Celowe łamanie reguł w celach testowych
: ndz, 3 maja 2020, 22:20
Przy budowie wzmacniaczy obowiązują pewne reguły opisujące prowadzenie masy, żarzenia.
Stosuję szynę masy łączącą kondensatory filtrujące poszczególne stopnie. Elementy stopni zasilanych z tego samego (+) kondensatora połączone są w gwiazdę (punkt wspólny na podstawce) i połączony krótkim, grubym odcinkiem z (-) kondensatora. Można by się przyczepić, że nie jest to do końca zgodne z sztuką (bo ten krótki odcinek masy ma swoją rezystancję i dwa stopnie "wiszą" na niej, a nie na masie). W praktyce rezystancja jest tak mała, że nie ma wpływu.
Czy Koledzy próbowali celowo psuć układ i sprawdzić jaki to ma wpływ na zakłócenia / wzbudzenia?
Moja pierwsza próba (wzmacniacz SLO PCL86 SE):
Przy wpiętej gitarze z skręconym do zera potencjometrem głośności, rozkręconym Volume i Gain, kanał OD, wzmacniacz bardzo przyjemnie szumi i tyle. Brak bzyczeń, warczeń, brumów. Szum jest dość znaczny? Może to "wina" dość efektywnego głośnika 101.3 dB? Ciężko to opisać. Znaczny, ale nie irytujący.
Masa gniazda wejściowego połączona z obudową, rozlutowałem przewód masowy od gniazda do punktu wspólnego masy, zastąpiłem go grubym przewodem zakończonym "krokodylkiem", który miałem podpinać w różne punkty szyny masy i sprawdzać poziom zakłóceń. I już na starcie "zonk". Przewód o długości ok. 40cm, połączony z masą gniazda i spięty tam gdzie być zgodnie ze sztuką powinien (pierwszy punkt masy) generuje zakłócenia (łapie "warczenia", "bzyczenia"). Przewód oczywiście poza chassis.
Popróbuję z przewodem na wymiar, który będzie prowadzony wewnątrz obudowy i łączył punkt wejściowy np. z strefą zakazaną (między mostkiem i I kondensatorem).
Stosuję szynę masy łączącą kondensatory filtrujące poszczególne stopnie. Elementy stopni zasilanych z tego samego (+) kondensatora połączone są w gwiazdę (punkt wspólny na podstawce) i połączony krótkim, grubym odcinkiem z (-) kondensatora. Można by się przyczepić, że nie jest to do końca zgodne z sztuką (bo ten krótki odcinek masy ma swoją rezystancję i dwa stopnie "wiszą" na niej, a nie na masie). W praktyce rezystancja jest tak mała, że nie ma wpływu.
Czy Koledzy próbowali celowo psuć układ i sprawdzić jaki to ma wpływ na zakłócenia / wzbudzenia?
Moja pierwsza próba (wzmacniacz SLO PCL86 SE):
Przy wpiętej gitarze z skręconym do zera potencjometrem głośności, rozkręconym Volume i Gain, kanał OD, wzmacniacz bardzo przyjemnie szumi i tyle. Brak bzyczeń, warczeń, brumów. Szum jest dość znaczny? Może to "wina" dość efektywnego głośnika 101.3 dB? Ciężko to opisać. Znaczny, ale nie irytujący.
Masa gniazda wejściowego połączona z obudową, rozlutowałem przewód masowy od gniazda do punktu wspólnego masy, zastąpiłem go grubym przewodem zakończonym "krokodylkiem", który miałem podpinać w różne punkty szyny masy i sprawdzać poziom zakłóceń. I już na starcie "zonk". Przewód o długości ok. 40cm, połączony z masą gniazda i spięty tam gdzie być zgodnie ze sztuką powinien (pierwszy punkt masy) generuje zakłócenia (łapie "warczenia", "bzyczenia"). Przewód oczywiście poza chassis.
Popróbuję z przewodem na wymiar, który będzie prowadzony wewnątrz obudowy i łączył punkt wejściowy np. z strefą zakazaną (między mostkiem i I kondensatorem).