Strona 1 z 1

Kondensatory "silver mica" w układach audio

: wt, 16 kwietnia 2019, 19:00
autor: Wiech
Trafiło do mnie kilkadziesiąt sztuk tych kondensatorków najprawdopodobniej skośnookiego pochodzenia czy ktoś z Kolegów ma orientację co do ich zastosowania w układach audio np w regulacji barwy dźwięku, pętlach sprzężenia zwrotnego czy innych gdzie są wstawiane kond poniżej 1000pF pojemności i napięciu do 500V .
Izolację mają dobrą np bez problemu wytrzymują napięcie 1kV z miernika rezystancji izolacji.
Będę wdzięczny za wszystkie uwagi na temat kondensatorów w takim wykonaniu.

Pozdrawiam
Wiesław

Re: Kondensatory "silver mica" w układach audio

: wt, 16 kwietnia 2019, 19:03
autor: kubafant
Bardzo dobre kondensatory, historycznie rzadko stosowane w audio ze względu na cenę i niepotrzebne w tych zastosowaniach doskonałe parametry dielektryczne. Jeżeli masz - możesz śmiało używać.
Ja używam przeważnie styrofleksów, bo mam je w zapasie. Silver mica (rosyjskie) chodzą po 1-2 zł/szt więc byłoby mi szkoda pieniędzy aby je kupować, jeżeli w tym zastosowaniu ich zalety nie brylują tak bardzo jak w w.cz.

Pozdrawiam,
Jakub

Re: Kondensatory "silver mica" w układach audio

: pt, 19 kwietnia 2019, 11:41
autor: Romekd
Witam.
Wiech pisze: wt, 16 kwietnia 2019, 19:00 Trafiło do mnie kilkadziesiąt sztuk tych kondensatorków najprawdopodobniej skośnookiego pochodzenia czy ktoś z Kolegów ma orientację co do ich zastosowania w układach audio np w regulacji barwy dźwięku, pętlach sprzężenia zwrotnego czy innych gdzie są wstawiane kond poniżej 1000pF pojemności i napięciu do 500V .
Są to bardzo dobre kondensatory i nie ma przeciwwskazań, poza wysoką ceną, do stosowania ich w obwodach wzmacniaczy audio. Oczywiście mam na myśli kondensatory o pojemności mniejszej od 1 nF, bo wymiary kondensatorów mikowych o większych pojemnościach i dopuszczalnym napięciu 500 V są już dość duże i niepraktyczne w tych zastosowaniach.
kubafant pisze: wt, 16 kwietnia 2019, 19:03 Bardzo dobre kondensatory, historycznie rzadko stosowane w audio ze względu na cenę i niepotrzebne w tych zastosowaniach doskonałe parametry dielektryczne. Jeżeli masz - możesz śmiało używać.
Niestety nie mogę się zgodzić z tym co Kolega napisał. We wzmacniaczach znanych firm (nie mam tu na myśli firm specjalizujących się w produkcji sprzętów "audiofilskich"...) z lat 70. i 80. zeszłego wieku można spotkać je bardzo często. Najczęściej montowano je w układach filtrów i obwodów sprzężeń zwrotnych (przedwzmacniacze gramofonowe i końcówki mocy; w używanym przeze mnie wzmacniaczu "Pioneer" też są). Widziałem też kilkanaście not aplikacyjnych scalonych wzmacniaczy m.cz., w których producenci polecali używanie właśnie kondensatorów mikowych w obwodach kompensacji częstotliwości i obwodzie pętli ujemnego sprzężenia zwrotnego. Prawdę powiedziawszy sam nie wiem w czym kondensator mikowy miałby być lepszy od dobrego kondensatora ceramicznego typu NP0 :roll: W informacjach podanych przez producentów półprzewodników można było znaleźć informacje, że kondensatory mikowe są lepsze pod względem poziomu wprowadzanych przez wzmacniacz zniekształceń nieliniowych, ale tej informacji nie udało mi się jeszcze potwierdzić w doświadczeniach i wykonanych pomiarach.

