Strona 1 z 2
Coś najstarszego
: sob, 14 stycznia 2023, 23:08
autor: tszczesn
Taka refleksja mnie ostatnio naszła: Jaka jest najstarsza rzecz jaką normalnie używacie? Przedmioty stricte dekoracyjne czy kolekcjonerskie, jak Tycjan na ścianie czy denar Chrobrego w portfelu pomijamy

Re: Coś najstarszego
: sob, 14 stycznia 2023, 23:15
autor: kubafant
Meble - najstarsze okazy (komoda mahoniowa i biurko) pochodzą u nas jeszcze z 1. poł. XIX wieku
Na studiach używałem też przez pewien czas telefonu bakelitowego na licencji Ericssona z 1947 roku (oczywiście przez modulator tonowo-dekadowy i bramkę GSM).
Jestem ciekaw odpowiedzi innych Kolegów
Pozdrawiam,
Jakub
Re: Coś najstarszego
: sob, 14 stycznia 2023, 23:44
autor: disaster
Próbnik napięcia elektroenergetyczny.
1929 rok produkcji.
Re: Coś najstarszego
: ndz, 15 stycznia 2023, 00:18
autor: Olkus
Meble z XIX wieku

Czy pierwsza czy druga połowa to nie wiem.
Pozdrawiam,
A.
Re: Coś najstarszego
: ndz, 15 stycznia 2023, 23:35
autor: tszczesn
W sumie o meblach nie pomyślałem.
Ja w bieżącej produkcji cukierniczej stosuję makutrę z wyprawy prababci, na pewno nie młodszą niż przełom wieków, ale nikt kto może powiedzieć coś więcej już nie żyje. A mama szyje na maszynie Singera z 1898 roku (zachowały się papiery).
Re: Coś najstarszego
: pn, 16 stycznia 2023, 13:30
autor: JasiuSz
Zegar szwarcwaldzki/ludowy/spiski, w różnych muzeach i DESach ma różne nazwy. Ma ok. 150 lat, z tego u mnie chodzi bez przerwy 46. Ma drewniany "werk", w który są włożone tulejki łożyskowe, tryby mosiężne J.Sz.
Re: Coś najstarszego
: pn, 16 stycznia 2023, 14:44
autor: Waldemar D.
Jednym z moich narzędzi jest piękny młoteczek, który wykonał mój dziadek na egzaminie czeladniczym w połowie lat dwudziestych ubiegłego wieku.
Re: Coś najstarszego
: pn, 16 stycznia 2023, 20:49
autor: Marcin K.
Cześć. Chyba zegar z 1858r. kominkowy, mosiężny, francuzki. Nakręcany już nie codzień ale często. Sam noszę na ręce Delbanę po dziadku z lat 50tych. Potem komoda z połowy lat 60tych jest niezastąpiona i pojemna

A teraz na ,,budowie" wieczorami patrzymy w TV na Librze 203. No i Komar, w lato do roboty wozi mój tył. Niestety malucha sprzedałem w listopadzie, ale nie żałuję, jazda nim już mnie męczyła. Przed wyprowadzką z mieszkania, syn zamiast biurka miał stary stroik pod radio z lat 60 z półeczką pod spodem jako biurko. A to tylko dlatego że nic innego w ciasnej norce się nie mieściło a to weszło idealnie hehe. Do tej pory z tego korzysta bo już się przyzwyczaił i mu pasuje bo krzesło wchodzi pod spód.
Pozdrowienia.
Re: Coś najstarszego
: pn, 16 stycznia 2023, 22:20
autor: salicjonał
Takie narzędzie - ciekawe, czy ktoś zna? W użytkowaniu od 100 lat, a może i więcej.
Re: Coś najstarszego
: pn, 16 stycznia 2023, 22:34
autor: kubafant
Do strojenia piszczałek organowych - rozszerzając (stożkiem) bądź zwężając (kielichem) wylot piszczałki można regulować częstotliwość rezonansową słupa powietrza (wysokość dźwięku), odpowiednio ją podnosząc bądź obniżając.
Re: Coś najstarszego
: pn, 16 stycznia 2023, 22:56
autor: salicjonał
Otóż to i gratuluję szerokiej wiedzy.
Re: Coś najstarszego
: pn, 16 stycznia 2023, 23:22
autor: kubafant
W dzieciństwie marzyłem o zbudowaniu własnych organów piszczałkowych (raczej pozytywu), podjąłem nawet próby budowy pojedynczych piszczałek, ale na nich się skończyło. Opór materii był dla mnie wtedy nie do pokonania

Re: Coś najstarszego
: wt, 17 stycznia 2023, 19:01
autor: staszeks
A ja na bieżąco korzystam z czegoś takiego.
Co o tym wiem?
zona dostała to od swojej siostry.
Siostra w dzień swojego ślubu od swojej teściowej, która weszła w posiadanie tego cuda w identyczny sposób.
Producent i rok produkcji nieznany.
pochodzenie-z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że okolice Kaukazu.
Re: Coś najstarszego
: wt, 17 stycznia 2023, 19:03
autor: staszeks
Oraz czasami z takiego wiekowego samochodu (ponad 50 lat)
Re: Coś najstarszego
: czw, 19 stycznia 2023, 19:21
autor: taipan3
Ja mam trochę pamiątek po rodzinie. Mój pradziadek był znanym warszawskim krawcem, mam po nim krawieckie nożyczki ważą dobre 3 kg oraz różne żelazka. Drugi pradziadek to kolejarz, lokomotywy nie odziedziczylem jedynie stare narzędzia stolarskie.
To co używam to stara puszka po landrynach Fuchsa, stara warszawska firma. Tam trzymam klucze.