Strona 1 z 2

Czy Wy też tak robicie? Totalna paranoja!

: ndz, 10 grudnia 2006, 14:15
autor: Marcin K.
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic640830.html Panowie przeczytajcie ten temat... Czy Wy koledzy rozbieracie lampy żeby dowiedzieć się która jest lepsza? Moim zdaniem jest to totalny bezsens.

: ndz, 10 grudnia 2006, 15:50
autor: Adrian
Skomentowalbym dosadnie (a mam bogaty slownik), ale dla dobra forum, zmilcze....

Poza tym - przeciez to test destrukcyjny. To tak, jakby testowac, ile bedzie swiecila dana zarowka, wlaczajac ja na tysiace godzin do pradu. Jak sie przepali, to znaczy, ze wytrzymala tyle i tyle :D

PS: pomijam, ze w przypadku lamp, to predzej bym sobie palec odcial, niz zbil celowo sprawna lampe TYLKO po to, zeby sobie popatrzec, czy siatka jest rowno nawinieta.....

: ndz, 10 grudnia 2006, 16:16
autor: jethrotull
Tym badziej że żadnej rzetelnej wiedzy sięw ten sposób nie zdobędzie.

: ndz, 10 grudnia 2006, 16:51
autor: futrzaczek2
Jeżeli lampa straciła próżnię, ma urwane żarzenie lub wyemitowała się całkowicie i nie jest przy tym zabytkowa, to bez skrupułów bym ją rozebrał i zobaczył. Wbrew pozorom, bardzo uczące doświadczenie :)
Miałem zapowietrzoną EF80 (brak cycka) to ją belikatnie oskubałem ze szkła i zobaczyłem, jak wyglądają siatki, anoda, katoda... wiele można się nauczyć :)
Ale żeby porównywać w ten sposób lampy? Ciekawe, co potem wymyślą - ćmiotnąć lampą o ścianę i wsłuchiwać się w brzmienie. Ta, która brzmi najlepiej jest najlepsza :lol:

: ndz, 10 grudnia 2006, 16:55
autor: Adrian
Byla, Futrzaczku, BYLA :lol:

Requeiscat in pace :cry:

: pn, 11 grudnia 2006, 15:22
autor: Marcin K.
futrzaczek2 pisze:Miałem zapowietrzoną EF80 (brak cycka) to ją belikatnie oskubałem ze szkła i zobaczyłem, jak wyglądają siatki, anoda, katoda... wiele można się nauczyć :)
I wtedy się można nayczyć! Ale przepraszam bardzo, po jaką cho...robę łupać tarnzystory? I tak się nic konkretnego nie dojrzy, no chyba że ma się super lupę itd...

: pn, 11 grudnia 2006, 16:55
autor: petersz
marcin_oizo pisze:Ale przepraszam bardzo, po jaką cho...robę łupać tarnzystory? I tak się nic konkretnego nie dojrzy, no chyba że ma się super lupę itd...
Przeczytałem "chyba że ma się super dupę itd.." :lol: BTW Jak coś, to już raczej mikroskop ;-)

Tak czy siak, na pewno "nauka przez destrukcję" jest w pewien sposób dobra. Jednak jeśli chodzi o lampy, czy ogólnie rzecz biorąc - urządzenia droższe, coś warte, to z pewnością niszczenie ich tylko po to, by sprawdzić czy "coś było dobre" jest paranoją. Któż wymyśla takie metody... ? A, nie będę mówił...

Pozdr.

: pn, 11 grudnia 2006, 17:21
autor: jakosek
irek2 z elektrody sporo tranzystorów róznych firm przetestował i sprawdzał ile wytrzymają. Większość podróbek które po rozłupaniu - gołym okiem widać - mają mniejszą strukturę, krzywo osadziną itp. zawsze wytrzymywały mniej niż orginalne z pewnych źródeł. Problem podrabianych półprzewodników jest znany zresztą nie od dziś.
KaW gdzieś wrzucił link do rosyjskiej strony z fotkami podróbek. Mnie rozbroił układ STK4*** poszukajcie, zobaczcie i powiedzcie co na ten temat sądzicie.

: wt, 12 grudnia 2006, 08:56
autor: Marcin K.
Widziałem te stronkę, jest to zapewne sposób ale jeśli elementy są uszkodzone. Czemu w sklepie nie można poprostu zapytać czy to orydżinal czy szajs? Mnie kobitka zawsze mówi...