Poniżej nota katalogowa wzmacniacza m.cz. typu LME49810 o bardzo niskich zniekształceniach THD, w której firma Texas Instruments poleca użycie kondensatora mikowego (wyjaśnienie roli kondensatora Cc znajduje się w tekście noty aplikacyjnej na stronie 14).
LME49810.pdf
(811.64 KiB) Pobrany 188 razy
Pozdrawiam
Romek

Re: Kondensatory "silver mica" w układach audio

: pt, 19 kwietnia 2019, 16:43
autor: Marek7HBV
Romekd pisze: pt, 19 kwietnia 2019, 11:41 Prawdę powiedziawszy sam nie wiem w czym kondensator mikowy miałby być lepszy od dobrego kondensatora ceramicznego typu NP0
Ceramika jest zawsze w jakimś stopniu porowata[polskie kondensatory rurkowe i itp :lol: ], a mika to przecież prawie diament-nawet atom się nie przeciśnie,no może jakiś zabłąkany foton :wink:

Re: Kondensatory "silver mica" w układach audio

: pt, 19 kwietnia 2019, 23:11
autor: kubafant
Romekd pisze: pt, 19 kwietnia 2019, 11:41
kubafant pisze: wt, 16 kwietnia 2019, 19:03 Bardzo dobre kondensatory, historycznie rzadko stosowane w audio ze względu na cenę i niepotrzebne w tych zastosowaniach doskonałe parametry dielektryczne. Jeżeli masz - możesz śmiało używać.
Niestety nie mogę się zgodzić z tym co Kolega napisał. We wzmacniaczach znanych firm (nie mam tu na myśli firm specjalizujących się w produkcji sprzętów "audiofilskich"...) z lat 70. i 80. zeszłego wieku można spotkać je bardzo często. Najczęściej montowano je w układach filtrów i obwodów sprzężeń zwrotnych (przedwzmacniacze gramofonowe i końcówki mocy; w używanym przeze mnie wzmacniaczu "Pioneer" też są).
Owszem, zdarzają się, ale to raczej wyjątek niż reguła. Tak przynajmniej w sprzęcie, który do tej pory miałem okazję oglądać. Najtańsze oczywiście papierzaki i ceramiczne, królują niepodzielnie. Aha, może nie doprecyzowałem - pisałem oczywiście o sprzęcie lampowym (innym się nie param więc i pojęcia wielkiego nie mam).

Pozdrawiam

Re: Kondensatory "silver mica" w układach audio

: sob, 20 kwietnia 2019, 08:54
autor: marma2
Z tymi wymiarami nie jest tak źle. Jako przykład kondensator SM o dość sporej pojemności bo 56 nF/300V.

Re: Kondensatory "silver mica" w układach audio

: sob, 20 kwietnia 2019, 13:59
autor: Romekd
kubafant pisze: pt, 19 kwietnia 2019, 23:11 Owszem, zdarzają się, ale to raczej wyjątek niż reguła. Tak przynajmniej w sprzęcie, który do tej pory miałem okazję oglądać. Najtańsze oczywiście papierzaki i ceramiczne, królują niepodzielnie. Aha, może nie doprecyzowałem - pisałem oczywiście o sprzęcie lampowym (innym się nie param więc i pojęcia wielkiego nie mam).
W takim razie ja miałem chyba więcej szczęścia, gdyż we wzmacniaczach lampowych, z którymi w życiu miałem styczność, szczególnie produkcji japońskiej, często widywałem kondensatory mikowe. Mało doświadczeni elektronicy mogliby stwierdzić, że takich kondensatorów w tych sprzętach nie było, gdyż wyglądem nie specjalnie przypominały późniejsze kondensatory mikowe, którymi tak bardzo zachwycają się niektórzy audiofile. Przypominały raczej kondensatory ceramiczne o kształcenie prostokątnym i kwadratowym. Poniżej zdjęcie lampowego wzmacniacza Pioneer "SM-83" z lat 60., w którym po zdjęciu dolnej pokrywy od razu można dostrzec kondensatory z dielektrykiem wykonanym z miki (zaznaczone przeze mnie żółtym kolorem).
SM-83.jpg

