Strona 1 z 4

Naprawa radioodbiornika Mazur - potrzebuje pomocy

: sob, 13 października 2007, 11:33
autor: viper1986
Witam

Wiem że o tym radiu tematów było już bardzo wiele. Jednak postanowiłem założyć nowy, aby was drodzy forumowicze prosić o pomoc przy naprawie. Na zdjęciach poniżej pokazuje stan obudowy radia i chassis. Na początek dwa pytania:
1. Czym odnowić warstwę skrzynki radia (zdjęcie nr. 1)
2. W jaki sposób polakierować warstwę brązowej ramki i czym najlepiej uzupełnić widoczne w niej ubytki.

Obrazek
Obrazek

Natomiast jeśli chodzi o elektronikę stan uważam na dość kiepski ale nie tragiczny. Wygląda że wszystko jest na swoim miejscu, choć bardzo zanieczyszczone. Niestety cewkami zaopiekowały się gryzonie i tu pewnie będzie tkwił największy problem. Pomocy potrzebuje w znalezieniu schematu do tego modelu z podanymi napięciami.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

: sob, 13 października 2007, 15:14
autor: Alek
Wersji schematów elektrycznych było kilka (zapewne minimalne różnice). Schematy są na Fonarze. Dla przykładu:
http://www.fonar.com.pl/audio/schematy/trusz/mazur.htm

Patrząc na fotografię uważam, że czeka Cię rozebranie całości na śliczne pierwiasteczki, odrdzewienie i ocynkowanie chassis i złożenie całości na nowo. Rzeczywiście, będzie duży problem z cewkami. Raczej rozglądałbym się za zdezelowanym chassis z dobrymi cewkami (o to jednak niełatwo). Odtworzenie cewek jest możliwe, ale jest z pewnością pracochłonne. Do tej pory nikt chyba na tym forum nie naprawiał cewek.

Co do skrzynki, rozważałbym jednak fornirowanie od nowa.

: sob, 13 października 2007, 23:47
autor: adie
Co do skrzynek to się nieznam zabardzo ale napewno powiem tak będzie ciężko z cewkami i chasiss musisz robzebarać doszczętnie odrdzewie i poskładac ponownie sam jestem w trakcie wykonywania takeigo zabiegu na swoim i też mam problem z cewkami .

: ndz, 14 października 2007, 00:08
autor: OTLamp
adie pisze:Co do skrzynek to się nieznam zabardzo ale napewno powiem tak będzie ciężko z cewkami i chasiss musisz robzebarać doszczętnie odrdzewie i poskładac ponownie sam jestem w trakcie wykonywania takeigo zabiegu na swoim i też mam problem z cewkami .
Masakra :?

: ndz, 14 października 2007, 00:12
autor: Thereminator
"Polska jezyk, trudna jezyk"

: ndz, 14 października 2007, 09:01
autor: Valdi5
Jest to robota na krótkie dni i długie wieczory zimowe, ale jest do wykonania.

: ndz, 14 października 2007, 10:38
autor: MarekSCO
Alek pisze:Rzeczywiście, będzie duży problem z cewkami.
Mam pytanie... Nurtuje mnie ono już od dłuższego czasu...
Na czym polega ten "problem z cewkami"
Proszę mnie źle nie zrozumieć - poważnie pytam...
Staram się często nie wypowiadać w tym dziale, bo przy doświadczeniu jakie prezentują koledzy - niewiele mam do powiedzenia :)
Za to często tu zaglądam jako "czytelnik",szukając "inspiracji twórczej" :)
Widzę tutaj całkiem zdrowe ( chyba nie popękane ) karkasy...
Co najwyżej rdzenie mogły powypadać z oprawek, ale to da się wkleić...
Zresztą... Pasują tu rdzenie od "librowatych" czy Ametysta np :)
Z "elektrycznego" punktu widzenia, to przy takich parametrach obwodów LC, te Maissnery startują i pracują bez problemów...
A reszta jest raczej trywialna...
Wnioskuję zatem, że chodzić tutaj może nie tyle o samo koszykowe nawijanie uzwojeń licą, co o osiągnięcie jakiegoś...
Hmm... odpowiedniego "stopnia zgodności z oryginałem"... Czy jak to nazwać...
A może o odtworzenie możliwie dużej współbieżności przy przestrajaniu obwodów...
Mamy tutaj zdaje się do czynienia ze strojeniem dwupunktowym... Paddingi itd...
Miejcie koledzy na uwadze moje pytanie i przy wolnym czasie odpowiedzcie proszę.
Pozdrawiam Marek

: ndz, 14 października 2007, 10:45
autor: viper1986
Mam kolejne pytanie. Na wszystkich schematach jakie znalazłem do odbiornika Mazur do oświetlenia skali są zastosowane 2 żarówki 6V. U mnie za to tak jak widać to na zdjęciu jest jedna 12V. Przeróbka czy może tak było?

