanicznych itd., itp. w zakresie przydatnym domowemu majsterklepce?
Chciałbym tam znaleźć praktyczne porady właśnie typu jakim wiertłem pod jaką śrubę lub nit i że jeśli stal to smarować oliwą a jak aluminium to denaturatem (skąd ja to wiem, spytacie - tylko z forum!), jak gwintować, że pod śrubę trzeba podkładkę zwykłą albo sprężystą, no i co to właściwie jest ten "uchwyt grzechotkowy" i dlaczego jest lepszy od uchwytu (jakiegoś tam) zwykłego.
Podkreślam że ma to być elementarz i adresowany do amatora, bo chociaż jeszcze nie przeglądałem półek w księgarni spodziewam się samych podręczników akademickich, względnie poradników dla inżynierów. Może prędzej znajdę coś w antykwariacie.
Chciałbym tam znaleźć praktyczne porady właśnie typu jakim wiertłem pod jaką śrubę lub nit i że jeśli stal to smarować oliwą a jak aluminium to denaturatem (skąd ja to wiem, spytacie - tylko z forum!), jak gwintować, że pod śrubę trzeba podkładkę zwykłą albo sprężystą, no i co to właściwie jest ten "uchwyt grzechotkowy" i dlaczego jest lepszy od uchwytu (jakiegoś tam) zwykłego.
Podkreślam że ma to być elementarz i adresowany do amatora, bo chociaż jeszcze nie przeglądałem półek w księgarni spodziewam się samych podręczników akademickich, względnie poradników dla inżynierów. Może prędzej znajdę coś w antykwariacie.

Re: Reprezentuję mechaniczne przedszkole
Poszukaj starych książek typu ABC Majsterkowicza , Elementy mechaniczne konstrukcji elektronicznych, Poradnik krótkofalowca - w książkach tego typu (lata 60-80) zawsze jest rozdział z podstaw konstrukcji mechanicznych i obróbki materiałów.
- Vault_Dweller
- 2500...3124 posty
- Posty: 2837
- Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Reprezentuję mechaniczne przedszkole
Mogę Ci polecić parę pozycji ze starych czasów- poszukaj w bibliotekach, na aukcjach i w antykwariatach:
Roland Gööck - "Zrób to sam",
Praca zbiorowa Wydawnictwa NOT-Sigma "Vademecum Zrób Sam",
Tomasz Domaniewski - "Majster we wlasnym domu".
Sprawdziłbym też Słodowego
Czasopisma - "Majster..." - współczesne, chociaż raczej przeznaczone dla mieszkańców domków jednorodzinnych,
"Młody technik" - nie wiem, czy w obecnie wydawanych numeracj jest dział "Na warsztacie",
"Zrób sam" - wydawali w latach 80-tych, mam tego trochę i właściwie z tego się uczyłem w młodości...
Roland Gööck - "Zrób to sam",
Praca zbiorowa Wydawnictwa NOT-Sigma "Vademecum Zrób Sam",
Tomasz Domaniewski - "Majster we wlasnym domu".
Sprawdziłbym też Słodowego
Czasopisma - "Majster..." - współczesne, chociaż raczej przeznaczone dla mieszkańców domków jednorodzinnych,
"Młody technik" - nie wiem, czy w obecnie wydawanych numeracj jest dział "Na warsztacie",
"Zrób sam" - wydawali w latach 80-tych, mam tego trochę i właściwie z tego się uczyłem w młodości...
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
-
- 375...499 postów
- Posty: 450
- Rejestracja: ndz, 30 grudnia 2007, 10:39
Re: Reprezentuję mechaniczne przedszkole
Dzięki za te rekomendacje. Jeśli jeszcze coś przyjdzie wam do głowy to dopiszcie.
A ja tymczasem poszerzę nieco tematykę wątku: jakie narzędzia (w rozumieniu: pilniki, gwintowniki, cążki, przecinaki a nie wiertarki, szlifierki itp.) warto kupować? I gdzie?
Stwierdzam że w supermarketach narzędziowych oferują straszną tandetę. Ostatnio np. kupiłem wiertła 3mm (fakt że tanie, chińskie, sam sobie jestem winien) i wziąłem się do wiercenia otworów pod śruby mocujące w rogach płytki drukowanej. Wiertło z początku zaglębiło się nieco w laminat, jednak po krótkiej chwili z zaczątku otworu wydobyły się smużki dymu (wierciłem przy 18.000 obr/min) i wiertło obracało się jałowo nie chcąc się zagłębić. Wyjąłem je i spojrzałem na czoło - było kompletnie stępione, wręcz rosmarowane, jakby było wykonane z miękkiego aluminium. Drugi egzemplarz wykończyłem w ten sam sposób w kilkanaście sekund. Z pewnością te wiertła w momencie opuszczenia fabryki nie nadawały się do wiercenia niczego, absolutnie niczego, no, może miękkiego drewna, ale i to niezbyt długo.
