Strona 1 z 2

Wpływ instalacji el. na bezpieczeństwo użytkowania sprzętu

: czw, 13 października 2011, 02:33
autor: Agata+
Oto kilka moich Historii :

Zdarzyło że ściągając izolację z przewodu anodowego i trzymając łokieć na obudowie zostałem porażony napięciem 590 volt zasilacza anodowego . Zobaczyłem wielka jasność , przegryzłem wargę do krwi i mocno się wystraszyłem cała sytuację . Tak mnie jeszcze w życiu nie grzmotnęło. Skutek tego był taki że po jakichś 30 minutach tak się dobrze poczułem że chciałem się na drugi dzień znowu podłączyć ,potem zrozumiałem że to było coś na zasadzie elektrowstrząsu. Klika naście razy obwód anodowego 450 volt 50/100 watowego wzm. zamknąłem niechcący pomiędzy rękoma ,uderzenie jest mocne aż pot zimny się pojawia a na chwile robi się słabo ale nic po za tym , jednak z sieciowym 230 volt już nie ma żadnych żartów , siec jest bardzo groźna dla życia , zamknąłem tez obwód sieciowy pomiędzy rękoma , na moje szczęście mnie odrzuciło ,znaczy upuściłem przewód fazowy , ale uderzenie było potężne ,musiałem jakiś czas po całym zdarzeniu poleżeć na łóżku .

a oto inny przykład :
Na samych początkach żeby pozbyć się brumów i coś nagrać często podłączałem fazę na obudowę swojego wzmacniacza do momentu kiedy niechcący dotknąłem strunami kaloryfera , poszły iskry a ja już nigdy więcej nie podłączałem fazy tam gdzie jej być nie powinno . Wzmacniacz lampowy z faza na masie ,obudowie gra sobie w najlepsze , nie wiem czy nie warto tego pisać w instrukcji obsługi

Wicker pisze:Na większości wzmacniaczy (jak nie na każdym) widnieje napis że urządzenie musi być podpięte do przewodu ochronnego.
megabit pisze:Przypadkiem miałem "okazję" rzucić okiem na ekspertyzę sprzętu po całym zajściu gdzie życie stracił Wojtek.

Winne nie były gitary ani wzmacniacze. Przedłużacz miał przebicie...
Napis widnieje co nie zmienia faktu że Instalacje elektryczne wykonywane za komuny to dziadostwo pierwszej kategorii .

W ogóle sieć typu TN C w większości stosowana w Polsce jest mało bezpieczna sama z siebie , dopiero od kilkunastu lat stosuje się TN S gdzie jest możliwość zainstalowania RCD w celu ochrony przed porażeniem .

Ciekawi mnie tylko w jaki sposób przebicie na przedłużaczu dało efekt w postaci pojawienia się napięcia fazowego na obudowie jednego ze wzmacniaczy , rozumiem że chyba przedłużacz lub gniazdko nie posiadało kołka ochronnego .

Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...

: pt, 14 października 2011, 14:56
autor: ZoltAn
Agata+ pisze:Oto kilka moich Historii :

Zdarzyło że ściągając izolację z przewodu anodowego i trzymając łokieć na obudowie ...

a oto inny przykład :
Na samych początkach żeby pozbyć się brumów i coś nagrać często podłączałem fazę na obudowę swojego wzmacniacza ...
Jest to niezbity dowód na istnienie Opatrzności Bożej i Aniołów Stróżów (małe dzieci i pijacy ponoć mają ich po dwóch :!: ) - bo Litosierny Pan - (mimo, że ogólnie wiadomo, iż gdy chce kogoś ukarać to rozum mu odbiera :idea: ) zwykle pochyla się z troską nad stworzeniem Swym..., z początku miałem zamiar poczęstować Cię zółcią i octem, ale to nic już nie zmieni :twisted:
Agata+ pisze:Ciekawi mnie tylko w jaki sposób przebicie na przedłużaczu dało efekt w postaci pojawienia się napięcia fazowego na obudowie jednego ze wzmacniaczy , rozumiem że chyba przedłużacz lub gniazdko nie posiadało kołka ochronnego .
W prosty niczym świński ogon:

- wystarczyło, że przedłużacz był trójprzewodowy i we wtyczce włączonej do gniazdka sieciowego ~220V przypadkiem odłączona żyła uziemiająca dotknęła przewodu fazowego... gdyby był on dwużyłowy to nic by się chłopakowi nie stało :!: :!: :!:

Bo - znając nasze realia - oszczędni muzycy zamiast kupować porządne fabryczne przedłużacze z zalewanymi wtyczkami robili je (dla obniżenia kosztów :idea: ) z kabla kupowanego "na metry" i przykręcali NA ODPIERDOL :twisted: :twisted: :twisted: wtyczki: czyli bez zrobienia pobielonych cyną oczek na końcach żył, które nawet mimo znacznego poluzowania się wkrętów mocujących nie mogą się odłączyć (chyba, że wkręt całkiem wypadnie z gwintu w kołku albo zacisku zerującym wtyczki) - a przynajmniej ich zagięcia pod kątem prostym.

No i to ciagnięcie za kable przy ich wyłączaniu z sieci po zakończonym muzykowaniu... bo czas goni...:twisted: :twisted: :twisted:

Niejeden taki ajnfachowy przedłużacz widziałem i niejedną awanturą się to skończyło - zwłaszcza, gdy grało się na obcym terenie, właściciele sceny (często w remizie albo świetlicy...) i kabli zasilających byli zarozumiali i uznawali mnie za intruza wp...cego się w nie swoje sprawy ("jak nie chcecie grać na naszych kablach to sp...ać") :twisted:

Wzmacniacz oczywiście - mimo zasilania poprzez trójprzewodowy przedłużacz - dostał fazę na masę - a więc chassis i obudowę :!: :!: :!:

I najmniej było ważne, czy zasilany był z gniazda z kołkiem uziemiającym czy bez kołka: w chwili gdy faza pojawiła się na żyle zerującej musiało dojść do porażenia. :!: :!: :!:

Niewykluczone, że chłopak dotknął ustami lub grzbietem dłoni stojaka mikrofonowego podłączonego do innego - prawidłowo uziemionego - wzmacniacza i zwarł sobą obwód...

Film YESTERDAY (polski, nie Beatlesów) widzieli :?: :?: :?: :?: :?: - jak nie to radzę obejrzeć,

Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...

: pt, 14 października 2011, 16:35
autor: Agata+
Zoltan napisał :
wystarczyło, że przedłużacz był trójprzewodowy i we wtyczce włączonej do gniazdka sieciowego ~220V przypadkiem odłączona żyła uziemiająca dotknęła przewodu fazowego... gdyby był on dwużyłowy to nic by się chłopakowi nie stało :!: :!: :!:
-

Tu należy jeszcze nadmienić samą esencję większości Polskich instalacji elektrycznych jak i dużych minusów samego tzw . zerowania .

Gdyby istniała w rozdzielnicy sprawna różnicówką RCD z pewnością uratowała by mu życie
(obwód zamknał by sie pomiędzy przewodem PE a fazą co uruchomiło by RCD )
,niestety w TNC starym syfie nie ma takiej możliwości bo po prostu nie działa a przeróbka na TNC S chociażby? kosztuje prawdopodobnie wymianę całej instalacji prawdopodobnie dwuprzewodowej (zerowanej) a więc nie zdolnej do rozdzielenia PEN , swoja droga dziwi fakt że wiele instalacji TT nie posiada do tej pory zabezpieczeń RCD ,które przy takowych działają . Instalacje elektryczne w większosci Polskich budynków sa przedpotopowe , u rodziców co w domu jest to nie chce mi sie gadać ,ojciec do tej pory ma problemy z różnego rodzaju zjawiskami , na szczescie są to niewielkie napięcia rzędu 50 volt ,wiem bo mierzyłem , ale jak to starych drzew nie przesadzisz tak jego nie namówisz do demolki domu i wymiany instalacji , dobrze jest jak jest .

Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...

: pt, 14 października 2011, 18:31
autor: ZoltAn
Agata+ pisze:

Tu należy jeszcze nadmienić samą esencję większości Polskich instalacji elektrycznych jak i dużych minusów samego tzw . zerowania .

Gdyby istniała w rozdzielnicy sprawna różnicówką RCD z pewnością uratowała by mu życie
(obwód zamknał by sie pomiędzy przewodem PE a fazą co uruchomiło by RCD )
Ale, póki co sprawa kręci się wokół śmiertelnego porażenia grajka wiosłującego w gównianej sali przy użyciu gównianie zrobionego sprzętu podłączonego gównianym (zapewne po amatorsku czy wręcz dyletancku spierdzielonym) sznurkiem do gównianej sieci... a żeby... "żeby nie to "żeby" to by ludziska mieli złote łeby!!!"

