Strona 1 z 4
Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden
: wt, 5 października 2021, 12:02
autor: Marek7HBV
Witam Kolegów

Dość dużo uwagi poświęcają współcześni konstruktorzy na zapewnienie stabilnych warunków żarzenia ulubionych lamp.W układach nowo-projektowanych jest to proste,gorzej w gotowych układach-a zwłaszcza tych starszych z napięciem zasilania 220V.Wiem,wystarczy dobrać rezystor szeregowy,ale to przecież za proste

.No i te ewentualne spadki napięcia sieci w nieprzewidywalnym czasie?!Na dodatek ciągle rosnące ceny lamp-co spowodowało,że postanowiłem wyposażyć moje ulubione ,,Bambino,, w zabezpieczenie.Oczywiście nie może to być jakiś scalony,prosty stabilizator

.Z dostępnych pod ręką elementów powstał taki pajączek
a schemat

.Po zastosowaniu odpowiedniego tranzystora {tranzystorów} mocy może zasilać prawie wszystko.Oczywiście ma wolny start i ewentualnie można za pomocą dodatkowego przekażnika włączyć zasilanie anodowe,a przy wyższym napięciu wejściowym zastosować zabezpieczenie diodą zenera.Stosując odpowiedniego mosfeta{lub kilka połączonych równolegle} już przy 7V napięcia na kondensatorze można uzyskać 6,3V na lampach.Dobierając w rozsądnych granicach kondensator zasilania można uzyskać stabilizację i wysoką sprawność{przy istniejącym już transformatorze}.To jest tak,jak się nie ma nic do roboty

.Pozdrawiam

Re: Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden
: wt, 5 października 2021, 12:52
autor: Krzysztof_M
Fajny pomysł, szkoda, ze nie wpadłem na coś takiego u siebie. No ale trafo zasilające już zamówiłem, trudno, będzie DC-DC u mnie.
Re: Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden
: śr, 6 października 2021, 13:42
autor: Olkus
Dało by się zasilić z tego stabilizatora np. PL504 lub inną lampę o wysokim napięciu żarzenia?
Pozdrawiam,
A.
Re: Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden
: śr, 6 października 2021, 14:26
autor: Tomek Janiszewski
Aż chyba zacznę mierzyć napięcie w sieci przed każdym włączeniem urządzenia lampowego (a mam ich trochę: beztranzystorowy
tel-awizor, wciąż rozbabrany ale działający i również beztranzystorowy a nawet bezdiodopółprzewodnikowy amplituner FM Stereo, radia AM-FM Symfonia A, Kankan 3, Loewe Opta Tempo, radia AM Busch, 2 Pioniery, 2 sprawne Szarotki, samoróbną Syrenkę, nie licząc sprzętu od dawna nieużywanego). Zwykle zawsze coś gra, rano Sygnały Dnia na UKF lub falach długich, wieczorem TVP Info. Czy tylko ja mam w sieci tak stabilne napięcie, czy może jednak sam wkrótce przekonam się jak lekkomyślne było okazywane dotąd na Forum lekceważenie wahań napięcia żarzeniowego, i po tylu latach niezawodnego działania nagle zaczną mi jedna po drugiej padać lampy jak
muchi 
Re: Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden
: śr, 6 października 2021, 16:32
autor: Krzysztof_M
Padać pewnie nie będą, przecież wszystko zależy w zasadzie od kilku czynników:
- zakresu zmian nap. w sieci (duża ilość paneli solarnych w okolicy może podbijać w dzień nap do 250 V a po zmroku nap. może mocno spadać, jeśli solarowcy w okolicy mają wszystko, łącznie z centralnym grzaniem, ustawione na prąd)
- wartości lamp oraz ich rodzaju (taka GM70 przy 20 V i 3 A ma tolerancję nap żarzenia ± 1 V)
- topologii układu, który np. ma sprzężenia bezpośrednie i rozjazd na żarzeniu "rozjeżdża" układ
Jak się nie przejmujesz wartością lamp, np. nie wydałeś kilkuset złotych na nową kwadrę KT88, albo parę 300B to w zasadzie szkoda zachodu.
Mnie to jednak zaczęło przeszkadzać, ale z ręką na sercu, robię dopiero pierwszą konstrukcję, gdzie będę stabilizować nap. żarzenia.
Może się wkurzę i oleję temat stabilizacji lokalnej albo zainwestuję w UPS z serii ONLINE - taki to stabilizuje cały czas nap. w sieci i jego przetwornica dostarcza w miarę czysty sinus (podobno czysty).
Re: Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden
: śr, 6 października 2021, 19:29
autor: Marek7HBV
Stabilizacja w większości przypadków to kaprys wykonawcy,a nie konieczność.Można obawiać się o swoje lampy w zaledwie kilku przypadkach na sto.Faktem jest że podwyższone napięcie {wyższa temperatura katod} jest szkodliwe,ale niewielu ma lampy na tyle cenne i wrażliwe aby bawić się w skomplikowane układy.Sprawdzałem ostatnio stan Bambino i przy okazji zmierzyłem wartość napięcia żarzenia.Przy 240V w sieci {a to jest u mnie reguła} było 7,2V-a taka wartość byłaby zabójcza dla często użytkowanej lampy{mogłaby skrócić żywot lampy z 1000 deklarowanego do nawet mniej niż 500 godzin

