Forum stowarzyszenia „Trioda” - nowy serwer

Cześć,

Mam stare trafo z radia lampowego (ca. '70) na kształtkach M, musiałem zmasakrować jedną z nich żeby w ogóle zobaczyć co to... pozostałe jednak tak samo mocno siedzą, czy jest jakiś sposób żeby je rozebrać nie niszcząc zbyt wiele ?

Witam.
Duże znaczenie ma czy transformator jest impregnowany, czy nie.
Jeśli jest impregnowany, to wymaga " wymoczenia " w acetonie w hermetycznym pojemniku przez co najmniej tydzień aby rozpuścić zalewę.
Jeśli nie jest impregnowany można bezpośrednio przystąpić do wyjmowania blach rdzenia.
Przydały by się zdjęcia wtedy było by łatwiej wyjaśnić Tobie co i jak.
Jeśli są to kształtki M to ścianki karkasu z jednej strony powinien być lekko zaokrąglone i nie powinno być tam wyprowadzeń przewodów z uzwojeń i z tej strony demontujemy blaszki rdzenia.
Wyjmowanie blaszek na początku jest utrudnione, bo muszą być ciasno upakowane aby transformator nie " brzęczał " podczas pracy. Sprawdź czy między rdzeniem a karkasem nie są wsadzone dystanse z materiału izolacyjnego zapobiegające przemieszczaniu karkasu. Jeśli są to należy je wybić. Ustalamy z której strony mamy zamek w pierwszej blaszce i z przeciwnej strony uderzamy w rdzeń za pomocą gumowego młotka, lub kawałka twardego drewna trzymając karkas w ręce, tak aby cały rdzeń przesunął się w stronę zamka. Następnie za pomocą noża ostrożnie podważamy pierwszą blaszkę i unosimy ją nad karkas w tej pozycji znowu uderzamy w rdzeń z przeciwnej strony. tak aby cały karkas przesunął się w drugą stronę. Ponownie podważamy pierwszą blaszkę tak aby środkiem udało się ją złapać za pomocą kombinerek. Jeśli udało się ją złapać wyciągamy ją uważając aby wyjmowana blaszka nie zaczepiała o karkas. Czasami należy uderzyć w kombinerki w których trzymamy blaszkę aby ją wyciągnąć.
Tu nie ma reguły czasami blaszki wychodzę, a czasami kilka idzie na straty.
Operację uderzania prowadzimy do czasu, aż rdzeń swobodnie się przesuwa wtedy wystarczy przesuwać sam karkas aby zdemontować cały rdzeń.
Pozdrawiam.

Zgadza się.. nie każda blaszka "przeżyje" demontaż i kilka pierwszych idzie na straty w większości 2-3 sztuki

Dziękuję Wam obu!

jest zalany jakimś czarnym #@$%^$@, po wyjęciu tej jednej (spisanej na straty) widzę, że ma jakieś lepiszcze tu i ówdzie...
szkoda, że karkas mi się trochę ułamał - ale od biedy uratuję laminatem epoxy.
z tymi różnymi kształtami rogów to się połapałem mniej więcej (po opukaniu młotkiem uwidoczniły się różnice i widać która "góra" a która "dół"

dzięki raz jeszcze, wymoczę zbója - może jakieś fotki załącze "ku potomności".