Ja instalując wzmaki przed graniami wszystkie ich obudowy łączyłem grubą miedzianą siatkową linką-plecionką (taką jak osłona dawnych kabli ekranowanych): przynajmniej nikogo nie kopało ani nie "smyrało" podczas przypadkowego zetkniecia się chłopaków na scenie albo dotknięcia przez nich sitek i statywów... a był to koniec lat sześćdziesiątych - początek siedemdziesiątych tak gwoli przypomnienia.

Tak samo uziemiało się domowe pralki wirnikowe - te różne wczesne Kasie, Franie i Światowidy :D

Kilka odcinków parometrowej plecionki z solidnymi "krokodylkami" na końcach - jeden do puszki drugi do kaloryfera albo rury wodociagowej - kołki zerujące w gniazdkach to wówczas była nowość .

Może prostacko, ale bezpiecznie :D :D :D

I o czym Ty, Agata+ marzysz - przecież nic, co powstało ponad dziesięć lat wstecz nie ma takiego systemu zabezpieczeń - łącznie z blokami czy akademickimi laboratoriami naukowo-badawczymi ukończonymi do połowy lat dziewięćdziesiątych?!

I Unia też gówno na to poradzi - to są drogie systemy i na nie musi być kasa - a u nas i jej nie ma i każdy przepis da się obejść!!!

Niemniej, przestrzeganie elementarnych zasad obchodzenia się z urządzeniami elektrycznymi uchroniłoby niejeden ludzki żywot nawet przy klasycznie zerowanym urządzeniu.

Przy suszeniu łba przez "pindzię" suszarką elektryczną w wannie wypełnionej wodą czy goleniu się sieciową "elektrobritwoj" boso i na mokrej podłodze łazienki przez bezmyślnego "fiuta" zawsze musi skończyć się zjazdem - nawet przy najszybciej działającym i niezawodnym wyłączniku różnicowo-prądowym.

I to byłoby "na tyle" - żeby wreszcie skończyć te dywagacje odnośnie "co by było , gdyby..."

Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...

: pt, 14 października 2011, 18:46
autor: Agata+
Sprawna Róznicówka ma czas zadziałania w przybliżeniu 0,04 s , w tym czasie dojdzie albo tylko do porażenia i nie miłego uczucia albo w najgorszym przypadku do zatrzymania akcji serca (pech !) ,ale istnieje możliwość odłaczenia się od źródła. Jeśli nawet RCD nie jest 100% gwarantem a 50% to warto go stosować jeżeli istnieje taka możliwość , niestety komuniści ze wzg na oszczędności w przewodach pozbawili wiekszość Polskich domów takiej możliwości bo żeby przerobić TNC na TNC S (z RCD) potrzeba instalacji 3 przewodowej .
Ja instalując wzmaki przed graniami wszystkie obudowy łączyłem wspólną grubą miedzianą siatkową linką-plecionką (taką jak osłona dawnych kabli ekranowanych) - przynajmniej nikogo nie kopało ani nie "smyrało" podczas przypadkowego zetkniecia się chłopaków na scenie albo dotknięcia przez nich sitek i statywów... a był to koniec lat sześćdziesiątych - początek siedemdziesiątych tak gwoli przypomnienia.
I takie podejście się chwali .
I o czym Ty, Agata+ marzysz - przecież nic, co powstało ponad dziesięć lat wstecz nie ma takiego systemu zabezpieczeń - łącznie z blokami czy akademickimi laboratoriami naukowo-badawczymi ukończonymi do połowy lat dziewięćdziesiątych?!
Z tego co wiem to wiele szpitali laboratoriów i obiektów gdzie wymagane jest sporo większe bezpieczeństwo ma sieć typu IT i to od dziestu lub dziesięci lat .

Tak samo uziemiało się domowe pralki wirnikowe - te różne wczesne Kasie, Franie i Światowidy :D

Kilka odcinków parometrowej plecionki z solidnymi "krokodylkami" na końcach - jeden do puszki drugi do kaloryfera albo rury wodociagowej - kołki zerujące w gniazdkach to wówczas była nowość .

