Forum stowarzyszenia „Trioda” - nowy serwer

Witam
Chciałem dokonać regulacji głośnika w Radioli 301lv, bo do tego przecież służy pokrętło, nie chciało iść, więc nacisnąłem, i poszłooo ...
Efekt widać na zdjęciach. Czy ktoś próbował naprawiać takie złamania?
Znal zachował się bardzo solidny jak na swoje lata, bez pęcherzy, spuchlizn etc. ale poddawany jest w trakcie regulacji dość wielkim obciążeniom, więc połączenie musi być solidne. Co gorsza, chyba nie można robić eksperymentów, bo jak się nie uda, to poprawiać za bardzo się nie da.
Proszę o wymianę doświadczeń dotyczących klejenia, podklejania, (może?) lutowania znalu.

Co to za metal? aluminium?
Spawa się rurki np klimatyzacji w samochodach płaszcz często jak żyletka.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Znal
Popróbuję jak to się spawa,czy się da.
http://www.grupy.v10.pl/Spawanie,znalu, ... 07_11.html

Myślę, ż tu wystarczy klej np. Poxipol.

W stanie złamanym rozruszaj regulację a potem sklej

Ja tak naprawiłem ustrój pomiarowy Funke W18 i działa

Jest jeszcze taki mi nieznany wynalazek;
http://lepro.com.pl/index.php/spoiwa-do ... m/alumipro
Ale nie ma dobrej opinii
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic772262.html

Witam.Współczuję ale nie spawal bym.Jezeli Kolega ma male gwintowniki 2.5 mm to przewiercił bym ,nagwintowal i skręcił.ZnAl w przeciwienstwie do czystego alu obrabia się b.dobrze.Wiercimy z denaturatem a wiertło musi byc zaostrzone na kąt 110 stopni.Jezeli wystarczy mięsa to dać 3-kę o które łatwiej.Otwór pod gwintownik najpierw cienkim wiertłem a rozwiercic na max 2,4-2,5 mm.
Jeżeli gwintownikow brak to nawiercic otwór pod kołek i można wkleić na cjanopan.Będzie trzymać.
Pozdrawiam Tomasz
PS Mozna także nawieric i nagwintować 2 otworki i dać zworkę łącznikową.Też z alu.

chrzan49 pisze:nie spawałbym. Jeżeli Kolega ma małe gwintowniki 2.5 mm to przewiercił bym, nagwintował i skręcił. ZnAl w przeciwieństwie do czystego alu obrabia się b.dobrze.Wiercimy z denaturatem a wiertło musi być zaostrzone na kąt 110 stopni. Jeżeli wystarczy mięsa to dać 3-kę o które łatwiej.Otwór pod gwintownik najpierw cienkim wiertłem a rozwiercić na max 2,4-2,5 mm.
Jeżeli gwintowników brak to nawiercić otwór pod kołek i można wkleić na cjanopan. Będzie trzymać. Można także nawiercić i nagwintować 2 otworki i dać zworkę łącznikową.Też z alu.

Mięsa to tam jest 4 mm - na trójkę nie wystarczy, bo za bardzo osłabi złącze. Jeśli chodzi o skręcenie - byłoby pięknie, ale trzeba by się przewiercić przez całą urwaną część (ok 40 mm obok śrub) i boję się, że to też osłabi konstrukcję. Myślałem raczej o kleju i wzmocnieniu za pomocą stalowego drutu, bo tam trochę siły jednak działa. Może jakąś kombinację typu: skleić z wzmocnieniem i podkleić blaszką.
Ale jakiego kleju użyć?