}.W zasadzie Bambino to nie grozi,ale mam kilka innych urządzeń z tym samym problemem-więc dlatego też straciłem trochę czasu.
Tak wygląda po zmontowaniu-radiator jest potrzebny jedynie do prób z większą mocą.
A tak wygląda test przy obciążeniu 2x6P15P 1x 6d20p.Radiator jest gorący {2 volty spadku na tranzystorze-co daje zapas przynajmniej 1,5V na obniżenie zasilania w sieci nawet poniżej 200V

}.Zasilanie w tym przypadku to 241V w sieci/9,2V na uzwojeniu transformatora/8,1V stałego na prostowniku-dodatkowym,bo na płytce jest tylko do 1A.Tętnień nie sprawdzałem,ale jest 10mF-więc będą nieistotne.Do wielolampowych układów można zastosować praktycznie po jednym tranzystorze na każdą{IRFZ44 kosztuje 2pln

} i obejdzie się bez drogiego radiatora

.

Re: Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden
: śr, 6 października 2021, 19:37
autor: Jurek O
Patrzę i nie wierze, Marek spawarkę zrobił

Re: Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden
: śr, 6 października 2021, 19:47
autor: Marek7HBV
Re: Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden
: śr, 6 października 2021, 20:11
autor: Olkus
A można liczyć na ujawnienie wartości elementów ze schematu? (o ile to nie jakaś tajemnica ).
Pozdrawiam,
A.
Re: Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden
: śr, 6 października 2021, 20:20
autor: Marek7HBV
Olkus pisze: ↑śr, 6 października 2021, 20:11
A można liczyć na ujawnienie wartości elementów ze schematu? (o ile to nie jakaś tajemnica ).
Pozdrawiam,
A.
Do PL-ek potrzebna zmiana schematu.

Re: Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden
: śr, 6 października 2021, 20:32
autor: OTLamp
Kiedyś już gdzieś wrzucałem, z książki Firkowicza:
Re: Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden
: śr, 6 października 2021, 21:08
autor: Olkus
Marek7HBV pisze: ↑śr, 6 października 2021, 20:20
Olkus pisze: ↑śr, 6 października 2021, 20:11
A można liczyć na ujawnienie wartości elementów ze schematu? (o ile to nie jakaś tajemnica ).
Pozdrawiam,
A.
Do PL-ek potrzebna zmiana schematu.
Tak, wiem że trzeba będzie coś pozmieniać ale gdy przeczytałem "Dobierając w rozsądnych granicach kondensator zasilania można uzyskać stabilizację i wysoką sprawność" to stwierdziłem że to układ świetny do mojego zastosowania
Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę.
A.
Re: Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden
: czw, 7 października 2021, 08:24
autor: Tomek Janiszewski
Krzysztof_M pisze: ↑śr, 6 października 2021, 16:32
duża ilość paneli solarnych w okolicy może podbijać w dzień nap do 250 V a po zmroku nap. może mocno spadać, jeśli solarowcy w okolicy mają wszystko, łącznie z centralnym grzaniem, ustawione na prąd
Ano fakt, u mnie na gierkowskim osiedlu z wielkiej płyty ogrzewanym z EC Siekierki ani jedno ani drugie nie grozi.
Jak się nie przejmujesz wartością lamp, np. nie wydałeś kilkuset złotych na nową kwadrę KT88, albo parę 300B to w zasadzie szkoda zachodu.
No nie, zamiast KT88 wolałbym zastosować 6P45S których trochę mam, a do budowy audiofilskiego wzmacniacza SE na bezpośrednio żarzonych triodach od zgrzewarek na pewno się nie zniżę

