Mój sposób na piecyk gitarowy.
: sob, 16 grudnia 2006, 23:55
Witam
Rozwiązanie w moim odczuciu nieco odmienne od powszechnie stosowanych.
Zasilacz impulsowy i kształt obudowy bardzo nie "headowy" za tym przemawia. Układ wzmacniacza jest typowy, z Działu 12 DIY na fonarze (pozdrowienia dla kol. Painlusta). Szczerze mówiąc spodziewałem się większych problemów z uruchomieniem. Był właściwie tylko jeden, tzn zakłócenia impulsowe na katodzie wtórnika preampu. Aluminiowy ekran między zasilaczem a przedwzmacniaczem załatwił sprawę.
Sprzęt przeszedł dziś dwugodzinną próbę u gitarzysty, który też profesjonalnie zajmuje się nagłośnieniem. Negatywy to nieprecyzyjna regulacja basu (nie miałem potencjometru 1M/B i dałem A) i brak kanału czystego, co jest tutaj oczywiste. Pozytywnie oceniono brzmienie (mocne, ciemne, "z fajnym soczkiem" jeśli dobrze to pamiętam) i duża moc (głośność) jak na takie "małe cóś".
Teraz mile widziane Wasze opinie o powyższym.
Pozdrawiam.
Rozwiązanie w moim odczuciu nieco odmienne od powszechnie stosowanych.
Zasilacz impulsowy i kształt obudowy bardzo nie "headowy" za tym przemawia. Układ wzmacniacza jest typowy, z Działu 12 DIY na fonarze (pozdrowienia dla kol. Painlusta). Szczerze mówiąc spodziewałem się większych problemów z uruchomieniem. Był właściwie tylko jeden, tzn zakłócenia impulsowe na katodzie wtórnika preampu. Aluminiowy ekran między zasilaczem a przedwzmacniaczem załatwił sprawę.
Sprzęt przeszedł dziś dwugodzinną próbę u gitarzysty, który też profesjonalnie zajmuje się nagłośnieniem. Negatywy to nieprecyzyjna regulacja basu (nie miałem potencjometru 1M/B i dałem A) i brak kanału czystego, co jest tutaj oczywiste. Pozytywnie oceniono brzmienie (mocne, ciemne, "z fajnym soczkiem" jeśli dobrze to pamiętam) i duża moc (głośność) jak na takie "małe cóś".
Teraz mile widziane Wasze opinie o powyższym.
Pozdrawiam.