Odnowienie Pionier 6161
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Odnowienie Pionier 6161
Witajcie koledzy lampowicze!
Otóż kilka dni temu nabyłem na Allegro niesprawny odbiornik radiowy Pionier 6161 celem odnowienia go i uruchomienia. Wczoraj przyszła paczka i jak się okazało jego stan ogólny nie jest najlepszy. Samo chassis jest w niezłym stanie brakuje jednej lampy UCH 21, zapowietrzona UY1N - więc do wymiany i rozwinięta jedna sekcja opornika redukcyjnego - ta na samej górze. Poza tym elektronika jest kompletna. Z nieoryginalnych podzespołów namierzyłem jedynie elektrolit zasilacza - jest Elwa 32+32u/350V z 62r. Podzespoły radia datują sie na 57r. Cewki i filtry wyglądają na całe. W dużo gorszym stanie jest slkrzyna - odchodzi fornir, rozszczepiają się ścianki - jednym słowem jest kiepsko. Na początek myślałem żeby wszystko posklejać, zedrzeć stary fornir i pomalować gołą skrzynkę bejcą na wiśniowy kolor - jak w oryginale, a następnie polakierować. Skala posiada niestety ubytki - jedna linia sie odkleiła i jest przekrzywiona, to samo niektóre literki - głównie po prawej stronie. Tkaninę głośnikową mam zamiar wymienić - może nawet całą deskę na której jest głosnik. Jak narazie wszystko leży rozłożone i zastanawiam się od czego zacząć. Chciałbym możliwie wiernie go odnowić - jak Pionier to Pionier, a nie jakieś tam pudło. Sporo czytałem na forum na temat odnawiania starych radii, ale jestem trochę zagubiony w tym temacie - w sumie to ma być moja pierwsza poważna próba. Co byście poradzili - będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
Otóż kilka dni temu nabyłem na Allegro niesprawny odbiornik radiowy Pionier 6161 celem odnowienia go i uruchomienia. Wczoraj przyszła paczka i jak się okazało jego stan ogólny nie jest najlepszy. Samo chassis jest w niezłym stanie brakuje jednej lampy UCH 21, zapowietrzona UY1N - więc do wymiany i rozwinięta jedna sekcja opornika redukcyjnego - ta na samej górze. Poza tym elektronika jest kompletna. Z nieoryginalnych podzespołów namierzyłem jedynie elektrolit zasilacza - jest Elwa 32+32u/350V z 62r. Podzespoły radia datują sie na 57r. Cewki i filtry wyglądają na całe. W dużo gorszym stanie jest slkrzyna - odchodzi fornir, rozszczepiają się ścianki - jednym słowem jest kiepsko. Na początek myślałem żeby wszystko posklejać, zedrzeć stary fornir i pomalować gołą skrzynkę bejcą na wiśniowy kolor - jak w oryginale, a następnie polakierować. Skala posiada niestety ubytki - jedna linia sie odkleiła i jest przekrzywiona, to samo niektóre literki - głównie po prawej stronie. Tkaninę głośnikową mam zamiar wymienić - może nawet całą deskę na której jest głosnik. Jak narazie wszystko leży rozłożone i zastanawiam się od czego zacząć. Chciałbym możliwie wiernie go odnowić - jak Pionier to Pionier, a nie jakieś tam pudło. Sporo czytałem na forum na temat odnawiania starych radii, ale jestem trochę zagubiony w tym temacie - w sumie to ma być moja pierwsza poważna próba. Co byście poradzili - będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam, Roberto
- s-waldek
- 100...124 posty
- Posty: 123
- Rejestracja: pn, 29 grudnia 2003, 22:39
- Lokalizacja: LUBLIN
- Kontakt:
Praktyczna rada dot. skali. Do czyszczenia nie użwaj wody (zmywa napisy) ! Najlepsza jest do tego benzyna ekstrakcyjna.
