Wybór rdzenia - RZC vs. EI
: wt, 19 marca 2013, 21:37
Do jednego z projektów, którym pochwalę się w razie sukcesu
muszę nawinąć dosyć duży transformator wyjściowy.
Mam do wyboru:
a) dwa rdzenie typu RZC35/100-40, które umożliwią złożenie transformatora płaszczowego o polu przekróju rdzenia S=16cm2
b) pakiet 50mm kształtki EI114 o grubości blaszki 0,3-0,35mm (moja suwmiarka elektroniczna ściśnięta na pojedynczej blaszce pokazuje 0,30mm, pomiar 10szt daje wynik około 3,65mm, nie wiem która metoda pomiaru jest prawidłowa), S=19cm2.
Mam również możliwość pozyskania drugiego takiego pakietu. Grubość pakietu rzędu wysokości kształtki chyba nie wchodzi w grę, ale powiedzmy, że jeszcze z centymetr-dwa możnaby do tych 5 dodać, S wzrośnie nawet do 26,6cm2. Rozwiązanie mało ekonomiczne, bo "pozostałości" raczej nie będą optymalnie wykorzystane, ale gdyby miało dać to wymierny zysk w jakości transformatora...
Wątpliwości budzą się we mnie przede wszystkim z powodu różnic w kształcie oraz otworów montażowych w rdzeniu EI (jak na foto)
I tu pojawia się pytanie (zestaw pytań) do kolegów z większą wiedzą i doświadczeniem:
Czy lepiej wykorzystać rdzeń RZC o mniejszej powierzchni przekroju, ale zdecydowanie "przyjaźniejszej" drodze strumienia magnetycznego?
Czy różnicę na plus może dać już rdzeń EI o S większym o około 20%?
Czy warto walczyć o nawet 60% więcej przekroju, przy niekorzystnym kształcie przekroju i problemach z pomieszczeniem uzwojeń?

Mam do wyboru:
a) dwa rdzenie typu RZC35/100-40, które umożliwią złożenie transformatora płaszczowego o polu przekróju rdzenia S=16cm2
b) pakiet 50mm kształtki EI114 o grubości blaszki 0,3-0,35mm (moja suwmiarka elektroniczna ściśnięta na pojedynczej blaszce pokazuje 0,30mm, pomiar 10szt daje wynik około 3,65mm, nie wiem która metoda pomiaru jest prawidłowa), S=19cm2.
Mam również możliwość pozyskania drugiego takiego pakietu. Grubość pakietu rzędu wysokości kształtki chyba nie wchodzi w grę, ale powiedzmy, że jeszcze z centymetr-dwa możnaby do tych 5 dodać, S wzrośnie nawet do 26,6cm2. Rozwiązanie mało ekonomiczne, bo "pozostałości" raczej nie będą optymalnie wykorzystane, ale gdyby miało dać to wymierny zysk w jakości transformatora...
Wątpliwości budzą się we mnie przede wszystkim z powodu różnic w kształcie oraz otworów montażowych w rdzeniu EI (jak na foto)
I tu pojawia się pytanie (zestaw pytań) do kolegów z większą wiedzą i doświadczeniem:
Czy lepiej wykorzystać rdzeń RZC o mniejszej powierzchni przekroju, ale zdecydowanie "przyjaźniejszej" drodze strumienia magnetycznego?
Czy różnicę na plus może dać już rdzeń EI o S większym o około 20%?
Czy warto walczyć o nawet 60% więcej przekroju, przy niekorzystnym kształcie przekroju i problemach z pomieszczeniem uzwojeń?