Zawsze się zastanawiałem w czym te schematy są narysowane, możesz powiedzieć?
Mam pewne zastrzeżenia i pytania do twojego schematu:
1. Dlaczego P2 dałeś za p-mosfetem a nie do jego bramki? Przy takim połączeniu nie spełniasz warunku z noty katalogowej EL34, że Rg1 <=0,5MW. Mając już mosfeta w obwodzie biasu można go wykorzystać do regulacji wstępnej (P2), regulacji mocy (P1), a przy odrobinie prób w dobraniu elementów można by tam jeszcze wrzucić kondensator i zrobić multiplikator pojemności (stałą czasową należałoby dobrać tak aby na jednym i drugim mosfecie była podobna). Przy zachowaniu istniejącego układu dałbym mniejszy potencjometr, np 100k.
2. Co się stanie gdy potencjometr P1b straci styk między suwakiem i bieżnią?
3. Dlaczego wyjście anodowego masz za n-mosfetem? To spora rozbieżność w stosunku do układu ze strony Toma. On reguluje tylko Us1 i Us2, ty regulujesz również anodowe. Jest jakieś uzasadnienie twojego rozwiązania? W.g. mnie w przypadku pentody wystarczy sama regulacja Us1 i Us2 ponieważ na prąd anodowy pentody zmiana napięcia anodowego ma mały wpływ (patrz charakterystyki anodowe).
4. Między n-mosfetem a S2 lampy masz opornik 10 omów, potem opornik 1k, potem kondensator.
a) Jaką rolę spełnia opornik 10 omów? Spadek na nim będzie ~2,5V przy pełnym wysterowaniu wzmacniacza, bez ograniczenia mocy. Dlaczego ma mieć 5W skoro przy w/w wysterowaniu wydzieli się na nim 0,6W mocy?
b) jaką rolę spełnia opornik 1k wraz z kondensatorem?
5. Potencjometr P1a - w podanym przez ciebie linku jest potencjometr o mocy 0,5W (a nie 5W jak napisałeś) i nie jest nic napisane o 500V. Nie podoba mi się wieszanie takiego potencjometru na wysokim napięciu. A można ten układ na n-mosfecie przerobić dodając jeden tranzystor i zenera i wówczas potencjometr będzie siedział na niskim napięciu, na dodatek w stosunku do masy.
6. Dalej w prawo masz 2 diody. Ta, przez którą zasilany jest n-mosfet jeszcze ma uzasadnienie - ma go zabezpieczać, żeby prąd nie popłynął wstecznie, np. z kondensatora, o którym wcześniej wspomniałem w momencie wyłączenia wzmacniacza. Aczkolwiek nie jestem pewien czy jest konieczna. Natomiast zupełnie nie rozumiem czemu ma służyć ta druga dioda, z której jest zasilany (jak podejrzewam) preamp. W tym momencie po wyłączeniu wzmacniacza na kondensatorach w preampie zostaje ci wysokie napięcie, bo oporniki rozładowujące kondensatory główne są "odcięte" od kondensatorów preampu przez tą diodę. No chyba, że masz na preampie osobny bleeder, wówczas ok. Ale na schemacie go nie ma.
7. Przełącznik standby przed kondensatorami też nie specjalnie mi się podoba - udar prądowy przy rozładowanych kondensatorach i przełączeniu w szczycie. Polecam:
http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/tom/misc.htm#Ochrona. Układ prócz tego, że utrzymuje napięcie zasilania na stałym poziomie to jeszcze ogranicza prąd ładowania pustych kondensatorów zaraz po włączeniu wyłącznika głównego.
8. Oporniki w bramkach mosfetów dałbym mniejsze. Prócz tego koniecznie rezystor antyparazytowy 1-2k dolutowany jak najbliżej bramki mosfetów. Mosfety potrafią się wzbudzać.