Te gitarowe transformatory Pana Ogonowskiego to jak na mój gust trochę za dobre do gitary - patrząc na pasmo śmiało można by pakować jest do wzmacniacza Audio Transformatorom głośnikowym z Marshalla bardziej ideowo do sieciówek niż typowych transformatorów wyjściowych - może warto zlecić komuś z forumowych "nawijaczy"? Pewnie wyjdzie coś bardziej zbliżonego do pierwowzoru a i pewnie troszkę taniej będzie
popiol17 pisze:Te gitarowe transformatory Pana Ogonowskiego to jak na mój gust trochę za dobre do gitary - patrząc na pasmo śmiało można by pakować jest do wzmacniacza Audio Transformatorom głośnikowym z Marshalla bardziej ideowo do sieciówek niż typowych transformatorów wyjściowych - może warto zlecić komuś z forumowych "nawijaczy"? Pewnie wyjdzie coś bardziej zbliżonego do pierwowzoru a i pewnie troszkę taniej będzie
Pozdrawiam!
Widziałem na innych forach że do jcm800 ludzie montują sieciówki, jednak myślałem że to za wielka "chamówa"
z drugiej strony bardzo chętnie skorzystał bym z usług "forumowego nawijacza" rozumiem że ich znacie, poproszę o podanie namiarów (nick).
Z drugiej strony w serwisie komputerowym w którym pracuję mamy wiele "złomowych" UPS-ów z których mogę powyciągać trafa i przewinąć. W 1998 na warsztatach szkolnych popełniłem wiele prostowników i zasilaczy z ręcznie nawijanymi trafami, jakaś ręczna nawijarka z licznikiem też się znajdzie.
Sądzę jednak że trafo głośnikowe to inna bajka.
painlust pisze:Trafo do wzmaka gitarowego powinno być proste jak cep: trzy warstwy - 2xpierwotne i jedno wtórne. Bo czym gorsze tym lepsze
Więc powinienem nawinąć licząc od środka karkasu -> połowę pierwotnego -> wtórne -> połowę pierwotnego ??
KaKa pisze: Jeżeli je kupiłeś okazyjnie to może dla bezpieczeństwa je zaformuj .
Mam już te kondziorki wyglądają na nowe, czy mój transformator zasilający + mostek i do tego formowany kondensator rozwiąże sprawę. Regulację napięcia zrealizuję za pomocą autotransformatora podłączonego po stronie sieciowej. W jakich odstępach czasu zwiększać napięcie ładowania ??