Strona 1 z 1
Brzmienie diody prostowniczej
: sob, 24 czerwca 2006, 14:51
autor: fugasi
Wymiana Svetlanowej 5U4G na 5U4GB firmy Elektro Harmonix pociąga za sobą dramatyczną zmianę dzźwięku wzmacniacza:
http://www.audiostereo.pl/LAMPA_5U4G_26862.html#bottom .
Najlepiej zaś grającą diodą świata jest GZ34 Mullard. Tylko ta !!!
: sob, 24 czerwca 2006, 15:04
autor: Piotr
Nic nowego. Mnie się już znudziło...
No bo co na to poradzić?
Proponuję stanowisko tolerancji/obojętności. Szkoda nerwów, a merytoryczny skutek tak, czy tak będzie żaden - Ani my ich nie przekonamy, ani oni nas...
: sob, 24 czerwca 2006, 15:22
autor: fugasi
Haha, ja tam sobie tego głęboko do serca nie biorę. Ciekawe tylko dlaczego nie ma najlepiej grających diód półprzewodnikowych, powiedzmy że tylko 1N4007 Fairchild Semiconductors grają, żadne inne.
Ostatnio szukałem artykułów o wzmacniaczach lampowych i natrafiłem na test jakiegoś japończyka. Recenzent wymienił diodę elektronową Philipsa jakąś tam (nie pamiętam) na podobny typ z inną literką w symbolu i przysięgał że zaczęło grać głośniej. Przy czym jak na profesjonalistę przystało, chwycił za miernik SPL i zmierzył by stwierdzić że różnicy w głośności nijakiej nie ma ale nadal twierdził że słychać głośniej. Dlaczego - nie wiadomo. Jest to najwyraźniej jedna z tych rzeczy które się nawet fizjologom nie śnią.
: sob, 24 czerwca 2006, 15:22
autor: Vault_Dweller
Znam (i zarazem potępiam!) pewną barbarzyńską metodę oceny brzmienia lamp wszelkiej maści. Należy lampą rzucić o ścianę i słuchać odgłosu tłuczenia szkła. Inne, mniej drastyczne metody to np. pukanie ołówkiem w bańkę (delikatnie!) czy potrząsanie lampy ("dzwonienie" doerwanych detali wewnątrz lampy lub, w przypadku lamp cokołowanych, "grzechotanie" kawałków kitu służących do przyklejenia cokołu do reszty).
Będąc w temacie, wczoraj zaprezentowałem ojcu metodę oceny słuchowej kabli. Testowany przewód okazał się w brzmieniu bardzo szybki i elastyczny, mimo że był trochę ciężki. Sposób jest dobry dla średnio długich (2- 3m) kabli, dla innych długości należy ją odpowiednio zmodyfikować. Składamy przewód na pół i trzaskamy z niego o podłogę/stół/cokolwiek jak z bata. Proste, nie?
Muszę wymyśleć jakąś metodę próbnego odsłuchu tranzystorów i innych półprzewodników- może upuszczanie z wysokości 2m na terakotową podłogę?
: sob, 24 czerwca 2006, 18:34
autor: Zigrin
Ktoś jednak tam myśli

bo napisałe żę lampa prostownicza nie ma wpływu na dżwięk.
: wt, 27 czerwca 2006, 09:44
autor: fugasi
... ale spotkał się ze stanowczą ripostą: dioda GZ37 ma większe wzmocnienie !
: wt, 27 czerwca 2006, 11:42
autor: Zigrin
Musze jej użyć w swoim wzmaku będzie miał większe wzmocnienie i sie mi 6N9S tak sama nad tym wzmacnianiem nie namęczy

: wt, 27 czerwca 2006, 11:45
autor: Piotr

fugasi
Co się czepiasz, nieuku? Może to najnowsza technologia opracowana na Księżycu we współpracy z enigmatycznym mistrzem F. polegająca na modyfikacji wzmacniacza parametrycznego z diodami tak, że pracuje w pasmie akustycznym i na dodatek na lampowych diodach prostowniczych. No bo wiesz - wydajność prądowa...
Aha - i na pewno przenosi składową stałą!

: wt, 27 czerwca 2006, 11:54
autor: fugasi
A ty to niby lepszy jaki ? Wobec Mistrza F. wszyscy jesteśmy nieukami. Na kolana !!!
: śr, 28 czerwca 2006, 16:48
autor: MichałKob
Tę niebywałą technologię opracowano na Księżycu? Czemu Mistrz F. szpeci powierzchnię naszego
jedynego satelity?
Odpowiedź jest prosta: Mistrz także jest
Jedyny .
Być może audiofile skazali go na banicję i zostawili na Księżycu samotnego.
Jednak moim zdaniem był to błąd, gdyż to wstyd przed ufoludkami tak przechwalać się postacią Mistrza tak
"czarno na białym" na naszym Księżycu

Chociaż w sumie może jestem w błędzie... Mistrz to w zasadzie prawie że ufolud... Co tam za różnica... W każdym razie bardzo audiofilski. Niestety w próżni, jaka otacza jego obecną siedzibę, nie rozchodzą się dźwięki... Jak on teraz będzie mógł słyszeć granie kabli...
Na zakończenie tego całkowicie niemerytorycznego postu - zagadka:
w jaki transformator Mistrza F. przenosi składową stałą sygnału?
- to proste: W reklamówkach.[/b]
: sob, 1 lipca 2006, 09:27
autor: Trabi
Panowie! Co tam diody! Ja w Trabancie jak wymieniłem opony z zimowych na letnie, to nie dość że mi się antena wyprostowała, to dźwięk z CD się zmaterializował i wykonawcy zaczęli mnie kopać po kostkach w czasie jazdy! Taki czad, że musiałem przenieść radio do bagaznika a ten uszczelnić silikonem.
Chyba wrócę do zimówek - przynajmniej był spokój
PS: chyba pobiłęm audiofili w wymyślaniu

: sob, 1 lipca 2006, 13:24
autor: fugasi
Niestety, twój wehikuł jest nazbyt budżetowy abyś mógł odczuć prawdziwą różnicę. Opony zaczynają "grać" tak mniej więcej od poziomu Opla Vectry.
: śr, 23 sierpnia 2006, 16:26
autor: Zigrin
: śr, 23 sierpnia 2006, 17:22
autor: Adrian
Wzmocnienie ? Dioda ? Pewnie w ultralinearnym ukladzie triody ?

Chyba, ze chodzilo o jej wieksza moc admisyjna... prad anodowy wiekszy o cale 20-30mA

...
Nie grzal ?

Monitorowac ?

: śr, 23 sierpnia 2006, 23:16
autor: Gregsta
prad jest bardziej wyprostowany a i efekt chologramowy wyraźniejszy
