Wydzielone z wątku "Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay"
: czw, 13 maja 2021, 23:40
Czołem.
Umknął mojej uwadze jeden post, który chciałbym przypomnieć, bo zawiera kilka ciekawych stwierdzeń i podany jest w nim model zestawów głośnikowych o bardzo ciekawych parametrach.
Pamiętam jeszcze jak w latch 80. pracując jako elektronik w "Hucie Zawiercie" poprosiłem o zamówienie pewnej partii tranzystorów 2N3055, potrzebnych do serwisu uszkodzonych urządzeń, a gdy już kilkadziesiąt sztuk znalazło się na moim warsztacie, ciężko było wybrać z nich cztery pary o w miarę przyzwoitych parametrach (dobrum wzmocnieniu i zgodnym z katalogowym dopuszczalnym napięciem maksymalnym kolektor-emiter (tester badający napięcie lawinowego przebicia wskazywał mi, że dla większości z tych tranzystorów bezpiecznym napięciem Uec było 30...40 V, choć w katalogu podane było napięcie 60 V). Również słabymi parametrami charakteryzowały się w tamtym czasie tranzystory 2N3055 węgierskiej firmy TUNGSRAM (małe wzmocnienie). Przy dostępnych na rynku 2N3055 czeskie KD502 i KD503 były jak Mercedes przy Syrenkach, wykonane "na bogato", z dobrych materiałów. Gruby spód tranzystora wykonywany był z pokrytej warstwą zabezpieczającą przed utlenianiem miedzi, natomiast kapsel był aluminiowy, przez co tranzystor świetnie oddawał ciepło do radiatora (dużą powierzchnią, o bardzo niskiej rezystancji temperaturowej). Wyprowadzenia emitera i bazy wykonane były chyba z pozłacanego i cynowanego na końcach kowaru (tak myślę, choć analizy chemicznej nie robiłem
), którego grubość wynosiła aż 1,5 mm, co stanowiło rzadkość wśród innych tranzystorów dużej mocy z tamtego okresu. Nawet struktura krzemowa, dla zabezpieczenia przed niszczeniem pokryta była cienką warstwą elastycznego silikonu (jego pozostałości widać na zdjęciu, na którym pokazałem jak świeci przy przepływie prądu wstecznego, płynącego między emiterem i bazą). Poniżej zdjęcia (na jednym widać, że spód jest z miedzi, a na drugim, że wyprowadzenia przy szklanym przepuście mogą być złocone).
Ciekawe te zestawy głośnikowe. Mniejsza wersja, z tymi samymi przetwornikami i membraną bierną na tylnej ściance, której moduł impedancji producenta określa na 8 Ω, przy 10 kHz wykazuje spadek tego modułu do ok. 5 Ω, za to przesunięcie fazy prądu względem fazy napięcia osiąga ponad 50°. Moduł impedancji tej prostej dwudrożnej kolumny, której cena w komplecie z drugą na znanym portalu aukcyjnym osiąga niemal 11 tysięcy złotych, w okolicach 20 kHz spada do ok. 2 Ω
Dane pochodzą ze strony: https://hometheaterhifi.com/reviews/spe ... er-review/
Firma zupełnie nie postarała się "wypłaszczyć" charakterystykę impedancji, pewnie kładąc największy nacisk na dobre brzmienie zestawu, ponoć dobrze współpracującego z każdym "kompetentnym" wzmacniaczem audio, dla którego, jak przedstawiono na stronie jest kolumną bardzo łatwą do wysterowania...
Ciekawe co na to powiedziałby Kolega Krasul, który niedawno wydał własną książeczkę o projektowaniu zwrotnic w zestawach głośnikowych, reklamowaną na naszym Forum...
Pozdrawiam
Romek
Umknął mojej uwadze jeden post, który chciałbym przypomnieć, bo zawiera kilka ciekawych stwierdzeń i podany jest w nim model zestawów głośnikowych o bardzo ciekawych parametrach.
Proszę pamiętać, że porównuje Kolega tranzystory produkowane w połowie lat 70. z parametrami tranzystorów, których produkcję rozpoczęto kilkadziesiąt lat później, więc przepaść między nimi jest czymś naturalnym i wynika z postępu w technologii produkcji tranzystorów. W latach siedemdziesiątych w Polsce nie było lepszych i bardziej wytrzymałych tranzystorów jak właśnie czeskich KD502 i KD503 produkcji Tesli. Aż trudno uwierzyć, że w tamtym czasie asortyment wyrobów polskiego producenta, firmy CEMI w stosunku do tego co produkowała Tesla był wyjątkowo skąpy, a polskie tranzystory nie dość że były dość marne to często również awaryjne...marma2 pisze: ↑sob, 8 maja 2021, 19:24 Kiepskie te charakterystyki w porównaniu np. do MJ15003 a już w stosunku do 2SC5200 to przepaść. Na 15003/15004 (Motorola) zrobiłem jakieś 30 lat temu wzmacniacz na podstawie artykułu z radzieckiego Radio 7/1983. W oryginalnym schemacie oczywiście były zastosowane ichnie tranzystory. Grał pięknie ale za bardzo go łoiłem na jakiejś imprezie i spaliłem jeden kanał. Zdobyć następną parę tych tranzystorów było wtedy bardzo trudno i wzmacniacz poszedł w odstawkę. Chodzi mi po głowie aby go zrobić jeszcze raz na parze 2SC5200/2SA1943. Mam kilka może nie idealnych par ale zawsze to oryginał Toshiba. Ładne charakterystyki beta vs Ic mają tranzystory BUX20 ale nie jestem pewien czy tego typu tranzystor sprawdziłby się w wzmacniaczu mocy. Nic nie mogę znaleźć w internecie na temat zastosowania tego typu tranzystorów we wzmacniaczach audio. Obecnie słucham muzyki na wzmacniaczu w oparciu o driver LM4702 z quasi komplementarną parą mocy na BD317, który skleciłem dwa lata temu. Jak na razie nie ma do niego konkurencji. Odpadły wzmacniacze w klasie D tj. Hypex, ICE Power, Tripath, dwa w klasie A na mosfetach i kilka japońców fabrycznych. Szkoda było pieniędzy i czasu ale to hobby niestety. Kolumny mam dosyć wymagające bo Amphion Argon3L.


Ciekawe te zestawy głośnikowe. Mniejsza wersja, z tymi samymi przetwornikami i membraną bierną na tylnej ściance, której moduł impedancji producenta określa na 8 Ω, przy 10 kHz wykazuje spadek tego modułu do ok. 5 Ω, za to przesunięcie fazy prądu względem fazy napięcia osiąga ponad 50°. Moduł impedancji tej prostej dwudrożnej kolumny, której cena w komplecie z drugą na znanym portalu aukcyjnym osiąga niemal 11 tysięcy złotych, w okolicach 20 kHz spada do ok. 2 Ω

Dane pochodzą ze strony: https://hometheaterhifi.com/reviews/spe ... er-review/
Firma zupełnie nie postarała się "wypłaszczyć" charakterystykę impedancji, pewnie kładąc największy nacisk na dobre brzmienie zestawu, ponoć dobrze współpracującego z każdym "kompetentnym" wzmacniaczem audio, dla którego, jak przedstawiono na stronie jest kolumną bardzo łatwą do wysterowania...


Pozdrawiam
Romek