Strona 1 z 2
Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
: wt, 31 lipca 2012, 07:49
autor: COB
Jakiś czas temu trafił do mnie taki zabytkowy prostownik. Po szybkich oględzinach okazało się, że są zimne luty, które poprawiłem i wszystko wskazuje na to, że działa. Zastanawiam się teraz, czy:
- nie ma przeciwwskazań do używania go z obecnie produkowanymi akumulatorami typu 12V/40Ah,
- zmiana napięcia z 220V na 230V wymaga jakichś zmian w urządzeniu,
- warto się nim zajmować jeśli za grosze można kupić nowy (co prawda te najtańsze raczej nie robią dobrego wrażenia).
W środku jest transformator, stos selenowy i spiralne druty zapewne oporowe. Wydaje mi się, że warto by było dodać jakiś analogowy wskaźnik prądu ładowania, żeby móc jakoś go kontrolować.
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
: wt, 31 lipca 2012, 14:50
autor: TELEWIZOREK52
Ładować możesz i akumulator 200Ah o ile nie przekroczysz podanych na tabliczce 3A (ze szkodą dla prostownika) a z korzyścią dla akumulatora - dłuższy czas ładowania. Zakładam że seleny sprawne.
COB pisze:Wydaje mi się, że warto by było dodać jakiś analogowy wskaźnik prądu ładowania, żeby móc jakoś go kontrolować.
Dobrze Ci się wydaje.
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
: wt, 31 lipca 2012, 15:04
autor: COB
Prąd ładowania jest pewnie ograniczany przez te rezystory drutowe i ostatecznie przez bezpieczniki. Spróbuję trochę go potestować z jakimś sztucznym obciążeniem żeby zobaczyć jak się zachowuje, bo odnośnie samego mostka pewności mieć nie mogę.
Typowe wskaźniki magnetoelektryczne pokazują chyba wartość średnią prądu. Czy nie powinna to być w tym przypadku wartość skuteczna? Może w praktyce błąd rzędu 11% nie robi różnicy?
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
: wt, 31 lipca 2012, 15:38
autor: AndrzejJ
Teoretycznie ładuje się 1/10C, więc 4A, ale wtedy najlepiej zostawić na noc.
IMHO praktycznie prąd 10-12A i 5-15 minut, na szybko przed zapalaniem, dobry akumulator spokojnie się naładuje, zużyty zaraz zacznie gotować, wtedy trzeba zakończyć ładowanie, i prosić żeby dwa razy obrócił

Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
: śr, 1 sierpnia 2012, 02:03
autor: TELEWIZOREK52
Większość popularnych samochodów wyposażonych jest w akumulatory o pojemności 35 - 60Ah. Podstaw jakiś akumulator o podanej wyżej pojemności i ustaw prąd ładowania tak żeby nie przekraczał dozwolonych dla tego prostownika 3A zwracając uwagę czy nie grzeje się nadmiernie trafo lub seleny. Ładowanie mniejszym prądem niż wynikałoby z 1/10 pojemności może wpłynąć tylko korzystnie na akumulator. Kiedyś udawało mi się reanimować (na krótko) trupy, ładując przez tydzień prądem ok. 0.5A.
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
: śr, 1 sierpnia 2012, 08:25
autor: COB
Dziś wykonałem kilka pomiarów. Na wyjście podłączyłem kondensator 1000uF żeby otrzymać napięcie stałe (przynajmniej bez dużego obciążenia). Bez obciążenia zmierzyłem 24,2VDC, przy czym z transformatora wychodziło 18,4VAC. Po obciążeniem rezystorem 17 omów napięcie spadło do 12,2VDC na wyjściu i 17,0VAC na transformatorze. Dodatkowa rezystancja w obwodzie (druty oporowe) ma ok 1 oma, więc wygląda na to, że główny spadek jest na stosie selenowym. Mam też wrażenie, że jest on głównym ograniczeniem jeśli chodzi o maksymalny prąd ładowania. Co o tym sądzicie? Osobiście mam ochotę go przebudować na coś nowszego. Może ten układ:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewto ... 02#1386802
Załączam kilka zdjęć środka.
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
: sob, 4 sierpnia 2012, 17:09
autor: gustaw353
Prostowniki (obecnie mówi się: ładowarki) selenowe to dziś historia a kiedyś były powszechne. Miały wiele zalet – były idiotoodporne. Traktorzyści i szoferacy przed przyłączeniem ich do akumulatora obowiązkowo musieli klemami puścić kilka iskier. Odwrotne (+/-) połączenie od razu nie zabijało taki prostownik.
Wynikało to z bardzo prymitywnego układu elektrycznego i zastosowanych „selenów”. Płyty selenowe mając dużą powierzchnię dobrze odprowadzały ciepło a i ich bezwładność termiczna też miała na to wpływ. O błędach obsługi skutecznie sygnalizowały najpierw zapachem a dopiero potem puszczały sygnały dymne. Naprawa była prosta – wystarczyło rozkręcić śrubę ściskającą stos (tak to poprawnie się nazywa) i wymienić płyty. Było ich pod dostatkiem.