Co do skrzynki to trochę trudniejsza sprawa. Jeżeli możliwe to fornir należałoby podoklejać. Jeżeli to niemożliwe delikatnie ściągnąć i poklejoną skrzynkę pokryć ( ja z powodzeniem używałem lakierobejcy metodą naryskową min. dwie warstwy). Ideałem byłoby oczywiście oklejenie nowym fornirem. Co do części elektrycznej to polecam sprawdzić wstępnie posługując się miernikiem uniwersalnym i schematem.
Lampy i inne elementy (rzadziej) dostępne są też na Allegro lub ogłszeniach tridy.
Powodzenia i wytrwałości. Początki są często najtrudniejsze.
Niem polecam w zasadzie tej metody ale, kilka egzemplarzy (nie nadających się do reanimacji) przerobiłem "wsadzając" w nie "bebechy" z radyjek tranzystorowych przy wiernym zachowaniu funkcji i zewnętrznego widoku. Jest to jednak namiastka satysfakcji. Pozdrawiam.
Co do skrzynki to trochę trudniejsza sprawa. Jeżeli możliwe to fornir należałoby podoklejać. Jeżeli to niemożliwe delikatnie ściągnąć i poklejoną skrzynkę pokryć ( ja z powodzeniem używałem lakierobejcy metodą naryskową min. dwie warstwy). Ideałem byłoby oczywiście oklejenie nowym fornirem. Co do części elektrycznej to polecam sprawdzić wstępnie posługując się miernikiem uniwersalnym i schematem.
Lampy i inne elementy (rzadziej) dostępne są też na Allegro lub ogłszeniach tridy.
Powodzenia i wytrwałości. Początki są często najtrudniejsze.

Niem polecam w zasadzie tej metody ale, kilka egzemplarzy (nie nadających się do reanimacji) przerobiłem "wsadzając" w nie "bebechy" z radyjek tranzystorowych przy wiernym zachowaniu funkcji i zewnętrznego widoku. Jest to jednak namiastka satysfakcji. Pozdrawiam.
Niestety fornir nie dość, że odchodzi to jeszcze jest mocno zniszczony i raczej kwalifikuje się tylko do zdarcia. Co do nowego pokrycia to myślałem jeszcze nad okleiną samoprzylepną ale nie będzie to chyba wtedy przypominać oryginału.s-waldek pisze:Jeżeli możliwe to fornir należałoby podoklejać. Jeżeli to niemożliwe delikatnie ściągnąć i poklejoną skrzynkę pokryć ( ja z powodzeniem używałem lakierobejcy metodą naryskową min. dwie warstwy).
Z lampami nie będzie problemu - licytuję właśnie zestaw używanych. Co do opornika redukcyjnego to mam zamiar usunąć drut z rozwiniętej sekcji i w jego miejsce podlutować opornik stały o odpowiedniej wartości i mocy - do próby uruchomienia wystarczy.s-waldek pisze:Lampy i inne elementy (rzadziej) dostępne są też na Allegro lub ogłszeniach tridy.
W sumie to będzie z tym trochę roboty ale może się uda.
Pozdrawiam, Roberto
W tej kwestii bym polemizował. Skoro woda jest w stanie zmyć skalę to chyba tym bardziej jest to w stanie zrobić benzyna ekstrakcyjna.s-waldek pisze:Praktyczna rada dot. skali. Do czyszczenia nie użwaj wody (zmywa napisy) ! Najlepsza jest do tego benzyna ekstrakcyjna.
Skale są tak delikatne, że w ogóle nie powinno się ich myć.
Niech moc będzie z Wami
Ampliman
Ampliman
-
- 625...1249 postów
- Posty: 934
- Rejestracja: ndz, 14 listopada 2004, 17:26
- Lokalizacja: Zawiercie
Witam.
Trochę się wtrące.Moje doświadczenia wyglądają tak:wszelkie płyny do mycia szyb, spirytus spożywczy, denaturat i inne preparaty z dodatkiem spirytusów różnych, dokładnie oczyszcza skalę łącnie z napisami.
Preparatów ropopochodnych nie próbowałem.Natomiast letnia woda z dodatkiem zwykłego mydła łącznie z delikatnym użyciem "siły" dobrze spełniła swoje zadanie.
