Strona 1 z 1

cóż to jest?

: ndz, 26 listopada 2006, 11:23
autor: eS
jakiś czas temu znalazłem dwa 'ustrojstwa' w rzeczach po moim świętej pamięci dziadku. niestety nie miałem możliwości mierzyć ich omomierzem, bo mi padł miernik :/
na papierze owijającym karkas są napisy:
na jednym z tych ?dławików?, który posiada po dwa wejścia z obu stron karkasu jest

1K 1K
A-20
Hp Ip
Typ402

220V 50c/s 0,42A

08.050 - 7000
Rok 195...

natomiast na tym, który posiada wejścia po jednym z każdej strony (tak po przekątnej)

K
A-20
P
Typ401
220V 50c/s 0,42A

08.050 - 6000
Rok 195...

dodaję zdjęcia, żeby nie być gołosłownym ;)

cóż to mogą być za 'przedmioty'? dławiki? bo trafa raczej (tak mi się zdaje, że nie... :roll:

podrawiam
eS

: ndz, 26 listopada 2006, 14:07
autor: Romekd
Witam.
Jakieś 25 lat temu dostałem od kolegi kilka identycznie wyglądających dławików. Kolega twierdził, że wiele lat wcześniej były one wykorzystywane w obwodach zasilania typowych świetlówek. Zastanawiałem się jednak, po co posiadają aż cztery wyprowadzenia, a w ich magnetowodzie zastosowano szczelinę powietrzną. Jeden z nich używam zresztą do chwili obecnej - po zdemontowaniu części rdzenia (rdzeń dławika stanowiły dwa pakiety blaszek w kształcie litery "L", rozdzielone przekładką z preszpanu o grubości ok. 1mm) służy mi do rozmagnesowywania lamp kineskopowych. Cały dławik (z rdzeniem) ma szerokość 110mm, a przekrój pakietu blaszek to 17*20mm. Niestety napisy uległy całkowitemu zatarciu, więc nie mam pewności, że to ten sam typ dławika co na przedstawionych zdjęciach.

Pozdrawiam,
Romek

: ndz, 26 listopada 2006, 15:06
autor: eS
a czy można je użyć jako dławiki w zasilaczu?
w zasadzie tylko to mi przychodzi na myśl...

: ndz, 26 listopada 2006, 20:30
autor: jdubowski
Romekd pisze:Witam.
Jakieś 25 lat temu dostałem od kolegi kilka identycznie wyglądających dławików. Kolega twierdził, że wiele lat wcześniej były one wykorzystywane w obwodach zasilania typowych świetlówek.
Potwierdzam hipotezę - przed wprowadzeniem dławików zalewanych w puszkach (Elgo) tak wyglądały polskie dławiki do świetlówek. Charakteryzowały się dwoma ujemnymi cechami - po pierwsze lubiły brzęczeć, po drugie spalenie takiego dławika (co się zdarzało) powodowało wypełnienie pomieszczenia chmurą gryzacego dymu...

: ndz, 26 listopada 2006, 20:42
autor: Romekd
eS pisze:a czy można je użyć jako dławiki w zasilaczu?
w zasadzie tylko to mi przychodzi na myśl...
Jeżeli przedstawione dławiki faktycznie miały pełnić rolę stateczników do świetlówek, to ich zastosowanie jako dławików w obwodach napięcia anodowego jest dość ograniczone. Powodem tego może być stosunkowo niska wartość indukcyjności uzwojenia, oraz możliwy brak szczeliny powietrznej w rdzeniu (to trzeba sprawdzić). Jak wiadomo brak szczeliny może powodować nasycanie sie rdzenia przy przepływie przez uzwojenie dławika prądu stałego o odpowiednio dużej wartości. Na ten temat toczyła się już kiedyś dyskusja na Forum:

http://www.trioda.com/php/forum/viewtop ... statecznik

Pozdrawiam,
Romek

: ndz, 26 listopada 2006, 21:35
autor: jakosek

: ndz, 26 listopada 2006, 22:46
autor: k24
Romekd pisze: Zastanawiałem się jednak, po co posiadają aż cztery wyprowadzenia
Dławiki z podwójnym wyprowadzeniem stosowane były w świetlówkach
z dwoma rurami jarzeniowymi.

: pn, 27 listopada 2006, 09:49
autor: jethrotull
Czemu diody uzyte w tym projekcie nie mają getteru?

: pn, 27 listopada 2006, 11:49
autor: tszczesn
jethrotull pisze: Czemu diody uzyte w tym projekcie nie mają getteru?
Mają getter, tylko inny (cyrkonowy?), dokładnych informacji może Alek udzielić.

: pn, 27 listopada 2006, 12:39
autor: jethrotull
A gdzie ten getter jest schowany? Widzę talerzyk a zwykłej warstwy metalu na górnej części bańki nie.

: pn, 27 listopada 2006, 12:57
autor: Piotr
Pochłaniacz w tych diodach znajduje się na talerzyku :)
Był kiedyś o tym wątek przy okazji dwóch wesji radzieckich lamp. Jedne miały pochłaniacz klasyczny - rozpylony, a drugie właśnie taki, jak w diodach z linku.