
Atlantis

O to to

Wiele logicznych niekonsekwencji, a jednak ktoś się uparł, żeby pokazać widzowi
tą wielką skrzynię z świecącymi literkami układającymi się w napis " no signal"

Ale po kolei...
Atlantis pisze: Bo wierzyć mi się nie chce, żeby w samym środku Zimnej Wojny nikt nie monitorował pasma w pobliżu amerykańskiej ambasady.
Jeśli zechciało by Ci się sięgnąć po tą książkę :
http://allegro.pl/listing/listing.php?s ... zia%C5%82y
To znajdziesz tam bardzo ciekawy opis systemu i sposobów monitorowania
odbiorników pracujących w ambasadach
w latach 50'. Prowadzony przez kontrwywiad brytyjski i radziecki...
Autor książki jest postacią autentyczną, na tyle, że rzeczywiście był pierwszym dyrektorem i założycielem komórki technicznej MI5

Tłumaczenie mierne, zwłaszcza z punktu widzenia czytelnika obeznanego jako tako z radiotechniką...
Powtórzyłem doświadczenie opatrzone w książce kryptonimem RAFTER... Obsłuchując za pomocą własnej roboty analizatora widma, odbiornik w moim samochodzie...
Czyli odbiornik raczej dobrze ekranowany... Efekt przeszedł moje oczekiwania w znacznym stopniu... Tak, że uznałem książkowy opis
za prawdopodobny, graniczący z pewnością...
Dalej...
O tych początkach łącznościowych systemów satelitarnych i ich tajności...
Największe pieniądze na tzw "badanie kosmosu" wydawano w latach 60...
( Największe w stosunku do odnoszonych korzyści oczywiście) A to z tej racji, że wszystko trzeba było opracować po prostu od początku...
Dlatego "branża" rozwijała się szybko i łatwo było wpłynąć na dysponentów funduszy przeznaczonych na obronność, żeby "sypnęli trochę grosza"

Ale dochodziło do takich oto komicznych sytuacji...
Dysponenci kasę dali. Firmy system opracowały i wdrożyły... System działał super, ale... Kasa się skończyła...
System utajniono jak trzeba i korzystano z niego w najlepsze... Nie było sensu zamawiać nowego...
A tymczasem producenci musieli zaangażować ogromne środki
na samo opracowanie systemu w tych czasach...
( Nie mówię tu o produkcji bieżącej urządzeń systemu - żebyśmy się dobrze rozumieli )
I co teraz mieli zrobić z kadrą i potencjałem, na który popyt ustał...
Oczywiste wydaje się, że "wyścig zbrojeń" spowoduje, że "druga strona" szybko zbuduje podobny system, więc
trzeba już teraz zacząć pracę nad nowocześniejszym...
Oczywiste prawda...?
Tylko jak...
Zacząć wyścig ? 
Starsi Koledzy zapewne pamiętają, czym przywódcy ZSRR "straszyli" zachód po każdym spektakularnym sukcesie Amerykanów
w dziedzinie zbrojeń...
Oto
nieproporcjonalną odpowiedzią na zagrożenie straszyli
Co znaczyło mniej więcej tyle:
"Ech ten wasz system - damy sobie z nim radę w inny sposób...
Nasze pieniądze rozdysponujemy inaczej...
No i jak się zaczyna poranek z ręką w nocniku ?
Miłego dnia towariszczi amerykańce "
W tym wypadku taka groźba
była by groźbą bardzo poważną... Zwłaszcza, że ruskie mieli swoje potężne satelity mołnia/strieła...
I to USA musiało doganiać peleton a nie odwrotnie...
I to USA zastosowało właśnie tą "nieproporcjonalną" odpowiedź na zagrożenie...
Rosjanie
analogicznego systemu na niskich orbitach kołowych nie mieli i nie zamierzali go budować...
I tutaj chyba tkwi źródło naszej forumowej "wiedzy" na temat początków łączności satelitarnej...
Zauważ, że jeden z linków które podał Kolega SpiAnd pokazuje potężną stację radiołączności z wykorzystaniem
dużej mocy nadajnika i anteny dostosowanej do śledzenia podążającego po eliptycznej orbicie satelity...
Tak właśnie ZSRR widział użyteczny system łączności satelitarnej zarówno w punktach dowodzenia, na tzw "polu walki" i w
tym podobnych militarnych okolicznościach...
Żadnego "kompresowania informacji" i krótkich seansów... Tylko rozmach i wygoda
(A co do zastosowania w łączności szpiegowskiej to Rosjanie, Amerykanie i Ty macie chyba podobną opinię

)
Ale gdyby ich do tego przekonać, to korzyści dla producentów systemu w USA były by wielkie...
Gdyby tylko "Iwan" zechciał łaskawie uwierzyć w skuteczność tego imperialistycznego wynalazku
Najpierw objęto systemem armie państw NATO... Oczywiście, żeby zwiększyć potencjał obronny paktu itd...
Nikt przecież nie liczył na to, że prawdopodobieństwo iż wywiad radziecki pozna tajemnice systemu drastycznie wzrosło...
Ale co do tego, że niektórzy liczyli na pieniądze z kontraktów z innymi krajami, po tym " otwarciu rynku", to już bardziej pewna sprawa...
Ale krnąbrny i pewnie leniwy Iwan

Dalej nie zabiera się na serio za swój system "Goniec"

( To oczywiście podpowiedź do zagadki

)
No to "Wujek Sam pojechał po całości i dał sprzęt Solidarności"

Przekonując kogo trzeba w swoim kraju, że będzie to z korzyścią dla rozwoju światowej demokracji
I tak oto CCCP stał się posiadaczem większości tajemnic ówczesnego systemu określanego mianem ............. ( tu wpisz odpowiedź na zagadkę

)
Zaś Amerykanie wdrożyli nowy, znacznie lepszy system w to miejsce...
A nasi podobno nawet nie wiedzieli w czym uczestniczyli

W każdym razie wielu Solidarnościowych bonzów owych lat zarzekało się, że
wszystkie tajemnice systemu .........( Wpisz literę i cyfrę oznaczającą ile razy litera występuje w skrócie nazwy

- ostatnia podpowiedź )
trafiły w ręce Rosjan bezpośrednio od Amerykanów... Lub za pośrednictwem co najwyżej jakiegoś podwójnego agenta zawodowca
Oczywiście cały ten elaborat to tylko moja opinia... Wcale nie te idee musiały przyświecać sprawcom całego zamieszania...