Co jednak bynajmniej nie znaczy że traktuję lampy jak wozak konie: jak padną to się kupi nowe. Wręcz przeciwnie: wyżej wymienione
wynalazki, a także używane wraz z nimi
nekrofilskie 6N8S będzie się
tłuc na skalę masową tak długo póki będzie na nie popyt, a ten za sprawą ogłupiałych audioflów na pewno będzie jeszcze przez wiele lat a nawet dziesięcioleci i pozostaje tylko odpowiednio dużą kasę wysupłać - tymczasem skąd mam wziąć choćby nowe ECL86, których we wspomnianym amplitunerze stereo jest aż 4? A zupełne już
śmieciówki, takie jak ECH81 czy EBF89, o telewizyjnych lampach serii "P" już nie mówiąc?
Wiszę wyłącznie na zgromadzonych przez dziesięciolecia zapasach, i w tej sytuacji bolałbym nad każdą
umarłą lampą. Ale powodów do takiej
żałoby jak dotąd mi one nie dostarczają.
zainwestuję w UPS z serii ONLINE - taki to stabilizuje cały czas nap. w sieci i jego przetwornica dostarcza w miarę czysty sinus (podobno czysty).
To już raziłoby mnie o wiele mniej, tym bardziej że sinusa w sieci dawno już nie ma, to co jest przypomina raczej trapez. Oczywiście jest to skutek masowego stosowania prostych zasilaczy impulsowych mających na wejściu mostek prostowniczy obciążony elektrolitem idącym w setki a nawet tysiące uF.
Re: Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden
: czw, 7 października 2021, 09:54
autor: Marek7HBV
Olkus pisze: ↑śr, 6 października 2021, 21:08
Marek7HBV pisze: ↑śr, 6 października 2021, 20:20
Olkus pisze: ↑śr, 6 października 2021, 20:11
A można liczyć na ujawnienie wartości elementów ze schematu? (o ile to nie jakaś tajemnica ).
Pozdrawiam,
A.
Do PL-ek potrzebna zmiana schematu.
Tak, wiem że trzeba będzie coś pozmieniać ale gdy przeczytałem "Dobierając w rozsądnych granicach kondensator zasilania można uzyskać stabilizację i wysoką sprawność" to stwierdziłem że to układ świetny do mojego zastosowania
Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę.
A.
Taki przerobiony można zastosować.
Nie jest to stabilizator prądu,ale zwykły ogranicznik napięcia zasilania żarzenia z narastaniem tegoż.Lampy typu PL nie lubią {podobno?} gwałtownego narastania prądu żarzenia co ma miejsce w urządzeniach zasilanych z żródeł o niskiej rezystencji {sieć} i dlatego stosuje się termistory.W układzie zasilanym z transformatora istotne jest jaką on ma możliwość {rezystencję} katowania lamp.W wzmacniaczu Kolegi ma być potężny transformator i wypada coś zrobić by tychże lamp nie zamęczał

.Można zastosować termistor używany obecnie do zabezpieczenia zasilaczy.A można też zrobić to bardziej skomplikowanie

.Zaletą powyższego układu jest nie tylko ograniczenie prądu startu i spowolnienie nagrzewania lecz także utrzymywanie w odpowiednich granicach tegoż,niezależnie od zmian napięcia w sieci.Aby skrócić czas czekania na ,,dżwięk,, zastosowałem wstępne ładowanie kondensatora z dzielnika regulowanego PR1.Należy tak ustawić PR,aby w pierwszej sekundzie po włączeniu zasilania na PL-kach pojawiło się napięcie rzędu kilku woltów.Dodany przekażnik służy do włączenia zasilania anodowego pod koniec okresu nagrzewania katod-co jest zalecane.A to wersja sterowania przekażnika dająca regulowane opóżnienie.
Układ jest prosty nie wymaga specjalnych elementów.Jego słabą stroną jest szybsze zużycie styków przekażnika,ale na parę lat powinny wystarczyć

.Kombinacje z zasilanie lamp przedwzmacniacza można sobie darować.

P.S. dioda zenera jest na schemacie odwrotnie{opóżnienia anodowego} ups...
Re: Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden
: czw, 7 października 2021, 10:24
autor: Olkus
Bardzo dziękuję za schemat
Co do gwałtownego narastania prądu żarzenia u mnie na płytce zasilacza anodowego jest softstart, przez jakieś 30 sekund prąd płynie przez rezystor 10R 7W a następnie opornik jest zwierany przekaźnikiem. Czas jest płynnie regulowany potencjometrem na PCB. Anodowe też jest załączane przekaźnikiem po około 30 sekundach, być może zmienię obecny kondensator ze 100uF na 220uF by czas był nieco dłuższy (też można go regulować PR-kiem

). Tak więc w moim przypadku wszelkie softstarty już są.
Tranzystory (poza MOSFET-em) to dowolne z serii BC (oczywiście odpowiednio PNP i NPN) na odpowiednie napięcie? Swoją drogą czy kondensator filtrujący 1mF (1000uF) nie jest trochę za mały?
A przedwzmacniacz ma już osobny zasilacz i żarzenia i anodowego
Pozdrawiam
A.