Awaria - na początku grania Plexi cichnie na sek
: czw, 5 listopada 2015, 14:24
Walczę z tematem już ok pół roku i postanowiłem uruchomić forumową 'burzę mózgów' 
Zrobiłem wzmacniacz który ma w sobie 2 kanały - JCM800 oraz Plexi. Poza jedną triodą (2 stopniem przedwzmaniacza), całość jest współdzielona.
kanał JCM800 działa bez problemowo, natomiast w 'plexi' jest problem.
Jak zaczynam grać na tym kanale, przez kilka minut, szczególnie przy ustawieniu gain na minimum (do ok 1/3 od min), szczególnie w okolicach niektórych dźwięków (np E , w różnych oktawach), dźwięk zaczyna charczeć i zanikać na kilka sekund. Przy zwiększeniu gain'u dźwięk wraca. Dzieje się to też przy skręceniu potka w gitarze - ewidentnie chodzi o poziom sygnału. Gdy trochę pogram (kilka minut) to problem znika.
Próbowałem już zmieniać punkty pracy 1 i 2 stopnia. Niestety nic to nie daje. Na oscyloskopie nie widzę żeby wzmacniacz się wzbudzał gdzieś wyżej. Zasilanie ok 295V, Ra 100k, Rk 1.2k
Napięcie żarzenia to około 5,8V, potem ok 6.3V (stałe).
Macie jakiś pomysł co mógłbym jeszcze sprawdzić?

Zrobiłem wzmacniacz który ma w sobie 2 kanały - JCM800 oraz Plexi. Poza jedną triodą (2 stopniem przedwzmaniacza), całość jest współdzielona.
kanał JCM800 działa bez problemowo, natomiast w 'plexi' jest problem.
Jak zaczynam grać na tym kanale, przez kilka minut, szczególnie przy ustawieniu gain na minimum (do ok 1/3 od min), szczególnie w okolicach niektórych dźwięków (np E , w różnych oktawach), dźwięk zaczyna charczeć i zanikać na kilka sekund. Przy zwiększeniu gain'u dźwięk wraca. Dzieje się to też przy skręceniu potka w gitarze - ewidentnie chodzi o poziom sygnału. Gdy trochę pogram (kilka minut) to problem znika.
Próbowałem już zmieniać punkty pracy 1 i 2 stopnia. Niestety nic to nie daje. Na oscyloskopie nie widzę żeby wzmacniacz się wzbudzał gdzieś wyżej. Zasilanie ok 295V, Ra 100k, Rk 1.2k
Napięcie żarzenia to około 5,8V, potem ok 6.3V (stałe).
Macie jakiś pomysł co mógłbym jeszcze sprawdzić?