Jaki przekaźnik do załączenia napięcia 450 V DC ?

[PiotrRDiablo]

Witam wszystkich.
Mam pytanie. Jakiego przekaźnika użyć do załączenia napięcia anodowego 450 V przy prądzie rzędu 400 mA ?
Jedyne przekaźniki jakie wyszukałem, to RM85-2011-35-1012 - do przełączania podwyższonych napięć. W/g karty katalogowej można przełączyć napięcie stałe o wartości:
24 V przy prądzie 16 A
120 V przy prądzie 0,22 A
250 V przy prądzie 0,1 A
Mało ...
I drugie pytanie.
Jeśli nie da się załączyć napięcia 450 V przy prądzie 400 mA, to czy można użyć takiego przekaźnika do załączenia napięcia 450 V na bramkę tranzystora polowego w stabilizatorze napięcia ?
Mam na myśli prosty szeregowy stabilizator napięcia z tranzystorem polowym jako elementem wykonawczym i diodą Zenera jako źródłem napięcia odniesienia. Chciałbym po prostu załączyć przekaźnikiem napięcie z diody Zenera na bramkę tranzystora polowego, który pełniłby tu funkcję klucza załączającego napięcie i stabilizatora szeregowego po jego załączeniu jednocześnie
Wiem, że mogę do załączenia zastosować tyrystor, ale wolałbym przekaźnik (możliwość odłączenia napięcia w każdej chwili).

[Romekd]

Czołem.
Wiele lat temu pokazałem jak można zwiększyć wytrzymałość zwykłego przekaźnika przy napięciu DC 500 V i prądzie rozłączanym 0,45 A. Przy tak wysokim napięciu styki trzeba zabezpieczyć kilkoma zewnętrznymi elementami, by nie zapalał się na nich łuk elektryczny przy rozłączaniu styków. Link do wątku poniżej:

https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.p ... 312#p81312
https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.p ... 699#p81699

Pozdrawiam
Romek

[Einherjer]

A gdybyś chciał jednak MOSFET, to do jego sterowania najprościej użyć transoptora fotovoltaicznego (photovoltaic optocoupler) na przykład TLP591, albo jeszcze lepiej takiego z wbudowanym układem szybkiego wyłączania.

[PiotrRDiablo]

A gdybyś chciał jednak MOSFET, to do jego sterowania najprościej użyć transoptora fotovoltaicznego (photovoltaic optocoupler) na przykład TLP591, albo jeszcze lepiej takiego z wbudowanym układem szybkiego wyłączania.

Myślałem o transoptorze, jeśli nie byłoby innego wyjścia, tak samo jak zaproponowany przeze mnie układ odłączania napięcia odniesienia od tranzystora wykonawczego szeregowego stabilizatora napięcia za pomocą przekaźnika przy bardzo małym prądzie, ale jednak zdecydowanie wolę odłączać napięcie za pomocą zestyku "fizycznego".

Wiele lat temu pokazałem jak można zwiększyć wytrzymałość zwykłego przekaźnika przy napięciu DC 500 V i prądzie rozłączanym 0,45 A. Przy tak wysokim napięciu styki trzeba zabezpieczyć kilkoma zewnętrznymi elementami, by nie zapalał się na nich łuk elektryczny przy rozłączaniu styków.

Właśnie bardzo ciekaw byłem (a wychodzi, że wybitnie źle szukałem) , czy ktoś praktycznie przetestował któryś z obwodów zapobiegających powstawanie luku elektrycznego przy odłączaniu obciążenia przy tak wysokim napięciu stałym.
Bardzo podoba mi się pomysł z przekaźnikiem R-15. Tak sobie myślę że wziąłbym wersję 4P połączył po 2 zestyki szeregowo (prawdopodobnie będę musiał przełączać 2 napięcia) zabezpieczył je elementami zewnętrznymi i mam "fizyczne" odłączenie napięcia od układu.

Bardzo dziękuję za odpowiedzi.

[Misiek13]

Bardzo podoba mi się pomysł z przekaźnikiem R-15. Tak sobie myślę że wziąłbym wersję 4P połączył po 2 zestyki szeregowo (prawdopodobnie będę musiał przełączać 2 napięcia) zabezpieczył je elementami zewnętrznymi i mam "fizyczne" odłączenie napięcia od układu.

Elementy do gaszenia łuku dobiera się w zależności od rodzaju odłączanego obciążenia. W przypadku obciążenia żarówką sprawa jest prosta - żarówka ma bardzo małą indukcyjność, więc jej zdolność podtrzymywania łuku jest mała. Tutaj wystarczy praktyczne kondensator o pojemności kilku nF i rezystor kilkaset omów. Gorzej sprawa wygląda, gdy odłączamy indukcyjność. W tym wypadku musimy układ dokładniej policzyć. Nie jest to trudne, ale trzeba chwilę pomyśleć.
Najlepiej wygląda sytuacja przy odłączaniu układu zablokowanego kondensatorem - tutaj napięcie na stykach narasta powoli i możliwe, że nie trzeba stosować żadnego układu gaszącego.
Osobiście jestem zwolennikiem odłączania prądu zmiennego między transformatorem a prostownikiem. Konfiguracja układu jednak zależy do założeń konstrukcyjnych.

