Strona 1 z 1

Pytanie o kondensator głośnikowy.

: ndz, 28 grudnia 2014, 23:48
autor: elektrit
Aby nakreślić o co mi chodzi posłużę się schematem. Jak widać głośnik odseparowany jest od składowej stałej kondensatorem; co zrozumiałe. Jedną stroną głośnik dołączony jest do masy. Jak wiadomo przy połączeniu szeregowym kolejność elementów nie ma znaczenia, czyli poprawne by było takie postawienie układu na głowie, że kondensator jedną stroną dołączony jest do masy, zaś głośnik do wyjścia wzmacniacza?
Później wyjaśnię nad czym dumam.

Re: Pytanie o kondensator głośnikowy.

: ndz, 28 grudnia 2014, 23:53
autor: AZ12
Witam

Teoretycznie można tak zrobić, ale wtedy zwarcie przewodu głośnikowego do masy spowoduje uszkodzenie głośnika lub układu scalonego.

Re: Pytanie o kondensator głośnikowy.

: pn, 29 grudnia 2014, 00:03
autor: elektrit
Tak czy siak zwarcie wyjścia może spowodować usterkę wzmacniacza, zaś głosnik może się uszkodzić przez dołączenie go wprost przed kondensatorem. Szanse awarii takie same.
Bo zastanawiam się czemu nawet nasze orły szły według utartego wzorca, czyli każdy kanał ma swój odrębny, jak można było zastosować jeden kondensator (np KEN) który się fizycznie składał z dwu kondensatorów o wspólnym minusie i odrębnych zaciskach plusowych.

Re: Pytanie o kondensator głośnikowy.

: pn, 29 grudnia 2014, 00:23
autor: jacekk
elektrit pisze:Bo zastanawiam się czemu nawet nasze orły szły według utartego wzorca, czyli każdy kanał ma swój odrębny, jak można było zastosować jeden kondensator (np KEN) który się fizycznie składał z dwu kondensatorów o wspólnym minusie i odrębnych zaciskach plusowych.
Widocznie nikt na to nie wpadł. A w praktyce dzięki takiemu rozwiązaniu eliminuje się występowanie jakiegoś stałego potencjału na zaciskach głośnika. Tym samym zwarcie do masy przy małym sygnale na przykład "rozczochranym" przewodem do obudowy, nie spowoduje uszkodzenia wzmacniacza. Im użytkownik ma mniej napięć dostępnych z zewnątrz tym lepiej.

Re: Pytanie o kondensator głośnikowy.

: pn, 29 grudnia 2014, 08:54
autor: gustaw353
Obejżeć proponuję rozwiązania układowe starych odbiorników samochodowych, np. Blaupunktów.
Cztery kanały (2-przód + 2-tył) i jeden kondensator do masy. Miał on odpowiednio większą pojemność.

Re: Pytanie o kondensator głośnikowy.

: czw, 1 stycznia 2015, 22:11
autor: Piotr
Rzecz jest dość prosta. Mając układ wyjście-kondensator-głośnik-masa, dostajemy "zimną" nogę na potencjale masy, czyli można ją bezkarnie zwierać do obudowy, natomiast zwarcie z obudową "gorącej" spowoduje uszkodzenie wzmacniacza tylko przy odpowiednio dużym wysterowaniu i długim czasie. Dla odmiany przy kolejności wyjście-głośnik-kondensator-masa zwarcie "gorącej" nogi powoduje widowiskowe zespawanie wzmacniacza (na wyjście zostaje podana połowa napięcia zasilania), natomiast zwarcie do masy "zimnej" nogi przy podłączonym głośniku zaowocuje wypluciem głośnika na podłogę (zostanie na niego podobnie podana połowa napięcia zasilania). Warto zauważyć, że w drugiej konfiguracji fajerwerki wystąpią podczas zwarcia niezależnie od wysterowania, a nawet przy jego braku.
Dla mnie to wystarczający powód, aby w takie eksperymenty się nie bawić.

Re: Pytanie o kondensator głośnikowy.

: czw, 1 stycznia 2015, 23:26
autor: gustaw353
DSCN0579.jpg
Tak to sprytnie było w Philips'ach, Blaupunkt'ach i podobnych samochodowych radiach.
Można było wykorzystać możliwość grania na cztery kanały z mniejszą mocą lub na dwa (linia przerywana) ale z dużą (ho, ho !) mocą.
Jak widać do pracy 4-kanałowej wystarczy jeden nieco większy kondensator natomiast w układzie 2-kanałowym nie był potrzebny.
Takie rozwiązanie układowe realizowane było na układach scalonych identycznych we wszystkich czterech kanałach. Zapobiegało to pojawieniu się prądu stałego przez głośniki.

Re: Pytanie o kondensator głośnikowy.

: czw, 1 stycznia 2015, 23:37
autor: Piotr
W samochodzie sprawa wygląda inaczej, gdyż:
-ze wzmacniacza wychodzi standardowa wtyczka z krytymi pinami, więc ryzyko zwarcia jest niewielkie,
-z racji niskiego, a w dodatku pojedynczego napięcia zasilania i dużego zapotrzebowania na moc, wskazana jest praca w układzie mostkowym.

Re: Pytanie o kondensator głośnikowy.

: pt, 2 stycznia 2015, 00:04
autor: elektrit
Piotr pisze: wychodzi standardowa wtyczka
Którą użytkownik sobie zazwyczaj obciął, bo akurat kostka nie pasuje do kostki w samochodzie. :wink:
Mnie interesowały tylko względy "elektryczne", bezpieczeństwa kładziemy na bok, bo zawsze mogę zrobić wzmacniacz w obudowie z plastiku lub metalowej, ale układ elektroniczny odizolować. Albo nawet i bez izolacji, ale konstrukcji w ten sposób, że nie istniej szansa na samowolne rozwieranie przewodów. A i tak wzmacniacz o zasilaniu symetrycznym jest bardziej niebezpieczny dla głośnika, bo gdy dostanie zwarcia jeden z tranzystorów mocy?
Cieszę się, że zadałem to pytanie tutaj, bo na pewnym konkurencyjnym forum było by 10 odpowiedzi, że nie, bo nie będzie bassu, 7 gdzie kupić kostkę ze schematu którym się posiłkowałem i czy ktoś zaprojektuje płytkę, 5 że co prawda nie mają pojęcia na ten temat, ale cioci wujka szwagra koń to...
i może góra dwie zbliżające się do tego co Koledzy tu napisali.