Zauważyłem, że bardzo wybiórczo podchodzisz do faktów. Na naszym Forum jest jeszcze jedna osoba, zachowująca się bardzo podobnie, więc mam powody podejrzewać, że może jest Twoim "mentorem" (zawsze zawzięcie bronisz jego teorii)...? Przytoczyłeś jedynie tą część mojej wypowiedzi, która może pasować do Twoich poglądów, a w ogóle nie ustosunkowałeś się do informacji zawartej w przytoczonej przeze mnie nocie katalogowej firmy Texas Instrument, która do wysokiej klasy wzmacniaczy audio poleca (ciekawe dlaczego...?) właśnie kondensatory mikowe :roll: Może warto się tym zainteresować, bo przecież tak znana i ceniona na świecie firma (założona w roku 1930; w roku 1954 stworzyli pierwsze warstwowe tranzystory krzemowe i rozpoczęli seryjną produkcję pierwszego na świecie tranzystorowego radia kieszonkowego, w 1958 stworzyli pierwszy układ scalony /jeszcze germanowy/, w 1961 pierwszy działający komputer na układach scalonych, w 1966 pierwszy kieszonkowy kalkulator,... , w 1978 r. pierwszy procesor sygnałowy DSP, itd...) w swoich notach katalogowych raczej nie wypisywałaby audiofilskich bredni...

Pozdrawiam
Romek

Re: Kondensatory "silver mica" w układach audio

: sob, 20 kwietnia 2019, 14:14
autor: Romekd
marma2 pisze: sob, 20 kwietnia 2019, 08:54 Z tymi wymiarami nie jest tak źle. Jako przykład kondensator SM o dość sporej pojemności bo 56 nF/300V.
Zgadza się. Weź jednak pod uwagę, że budując jakikolwiek wzmacniacz stereofoniczny powinno się kondensatory w filtrach obu kanałów dobierać parami (powinny mieć zbliżoną pojemność). Jeżeli ma się szczęście można od razu trafić na dwa identyczne, jednak przy braku szczęścia trzeba je dobrać z większej ilości sztuk, a przy obecnych cenach (szczególnie w przypadku kondensatorów mikowych o większej pojemności) może to sporo kosztować...

Pozdrawiam
Romek

Re: Kondensatory "silver mica" w układach audio

: sob, 20 kwietnia 2019, 20:08
autor: kubafant
Romekd pisze: sob, 20 kwietnia 2019, 13:59 W takim razie ja miałem chyba więcej szczęścia, gdyż we wzmacniaczach lampowych, z którymi w życiu miałem styczność, szczególnie produkcji japońskiej, często widywałem kondensatory mikowe. Mało doświadczeni elektronicy mogliby stwierdzić, że takich kondensatorów w tych sprzętach nie było, gdyż wyglądem nie specjalnie przypominały późniejsze kondensatory mikowe, którymi tak bardzo zachwycają się niektórzy audiofile. Przypominały raczej kondensatory ceramiczne o kształcenie prostokątnym i kwadratowym.
Nigdy nie twierdziłem, że jestem doświadczonym elektronikiem. Znam się trochę na audio i znam fizykę/elektrotechnikę na poziomie ogólnoakademickim. Większość sprzętu, który przeszedł przez moje ręce to sprzęt polski lub radziecki + parę gratów zachodnioeuropejskich. Na podstawie tych skromnych doświadczeń napisałem com napisał. Dopiero niedawno trafił w moje ręce (do konserwacji, którą być może będę tu relacjonował jeżeli będzie coś ciekawego) sprzęt japoński lepszej klasy - wzmacniacz zintegrowany Sansui AU-70. Być może są tam takie kondensatory. Przyznaję, wziąłbym je za ceramiczne. Dzięki Tobie już wiem, że są mikowe.
Zauważyłem, że bardzo wybiórczo podchodzisz do faktów. Na naszym Forum jest jeszcze jedna osoba, zachowująca się bardzo podobnie, więc mam powody podejrzewać, że może jest Twoim "mentorem" (zawsze zawzięcie bronisz jego teorii)...?
Romek
Przykro mi, że z moich wypowiedzi wysnułeś sobie o mnie ujemną opinię. Może gdybyśmy mieli okazję się osobiście zapoznać, zmieniłbyś zdanie.

