Trochę o bateriach retro

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

Awatar użytkownika
Marcin K.
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6544
Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq

Trochę o bateriach retro

Post autor: Marcin K. »

Witam! Mam lampę górniczą z akumulatorem 4V (chyba 4V, żarówka jest dwuwłóknowa 3,6V), sama lampa jest na grubym gumowym przewodzie dowieszana do kasku górniczego, akumulator na pasku... Problem mam z baterią, mianowicie już nie trzyma tak długo jak kiedyś, chciałem w niej wymienić płyn a mój ojciec powiedział że tam jest ług a nie elektrolit i teraz nie wiem co zrobić bo nie wiem co to jest ług i skąd go wziąć. Stary płyn wylałem bo już miałem zamiar nalać elektrolitu ale się powstrzymałem. Jest w ogóle coś takiego jak akumulator ługowy? Goolge nie pomogły więc może któryś z kolegów będzie wiedział coś więcej na ten temat. Niestety mój dziadek górnik, który miał tą lampę już nie żyje i od niego się nie dowiem.
Pozdrawiam!
Marcin K.
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
krisabc
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 35
Rejestracja: czw, 25 grudnia 2003, 22:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: Trochę o bateriach retro

Post autor: krisabc »

Awatar użytkownika
Marcin K.
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6544
Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq

Re: Trochę o bateriach retro

Post autor: Marcin K. »

Ha dzięki! Nawet jest zdjęcie mojej lampy w pierwszym pliku z EDW (ta lampa pierwsza z lewej).
Teraz tylko skąd wziąć wodorotlenek potasu albo niklu?
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
Awatar użytkownika
szalony
moderator
Posty: 1863
Rejestracja: wt, 14 sierpnia 2007, 14:15
Lokalizacja: Kraków/Zielona Góra

Re: Trochę o bateriach retro

Post autor: szalony »

Wodorotlenek potasu jest popularną zasadą dostępną w każdym sklepie z odczynnikami. Najtaniej kupisz na forum (forum.chemik.vitnet.pl). Jego roztwór nazywa się ługiem potasowym.

Akumulator wystarczy prawdopodobnie zalać jedynie elektrolitem (21% roztwór KOH). Czasem dodaje się wodorotlenku litu, ale ta zasada jest nieco droższa, i nie wszędzie jest. W twoim przypadku wystarczy sporządzić roztwór 210g wodorotlenku potasu w litrze wody i zalać nim akumulator. powinien się ożywić. Uwaga - roztwór KOH rzędu 20% jest silnie żrący, a KOH rozpuszczając się w wodzie potrafi ją zagrzać nawet do 60*C !


Kilogram KOH (czysty do analizy - czda) będzie cię kosztował w sklepie chemik.aip.pl 17 zł, i wystarczy to na 5 litrów elektrolitu. Jeśli chcial byś dodać wodorotlenku litu (LiOH) to jest nieco droższy - 15 zł za 100g ale jego dodatek poprawia przewodnictwo jonowe.

Najtańszy jest oczywiście wodorotlenek sodu (soda kaustyczna, kret, ale do zastosowań w akumulatorach się nie nadaje). ;)

Przy pracy z akumulatorem należy zachować ostrożność o tyle, że kadm, który może stanowić materiał elektrody ( i jego związki) jest paskudnym syfem, który kumuluje się w organizmie (u mężczyzn - w jądrach) i powoduje mutacje zarówno u osoby zatrutej jak i u dzieci. Dlatego grzebanie wewnątrz jest niewskazane.

Pytałeś się o wodorotlenek niklu, ale on jest już w elektrodzie. Wodorotlenek niklu to zielony nierozpuszczalny w wodzie osad, można go zrobić samemu - sporządzić roztwór rozpuszczalnej soli niklu (chlorku niklu, siarczanu niklu), a następnie dodawać do niego roztwór wodorotlenku sodu lub potasu. Strąci się osad wodorotlenku niklu w myśl reakcji:

NiCl2 + 2KOH -> Ni(OH)2 + 2KCl

Należy zachować ostrożność ze względu iż:

- ługi są żrące
- związki niklu są rakotwórcze.
Senza mai stancià nè mai rifiatà
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità
Awatar użytkownika
Marcin K.
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6544
Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq

Re: Trochę o bateriach retro

Post autor: Marcin K. »

Dziękuję Szalony za wyczerpujący wykład :!:
Sprawa wygląda tak że musiałem rozkręcić akumulator bo na spodzie celek robił się paskudny kryształ (coś jak sól nawet) i trzeba to wyczyścić. Zachowuję ostrożność, to jasne, pić i wąchać tego nie będę :wink: Nie wiem jak dokładne oczyścić blachy akumulatora żeby im nie zrobić krzywdy. Pytałem się mojego drugiego dziadka górnika i powiedział że mogę wszystko czyścić wodą.
Masakra, żeby tyle związków nieprzyjemnych dla zdrowia było w akumulatorze :shock:
Dzięki też za podanie super receptury, zapytam siostry pracującej w aptece czy nie załatwi KOH w niższych cenach...
Pozdrawiam i dzięki za ostrzeżenia!
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
Kwazor
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 394
Rejestracja: pn, 22 grudnia 2003, 14:27
Lokalizacja: REDA k. Gdyni

Re: Trochę o bateriach retro

Post autor: Kwazor »

Jesli bedziesz go zalewał swiezym ekektrolitem to wczesniej zrób mu płukanie woda destylowana.

Zmniejszy to samowyładowanie aku bo masa czynna z płyt wykrusza sie pod wpływem wstrzasów i zalega na dnie pojemnika. I robi sie upływ pradu.

Tak robilem w aku kwasowych.
ODPOWIEDZ