Forum stowarzyszenia „Trioda” - nowy serwer

Naprawiałem radiomagnetofon stacjonarny{zasilanie sieciowe 230V} i ku mojemu zaskoczeniu okazało się że magnetofon kasetowy wyposażono w elegancki silniczek z wiatrakiem! w porządnym ekranie magnetycznym.Magnetofon zwalniał i po kilku minutach pracy zatrzymywał się.Przyczyną było uszkodzenie{upływność} kondensatorów pracy{dwóch-połączonych równolegle}.Po ich wymianie wszystko gra i trzeba przyznać że żaden dioroski magnetofon nie miał tak małego poziomu zakłóceń od silnika .

Takie silniki w kaseciakach stosowali nasi bracia zza Buga. Choćby w takim Majaku, wyprodukowanym przez istniejące do dzisiaj zakłady zbrojeniowe: Lub takim: Silnik wygląda tak (sprzęt brudny, czeka na swą kolej): Mechanika tych magnetofonów jest nie do zajechania, pracuje pewnie i nie ma takiej kasety, której by nie dała rady Swoją drogą Majak (i chyba też ten drugi) ma świetnie jak na moje ucho działający układ redukcji szumów, coś a'la DNL, ale o niebo lepszy, oparty o układ К157ХП3: https://rudatasheet.ru/microchips/k157hp3_ka157hp3/
Płytki, jak w sprzęcie profesjonalnym lakierowane: Powiedzenie "gniotsa, nie łamiotsa" pasuje tu jak najbardziej
Aaa... znalazłem jeszcze jednego kaseciaka (choć ośmiościeżkowca) z silnikiem AC, zasilany po amerykańsku, więc obroty trochę za niskie (nie mogę od kilku lat dorobić większego koła pasowego ):

Fajny.Próbował Kolega zwiększyć kondensator{jeżeli silnik jest z kondensatorem pracy} aby zwiększyć obroty?

Nie, nie kombinowałem nic. Nawet nie pamiętam jakiego rodzaju jest ten silnik. Ostatnio otwierałem go celem czyszczenia i naprawy z 8 lat temu, a schemat jest w środku przyklejony do pokrywy Tak na marginesie - cały jest zbudowany na tranzystorach germanowych, w głowicy UKF na wejściu tranzystor FET, czułość super. 1970 rok...

Witam!
W starym domu gdzieś leży kaseciak typu deck UNIVERSUM, stereo z Dolby B i ma silnik AC, jak to zobaczyłem, to mnie "zamurowało", pierwszy raz takie coś widziałem(poza szpulowymi oczywiście).
Muszę tam pasek wymienić.
Co do amerykańca kolegi bratysław: proponuję zrobić falownik, prosty na układzie CMOS i dwa tranzystory, do tego trafo 2x12V i gotowe, w sieci pełno przykładów, nawet kwarc można zastosować, mocy tam nie trzeba, po co psuć unikatowy mechanizm, amerykański sprzęt w Europie nie leży na ulicy jak niemiecki( ten zwłaszcza na Pomorzu, choć u mnie go wypierają graty ze Skandynawii)

A propos tak zwanych żartobliwie taśmociągów: co się dzieje u naszego Kolegi Chrzana,
specjalisty naszego od tych sprzętów?
Coś nie widzę jego wpisów tutaj od pewnego czasu.Mam nadzieję,że miewa się dobrze?

Tego 8-tracka psuć nie zamierzam, ale falownika montować też mi się nie chce Problem obrotów tymczasowo (8 lat ) rozwiązałem nakładając chyba 2 rurki termokurczliwe na koło pasowe silnika, w planach jest dorobienie lub przystosowanie większej "szajbki". W planach Zresztą używam go bardzo sporadycznie.
A z Tomaszem wczoraj chyba ze 2 godziny pogadałem wracając że Stolicy do domu; zaczęło się od wzmacniaczy a na Arce Noego skończyło Ma się dobrze, a nieobecność na Forum spowodowana jest problemami natury komputerowej.

Dziękuję,Kolego Bratysław, za odpowiedź i pozdrawiam Wszystkich.
Jacek"b/t"