Mistrz Tidżej nie jest moim mentorem. Nawet ostatnio (w temacie o inwerterze różnicowym) trochę się poróżniliśmy - to chyba zwyczajne, że ludzie mają różne zdania. Nie przyjmuję niczego na wiarę, dlatego że jakiś mentor tak powiedział. Często natomiast się po prostu z Tomkiem zgadzam, bo ma rację, a podzielam też jego sposób rozumowania (a przynajmniej jego tok, tak jak opisuje w swoich postach).
Przytoczyłeś jedynie tą część mojej wypowiedzi, która może pasować do Twoich poglądów, a w ogóle nie ustosunkowałeś się do informacji zawartej w przytoczonej przeze mnie nocie katalogowej firmy Texas Instrument, która do wysokiej klasy wzmacniaczy audio poleca (ciekawe dlaczego...?) właśnie kondensatory mikowe :roll: Może warto się tym zainteresować, bo przecież tak znana i ceniona na świecie firma (założona w roku 1930; w roku 1954 stworzyli pierwsze warstwowe tranzystory krzemowe i rozpoczęli seryjną produkcję pierwszego na świecie tranzystorowego radia kieszonkowego, w 1958 stworzyli pierwszy układ scalony /jeszcze germanowy/, w 1961 pierwszy działający komputer na układach scalonych, w 1966 pierwszy kieszonkowy kalkulator,... , w 1978 r. pierwszy procesor sygnałowy DSP, itd...) w swoich notach katalogowych raczej nie wypisywałaby audiofilskich bredni...
Ale proszę mi nie imputować. Nigdzie nie napisałem, że stosowanie kondensatorów mikowych we wzmacniaczach m.cz. to audiofilska brednia. Napisałem, że ich zalety nie są tak bardzo podkreślone jak w obwodach w.cz., a wady (cena i duże rozmiary) pozostają. Dlatego osobiście uważam, że lepiej jest stosować kondensatory styrofleksowe. Nie wnoszą zniekształceń jak ceramiczne (podkreślają to w wielu miejscach), są tanie i można je dobierać z wielkich partii.

