Forum stowarzyszenia „Trioda” - nowy serwer

Mam pytanie, czy ktoś z kolegów wie co oznaczała nazwa "UNITRA" skąd w ogóle taka nazwa?

Harqu pisze:Mam pytanie, czy ktoś z kolegów wie co oznaczała nazwa "UNITRA" skąd w ogóle taka nazwa?

Mnie kiedyś uczyli, że to skrót od 'United Trade'. ale nie wiem ile w tym prawdy.

Zgadzałoby się...

Witam ,Z całym szacunkiem Panie Tomaszu ale sądzę ,że z tego logicznego i "zgrabnego" rozwinięcie nazwy nie wynikała nazwa dla połączonych w 1961 r Zjednoczeń ZPE i ZPT. Szereg powstających w tym okresie organizacji i firm w przybierało "dżwięcznie" brzmiące nazwy , "łatwe" dla zagranicznych kontrahentów. W tym konkretnym wypadku była to raczej kolegialna/obowiązkowo / "fantazja " zespołu autorów.
Pozdrawiam.

Zdarzało się jednak ,że nazwa miała swoje "uzasadnienie" przykładem był górokalwaryjski HORTEX.

Końcówka -EX w okresie gierkowskiej prosperity była bardzo modna. Wszystko miało być EX...

gustaw353 pisze:Końcówka -EX w okresie gierkowskiej prosperity była bardzo modna. Wszystko miało być EX...

W latach 90tytch i obecnie też możnaby znaleźć multum firm jak Tomex, Janex, Adamex.....

Eeeeech taka busiarska firma ma dźwięczną nazwę Szwagropol. Albo inny busiarz Translud. Stacja benzynowa: Eton.
Nie mówiąc np. o firmie reklamującej się jako serwis samochodów z dźwięczną nazwą i jakże wymowną: Dziwex.

W Trójmieście natomiast do niedawna istniała hurtownia wędlin GNATEX...... no i nieśmiertelne okna DRUTEX

Bo polska firma powinna mieć w nazwie "POL" oraz końcówkę EX lub TEX oraz jakąś informację czym się zajmuje np POLSHITEX lub SHITPOLTEX

no to dorzucę- z dalekiego południa PL,firma JEDYNEX (informatyka),oraz rozszyfrowywana zawsze kiedy tam przejeżdżam firma KLUSEX,ostatnio wymyśliłem,że pewnie facet Kluska (nie ten!) i lubi to i owo.

I tak lepsze to niż nazwy mające brzmieć obcojęzycznie, a bezlitośnie obnażające nieznajomość owego języka - jest u mnie w mieście sklep z proszkami do prania itp. o nazwie "Shop pracz" z rysunkiem szopa na szyldzie. To dopiero porażka.

E tam, to jest tak mocna rzecz, że napewno wynika z perwersji właściciela a nie jego ignorancji.

Thereminator pisze:I tak lepsze to niż nazwy mające brzmieć obcojęzycznie, a bezlitośnie obnażające nieznajomość owego języka - jest u mnie w mieście sklep z proszkami do prania itp. o nazwie "Shop pracz" z rysunkiem szopa na szyldzie. To dopiero porażka.

To jest zdaje się ponadregionalna sieć. A nazwa bazuje dowcipnie na wymowie.