Można i kleić bo wielkich sił nie ma ale stopy alu słabo sie "kleją".Dobrze doczyścić papierem ściernym 300 i .przygotować korytko w kształcie C z blaszki dość cienkiej tak aby obejmowało elementy.
Są świetne "kleje " profesjonalne jak Loctite czy 3M ale szalenie drogie niestety.Uważam że polski Distal dwuskładnikowy byłby w sam raz.Koszt 14-17 zet a przyds sie do innych napraw.Świetnie barwi się farbami modelarskimi i dobrze utwardza oraz obrabia.
Przygotuj sobie zestaw i odtłuść ekstrakcyjna powierzchnie ,nałoż Distal do czoła a potem posmarowany Distalem łacznik(korytko) i calośc zawiąż cienkim drucikiem na 24 godziny bo tyle trzeba aby sie nalezycie utwardził .łapie juz po około 20 inutach ale pośpiech nie wskazany.Tylko przy łapaniu pcheł.
Sukcesu
Tomasz

Podobnie jak Valdi5 naprawiałem w ten sam sposób ustrój z tego szajsmetalu do miernika lamp Funke W18. Przed naprawą był rozwarstwiony i przy próbie zrobienia z tym czegokolwiek rozpadł się na kilka kawałków. Na dokładkę był odkształcony się w osi. Użyłem żywicy epoksydowej, a potem skorzystałem z mikroszlifierki. Miało to miejsce w 2001 roku. Miernik działa do dzisiaj bez zarzutu i nic się nie rozpada.
W tym przypadku zaklinowanie kołeczkami wzmocniłoby konstrukcję.

Znalu pospawać się nie da - tak twierdzą dzisiejsi "fachowcy" od spawania stopów aluminium. Jeden z nich zrobił mi nawet wykład dlaczego się nie da. Na to ja pokazałem mu całkiem zgrabnie pospawaną przedwojenną obudowę napędu prędkościomierza Smithsa. Widać kiedyś obowiązywały inne prawa fizyki. Może jednak gdzieś jeszcze znajdziesz kogoś, kto zna tę wiedzę tajemną. Szukałbym w przedziale wiekowym 60+, a nawet ++.

Cynk czyli Zn jest praktycznie niespawalny ale w stopach gdzie jest go stosunkowo niewiele mozna ino trza zastosować spec techniki.
Pozdrawiam Tomasz

Witam

Sugerowałbym zrobienie nowej części z aluminium lub tworzywa sztucznego.

chrzan49 pisze:Cynk czyli Zn jest praktycznie niespawalny

Ten metal ma temperaturę topnienia niewiele większą od ołowiu. Można go zatem lutować zwykłym stopem Sn60Pb40 lub RoHS. Niestety, wadą lutowania jest niska wytrzymałość na rozciąganie.

Jeżeli tu są duże siły i do tego drgania (jak to w głośniku), to raczej żaden klej tutaj za długo nie wytrzyma. Myślałbym raczej nad dwiema blachami - z dołu i z góry z wywierconymi otworami, przechodzącymi również przez ten element - i to skręcone śrubami lub zanitowane.
O ile oczywiście jest tam miejsce na blachę i nity (ze zdjęcia za mało widać).
A drugi, bardziej pewny (ale kosztowny) sposób: wymontować element i dać do zrobienia odlew z mosiądzu (bo lepiej ze ZnAlu już nie robić ). Po pomalowaniu czarną farbą - jak w oryginale nie będzie widać różnicy w metalach, a głośnik będzie wyglądał jak przedtem (jeśli zależy na oryginalności).

Witam ponownie

Jado pisze:A drugi, bardziej pewny (ale kosztowny) sposób: wymontować element i dać do zrobienia odlew z mosiądzu (bo lepiej ze ZnAlu już nie robić ).

W dobie drukarek 3D, obrabiarek CNC sądzę że nie ma sensu bawić się z odlewaniem detalu z metalu.

Jak dla mnie prostsze jest odlanie - metodą na wosk tracony. Odlew będzie miał idealnie te same wymiary (nawet skazy na powierzchni takie same jak oryginał).
Ale - co kto lubi.

PS. Zdaje się, że zanika już umiejętność trzymania narzędzi w rękach

Koledzy tak chetnie doradzający odlewanie chyba nie byli w odlewni z duperelką.Proste dotoczenie wymaga zrobienia laski Mistrzowi przez miesiąc i stosownej opłaty w PLN a co się Miszczu namarudzi.
Nie ma po co strzelać z armat do wrobli.
Własny czas bezcenny ale podobniez nic nie kosztuje.
Pozdrawiam Tomasz