Pozdrawiam i życzę zdrowych i wesołych świąt Zmartwychwstania Pańskiego.
Jakub

Re: Kondensatory "silver mica" w układach audio

: sob, 20 kwietnia 2019, 23:18
autor: Romekd
kubafant pisze: sob, 20 kwietnia 2019, 20:08 Przykro mi, że z moich wypowiedzi wysnułeś sobie o mnie ujemną opinię. Może gdybyśmy mieli okazję się osobiście zapoznać, zmieniłbyś zdanie.
Mistrz Tidżej nie jest moim mentorem. Nawet ostatnio (w temacie o inwerterze różnicowym) trochę się poróżniliśmy - to chyba zwyczajne, że ludzie mają różne zdania. Nie przyjmuję niczego na wiarę, dlatego że jakiś mentor tak powiedział. Często natomiast się po prostu z Tomkiem zgadzam, bo ma rację, a podzielam też jego sposób rozumowania (a przynajmniej jego tok, tak jak opisuje w swoich postach).
W takim razie przepraszam, może niesłusznie odniosłem takie wrażenie :oops: Jednak zanim zacznie się twierdzić, że stosowanie jakiegoś typu elementów we wzmacniaczach audio stanowiło wyjątek, warto to dokładnie sprawdzić. Poza tym można mieć odmienne zdanie, ale nigdy nie powinno się obrażać osoby mającej zdanie i gust inne od naszego, szczególnie gdy osoba ta dopiero na emeryturze (po 70. roku życia) pierwszy raz w życiu wzięła do ręki lutownicę i w stosunkowo krótkim czasie samodzielnie wykonała kilka lub kilkanaście różnych lampowych wzmacniaczy... Co do kondensatorów będących tematem tego wątku, to z ciekawości zdjąłem górny dekiel w hybrydowym wzmacniaczu Luxman LV-105, wykonanym przez tą japońską firmę gdzieś w połowie lat osiemdziesiątych i bez trudu znalazłem 10 kondensatorów mikowych (może jest ich więcej), przypominających wyglądem kondensatory ceramiczne. Poza tym we wzmacniaczu znajdują się dwie podwójne triody typu 6CG7, kondensatory elektrolityczne ELNY (czerwone jak typ Cerafine), kondensatory styrofleksowe, sześć tranzystorowych (BJT) źródeł prądowych ze świecącymi na czerwono diodami elektroluminescencyjnymi (LED-y stabilizują napięcie), dużo tranzystorów bipolarnych i fetów oraz tranzystory V-MOS w stopniach wyjściowych. Konstrukcja wewnątrz jest mało estetyczna, ze względów na mnóstwo przewodów łączących ze sobą płytki drukowane.
środek.jpg
stopnień mocy.jpg
przedwzmacniacz.jpg
lampy_6CG7.jpg
-
W wymienionym przez Ciebie Sansui AU-70 mogą występować kondensatory mikowe, choć nie mogę być tego pewny. Nie wiem jakiego typu są kondensatory zaznaczone przeze mnie na zdjęciu tego modelu, widocznym poniżej.
au70.jpg
-
Również Życzę Spokojnych i Radosnych Świąt Wielkanocnych i Mokrego Dyngusa

Pozdrawiam
Romek

Re: Kondensatory "silver mica" w układach audio

: pn, 22 kwietnia 2019, 20:53
autor: Lisor
... fajnie byłoby się dowiedzieć jakie cechy rzeczonej wcześniej silver micki :) wskazują jej przewagę nad innymi, kiedyś i obecnie produkowanymi kondensatorami. Zakładam, że góry można wykluczyć elektrolity i papierowe. Na pewno taka garść informacji właściwie zinterpretowanych pozwoli na używanie właściwych kondensatorów we właściwym miejscu. Niejednemu początkującemu amatorowi po czymś takim przejaśni się w głowie, może i mnie, bo używam jako sprzęgających starych KSF- mikowe trzymam na dnie szuflady, a powinienem ?

Re: Kondensatory "silver mica" w układach audio

: śr, 24 kwietnia 2019, 09:53
autor: Ukaniu
Mika jest dobra do układów w. cz. bo ma małą stratność przy wysokiej częstotliwości.
Warto poczytać co Bob Pease o niej myśli.Twierdzi mianowicie, że właściwości miki są odwrotne do intuicyjnych - czyli nie za dobre.
Wsiąkliwość miki jest na b. wysokim poziomie. https://en.wikipedia.org/wiki/Dielectric_absorption
Tu są jego pomiary https://www.changpuak.ch/electronics/do ... om_rap.pdf
str. 304
Tu trochę w odniesieniu do Boba http://www.keith-snook.info/capacitor-soakage.html
Przepływ prądu wprowadzany przez wsiąkliwość bywa, że nie jest liniowy i wprowadza zniekształcenia.
Jak ktoś che to warto podrążyć temat zmian pojemności od wpływów mechanicznych, elektrostrykcję, itd.
Z własnego ogródka wiem, że kondensatory mikowe w układach tłumików przepięć - snuberów w końcówkach przetwornic o mocach liczonych w kW bywają źródłem katastrofalnych uszkodzeń zapalając łuk. Z odpowiednio dobraną ceramiką szanując, uwzględniając konstrukcyjnie większe straty nie widać takich kłopotów.
Mika w w.cz owszem w innych miejscach nie za bardzo.
Kiedyś blokowałem jeszcze zasilanie ttl miką ale generowało się solidne dzwonienie. Trzeba z nią ostrożnie.