Strona 1 z 2
Wzmacniacz lampowy Mesa/Fender 30w
: pn, 27 maja 2013, 00:15
autor: miXer1
Witam, przede wszystkim chciałbym się przywitać. Zalogowany na triodzie jestem od niedawna, ale studiuję ją już dosyć długo. Jest to mój pierwszy post, więc proszę o poprawienie ewentualnych błędów związanych z tworzeniem postów i wyrozumiałość.
Wracając do tematu - od pewnego czasu przymierzam się do budowy pieca lampowego. Potrzebuje piec, który będzie miał:
- 2 kanały (clean i lead)
- moc, która wystarczy na bezproblemowe przebicie się przez perkusję i inne instrumenty w kapeli rockowej na salce prób i na koncertach, ale z drugiej strony aby móc pograć w bloku na jako takim poziomie brzmieniowym (wydaje mi się, że 30 wat będzie dobre)
- rozłączaną pętle efektów
- sterowanie kanałami i pętlą z poziomu podłogi
- booster na kanale lead
- lampy ECC83 i EL84 (takie akurat posiadam)
Po przeanalizowaniu wielu schematów postawiłem na kanał "Red" z Mesy DR i najprostszy fenderowski clean. Na końcówce mocy mają pracować 4 lampy EL84, a więc znalazłem schemat końcówki z Voxa AC30 i dodałem do niego "Presence". Schematy znajdują się poniżej. Proszę szanownych forumowiczów o sprawdzenie ich poprawności i przede wszystkim chcę się dowiedzieć czy to w ogóle ma prawo razem zagrać. Doświadczenie z elektroniką jakieś tam mam, złożyłem kilka efektów gitarowych i jeden wzmacniacz lamowy ("Snake" Macieja Rajskiego), który wyszedł całkiem fajnie. Gram muzykę rockową, hard-rockową i czasami metal.
Z góry dzięki i dołączam schematy.
Re: Wzmacniacz lampowy Mesa/Fender 30w
: pn, 27 maja 2013, 13:16
autor: Razor89
Tak na szybko to:
-brak antyparazytów na wejściu kanału czystego i przesterowanego.
-z kondensatorem 500pF w korektorze, presence tak zrealizowane moim zdaniem nie ma sensu (praktycznie nie ma różnicy pomiędzy skrajnymi ustawieniami). Mówię o presence w preampie.
-taka pętla efektów jak na schemacie nie jest dobrym rozwiązaniem (nie zapewnia odpowiedniego poziomu sygnału dla efektów, oraz późniejszego wzmocnienia sygnału powrotnego.) Lepsza będzie pętla aktywna wykonana na tranzystorach, wzmacniaczach operacyjnych lub lampach. Jest dużo różnych pętli, musisz coś wybrać jeśli zależy Ci na dobrej pętli efektów
-Wartości niektórych kondensatorów w zasilaczu można bez problemu zwiększyć. Jedynie pierwszy kondensator po lampie prostowniczej musi być dobrany według karty katalogowej lampy 5AR4
Jakiego rodzaju boost ma być w kanale przesterowanym? Zwiększenie głośności czy zwiększenie gainu?
Re: Wzmacniacz lampowy Mesa/Fender 30w
: pn, 27 maja 2013, 13:27
autor: painlust
A dlaczego akurat kanał RED z Mesy? We wzmacniaczu na EL84 panują niższe o co najmniej 100V napięcia niż we wzmacniaczu na EL34/6L6 i kanał RED może (choć oczywiście nie musi) trochę zamulac.
Re: Wzmacniacz lampowy Mesa/Fender 30w
: pn, 27 maja 2013, 23:04
autor: miXer1
Co do "Presence" w preampie to są dwie wersje, jedna z kondensatorem 500pF, a druga z 680pF. Może ten drugi będzie lepszy?
Wiem, że lampowa/tranzystorowa pętla będzie lepsza, ale to na razie jest mniej ważne i mogę zadecydować o tym jak już odpalę piec.
Zasilacz nie będzie oparty na lampie, a ten widoczny na schemacie końcówki należy do Voxa AC30.
Booster nie musi być tylko na kanale Lead i ma podbijać głośność sygnału na solówki.
Wydaje mi się, że to jeden z fajniejszych preampów typu hi-gain, ale nie wiadomo co z tego wyjdzie. Może jednak kupiłbym 2x EL34 i złożył nową końcówkę, ale chce zobaczyć jak to zagada (o ile zagada) na tym co mam. Brzmienie pewnie udałoby się rozjaśnić. Może proponujecie inny preamp, który wg was lepiej zabrzmi z EL84?
Re: Wzmacniacz lampowy Mesa/Fender 30w
: pn, 27 maja 2013, 23:27
autor: Razor89
Skuteczniejsza jest podobno wersja z kondensatorem 680pF, ale sprawdzę to dopiero. Jako podbicie do solo możesz zastosować dwa przełączane master volume. Co do innego preampu możesz spróbować np Hellstone albo Kranka. Hellstone gra bardzo ładnie z niskimi napięciami, ale ma charakterystyczny dość skompresowany przester. Mi się podoba