[Thereminator]

A półprzewodnikowy się nie nada?

[Romekd]

Czołem.

A półprzewodnikowy się nie nada?

Ten ze zdjęcia pewnie się nie nada, gdyż wewnątrz posiada triaka i działa jedynie przy prądzie zmiennym. Przy stałym będzie się dało go włączyć (lub nie - nie wiem jak zachowa się przekaźnik załączający się tylko w "zerze"), ale już nie uda się go wyłączyć. Dla prądów stałych musiałby mieć inną konstrukcję.

Pozdrawiam
Romek

[Szrot majster]

Czołem.

A półprzewodnikowy się nie nada?

Ten ze zdjęcia pewnie się nie nada, gdyż wewnątrz posiada triaka i działa jedynie przy prądzie zmiennym. Przy stałym będzie się dało go włączyć (lub nie - nie wiem jak zachowa się przekaźnik załączający się tylko w "zerze"), ale już nie uda się go wyłączyć. Dla prądów stałych musiałby mieć inną konstrukcję.

Witam!
Można go włączyć PRZED prostownikiem.
Wtedy się nada jak najbardziej.

[Romekd]

Czołem.
Oczywiście, dla napięcia zmiennego taki przekaźnik będzie działał poprawnie (do tego został stworzony), jeśli napięcie to nie będzie przekraczało wartości dopuszczalnej dla tego modelu przekaźnika. Jednak tematem wątku jest przekaźnik do włączania i wyłączania prądu stałego, a taki oczywiście da się wykonać, ale nie na triaku czy tyrystorze (choć gdyby się uprzeć, to pewnie było by to możliwe, choć mocno skomplikowane) tylko na tranzystorze typu mosfet.

Pozdrawiam
Romek

[Olkus]

A anodowe to właściwie gdzie lepiej włączać przekaźnikiem, za prostownikiem i kondensatorami czy przed prostownikiem?

Pozdrawiam,
A.

[Locutus]

Czołem.
Oczywiście, dla napięcia zmiennego taki przekaźnik będzie działał poprawnie (do tego został stworzony), jeśli napięcie to nie będzie przekraczało wartości dopuszczalnej dla tego modelu przekaźnika. Jednak tematem wątku jest przekaźnik do włączania i wyłączania prądu stałego, a taki oczywiście da się wykonać, ale nie na triaku czy tyrystorze (choć gdyby się uprzeć, to pewnie było by to możliwe, choć mocno skomplikowane) tylko na tranzystorze typu mosfet.
Pozdrawiam
Romek

Wybór MOSFET'a jest tu dość naturalny ze względu na prostotę.
Ale jakby ktoś bardzo chciał tyrystor....
- są wersje wyłączane (nigdy w rękach nie miałem)
- widziałem gdzieś koncepcję układu jego wyłączania poprzez załączanie kondensatora naładowanego przeciwnie równolegle do tyrystora
(to w miare prosto da się zrobić...)

[faktus]

Witam.

A anodowe to właściwie gdzie lepiej włączać przekaźnikiem, za prostownikiem i kondensatorami czy przed prostownikiem?

Z punktu pewności działania najlepiej zastosować przekaźnik przed prostownikiem w obwodzie prądu zmiennego AC. Jego styki dodatkowo będą " wspomagane " 100 razy na sekundę poprzez przechodzenie napięcia przez zero. Przez co nie będą tak obciążone.
Pozdrawiam.

[Olkus]

Witam.

A anodowe to właściwie gdzie lepiej włączać przekaźnikiem, za prostownikiem i kondensatorami czy przed prostownikiem?

Z punktu pewności działania najlepiej zastosować przekaźnik przed prostownikiem w obwodzie prądu zmiennego AC. Jego styki dodatkowo będą " wspomagane " 100 razy na sekundę poprzez przechodzenie napięcia przez zero. Przez co nie będą tak obciążone.
Pozdrawiam.

Dzięki, tak podejrzewałem, że będzie lepiej. SSR jednak wydaje się być ciekawą opcją do załączania anodowego, zwłaszcza że są dostępne w rozsądnych cenach. Może kiedyś wypróbuję.

Pozdrawiam,
A.

[alpher]

A czemuz to nie polaczyc 2 przekaznikow szeregowo?
Z prostym ukladem gaszenia nie powinno byc problemow.

[Lisor]

... Ameryki nie odkryłem .

Do załączania napięcia anodowego stosuję wyłącznie przekaźniki w typie R15 z czterema parami styków / 4PD/, które podają napięcie przemienne do prostownika. Z czterech par styków dwie pary wykorzystuję wyłącznie do podawania napięcia z transformatora do prostownika dwupołówkowego. Pozostałe dwie pary wykorzystuję do sterowania przekaźnikiem- układ z podtrzymaniem oparty na dwóch przyciskach; czarnym i czerwonym- jak do betoniarki lub czegoś podobnego. W razie zaniku napięcia zasilającego przekaźnik ,,puszcza,,. Działa to prosto i niezawodnie... a żeby było jeszcze prościej to przekaźniki wybieram z cewką na 230 V AC .