: wt, 12 grudnia 2006, 11:59
autor: Boguś
marcin_oizo pisze:Czemu w sklepie nie można poprostu zapytać czy to orydżinal czy szajs? Mnie kobitka zawsze mówi...
Jesli juz mowa o układach to podam przykład: koncówka mocy na układzie STK4241 (2x120W) padła , zakupiłem nowy, ponoć oryginał, zamontowałem i jest super gra......15 minut i klapa. Rozebrałem obydwa układy, oryginał ze wzmacniacza i ten nowy, szkoda ze niemam czym zrobic zdjecia...W oryginale cały układ wykonany na całej powierzchni podłoza, w nowym cała struktura wykonana na powierzchni około 2cm^2 ( w starym tyle powierzni to zajmowały 2 tranzystory mocy.Więc Marcinku, kobitka moze Ci powiedzieć co najwyzej ze ma..... okres :wink:

: wt, 12 grudnia 2006, 14:10
autor: Boski Miszcz
Ja jako można powiedzieć stały klient w elektronicznym (kto by nie lubił kogoś kto na części kupe kasy wydaje w twoim sklepie 8) ) jak wołam tranzystorki dużej mocy bipolarne lub mosfety to zawsze pada pytanie :"Orginałki czy może chińszczyzna?" Raz kupiłem orginała i podróbę -podróba wysokonapięciowa działała 15 minut :D a oryginał pracuje do dnia dzisiejszego 8)
A wygląd struktury pod mikroskopem może wiele powiedzieć o swoich parametrach-ale tylko tym co pewnie pracują jako projektanci:)
Pozdro

: śr, 1 sierpnia 2007, 16:08
autor: k4be
Znam takich, co jak ktoś chce kupić większą ilość tranzystorów, bierze (i płaci) najpierw jeden i go na miejscu rozbiera, jak wynik pozytywny to kupuje te co potrzeba :) Nie wiem jak sytuacja wygląda z wysyłkowym zakupem większej partii. Niektóre typy elementów można też poznać po wyglądzie zewnętrznym (podróbki toshiba, st czy philips). Za to w przypadku nationala to oryginały są brzydsze :D
A podrabianych lamp chyba nie było...

: śr, 1 sierpnia 2007, 17:53
autor: KaW
Jestem na rynku el. w Łodzi często - chciałem kiedyś takie tranz.
motoroli kupic -ale po przyniesieniu do domu tknęłło mnie coś i
wziałem do reki magnes -kapelusz tranzystora się przykleił.

Rozebrałem to G... zrobiłem zdjęcia dla potomności -tam przyklejona była struktura białym klejem silikonem od uszcz. wanien - super tandeta ...
Od tej pory noszę magnesik przy sobie -sklep czy nie sklep -sprawdzam -
Oczywiście -na rynku elektr.-giełda - wszystko lata do magnesu .
Oszczędności na miedzi sa znaczne ale to robią firmy -czasami -które wiedza co robią . Np.: taki ros kt940 -w pop. TV -ma strukturę posadzoną na zelazie -ktoś tam policzył mu moc strat może 3W -zrobili -sprawdzili.
Polskie układy scalone cyfrowe tez niektóre były żelazne -podkład nóżkowy-ale wnętrze pozłacane -pozłacane -bo moce tam b małe.

Jeśli już chę coś kupić normalnego -to tylko TME- I TO TEŻ SPRAWDZAM
tym neodymkiem -głownie tranz. mocy.
Przecież TOSHIBA nie bedzie pakowała swoich tranzystorów mocy
125W w żelazo -splajtowała -by w sekunde .Robią to podrabiacze krzakowi-firmy krzak -byc może nawet u nas w kraju.Struktur można
nawieźć multum -a kto -by woził obudowy zelazne tonami....
To musi byc gdzies niedaleko naszego kraju -lub blisko granicy.....

: śr, 1 sierpnia 2007, 17:53
autor: Alek
Ale są.

: czw, 2 sierpnia 2007, 14:19
autor: MalKontent
k4be pisze:[...]
A podrabianych lamp chyba nie było...
Hmm...
Kiedyś może nie, ale teraz to czasami trzeba jako ten Sherlock Holmes z lupą się przyglądać, żeby stwierdzić po konstrukcji, czy ta super-firmowa lampa to jest tak naprawdę ruska, a może z JJ, a może (najczęściej) chińska.

A swoją drogą, jak się zacząłem lampami interesować, to przekonałem się, że można osiwieć - widziałem lampy amerykańskie GE, które na 100% były robione przez Telefunkena - wyglądają identycznie, zarówno detale wykończenia szkła, jak i system w środku...

Z lampami chyba prognozy na przyszłość są kiepskie, zwłaszcza tymi do audio - podrobić jakiś co bardziej skomplikowany układ scalony to nieco więcej roboty, a i efekty mogą być daleko odbiegające od oryginału. A lampy (zwłaszcza m.cz.) - generalnie mają one taką tolerancję parametrów i są tak "wybaczające", że nawet znaczne różnice konstrukcyjne nie spowodują aż takich różnic w układzie. Takie mam przynajmniej wrażenie. A że konstrukcja systemu będzie kiepska, będą mikrofonować, grzejnik nietrwały, katoda słaba... Na dłuższą metę to dyskwalifikuje, ale na krótką... :twisted:

Skoro jest moda i popyt na lampy - natychmiast pojawia się podaż, zgodnie z prawami rynku. Tyle, że nie zawsze jest to taka podaż, jaką byśmy chcieli widzieć...

Pozdrawiam
Staszek