Strona 1 z 2
Wzmacniacz KF
: wt, 6 stycznia 2015, 06:06
autor: noel
Na schemacie poniżej zanaczyłem fragment dot. pomiaru mA.
Przez ten amperomierz przepływa b.dyże napięcie 2500-3000v
wychodzące z zasilacza anodowego - czy nie ma innego sposobu na wykonanie
tego pomiaru w bardziej bezpiecznym miejscu ?
Po drugie zdobycie i koszt kondensatora 20uF na 2.5 kV też nie jest proste

Re: Wzmacniacz KF
: wt, 6 stycznia 2015, 09:05
autor: Romekd
Witam.
Miernik można podłączyć od strony masy mostka prostowniczego, jak na schemacie poniżej, a zamiast pojedynczego i trudno dostępnego kondensatora 20 μF/2500 V można w tym miejscu użyć np. sześciu szeregowo połączonych kondensatorów elektrolitycznych 220 μF/450 V, z odpowiednimi rezystorami wyrównawczymi (o dopasowanej mocy i rezystancji, bardzo dobrej jakości, by żaden w przyszłości nie dostał przerwy..).
To bardzo ambitny i dość niebezpieczny, jak dla początkującego konstruktora, projekt...
Pozdrawiam,
Romek
Re: Wzmacniacz KF
: wt, 6 stycznia 2015, 16:19
autor: noel
Romekd pisze:Witam.
Miernik można podłączyć od strony masy mostka prostowniczego, jak na schemacie poniżej, a zamiast pojedynczego i trudno dostępnego kondensatora 20 μF/2500 V można w tym miejscu użyć np. sześciu szeregowo połączonych kondensatorów elektrolitycznych 220 μF/450 V, z odpowiednimi rezystorami wyrównawczymi (o dopasowanej mocy i rezystancji, bardzo dobrej jakości, by żaden w przyszłości nie dostał przerwy..).
To bardzo ambitny i dość niebezpieczny, jak dla początkującego konstruktora, projekt...
Pozdrawiam,
Romek
Hm.........
Ten wzmacnicz już pracuje ale bez tego amperomierza w anodzie i kondensatora
Dorysowałem 'nowy' układ [kol.czerw] czy może tak być ??
Re: Wzmacniacz KF
: śr, 7 stycznia 2015, 12:17
autor: Romekd
noel pisze:Dorysowałem 'nowy' układ [kol.czerw] czy może tak być ??
Można i w ten sposób go włączyć. Widywałem różne rozwiązania we wzmacniaczach z GK-71. W tym z linku poniżej autor opracowania użył powielacza w układzie Delona, a miernik prądu anodowego włączył od strony ujemnego wyjścia podwajacza napięcia. Zastosował też baterię kondensatorów elektrolitycznych, połączonych szeregowo.
http://www.cqham.ru/pa62_94.htm
Pozdrawiam,
Roman
Re: Wzmacniacz KF
: śr, 7 stycznia 2015, 13:28
autor: noel
A mam pytanie o ten kondensator 20uF/2.5 kV czy on jest potrzebny do pracy tego amperomierza ?
czy np. jak nie ma tam amperomierza to jest on tam niepotrzebny ?
Re: Wzmacniacz KF
: śr, 7 stycznia 2015, 15:14
autor: Romekd
Ten kondensator stanowi jedyny element filtru za prostownikiem. Bez niego wzmacniacz będzie zasilany napięciem wyprostowanym tętniącym i osoby, z którymi będziesz prowadził łączności będą słyszeli głównie częstotliwość 100 Hz z zasilacza anodowego. Może przy wykorzystaniu emisji telegraficznej nawet dało się będzie przeprowadzić łączność.., bo przecież kiedyś do wytworzenia fal elektromagnetycznych o wysokiej częstotliwości wykorzystywano iskrownik lub łuk elektryczny (nadajnik łukowy Poulsena)

Ten kondensator jest naprawdę niezbędny.. Można w tym celu wykorzystać kondensator podobny do tego ze zdjęcia poniżej (ale na wyższe napięcie, gdyż ten jest tylko do 2 kV), lub stworzyć baterię ze zwykłych kondensatorów elektrolitycznych, jak w projekcie, do którego linka podałem Ci wcześniej.