Kupiłem nowe, marki Irwing, które na razie sprawują się w miarę dobrze, choć i to zapewne chińszczyzna. W ogóle to nie zauważyłem w ofercie niczego lepszego (droższego) niż ów Irwing...
Parę szczypiec - małe płaskie i okrągłe do robienia oczek z drutu oraz kombinerki z izolowanymi po zaledwie paru miesiącach pokryły gęsto cętki rdzy. Tymczasem zakupione w tym samym czasie mniejsze polskie, czernione kombinerki (produkcji jakichś zakładów narzędziowych w Ciechanowie o ile dobrze pamiętam) są jak nowe. A na półce obok tych chińskich z izolowanymi rączkami wyglądały tak biednie i staroświecko.
Pilniki-iglaki to taka sama tragedia jak wiertła. Nie nadają się kompletnie do niczego. Na szczęście dorwałem gdzieś na bazarze "made in CCCP" i dopiero zdałem sobie sprawę nad wyższością wyśmiewanej technologii "gniotsja, nie łamiotsja" nad współczesną chińszczyną.
A ja tymczasem poszerzę nieco tematykę wątku: jakie narzędzia (w rozumieniu: pilniki, gwintowniki, cążki, przecinaki a nie wiertarki, szlifierki itp.) warto kupować? I gdzie?
Stwierdzam że w supermarketach narzędziowych oferują straszną tandetę. Ostatnio np. kupiłem wiertła 3mm (fakt że tanie, chińskie, sam sobie jestem winien) i wziąłem się do wiercenia otworów pod śruby mocujące w rogach płytki drukowanej. Wiertło z początku zaglębiło się nieco w laminat, jednak po krótkiej chwili z zaczątku otworu wydobyły się smużki dymu (wierciłem przy 18.000 obr/min) i wiertło obracało się jałowo nie chcąc się zagłębić. Wyjąłem je i spojrzałem na czoło - było kompletnie stępione, wręcz rosmarowane, jakby było wykonane z miękkiego aluminium. Drugi egzemplarz wykończyłem w ten sam sposób w kilkanaście sekund. Z pewnością te wiertła w momencie opuszczenia fabryki nie nadawały się do wiercenia niczego, absolutnie niczego, no, może miękkiego drewna, ale i to niezbyt długo.
Kupiłem nowe, marki Irwing, które na razie sprawują się w miarę dobrze, choć i to zapewne chińszczyzna. W ogóle to nie zauważyłem w ofercie niczego lepszego (droższego) niż ów Irwing...
Parę szczypiec - małe płaskie i okrągłe do robienia oczek z drutu oraz kombinerki z izolowanymi po zaledwie paru miesiącach pokryły gęsto cętki rdzy. Tymczasem zakupione w tym samym czasie mniejsze polskie, czernione kombinerki (produkcji jakichś zakładów narzędziowych w Ciechanowie o ile dobrze pamiętam) są jak nowe. A na półce obok tych chińskich z izolowanymi rączkami wyglądały tak biednie i staroświecko.
Pilniki-iglaki to taka sama tragedia jak wiertła. Nie nadają się kompletnie do niczego. Na szczęście dorwałem gdzieś na bazarze "made in CCCP" i dopiero zdałem sobie sprawę nad wyższością wyśmiewanej technologii "gniotsja, nie łamiotsja" nad współczesną chińszczyną.
Re: Reprezentuję mechaniczne przedszkole
Skąd ja to znam?elektro_nowy pisze:Wyjąłem je i spojrzałem na czoło - było kompletnie stępione, wręcz rosmarowane, jakby było wykonane z miękkiego aluminium. Drugi egzemplarz wykończyłem w ten sam sposób w kilkanaście sekund. Z pewnością te wiertła w momencie opuszczenia fabryki nie nadawały się do wiercenia niczego, absolutnie niczego, no, może miękkiego drewna, ale i to niezbyt długo.


Pozdr, Marcin
The secret to creativity is knowing how to hide your sources. - Albert Einstein
marvelamps.com
The secret to creativity is knowing how to hide your sources. - Albert Einstein
marvelamps.com
-
- 375...499 postów
- Posty: 450
- Rejestracja: ndz, 30 grudnia 2007, 10:39
Re: Reprezentuję mechaniczne przedszkole
Niech mnie kule biją - moje wyglądały tak samo, jakby ktoś je zanurzył w smole. Normalne wiertła chyba mają gołą metaliczną powierzchnię? Oni chyba tą smołą maskują tandetę...