: ndz, 14 października 2007, 11:02
autor: tszczesn
MarekSCO pisze: Wnioskuję zatem, że chodzić tutaj może nie tyle o samo koszykowe nawijanie uzwojeń licą, co o osiągnięcie jakiegoś...
A wiesz jak nawijać koszykowo licą? Kwestię wizualnej zgodności z oryginałem pomińmy, choć tez jest ważna. Ręcznie nie nawiniesz elegancko kilkuset zwoi, a dostęp do nawijarki nie jest niestety powszechny. To juz prościej nawijac cewki z początku lat 30-tych - jednowarstwowe na dużych karkasach.

: ndz, 14 października 2007, 14:47
autor: Marcin K.
Panowie jakby nawinąć je masowo też będzie grało, kwestia zestrojenia. Wiem z autopsji :wink: Oczywiście najlepiej byłoby koszykowo ale nie jest to zbyt łatwe zadanie.

: ndz, 14 października 2007, 15:08
autor: Alek
Ogólnie trudność polega na tym, że aby takie zjedzone cewki naprawić trzeba cały przełącznik rozebrać praktycznie na pierwiastki. Nie wspominam tu o koszykowym nawinięciu, któe trzeba sobie niestety darować i nawinąć masowo.

: ndz, 14 października 2007, 16:23
autor: Lech S.
Jeżeli coś mogę pomóc w naprawie obudowy , to proszę.
-miejsca gdzie są ubytki forniru wyciąć ostrym nożykiem na kształt regularny, tak żeby potem można wstawić brakujący kawałek.Teraz skąd fornir?.To jest naprawdę problem, bo musi być i w dodatku identyczny jak oryginał.Trzeba pamiętać , że obudowa ma pół wieku.Drewno z czasem zmienia barwę, ciemnieje.Idealnie nie dobierzemy , ale można próbować odpowiednio zabarwić dostępnymi środkami. Najlepiej udać sie do stolarza, może on coś poradzi.Ja nie udałem sie do stolarza.Kawałki forniru uzyskałem z ze sklejki.
Przed wklejeniem należy oczyścić obudowę papierem ściernym do gołego drewna.Przeszkadza w tym ramka i ja samą trudno oczyścić .Dlatego ja wyjmuje ramkę.Trochę siły i wychodzi.Niestety jeżeli stolarz był szczodry i dał uczciwa porcję kleju, to jest problem.Ale klej użyty, to kostny na gorąco i można go zmiękczyć, przez namoczenie miejsca spoin wodą kilkakrotnie i po kilkudziesięciu minutach od wewnątrz łatwo wypchać. Z wodą nie należy przesadzać. W ten sposób żadna ramka mi sie nie oparła :)
Po oczyszczeniu wklejamy ubytki klejem do drewna np.Vicolem i dociskamy.Jeżeli trzeba uzupełnienie wykonać na zaokrągleniu, to wcześniej trzeba wyprofilować na mokro kawałek forniru i po wyschnięciu
wkleić.Docisk zrealizować prze owijanie całości itp.
Po wyschnięciu szlifujemy w miejscach ubytków do chwili, gdy pod opuszkami palców nie będziemy wyczuwać przejścia.
Malowanie lakierem bezbarwnym w aerozolu. przynajmniej trzy razy.Po każdym razie, po wyschnięciu należy całość delikatnie szlifować papierem ściernym.
Na zamieszczonym zdjęciu pokazuje skrzynkę od Mazura po takiej naprawie.Widać wstawki znacznie jaśniejsze od całości, ale w rzeczywistości takiej różnicy nie ma.Poza tym skrzynka wyglądała fatalnie, rozłaziła się.Trzeba było się napracować.Teraz wygląda nawet ciekawie.Oczywiście była to moja pierwsza próba i z dobrym efektem, gdyby nie ta różnica w wstawkach.
Inna sprawa to zawartość wnętrza i w tym stanie do rozebrania na czynniki pierwsze się nie obejdzie.Czeka Cię żmudna i długa praca.

: ndz, 14 października 2007, 17:51
autor: jack50
Tą wstawkę z przodu mogłeś zrobić na całą szerokość tak jak w tylnym lewym narożniku i bejcą dobrać kolor do oginału.Lepiej byłoby położyc nowy pasek forniru na tych boczkach.

: ndz, 14 października 2007, 18:03
autor: Lech S.
Pewno, że mogę, ale wtedy nie mogłem, bo była to moja pierwsza próba i pierwsze doświadczenie.Chodziło mi, czy w ogóle jest sens. Teraz widzę, że tak.Jak zdobędę coś bardziej podobnego , to poprawię .
Cóż, nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie można tego poprawić, ulepszyć.

: ndz, 14 października 2007, 19:17
autor: Boguś
Leszku , mogę Ci ofiarować paski forniru dębowego od 2-15cm szer. ponad 1m dlugie. Zostaly mi po wykańczaniu moich kolumn