Strona 1 z 1
Dziwny malusieńki transformatorek prod. Unitra Zatra
: ndz, 24 września 2006, 17:17
autor: futrzaczek2
Witam
Podczas rozszabrowywania tranzystorowego telewizora, znalazłem transformatorek (był to jedyny transformator) o oznaczeniach
C-4245-368-01. Analizując układ kabli odkryłem, iż dopasowywał on impendancję głośnika (8Ω) do impendancji słuchawek (100Ω).
Do czego można go użyć?
Ps. Gugl nie ma odpowiedzi na moje pytanie

: ndz, 24 września 2006, 18:54
autor: Vault_Dweller
Możesz go wykorzystać jako transformator (de)symetryzujący do różnych przedwzmacniaczy- jeśli wciągnie Cię zawodowy sprzęt audio. Przyda się np. jako wejściowy do przedwzmacniacza mikrofonowego.
: ndz, 24 września 2006, 19:05
autor: futrzaczek2
Vault_Dweller pisze:Możesz go wykorzystać jako transformator (de)symetryzujący do różnych przedwzmacniaczy- jeśli wciągnie Cię zawodowy sprzęt audio. Przyda się np. jako wejściowy do przedwzmacniacza mikrofonowego.
No to mnie się nie przyda. A może ktoś inny (Vault, nie patrz tak na mnie

) się nim zainteresuje?
: ndz, 24 września 2006, 19:31
autor: tommy 112
Taki transformatorek ma przekładnie 1-1 i nadaje się do separacji galwanicznej wzmacniacza z zasilaniem beztransformatorowym

.
: ndz, 24 września 2006, 19:42
autor: futrzaczek2
tommy 112 pisze:Taki transformatorek ma przekładnie 1-1 i nadaje się do separacji galwanicznej wzmacniacza z zasilaniem beztransformatorowym

.
Tylko że jest za mały do tego celu. Jego pole przekroju kolumny środkowej wynosi w przybliżeniu 2cm^2
Może komuś się przyda do konsoli mikserskiej?

: ndz, 24 września 2006, 21:07
autor: tommy 112
futrzaczek2 pisze:tommy 112 pisze:Taki transformatorek ma przekładnie 1-1 i nadaje się do separacji galwanicznej wzmacniacza z zasilaniem beztransformatorowym

.
Tylko że jest za mały do tego celu. Jego pole przekroju kolumny środkowej wynosi w przybliżeniu 2cm^2
Może komuś się przyda do konsoli mikserskiej?

Miałem na myśli separacje wejścia sygnału. Sprawdza się wyśmienicie bo prubowałem

: ndz, 24 września 2006, 22:26
autor: brys
futrzaczek2 pisze:Analizując układ kabli odkryłem, iż dopasowywał on impendancję głośnika (8Ω) do impendancji słuchawek (100Ω).
tommy 112 pisze:Taki transformatorek ma przekładnie 1-1
To w końcu 1:1 czy 1:3,5 ?
: ndz, 24 września 2006, 22:31
autor: futrzaczek2
To Wy się gryźcie

(miłego

), a ja szukam nabywcy na ten transformatorek

. Taka już moja natura

: ndz, 24 września 2006, 22:56
autor: edi_pg
tommy 112 pisze:Taki transformatorek ma przekładnie 1-1 i nadaje się do separacji galwanicznej wzmacniacza z zasilaniem beztransformatorowym

.
A ktoś z was robi bez tej separacji????
: ndz, 24 września 2006, 23:26
autor: Thereminator
Możliwe, że ktoś to zrobił, ale z przyczyn obiektywnych nie może o tym napisać.

: pn, 25 września 2006, 07:15
autor: futrzaczek2
Zasilanie beztransformatorowe? Żywcem do sieci? Musiałbym zjeść 4 cukierki z ajerkoniakiem, żeby mi tak odbiło (po 2 mam humor)

A tak na serio: chciałby go ktoś zastosować?
: pn, 25 września 2006, 08:21
autor: tommy 112
futrzaczek2 pisze:Zasilanie beztransformatorowe? Żywcem do sieci? Musiałbym zjeść 4 cukierki z ajerkoniakiem, żeby mi tak odbiło (po 2 mam humor)

A tak na serio: chciałby go ktoś zastosować?
Gramofon Karolinka (chyba2) tak miał

. Był na UCL82

: pn, 25 września 2006, 13:42
autor: Vault_Dweller
Wzmacniacze podłączane bezpośrednio do sieci były jak najbardziej stosowane w praktyce- chociażby amerykańskie konstruckje na 25L6. Wejście i wyjście było separowane transformatorami, a masa nie może się oczywiście znajdować na obudowie- musi być od niej odizolowana. Dlatego powinno się unikać podłączania jakichkolwiek elementów do chassis i wszystkie połączenia wewnętrzne itp. izolować, a obudowę uziemić. Nie da się zastosować samego mostka prostowniczego do "utrzymania" ziemi na masie, gdyż przez cały czas diody połączone anodami byłyby podłączone do źródła zasilania. Problem można obejść przez włączenie kondensatora między minus mostka a masę, co spowodowałoby wymuszenie na masie potencjału ziemi- ale trzeba mieć odpowiednio duży kondensator, więc "patent" raczej się nie opłaci. Gdyby przyjęto standardy wymuszające jednostronne włożenie wtyczki i gniazda oraz zero i fazę na określonym styku (warunki te spełnia gniazdo aparaturowe IEC, czyli popularne "komputerowe"- ale jak dotąd określone podłączenie styków w gniazdach ściennych nie jest powszechnie przestrzegane), sprawa wyglądałaby dużo lepiej. Inaczej wygląda zasilanie wzmacniaczy itp. urządzeń bezpośrednio z sieci trójfazowej, gdzie wtyczkę można włożyć wyłącznie w jednym kierunku, a wszystkie styki są ściśle ustandaryzowane (L1, L2, L3, N, PE). Mamy więc "wymuszone" zero na masie i powinniśmy zadbać jedynie o transformator zasilający żarzenie (o ile nie łączymy włókien szeregowo). Ponadto otrzymamy dość wysokie napięcie anodowe (podchodzące pod 600V) i bez znacznego powiększania wagi i gabarytów możemy konstruować sprzęt o dużych mocach, zwłaszcza nadajniki radiowe. Kondensatory filtrujące mogą mieć mniejszą pojemność, ze względu na krótszy okres tętnień. Niemniej jednak nawet w przypadku urządzeń trójfazowych warto uważać i stosować izolację na wejściu, bo nie daj Boże zdarzy się przepięcie albo jakiś partacz podłączy gniazdo niewłaściwie...