Należało jedynie zwrócić uwagę na max. prąd : ok. 50 mA/cm² powierzchni płyty. Spadek napięcia na jednej płycie (nowej – bo dość szybko się starzeją) nie przekraczał spadku na obecnych diodach krzemowych. Z tego względu nie potrzebowały dodatkowych radiatorów.
I tak było fajnie dopuki traktorzyści w swoje łapy nie wzieli ładowarki na krzemie. Nawet te inteligentne, z zabezpieczeniami i automatyką, nie wygrywały z nimi. Musiało trochę czasu upłynąć, zmienić się pokolenie by wszystko wróciło do normy. Mój sarkazm wynika z tego iż często wracali z reklamacją na moją naprawę tych „nowoczesnych” ładowarek demonstrując, że iskry nie lecą !!! Bywało – nie miały już z czego.
Wracając do rzeczywistości – wykorzystaj obudowę, transformator, wstaw diodę (diody) prostowniczą oraz żarówkę samochodową (np. reflektorową) w szereg i będziesz szczęśliwy.
Żarówki świetnie spisują się jako stabilizatory prądu i jednocześnie będą zabezpieczeniem przed zwarciem – można będzie puszczać iskry.
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
: sob, 4 sierpnia 2012, 19:00
autor: COB
Początkowo myślałem o prostej wymianie mostka selenowego na krzemowy i dodaniu rezystancji żeby zmniejszyć prąd ładowania. W zasadzie po dodaniu amperomierza by to wystarczyło, ale wciąż trzeba by pilnować żeby nie przeładować akumulatora. Zdecydowałem się zatem na jakiś bardziej rozbudowany układ. Zrobię coś takiego:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewto ... 35ab007851 . Brakuje mi tylko triaka i odpowiedniej diody zenera. Policzyłem powierzchnię płyt selenowych i wychodzi niemal równo 2,5A obciążalności. Myślę, że to one są głównym ograniczeniem i z transformatora będę w stanie pociągnąć większy prąd.
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
: sob, 4 sierpnia 2012, 20:20
autor: Boguś
A kupiłbys sobie zwykly ręczny ( z pokretłem ) sciemniacz do swiatła dal go na pierwotne plus amperomierz na wtórnym.......lepszej regulacji nie potrzeba.
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
: sob, 4 sierpnia 2012, 21:06
autor: gustaw353
Kol. Boguś radzi: "A kupiłbys sobie zwykly ręczny ( z pokretłem ) sciemniacz do swiatła dal go na pierwotne plus amperomierz na wtórnym.......lepszej regulacji nie potrzeba."
- i żegnaj AM !
dla kol. COB:
Masz tam mostek Gretsa a więc będzie (powinno być) 2X tyle prądu.
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
: sob, 4 sierpnia 2012, 21:47
autor: Thereminator
Boguś pisze:A kupiłbys sobie zwykly ręczny ( z pokretłem ) sciemniacz do swiatła dal go na pierwotne plus amperomierz na wtórnym.......lepszej regulacji nie potrzeba.
Ściemniaczy nie można używać do sterowania obciązeń o charakterze indukcyjnym.
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
: sob, 4 sierpnia 2012, 21:55
autor: COB
Rzeczywiście zapomniałem, że w mostku prąd rozkłada się po połowie na pary diod, więc w sumie seleny niekoniecznie muszą być ograniczeniem, chociaż zapas pewnie jest wskazany. Tak, czy inaczej wszystkie oszacowania wskazują na to, że transformator przenosi moc w okolicach 60W, więc prąd w okolicach 3A to raczej maksimum, ale to sprawdzę w praktyce oceniając jak się grzeje przy ładowaniu.
W tym układzie nie chodzi o regulację, bo w zasadzie nie ma tam żadnej, przynajmniej ręcznej. Można dorobić, ale mi bardziej zależy na zabezpieczeniu przed przeładowaniem.
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
: sob, 4 sierpnia 2012, 22:18
autor: gustaw353
"Ściemniaczy nie można używać do sterowania obciązeń o charakterze indukcyjnym."
Kol. Therminatorze, można, trzeba tylko na transformatorze zrobić jeden zwój zwarty i będzie hulało - widziałem takie "fabryczne" patenty.
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
: sob, 4 sierpnia 2012, 22:24
autor: Thereminator
Kol. guślarzu353, cytuję tylko z pamięci co pisano w instrukcj obsługi.
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
: sob, 4 sierpnia 2012, 23:04
autor: Boguś
Thereminator pisze:
Ściemniaczy nie można używać do sterowania obciązeń o charakterze indukcyjnym.
Można można, nawet bez zwartego zwoju, z tym ze na małych obciazeniach bywaja niestbilne. Zrobilem tego kilkanaście sztuk na transformatorach bezpieczeństwa 24v i ładuja sie akumulatory i 6 i 12V i jak dotad nie popsuly żadnego akumulatora ani tez nie mialem reklamacji z tego "patentu"