Jeżeli chodzi obudowę , to radzę zaprzyjażnić się z dobrym stolarzem.
Pozdrawiam
Lech
Trochę się wtrące.Moje doświadczenia wyglądają tak:wszelkie płyny do mycia szyb, spirytus spożywczy, denaturat i inne preparaty z dodatkiem spirytusów różnych, dokładnie oczyszcza skalę łącnie z napisami.
Preparatów ropopochodnych nie próbowałem.Natomiast letnia woda z dodatkiem zwykłego mydła łącznie z delikatnym użyciem "siły" dobrze spełniła swoje zadanie.
Jeżeli chodzi obudowę , to radzę zaprzyjażnić się z dobrym stolarzem.
Pozdrawiam
Lech
A co by pan proponował zrobić z przekrzywioną linią na skali - kawałek odkleił się i nachodzi na drugą linię, kilka literek jest poprzekręcanych - to zapewne próba niepoprawnego czyszczenia skali w przeszłości - chciałbym to usunąć nie naruszając reszty. Wtedy miałbym praktycznie dobrą skalę bez kawałka jednej linii (ok. 1cm) i baraku 2-3 nazw miast. Lepsze to niż pusta szyba.Lech Sołtysik pisze:Moje doświadczenia wyglądają tak:wszelkie płyny do mycia szyb, spirytus spożywczy, denaturat i inne preparaty z dodatkiem spirytusów różnych, dokładnie oczyszcza skalę łącnie z napisami.
Preparatów ropopochodnych nie próbowałem.Natomiast letnia woda z dodatkiem zwykłego mydła łącznie z delikatnym użyciem "siły" dobrze spełniła swoje zadanie.
Pozdrawiam, Roberto
Niestety wczoraj w późnych godzinach wieczornych zdecydowałem sie na próbę przeprowadzenia takiej próby za pomocą wacika nasączonego w denaturacie. Wszystko szło dobrze dopóki nie próbowałem zmyć tej przekrzywionej linii - "muskałem" ją delikatnie wacikiem aby odkleiła się od reszty skali a w rezultacie zmyło mi się wszystko wokół niej. Jestem niepocieszony z tego powodu.Lech Sołtysik pisze:Ja nie zabierałem się do takich chirurgicznych operacji.Można więcej zepsuć , a nie naprawić.

Pozdrawiam, Roberto
-
- 625...1249 postów
- Posty: 934
- Rejestracja: ndz, 14 listopada 2004, 17:26
- Lokalizacja: Zawiercie
Witam.
Jednym słowem katastrofa.Mówiłem, żeby nie używać alkoholu.Co teraz?
Może Cię poratuję. Mam Pioniera , do którego jeż nie mam zdrowia.Pójdzie na żyletki tzn.na części.Co prawda jest w obudowie bakelitowej, ale skala dobrze się trzyma.Ze zdjęcia wynika , że napisy są jednokolorowe.Czy tak?
Nie wiem skąd jesteś i czy warta skórka za wyprawkę, mając na uwadze ewentualne koszty transportu czy przesyłki.
Pozdrawiam
Lech
Jednym słowem katastrofa.Mówiłem, żeby nie używać alkoholu.Co teraz?
Może Cię poratuję. Mam Pioniera , do którego jeż nie mam zdrowia.Pójdzie na żyletki tzn.na części.Co prawda jest w obudowie bakelitowej, ale skala dobrze się trzyma.Ze zdjęcia wynika , że napisy są jednokolorowe.Czy tak?
Nie wiem skąd jesteś i czy warta skórka za wyprawkę, mając na uwadze ewentualne koszty transportu czy przesyłki.
Pozdrawiam
Lech
A co się z nim dzieje?Nie możesz naprawić?Lech Sołtysik pisze:
Mam Pioniera , do którego jeż nie mam zdrowia.Pójdzie na żyletki tzn.na części.
