Opiszę tu słownie naprawę wkładki gramofonowej typu UK8. Jest to wkładka z dwoma igłami. Na taki opis czas najwyższy, bo fakt-obiecałem
1. Żyletką naciąć dookoła przezroczystą przykrywkę mechanizmu wkładki.
2. Podważyć ostrożnie przykrywkę. W razie potrzeby naciąć w miejscach,
gdzie jeszcze przylega. Często przy otwieraniu wieczko pęka i trzeba je potem kleić.
Warto więc zachować nieco spokoju i wykazać się cierpliwością przy jego otwieraniu.
3. Zdjąć przykrywkę.
4. Wyjąć z kowadełka uszkodzony kwarc, wyjąć gumkę mocującą kwarc.
5. Obciąć jak najbliżej kwarcu druciki (blaszki wyprowadzeń).Wyjąć kwarc.
Źle przechowywane wkładki (np.gramofony latami sterczące w piwnicach) będą miały w
środku obrzydliwą breję. Nie zniechęcajmy się jednak. Nawet, jeśli taka wkładka
dobrze nie zagra to umożliwi uzyskanie odrobiny doświadczenia. Należy więc wprzódy oczyścić
środek wkładki z tej wstrętnej mazi, w czym dopomogą zapałki, wata, papier toaletowy.
Gdy już będzie dobrze oczyszczone, można spróbować domyć wodą z ludwikiem lub mydłem.
Mozna także użyć ostrożnie spirytusu. Używanie acetonu, toluenu, benzenu i innnych silnie
niepolarnych rozpuszczalników nie jest zalecane. Obudowy tych wkładek były robione z
polistyrenu (monomer-styren to taki pierścionek benzenowy z dołączoną zamiast jednego wodoru grupą
-CH=CH2 -wzorek więc C6H5-CH=CH2). Ponieważ "podobne rozpuszcza podobne" nasza wkładka ulegnie
w w/w rozpuszczalnikach rozpuszczeniu.
6. Jeśli zachodzi konieczność należy dolutować druciki po obu końcach wkładki.
Muszą umożliwić elektryczne połączenie nowego przetwornika. Takie druciki uzyskuję ze skręcenia
ze sobą dwóch nitek przewodu-linki miedzianej.
Lutowanie trzeba wykonać ostrożnie, by nie stopić plastiku, bo obudowa wkładki będzie do wyrzucenia.
Najczęściej trzeba dolutować przewody w starych wkładkach przechowywanych w złych warunkach.
7. pobielić druciki (blaszki)
8. Z małego buzzerka wyciąć żądany kawałek, tak by otrzymać nowy przetwornik piezo.
Buzzerki takie kosztują około 50 groszy. Mozna także wyciągnąć z jakiejś pozytywki.
Wycięty kawałek nie może być za duży, bo jeśli będzie się opierać o ścianki to wkładka będzie szumieć i będzie wpadać w nieładne rezonanse.
Za mały kawałek będzie za luźno latać i też będzie źle.
9. Przylutować do przetwornika kabelki.
10.Po tej czynności warto brzegi przetwornika przejechać klejem-może być kropelka.
Zapobiegnie to wykruszaniu się tytanianu baru (

).
11. Zamocować przetwornik, używajac wyjętej gumki. Z drugiej strony zamocować go w kowadełku.
Jeśli gumka w kowadełku jest za luźna trzeba podłożyć nieco grubszą.
12. Upewnić się, że przetwornik jest zamocowany właściwie (pracuje elastycznie).
13. Dla próby można wkładkę podłączyć do jakiegoś wzmacniacza i palcem potrzeć lekko igłę.
Jesli trzeszczy-to elektrycznie jest w porządku.
14. Zamknąć wieczko.
15. Włożyć do adaptera i wykonać próbę odtwarzania. Niewykluczone,
że będzie szumieć jak sto nieszczęść. Po próbach z 3 wkładkami zajarzyłem dopiero
o co chodzi z właściwym mocowaniem wkładki i igły. Brak amortyzacji zemści się.
16. Jesli chodzi źle-można ponownie otworzyć wieczko i poprawić mocowanie przetwornika.
W razie potrzeby trzeba rozebrać i przyciąć przetwornik.
17. Gdy już uzyskaliśmy efekt, który nas zadowala (czytaj najlepszy możliwy efekt)
można wieczko zakleić. Wydaje się, że jednak wystarczy mocowanie na wcisk.
Trzeba stwierdzić, że taka wkładka nigd nie zagra jak nowa. Ale nie będzie krzyczała milczeniem
Alek