Strona 1 z 1

Podwójny getter

: pn, 26 maja 2003, 21:14
autor: Nieznaczny
W majowym numerze miesięcznika HiFi (5/2003) przy okazji opisu wzmacniacza lampowego Cayin MT-35 autor wyraża zdziwienie, że lampa kwalifikowana do lamp o przedłużonej trwałości (chodzi dokładnie o E34L) ma tylko jeden pierścień getteru. Podzielam jego pogląd o roli getteru, ale na jakiej podstawie twierdzi on patrząc na lampę, że getteru jest za mało. Czy istnieją lampy o większej liczbie pierścieni getteru?
Np cywilna odmiana 6P3S i wojskowa o przedłużonej trwałości 6P3S-E mają tylko jeden pierścień getteru.

: wt, 27 maja 2003, 00:17
autor: Alek
Wydaje mi się,z tego co wiem, że zazwyczaj dawano 1 pierścień.
Parę słów na ten temat: Otóż katalog PIE z 1964 poleca swoje barowe pochłaniacze gazów.
Mówią tam tak:
najmniejszy pierścień jest stosowany do lamp subminiaturowych. Ilość odparowywanego zeń baru to 1 mg.
Do lamp heptalowych używano getera, gdzie ilość odparowanego getera to 3 mg.
Dla noval-4mg.
Dla novalowskich lamp mocy 8mg. Dla kineskopowych zaś 35 lub 55 mg.
Jaki płynie stąd wniosek? Ano, że ilość getera zależy od objętości lampy i jej mocy (lampy mocy silniej gazują z elektrod).
Nie widzę -mówiąc szczerze powodu do stosowania dwóch pierścieni getera, bo ewentualnie można użyć większego pierścienia.
Czym jest pierścień? Stopem BaAl i proszkiem Ni. W trakcie produkcji należy lampę wygrzewać w piecu indukcyjnym-prądy wirowe w pierścieniu podgrzewają go i paruje bar, który następnie osiada w postaci lustra.
Przypuszczam, że wersje długowieczne mają wytrzymalszą katodę. Odporniejszą na zatruwanie i powolniejsze tworzenie warstwy pośredniej(tlenkowe) i parowanie (wolframowe i torowane). Bo przecież próżnię 10 do minus ósmej mmHg wytwarza się bez problemu. Przy takiej próżni obecność gazów resztkowych podobno nie wpływa na pracę lampy.

Pierścienie getteru

: wt, 27 maja 2003, 07:21
autor: Nieznaczny
No właśnie. Twój post przekonuje mnie i utwierdza równocześnie mój pogląd co do bardzo 'luźnego' niestety traktowania opisów technicznych w artykułach w pismach poświęconych technice audio. Nie będę się wymądrzał, że nie ma lamp z wieloma pierścieniami pochłaniacza gazów, co wiecej być może były lub są produkowane lampy, w których w wersjach długowiecznych zastosowano dodatkowy pierścień. Ale z całą pewnościa brak jakichś podwójnych pierścieni nie upoważnia stwierdzeń wyrażanych w tak w końcu popularnym czasopiśmie. Autor popatrzył na lampę i już wie, że producent kantuje! A potem w sklepach klienci będą liczyć pierścienie i kwestionować na tej podstawie jakość produktów. Już od jakiegoś czasu starannie czytając artykuły (właśnie głównie w HiFi) zauważyłem szereg różnych teorii wygłaszanych z dużą pewnością siebie i nie popartych jakąś logiczną argumentacją.