Pozdrawiam,
Romek
Re: Wzmacniacz KF
: czw, 15 stycznia 2015, 11:02
autor: noel
Następne pytania
1. Jak długo powinna się żarzyć ta lampa po uruchomieniu przed naciśnięciem PTT ?
2. Do jakiej temp. powinna sie nagrzać przed rozpoczęciem pracy ?
Re: Wzmacniacz KF
: czw, 15 stycznia 2015, 11:41
autor: Romekd
GK71 jest lampą żarzoną bezpośrednio (grzejnik jest jednocześnie katodą), czyli katoda uzyskuje nominalną temperaturę najpóźniej w kilka sekund po włączeniu żarzenia. Samo żarzenie lampy pochłania około 60 W mocy, więc nawet bez wysterowania i napięcia anodowego lampa i tak będzie się nagrzewać. Trudno mi powiedzieć do jakiej temperatury, ale sądzę, że po dłuższym czasie będzie ona wyższa od 100°C.
Pozdrawiam,
Romek
Re: Wzmacniacz KF
: czw, 15 stycznia 2015, 12:21
autor: noel
Romekd pisze:GK71 jest lampą żarzoną bezpośrednio (grzejnik jest jednocześnie katodą), czyli katoda uzyskuje nominalną temperaturę najwyżej w kilka sekund po włączeniu żarzenia. Samo żarzenie lampy pochłania około 60 W mocy, więc nawet bez wysterowania i napięcia anodowego lampa i tak będzie się nagrzewać. Trudno mi powiedzieć do jakiej temperatury, ale sądzę, że po dłuższym czasie będzie ona wyższa od 100°C.
Pozdrawiam,
Romek
Dzieki za szybką o fachową odp.
No właśnie - po ok. 1 min temperatura jest 40-50 st.C - czyli rozumiem że to wystarczy aby zacząć nadawać tak ?
Potem jak sprawdzam to rzeczywiscie temp.jest 100-130 st.C z włączonym napięciem anodowym.
I jeszcze takie pytania dot. prawidłowego włączania wzmacniacza.
1- włączam żarzenie - po jakim czasie mogę podać napięcie anodowe - nie chodzi mi o nadawanie [u mnie ok. 2.5kV]
2. czy napięcie anodowe podawac bezpośrednio na lampę czy np. po jakiejś minimalnej zwłoce [układ, rezystor itp] i czy to konieczne ?
3. czy można pracować np. tak że cały czas jet podane napięcie żarzenia a napiecie anodowe włączane jest przez PTT ?
czyli jak nie nadaję to lampa nie dostaje napięcia anodowego ?
Re: Wzmacniacz KF
: czw, 15 stycznia 2015, 13:05
autor: Romekd
noel pisze:
No właśnie - po ok. 1 min temperatura jest 40-50 st.C - czyli rozumiem, że to wystarczy aby zacząć nadawać, tak ?
Potem jak sprawdzam, to rzeczywiście temp. jest 100-130 st.C z włączonym napięciem anodowym.
Zaletą lamp GK71, jak wspomniałem jest szybkie nagrzewanie się katody, co oznacza również niemal natychmiastową gotowość lampy do pracy. Nadawać można już kilka sekund po włączeniu wzmacniacza. Jedynie w sytuacji gdy lampa długi czas nie była używana (kilka lat) warto włączyć samo żarzenie i odczekać kilkadziesiąt minut, by zadziałał pochłaniacz gazów i wchłonął gazy resztkowe...
noel pisze:
I jeszcze takie pytania dot. prawidłowego włączania wzmacniacza.
1- włączam żarzenie - po jakim czasie mogę podać napięcie anodowe - nie chodzi mi o nadawanie [u mnie ok. 2.5kV]
Od razu, z zastrzeżeniem, które podałem wyżej.
noel pisze:
2. czy napięcie anodowe podawac bezpośrednio na lampę czy np. po jakiejś minimalnej zwłoce [układ, rezystor itp] i czy to konieczne ?