To co jest na zdjęciu to nie jest Pionier 6161(to Pionier U3).Pionier 6161 ma skale podłużną.Lech Sołtysik pisze: Co prawda jest w obudowie bakelitowej, ale skala dobrze się trzyma.Ze zdjęcia wynika , że napisy są jednokolorowe.Czy tak?
Pozdrawiam
-
- 625...1249 postów
- Posty: 934
- Rejestracja: ndz, 14 listopada 2004, 17:26
- Lokalizacja: Zawiercie
Witam.
Rzeczywiście.Nie zwóciłem uwagi na symbol.Zasugerowałem się obrazkiem.To zmienia postać rzeczy.
Co mu jest.?Chyba wszystko.Jak zwykle w Pionierach bywa- zasilanie.Spalona sekcja druciaka od .żarzenia.Kapie smoła z kondensatorów /przewodzą i się grzeja/.Ktoś w zamierzchłych czasach dokonał przeróbek i trzeba wócić do stanu pierwotnego.Może siądę kiedyś do niego.Trochę potrzeba czasu i cierpliwości.
Pozdrawiam
Lech
Rzeczywiście.Nie zwóciłem uwagi na symbol.Zasugerowałem się obrazkiem.To zmienia postać rzeczy.
Co mu jest.?Chyba wszystko.Jak zwykle w Pionierach bywa- zasilanie.Spalona sekcja druciaka od .żarzenia.Kapie smoła z kondensatorów /przewodzą i się grzeja/.Ktoś w zamierzchłych czasach dokonał przeróbek i trzeba wócić do stanu pierwotnego.Może siądę kiedyś do niego.Trochę potrzeba czasu i cierpliwości.
Pozdrawiam
Lech
Witam
A kondensatory mozna łatwo naprawić(wymienić wnętrzności i zalać końce smołą-rewelacyjnie robi sie to lutownicą)."Druciak" w zasilaczu przy odrobinie cierpliwości daje sie przewinąc(robiłem tak kilka razy choć przy przewijaniu używałem czasem słów niecenzuralnych
)
Pozdrowiam
Standardowe usterki."Pomysłowość" ludzka nie zna granic jeżeli chodzi o przeróbki w Pionierach.Lech Sołtysik pisze:
Co mu jest.?Chyba wszystko.Jak zwykle w Pionierach bywa- zasilanie.Spalona sekcja druciaka od .żarzenia.Kapie smoła z kondensatorów /przewodzą i się grzeja/.Ktoś w zamierzchłych czasach dokonał przeróbek i trzeba wócić do stanu pierwotnego.Może siądę kiedyś do niego.Trochę potrzeba czasu i cierpliwości.



Pozdrowiam
W związku z tym poniżej zamieszczam faktyczne zdjęcie radia, o którym mowa w temacie.Lech Sołtysik pisze:Rzeczywiście.Nie zwóciłem uwagi na symbol.Zasugerowałem się obrazkiem.
- Załączniki
-
- pionier 6161.jpg (1.83 KiB) Przejrzano 989 razy
Ostatnio zmieniony pn, 13 grudnia 2004, 15:57 przez Roberto, łącznie zmieniany 7 razy.
Pozdrawiam, Roberto
ampliman napisał:
W tej kwestii bym polemizował. Skoro woda jest w stanie zmyć skalę to chyba tym bardziej jest to w stanie zrobić benzyna ekstrakcyjna.
Skale są tak delikatne, że w ogóle nie powinno się ich myć.
chcę zwrócić uwagę, że benzyna jest rozpuszczalnikiem wybitnie niepolarnym w odróżnieniu od wody. Jeśli już muszę myć to używam wody. Tak myłem skalę z pioniera.
W tej kwestii bym polemizował. Skoro woda jest w stanie zmyć skalę to chyba tym bardziej jest to w stanie zrobić benzyna ekstrakcyjna.
Skale są tak delikatne, że w ogóle nie powinno się ich myć.
chcę zwrócić uwagę, że benzyna jest rozpuszczalnikiem wybitnie niepolarnym w odróżnieniu od wody. Jeśli już muszę myć to używam wody. Tak myłem skalę z pioniera.