Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: wt, 9 lipca 2013, 02:28
Po roku grania na gitarze postanowiłem się zelektryfikować, ale że ostatnio kiepsko z funduszami, wykorzystam w tym celu stary adapter Bambino, który mam dostać od dziadków. Końcówkę "mocy" pozostawię (prawie) nienaruszoną, dodam preamp i wtórnik na 6n2p, regulację barwy (najprawdopodobniej Moonlight Tone Control - http://amps.zugster.net/articles/tone-stacks#Moonlight, albo zmodyfikowany układ z Big Muff'a), a triodę z ECL86 przerobię na post-amp. Z góry przepraszam za wszystkie makaronizmy; edukowałem się w tym temacie głównie po angielsku, więc czasami mam problem ze znalezieniem odpowiednika. Planowanie konstrukcji zacznę od układu zasilania, będę się starał regularnie dodawać plan kolejnych elementów wzmacniacza.
Obliczanie natężeń:

I tutaj pierwsze pytanie: Czy dobrze policzyłem maksymalne natężenie, jakie da się uzyskać z tego transformatora? Wydaje mi się, że nie, bo te 40 VA to chyba suma z VA uzwojeń żarzenia i anodowego, prawda? W takim razie, jak to policzyć?
I pytanie drugie: przy planowaniu wzmacniaczy PP ważnym parametrem jest Imax anody, to do niego dopasowuje się transformator (albo odwrotnie), a tak przynajmniej mi się zdaje. Zdaje mi się również, że w SE pobór prądu na anodzie powinien być mniej więcej stały, więc TS/29/676 powinno tutaj spokojnie wystarczyć? A nawet jeżeli tak, to czy dobrze odczytałem I max? W książce "Designing V-T Amplifiers", którą znalazłem w dziale "Linki", jest ono zdefiniowane jako natężenie na anodzie, kiedy napięcie na niej jest równe 60% napięcia, na którym pracuje nominalnie i napięcia na siatce kontrolnej jest równe 0V. Wyszło mi dość wysoko, bo 130 mA...

Obliczenia wartości opornika służącego do obniżenia napięcia żarzenia:

Obliczenie pojemności kondensatora filtrującego (gdzieś mi się zapodziała kartka):
"Ripple" ustalony na poziomie 5% (SE)
5%*HT=ok. 15V
C=(t*I)/V, gdzie :
t - czas pomiędzy kolejnymi cyklami w prostowniku równy 1/2f, gdzie f to 50Hz
I - średni pobór mocy wzmacniacza
V- Ripple
C=(0,01*51mA)/15V=34 uF, 33 uF przyjęte jako wartość standardowa.
Próba wyznaczenia jakież to napięcie można by z tego wzmacniacza wyciągnąć na podstawie (http://www.valvewizard.co.uk/psu.html):


Opory wziąłem takie, jakie ktoś kiedyś pomierzył na elektrodzie. Sprzęt dostanę dopiero na początku sierpnia, wtedy będę mógł zmierzyć parametry mojego transformatora i, zapewne, poprawić wartości paru oporników.
Dobór bezpieczników i włącznika:

Wszystkie informacje, wzory i schematy wziąłem z już wspomnianych: strony valvewizard.com i książki "Designing V-T amplifiers" (którą, nota bene, znalazłem tutaj, w dziale "Linki") oraz strony Toma
Zbierając to wszystko razem otrzymałem:

Link do schematu w większej rozdzielczości: LINK
Teraz czekam na konstruktywną krytykę, której, jestem pewny, będzie dużo. Proszę jednak wziąć pod uwagę, że tematem interesuję się od miesiąca, a moje wcześniejsze zabawy z elektroniką sprowadzały się do lutowania wtyków jack od słuchawek.
Do kolejnych etapów postaram się opracować spisy części, które muszę dokupić i kosztorysy, najpierw muszę jednak trochę poczytać o tym, jakie komponenty należy gdzie stosować.
I owszem, zdaję sobie sprawę, że ten adapter to zabytek polskiej myśli technicznej; gdyby był w dobrym stanie nie ośmieliłbym się go ruszyć, ale w tym egzemplarzu (zgodnie z fachową opinią mojego dziadka) padł głośnik i silnik szwankuje.
Czy na forum obowiązują jakieś normy odnośnie dodawania obrazków?
EDIT. Jeżeli mam kontynuować relację w takiej formie, muszę jakoś ściągnąć skaner ze strychu.
Obliczanie natężeń:

I tutaj pierwsze pytanie: Czy dobrze policzyłem maksymalne natężenie, jakie da się uzyskać z tego transformatora? Wydaje mi się, że nie, bo te 40 VA to chyba suma z VA uzwojeń żarzenia i anodowego, prawda? W takim razie, jak to policzyć?
I pytanie drugie: przy planowaniu wzmacniaczy PP ważnym parametrem jest Imax anody, to do niego dopasowuje się transformator (albo odwrotnie), a tak przynajmniej mi się zdaje. Zdaje mi się również, że w SE pobór prądu na anodzie powinien być mniej więcej stały, więc TS/29/676 powinno tutaj spokojnie wystarczyć? A nawet jeżeli tak, to czy dobrze odczytałem I max? W książce "Designing V-T Amplifiers", którą znalazłem w dziale "Linki", jest ono zdefiniowane jako natężenie na anodzie, kiedy napięcie na niej jest równe 60% napięcia, na którym pracuje nominalnie i napięcia na siatce kontrolnej jest równe 0V. Wyszło mi dość wysoko, bo 130 mA...

Obliczenia wartości opornika służącego do obniżenia napięcia żarzenia:

Obliczenie pojemności kondensatora filtrującego (gdzieś mi się zapodziała kartka):
"Ripple" ustalony na poziomie 5% (SE)
5%*HT=ok. 15V
C=(t*I)/V, gdzie :
t - czas pomiędzy kolejnymi cyklami w prostowniku równy 1/2f, gdzie f to 50Hz
I - średni pobór mocy wzmacniacza
V- Ripple
C=(0,01*51mA)/15V=34 uF, 33 uF przyjęte jako wartość standardowa.
Próba wyznaczenia jakież to napięcie można by z tego wzmacniacza wyciągnąć na podstawie (http://www.valvewizard.co.uk/psu.html):


Opory wziąłem takie, jakie ktoś kiedyś pomierzył na elektrodzie. Sprzęt dostanę dopiero na początku sierpnia, wtedy będę mógł zmierzyć parametry mojego transformatora i, zapewne, poprawić wartości paru oporników.
Dobór bezpieczników i włącznika:

Wszystkie informacje, wzory i schematy wziąłem z już wspomnianych: strony valvewizard.com i książki "Designing V-T amplifiers" (którą, nota bene, znalazłem tutaj, w dziale "Linki") oraz strony Toma
Zbierając to wszystko razem otrzymałem:

Link do schematu w większej rozdzielczości: LINK
Teraz czekam na konstruktywną krytykę, której, jestem pewny, będzie dużo. Proszę jednak wziąć pod uwagę, że tematem interesuję się od miesiąca, a moje wcześniejsze zabawy z elektroniką sprowadzały się do lutowania wtyków jack od słuchawek.
Do kolejnych etapów postaram się opracować spisy części, które muszę dokupić i kosztorysy, najpierw muszę jednak trochę poczytać o tym, jakie komponenty należy gdzie stosować.
I owszem, zdaję sobie sprawę, że ten adapter to zabytek polskiej myśli technicznej; gdyby był w dobrym stanie nie ośmieliłbym się go ruszyć, ale w tym egzemplarzu (zgodnie z fachową opinią mojego dziadka) padł głośnik i silnik szwankuje.
Czy na forum obowiązują jakieś normy odnośnie dodawania obrazków?
EDIT. Jeżeli mam kontynuować relację w takiej formie, muszę jakoś ściągnąć skaner ze strychu.