Najpierw należy włączyć żarzenie, a po kilku sekundach napięcie anodowe i dopiero można rozpocząć nadawanie.
noel pisze:
3. czy można pracować np. tak że cały czas jet podane napięcie żarzenia, a napięcie anodowe włączane jest przez PTT ?
czyli jak nie nadaję to lampa nie dostaje napięcia anodowego ?
Jest to bardzo wskazane. Lampa powinna żarzyć się przez cały czas, jeśli ma być natychmiast gotowa do użycia - katody nawęglane są dość kruche i "nie lubią" częstego włączania i wyłączania napięcia żarzenia... Natomiast napięcie anodowe podczas odbioru powinno być wyłączone, lub prąd anodowy sprowadzony do zera, gdyż przepływowi prądu anodowego towarzyszy generowanie przez lampę szumu, który może przedostawać się do odbiornika, powodując zakłócenia w jego pracy..
Pozdrawiam,
Romek
Re: Wzmacniacz KF
: czw, 15 stycznia 2015, 14:53
autor: noel
Romekd pisze:noel pisze:
I jeszcze takie pytania dot. prawidłowego włączania wzmacniacza.
1- włączam żarzenie - po jakim czasie mogę podać napięcie anodowe - nie chodzi mi o nadawanie [u mnie ok. 2.5kV]
Od razu, z zastrzeżeniem, które podałem wyżej.
noel pisze:
2. czy napięcie anodowe podawac bezpośrednio na lampę czy np. po jakiejś minimalnej zwłoce [układ, rezystor itp] i czy to konieczne ?
Najpierw należy włączyć żarzenie, a po kilku sekundach napięcie anodowe i dopiero można rozpocząć nadawanie.
Pozdrawiam,
Romek
Chwila bo coś nie rozumiem
w pkt. 1 odpowiadasz że 'od razu' czyli rozumiem razem włączam żarzenie i anodowe
a w pkt.2 odpowiadasz ze "Najpierw należy włączyć żarzenie, a po kilku sekundach napięcie anodowe ............"
?
Re: Wzmacniacz KF
: czw, 15 stycznia 2015, 15:19
autor: bambus
Po rozgrzaniu lampy nie wyłączasz żarzenia aż nie skończysz pracy, a anodowe podajesz tylko wtedy gdy naciskasz PTT.
Taki krótki scenariusz:
-Włączasz żarzenie
-Po kilku sekundach zaczynasz mówić (PTT włączone czyli jest zasilanie anodowe.
-Później słuchasz odpowiedzi
-Znów nadajesz (PTT)
-Kończysz pracę czyli wyłączasz zasilacz anodowy
-Wyłączasz zasilanie żarzenia.
Zrozumiałeś jak musi pracować żarzenie? Załączasz jako pierwsze i wyłączasz jako ostatnie.
Re: Wzmacniacz KF
: czw, 15 stycznia 2015, 18:29
autor: noel
bambus pisze:Po rozgrzaniu lampy nie wyłączasz żarzenia aż nie skończysz pracy, a anodowe podajesz tylko wtedy gdy naciskasz PTT.
Taki krótki scenariusz:
-Włączasz żarzenie
-Po kilku sekundach zaczynasz mówić (PTT włączone czyli jest zasilanie anodowe.
-Później słuchasz odpowiedzi
-Znów nadajesz (PTT)
-Kończysz pracę czyli wyłączasz zasilacz anodowy
-Wyłączasz zasilanie żarzenia.
Zrozumiałeś jak musi pracować żarzenie? Załączasz jako pierwsze i wyłączasz jako ostatnie.
Coś mi tu nie gra
Bo kiedy włączam anodowe po właczeniu żarzenia ? piszesz ze PTT włacza żarzenie a nie jakiś osobny włącznik więc jak mam wyłaczyć anodowe ?
Przecięż jak kończe nadawanie to wyłącza się anodowe więc na koncu pracy po prostu wyłączam żarzenie ?