Re: Wzmacniacz lampowy Mesa/Fender 30w
: pn, 27 maja 2013, 23:49
autor: miXer1
O tym samym myślałem z tymi master volume
Raczej wole mniej skompresowane brzmienie i chyba wybiorę Kranka. Chociaż kto wie... może Hellstone przypadnie mi do gustu.
Chodzi Ci o schemat z tego tematu?
viewtopic.php?f=19&t=21819
Mało jest info na internecie na temat kranka...
Re: Wzmacniacz lampowy Mesa/Fender 30w
: wt, 28 maja 2013, 00:23
autor: Razor89
U mnie jest zasilany z 230V DC. Przy wyższym napięciu zagra inaczej

Możesz przetestować różne preampy. Trudno zgadnąć, który dla Ciebie będzie najlepszy. Kranka osobiście nie testowałem, ale na Triodzie już były osoby, które go zbudowały.
Re: Wzmacniacz lampowy Mesa/Fender 30w
: wt, 28 maja 2013, 08:24
autor: painlust
Krank 5W czyli zasilany z niskiego napięcia:
http://www.youtube.com/watch?v=n5IgLlPMEkw
niestety nie jest to profi nagranie bo wykonane telefonem. Na żywca jest lepiej.
A Hellstone już mi się znudził. Mesa DR na niskich napięciach jest nieczytelna.
Re: Wzmacniacz lampowy Mesa/Fender 30w
: wt, 28 maja 2013, 20:16
autor: nkas
Yyy... jak już ma być footswichowalna pętla, to niech przy okazji robi za boost. Po co sobie życie utrudniać.
Re: Wzmacniacz lampowy Mesa/Fender 30w
: wt, 28 maja 2013, 21:10
autor: Razor89
Moim zdaniem takie rozwiązanie ma poważne ograniczenia. A co będzie jeżeli będzie chciał włączyć pętlę bez skoku głośności, lub odwrotnie. Dwa potencjometry Master Volume są bardzo proste do zrealizowania

Re: Wzmacniacz lampowy Mesa/Fender 30w
: wt, 28 maja 2013, 21:17
autor: nkas
To tak ustawi return zeby skoku nie bylo. Cywilizacja białych ludzi, w dorobku technicznym posiada taki wynalazek potencjometrem zwany...
Re: Wzmacniacz lampowy Mesa/Fender 30w
: wt, 28 maja 2013, 22:16
autor: Razor89
W takim wypadku nie ma boosta. Bez sensu tak ciągle potencjometrami kręcić, szczególnie podczas grania na żywo. Takie jest moje zdanie, ale możesz mieć inne

Re: Wzmacniacz lampowy Mesa/Fender 30w
: śr, 29 maja 2013, 00:25
autor: miXer1
Jeśli będzie pętla lampowa to będzie też można wykorzystać ją jako booster, ale zrobienie jednego potka więcej nie robi różnicy, a daje większe pole manewrowe. Zrobię oba rozwiązania, ale jak już wcześniej napisałem, za pętle wezmę się na końcu. Na razie muszę zdecydować który preamp wybrać i chyba jednak będzie to krank.
Painlust - ile gainu miałeś na tym filmiku?
Jeszcze takie pytanie, czy robienie regulacji presence do końcówki którą pokazałem ma sens i czy będzie widać jakieś zmiany brzmieniowe? Ten presence na schemacie już wiem, że jest źle narysowany, więc jak to ma wyglądać?
Re: Wzmacniacz lampowy Mesa/Fender 30w
: śr, 29 maja 2013, 01:40
autor: nkas
Razor89 pisze:W takim wypadku nie ma boosta. Bez sensu tak ciągle potencjometrami kręcić, szczególnie podczas grania na żywo. Takie jest moje zdanie, ale możesz mieć inne

Jasne, lubię proste rozwiązania, stąd taka sugestia.
Re: Wzmacniacz lampowy Mesa/Fender 30w
: śr, 29 maja 2013, 07:22
autor: painlust
miXer1 pisze:
Painlust - ile gainu miałeś na tym filmiku?
Jeszcze takie pytanie, czy robienie regulacji presence do końcówki którą pokazałem ma sens i czy będzie widać jakieś zmiany brzmieniowe? Ten presence na schemacie już wiem, że jest źle narysowany, więc jak to ma wyglądać?
Nie pamietam, ale gain był jak nie na max to bardzo blisko. Co do Presence... ja mam takie szczęście, ze wychodzą mi wzmacniacze (czego bym nie robił nawet sama końcówka mocy stereo) które mają dość jasne brzmienie. Presence w USZ w takich wypadkach się nie sprawdza. W normalnym Kranku jest Presence tylko z nazwy. Naprawdę jest to Treble cut i takie właśnie będzie w moim Kranku. Jak oczywiście go kiedyś zrobię. W tym momencie Twój projekt staje się zbieżny z moim czyli Krank + Fender + końcówka 40W na 4xEL84. Z tym, ze u mnie to wszystko jest nawet nie na papierze.
EDIT:
Chociaż na papierze jednak jest:
viewtopic.php?f=19&t=23827&start=30