Wolumen 14.10.07r.
: ndz, 14 października 2007, 10:54
Tak się złożyło, że pojechałem dziś tam z kolegą, który miał sobie kupić kabel głośnikowy. Z tym problemu żadnego nie było.
Uznałem, że głupio trochę wyjść z pustymi rękoma. Udałem się więc ochoczo w kierunku stoisk z bielizną. Wielkie jednak było moje rozczarowanie. Oto bowiem kolory mi się nie podobały, wobec czego zrezygnowałem z kupna.
Był dość duży wybór biustonoszy, ale klientek mało.
Wypatrywałem więc jakiegoś innego towaru. Oto po jakimś czasie udało się: Mijając pewną ilość straganów z płytami i kasetami o wdzięcznych nazwach z rodzaju "orgie", "lolitki" etc. znalazłem wreszcie coś godnego zainteresowania.
Udało mi się kupić kilka żarówek do oświetlania skal odbiorników 6,3V 0,3A w dwopch wykonaniach (z małą i dłuższą bańką).
Potem nabyłem jeszcze kondensatory i szpadel na stanowisku wojskowym.
Nie było znanego nam sprzedawcy lamp, natomiast był niejaki Roman z Białorusi. Sprzedawał z kraciastych toreb. Nie mogłem wyjść z podziwu, ile osób uwijało się wokół. Zaciekawiony tym widokiem odczekałem, by móc w ogóle podejść i zajrzeć, jakie to skarby kryją te torby. Wewnątrz stwierdziłem obecność 6N7S, 6P6S, SG xx, były też jakieś GU. Jako, że tych dóbr mam u siebie sporo nie byłem zainteresowany kupnem. Zresztą nerwowi kupujący raczej byli zaniepokojeni, czy przypadkiem nie podkupię jakiejś SG3S.
Wysłuchałem jeszcze z wielką atencją dobrych rad pewnego znanego "autorytetu", w jaki to sposób rozpoznać dobrą lampę. Jako zupełny laik "dowiedziałem" się przy tym wiele o technologii lamp elektronowych.
Uradowany z tak dobrego wykorzystania poranka wróciłem, by zdać Wam niniejszą relację.
Uznałem, że głupio trochę wyjść z pustymi rękoma. Udałem się więc ochoczo w kierunku stoisk z bielizną. Wielkie jednak było moje rozczarowanie. Oto bowiem kolory mi się nie podobały, wobec czego zrezygnowałem z kupna.
Był dość duży wybór biustonoszy, ale klientek mało.
Wypatrywałem więc jakiegoś innego towaru. Oto po jakimś czasie udało się: Mijając pewną ilość straganów z płytami i kasetami o wdzięcznych nazwach z rodzaju "orgie", "lolitki" etc. znalazłem wreszcie coś godnego zainteresowania.
Udało mi się kupić kilka żarówek do oświetlania skal odbiorników 6,3V 0,3A w dwopch wykonaniach (z małą i dłuższą bańką).
Potem nabyłem jeszcze kondensatory i szpadel na stanowisku wojskowym.
Nie było znanego nam sprzedawcy lamp, natomiast był niejaki Roman z Białorusi. Sprzedawał z kraciastych toreb. Nie mogłem wyjść z podziwu, ile osób uwijało się wokół. Zaciekawiony tym widokiem odczekałem, by móc w ogóle podejść i zajrzeć, jakie to skarby kryją te torby. Wewnątrz stwierdziłem obecność 6N7S, 6P6S, SG xx, były też jakieś GU. Jako, że tych dóbr mam u siebie sporo nie byłem zainteresowany kupnem. Zresztą nerwowi kupujący raczej byli zaniepokojeni, czy przypadkiem nie podkupię jakiejś SG3S.
Wysłuchałem jeszcze z wielką atencją dobrych rad pewnego znanego "autorytetu", w jaki to sposób rozpoznać dobrą lampę. Jako zupełny laik "dowiedziałem" się przy tym wiele o technologii lamp elektronowych.
Uradowany z tak dobrego wykorzystania poranka wróciłem, by zdać Wam niniejszą relację.