Forum stowarzyszenia „Trioda” - nowy serwer

Witam,
postanowiem wymienić stare lampy w wzamcniaczu Marshall tsl100 jcm 2000. Nowe lampy to El34 JJ electronic. I mam takie pytanie, jak zmierzyć napięcie miedzy anoda a katoda lampy ( w ktore miejsce mam dotknąć miernikiem )? Jest to potrzebne do wyliczenia BiasPointu.
Pozdr,

Po pierwsze primo - temat wałkowany na wszelkie możliwe sposoby. Po drugie secundo - ustawianie "biasu", to tak naprawdę ustawianie prądu spoczynkowego - "katodowego", a ten jest zazwyczaj sumą prądu anody i siatki drugiej. W przypadku braku celowo zaimplementowanych punktów pomiarowych (np. identyczne, precyzyjne rezystory katodowe o wartości 1R), nie pozostaje nic innego jak włączanie "na żywca" miliamperomierza w katody poszczególnych lamp (pomiędzy masę, a katodę - przy założeniu, że jest to układ ze sztywną polaryzacją - "biasem"). Możesz sam dokonać imprówmentu wlutowując takie rezystory - będziesz miał wygodę na przyszłość. Dlaczego tak? Ano dlatego, że nie masz pewności co do jakości doboru lamp, które wstawiasz. Nie możesz (raczej) wiedzieć jakie mają nachylenie charakterystyki (mA/V) i czy wszystkie mają je identiko (w granicach zdroworozsądkowych). W przeciwnym wypadku wystarczyłoby zmierzyć ujemne napięcie na jednej z siatek sterujących i fertig (w "tablicach podawane jest przykładowe, ujemne napięcie polaryzacji dla konkretnego prądu spoczynkowego).

BTW jeśli to jest TSL100, to na tylnym panelu powinno być 3 stykowe złącze do pomiaru (nie za bardzo pamiętam, czy jest). W każdem bąć razie, rezystory katodowe (po jednym na dwie lampy) - so.

Oczywiście, że jest:

Thereminator pisze:Oczywiście, że jest:

- tak też myślałem. Talux666 Pomiar pomiędzy środkowym "bolcem" a dwoma bocznymi. Ustaw po 50-60mV na stronę.
BTW Kol. Talux666 pisał o napięciu pomiędzy anodą a katodą. To NIE JEST napięcie pomiędzy anodą a katodą, tylko pomiędzy katodą (tu: dwoma katodami) a masą. Woltomierz ustaw na zakres np. 200mV DC.

W sumie to te końcówki pomiarowe niepotrzebnie są wyprowadzone na zewnątrz, bo z tego co pamiętam potencjometry regulacyjne są w środku obudowy...

To i tak ułatwia choć trochę sprawę. Mierzymy - jak wartości się zgadzają - nie ma co grzebać w środku. Jak potrzeba wyregulować, to nie trzeba grzebać końcówkami miernika przy lampach, a wystarczy jedną ręką pokręcić. Ja osobiście nie mam aligatorków do miernika(porządnego) i ustawiam bias na dwie ręce - śrubokręt + jedna próbowka miernika(druga gdzieś tam w chassis wetknięta) i zdarzyło mi się już spowodować przypadkowe zwarcia ześlizgującą się końcówką, czy przystawieniem próbówki w taki sposób, że izolacja ulega przebiciu(cieniutka warstwa przy końcówce).

W DSL-u to samo, regulacja wymaga tylko zdjęcia tylnej kratki. Sam pomysł złącza jest trochę niewygodny o ile nie dysponuje się miernikiem z pasującą końcówką albo właśnie krokodylkami. Wiele razy zdarzało mi się kląć przy regulacji, mając tylko zwykły miernik, śrubokręt i dwie ręce Zwarcia tam nie ma jak zrobić, a właściwie to można, ale nie jest to groźne bo zewrzemy jedynie rezystor pomiarowy do masy.

Canio pisze:W przypadku braku celowo zaimplementowanych punktów pomiarowych (np. identyczne, precyzyjne rezystory katodowe o wartości 1R), nie pozostaje nic innego jak włączanie "na żywca" miliamperomierza w katody poszczególnych lamp

Mam takie pytanko, co można w tym procesie potencjalnie spierdzielić? Jeżeli przerwie mi się gdzieś obwód, spali się miernik albo coś takiego może to doprowadzić do uszkodzenia lampy lub wzmacniacza?

Musisz wiedzieć, że taki pomiar tanim miernikiem może być zbyt niedokładny. Metoda z rezystorem jest bezpieczniejsza i precyzyjniejsza.