Na pierwszy rzut oka jeden podstawowy błąd, czyli kondensator w katodach ECC99. Bez niego będzie lepsza symetria.
Do tego kilka spraw jest dyskusyjnych:
-Wspomniane połączenie równoległe ECC99. Jak mówił Traxman sporo za duże.
-Brak sprzężenia zwrotnego. Trochę bez sensu. Ja też często go nie stosuję, ale nie w takim układzie. Tutaj USZ jest potrzebne, a układ przystosowany do jego zastosowania.
-Lepiej by było zrobić osobną regulację punktu pracy dla każdej lampy mocy.
-Brak jakiegokolwiek odsprzęgania w zasilaniu między stopniami wejściowymi i sterującymi.
-Po co polaryzacja stała? Przy tak niskim napięciu anody zysk mocy przy przechodzeniu na klasę B jest żaden.
-Deczko za wysokie Ug2. Na wielu schematach jest zasilanie 440V, ale przy założeniu spadku 30V na rezystorze katodowym i co najmniej 10V na transformatorze. Tutaj mamy o jakieś 30V za dużo. Nic wielkiego, ale warto mieć tego świadomość.
Domyślam się, że transformator wyjściowy zapewnia Ra 3k3. Tym bardziej polaryzacja stała nie ma sensu, gdyż jest to przekładnia dla klasycznego układu UL z rezystorem w katodzie.
