Stopień końcowy sterowany transformatorowo --- stabilizacja termiczna

Elektronika retro

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2552
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Stopień końcowy sterowany transformatorowo --- stabilizacja termiczna

Post autor: Einherjer »

Czy ktoś, kto ma konto na radiomuseum mógłby ściągnąć większą wersję schematu zamieszczonego tutaj: https://www.radiomuseum.org/tubes/tube_ad166.html ? Niestety nie ma dostępnego skanu Funk-techink nr 17/1966. Zainteresował mnie sposób włączenia tranzystorów ACxxx. Czy to jest stabilizacja termiczna wykorzystująca prąd zerowy?
Awatar użytkownika
OTLamp
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1132
Rejestracja: śr, 7 października 2020, 21:02

Re: Stopień końcowy sterowany transformatorowo --- stabilizacja termiczna

Post autor: OTLamp »

Oryginalnie on jest też dość mały, ale po powiększeniu coś tam widać.

sch.png
Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2552
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Stopień końcowy sterowany transformatorowo --- stabilizacja termiczna

Post autor: Einherjer »

Dzięki OTLamp, faktycznie za duże nie jest, ale widać co trzeba. Czyli jednak nie żadne prądy zerowe, tylko AC152 są połączone diodowo, ale nie tak jestem przyzwyczajony, bo wykorzystane jest złącze kolektor-baza a nie emiter-baza. Aż postanowiłem sprawdzić, czy to robi jakąś większą różnicę. Wychodzi mi, że dla małych prądów praktycznie żadnej różnicy nie robi.
AC153K_diode.png
CB0 - kolektor-baza, emiter nie połączony
CBS - kolektor-baza zwarta z emiterem
EBS - emter-baza zwarta z emiterem
EB0 -emiter-baza, kolektor nie podłączony
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Stopień końcowy sterowany transformatorowo --- stabilizacja termiczna

Post autor: Tomek Janiszewski »

Einherjer pisze: ndz, 13 czerwca 2021, 20:15 Czyli jednak nie żadne prądy zerowe, tylko AC152 są połączone diodowo
Jeszcze we wczesnej klasie liceum będąc wpadłem na pomysł wykorzystania diod w kierunku przewodzenia do stabilizacji prądu spoczynkowego w koliberkowym stopniu mocy. Ten sposób ma jednak istotną wadę: aby końcówka dała się wysterować do końca - prąd dzielników bazowych musi być conajmniej równy szczytowemu prądowi baz tranzystorów końcowych, co kosztuje większą moc zasilania niż zużywa sprzężony przez transformator z przekładnią obniżającą stopień sterujący. Można tego uniknąć bocznikując diody tak jak pokazano na schemacie małooporowymi rezystorami, wówczas jednak należy oczekiwać zniekształceń nieliniowych wynikających ze zmiany wzmocnienia stopnia gdy diody przechodzą ze stanu przewodzenia (przy małych wysterowaniach) do stanu zatkania. Dwutransformatorowy układ PP ma tę przewagę że tam do stabilizacji termicznej (orz od zmian napięcia zasilającego) końcówki można zastosować odpowiednio zmodyfikowane stopnie napięciowe, co sowieci konsekwentnie stosowali w swoich odbiornikach, od kieszonkowego Ałmaza po wielozakresowego VEF-a:
Obrazek
Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2552
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Stopień końcowy sterowany transformatorowo --- stabilizacja termiczna

Post autor: Einherjer »

Patent z diodą widziałem w starych "transistors manuals". Choćby tutaj:
Zrzut ekranu z 2021-06-14 15-23-05.png
Dioda 1N2326 jest określana w katalogach jako "bias diode" i jestem przekonany, że to w rzeczywistości połączony diodowo tranzystor.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Stopień końcowy sterowany transformatorowo --- stabilizacja termiczna

Post autor: Tomek Janiszewski »

Tu zastosowano bootstrapy zapobiegające spadkowi prądu w dzielnikach rezystorowo - diodowych przy malejących napięciach kolektor - emiter, czyli akurat wtedy gdy powinny one być duże. Bowiem skoro w tym układzie nie ma małooporowych rezystorów bocznikujących diody, zatem cały prąd bazy musi być dostarczany przez rezystory R8+R6 (analogicznie R9+R7 dla połówki ujemnej). Tak czy inaczej, spoczynkowy prąd układu polaryzującego bazy końcówki mocy nie może być mniejszy niż szczytowy prąd bazy tranzystorów końcowych. Do tego dochodzą jeszcze zwiększone straty mocy sygnału audio w R8 i R9. Większy sens ma zatem rezygnacja z bootstrapów zastąpienie diod szeregowym bądź równoległym połączeniem termistorów NTC i rezystorów stałych, dobranych tak aby uzyskać należytą kompensację termiczną. Niestety stabilizacji od zmian napięcia zasilania takie rozwiązanie nie daje.
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5423
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Stopień końcowy sterowany transformatorowo --- stabilizacja termiczna

Post autor: AZ12 »

Witam

Ten układ z zagranicznego schematu przeznaczony był dla sprzętu domowego zasilanego z sieci energetycznej, spadki napięć wyjściowych zasilacza nie przekraczają zwykle 10%.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Stopień końcowy sterowany transformatorowo --- stabilizacja termiczna

Post autor: Tomek Janiszewski »

Wrażliwość prądu spoczynkowego na zmiany napięcia zasilania można próbować zmniejszyć zastępując "duże" rezystory w dzielniku - żarówkami, zamiast zastępować "małe" rezystory diodami, jak to prezentowano dotąd. Dzięki temu prądy baz będą mogły swobodnie płynąć przez "małe" rezystory, tak jak to jest w układzie bez stabilizacji. Co prawda w warunkach pełnego wysterowania prądy kolektorowe przy przejściu przez zero będą mniejsze niż przy małym wysterowaniu (bowiem średnia moc tracona w żarówkach będzie w tym pierwszym przypadku większa i zwiększy się też jej średnia oporność); mogą też pojawić się zniekształcenia nieliniowe wskutek zależności oporności żarówki (która tu znajdzie się w pętli lokalnego napięciowego szeregowego USZ) od wartości chwilowej napięcia. Im mniejsza będzie bezwładność cieplna żarówki (a ona będzie tu zdecydowanie mała, najlepiej bowiem będą nadawać się żarówki typu telefonicznego o prądzie znamionowym 20mA lub nawet mniej) tym większe będą zniekształcenia. Na szczęście będą to zniekształcenia "gładkie" o niskiej zawartości harmonicznych wyższego rzędu, porównywalne z tymi jakie powstają wskutek zależności bety od prądu kolektora i napięcia kolektor-emiter.
ODPOWIEDZ