Re: Wzmacniacz KF
: czw, 15 stycznia 2015, 21:30
autor: Romekd
noel pisze:Chwila bo coś nie rozumiem
w pkt. 1 odpowiadasz że 'od razu' czyli rozumiem razem włączam żarzenie i anodowe
a w pkt.2 odpowiadasz ze "Najpierw należy włączyć żarzenie, a po kilku sekundach napięcie anodowe ...
Nie widzę tu żadnej sprzeczności. Katoda lampy nagrzewa się w dwie sekundy, a napięcie anodowe też chwilę narasta (ładują się kondensatory filtru anodowego). Układ, którego schemat przedstawiłeś zawiera dwa transformatory sieciowe. Pierwszy z nich (T1) zasila wentylator, katodę lampy i dostarcza napięć potrzebnych do sterowania przekaźnikami. Drugi transformator (T2), dostarczający napięcia anodowego, załączany jest sygnałem PTT (zwarcie z masą przy włączonym nadawaniu w mikrofonie transceivera, podane na punkt "XS1"). Główny przełącznik (SA2.1/SA2.2), załączający wzmacniacz, ma trzy pozycje:
1. Wyłączony /"выкл."// (wszystkie napięcia wyłączone).
2. Stan czuwania /"H."/ (włączony zostaje pierwszy transformator sieciowy, żarzenie lampy i działanie wentylatora M1).
3. Praca /"вкл."/ (wówczas pojawia się możliwość włączenia drugiego transformatora sieciowego przekaźnikiem K7, którego razem z przekaźnikami K1 i K6 załącza przekaźnik K8, sterowany pojawieniem się masy na wejściu XS1, podawanej podczas włączenia nadawania w podłączonym do wzmacniacza transceiverze..).
Nie da się włączyć od razu trzeciej pozycji tego przełącznika, bez przejścia przez pozycję drugą.. Ale nawet gdybyśmy włączyli wzmacniacz wtykiem sieciowym do gniazdka, przy załączonej pozycji trzeciej przełącznika, to by pojawiło się napięcia anodowe równocześnie z napięciem żarzenia musiałby jeszcze być wciśnięty przycisk nadawania w mikrofonie transceivera. Taka sytuacja praktycznie nie ma szansy zaistnieć. Pomijam już to, że aby w ogóle zadziałały przekaźniki wzmacniacza (jeden z nich włącza transformator anodowy) musi być najpierw włączony pierwszy transformator (żarzący katodę) i naładowane kondensatory za mostkiem prostowniczym..
Poniżej bardziej czytelny schemat pokazanego przez Ciebie układu:
http://tehnodoka.ru/prd/um_gk71.jpeg
noel pisze:Coś mi tu nie gra
Bo kiedy włączam anodowe po właczeniu żarzenia ?
piszesz ze PTT włacza żarzenie a nie jakiś osobny włącznik więc jak mam wyłaczyć anodowe ?
Przecięż jak kończe nadawanie to wyłącza się anodowe więc na koncu pracy po prostu wyłączam żarzenie ?
Widzę, że chyba w ogóle nie rozumiesz działania przedstawionego przez siebie układu. Sterowanie PTT (zwarcie z masą przy włączonym nadawaniu z transceivera) załącza napięcie anodowe, a nie napięcie żarzenia, i robi to jedynie gdy przełącznik wzmacniacza ustawiony jest w pozycji "praca" /"вкл."/, a lampa już dawno się żarzy...
Pozdrawiam,
Romek
Re: Wzmacniacz KF
: pt, 16 stycznia 2015, 07:27
autor: noel
Kolego Romku - problem w tym ze przedstawiony przeze mnie schemat nie jest w 100% zgodny ze stanem faktycznym
Podłem go w związku z pytaniem w pierwszym poście dot. pomiaru prądu anodowego
U mnie jest tak ze T1 to 3 uzwojenia - żarzenie , wentylator i cewka przekaźnika.
T2-T3 to u mnie trafo anodowe z jednym uzwojeniem pierwotnym i jednym wtórnym 900v i tu podwajacz dający ok. 2.5kV
Czyli reasumując - włączać tylko żarzenie a nap. anodowe podpiąć pod przekaźnik od strrony pierwotnej i podawać przez PTT ?