Może prostacko, ale bezpiecznie :D :D :D
Dzisiaj jakbys powiedział elektrykowi lub zakładowi że uziemiasz za pomoca kaloryfera to byś dostał karę i być może miałbys problemy z prawem gdyz jest to zabronione , swoja droga widziałem wiele instalacji gdzie punktem uziemienia były metalowe stare rury kanalizacyjne , ale to widocznie musiało byc badane .

Ja u siebie w budynku musiałem wbić szpilę w grunt na głebokość 8 metrów zeby uzyskać średnią rezystancję ok. 8 Ohm .

Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...

: pt, 14 października 2011, 19:07
autor: ZoltAn
Agata+ pisze: I takie podejście się chwali .
To były lata 68/72 - miałem wtedy ca dwadzieścia parę lat i zawsze przestrzegałem zasad bezpieczeństwa - może dlatego i ja i użytkownicy moich piecyków wciąż mamy się dobrze - mimo stosowania przeze mnie w pewnym okresie anglosaskiego rozwiązania "death cap" w zasilaczach (ale z użyciem C z ekstremalnie wysokim zmiennym napięciem próby).

W tym czasie niejeden tatuś niejednego z dzisiejszych "lampowych szpeców" jeszcze dupą podłogę zamiatał i zlizywał z niej okruszki językiem albo i dopiero "był w planach" - to tak na marginesie...
Agata+ pisze:Z tego co wiem to wiele szpitali laboratoriów i obiektów gdzie wymagane jest sporo większe bezpieczeństwo ma sieć typu IT i to od dziestu lub dziesięci lat .
Pracuję w dużej uczelni i to wiodącej - w moim wydziale dopiero najnowsze laboratoria mają te systemy - a zaczęła się II dekada XXI wieku... :?

Amen :idea: :idea: :idea:

Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...

: pt, 14 października 2011, 20:25
autor: geguś
Agata+ pisze: Sprawna Róznicówka ma czas zadziałania 0,4 s
Sprawna to ma czas działania 40ms a nie 400. Róznica.
Agata+ pisze: , w tym czasie dojdzie albo tylko do porażenia
Jak dojdzie do porażenia, to się wszyscy o tym dowiedzą z nekrologów. Tu może dojśc do razenia. Różnica.
Agata+ pisze:pozbawili wiekszość Polskich domów takiej możliwości bo żeby przerobić TNC na TNC S (z RCD) potrzeba instalacji 3 przewodowej .
Wystarczą dwa i gniazdo z zerowaniem. Różnica.
Agata+ pisze: Z tego co wiem to wiele szpitali laboratoriów i obiektów gdzie wymagane jest sporo większe bezpieczeństwo ma sieć typu IT i to od dziestu lub dziesięci lat .
Wydzielone sale, bo utrzymywanie małego prądu upływu jest nieekonomiczne.
Agata+ pisze: swoja droga widziałem wiele instalacji gdzie punktem uziemienia były metalowe stare rury kanalizacyjne , ale to widocznie musiało byc badane .
Stare instalacje tak funkcjonowały i funkcjonowac mogą dalej.
Agata+ pisze: Ja u siebie w budynku musiałem wbić szpilę w grunt na głebokość 8 metrów zeby uzyskać średnią rezystancję ok. 8 Ohm .
Opisz to dokladniej, po co, dlaczego akurat tyle, i takie tam coś jeszcze.

Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...

: pt, 14 października 2011, 21:58
autor: Agata+
Agata+ pisze:pozbawili wiekszość Polskich domów takiej możliwości bo żeby przerobić TNC na TNC S (z RCD) potrzeba instalacji 3 przewodowej .
Wystarczą dwa i gniazdo z zerowaniem. Różnica.
mnie w szkole uczyli że trzy: Fazowy Neutralny i Ochronny do gniazda , natomiast rozdzielenie PEN następuje w rozdzielnicy ,później przewody PE i N nie mają prawa się nigdy połaczyć , więc nie ...dwa... a trzy tak jak napisałem .
Agata+ pisze: Ja u siebie w budynku musiałem wbić szpilę w grunt na głebokość 8 metrów zeby uzyskać średnią rezystancję ok. 8 Ohm .
Opisz to dokladniej, po co, dlaczego akurat tyle, i takie tam coś jeszcze.

[/quote]
Bo grunt ma bardzo duża rezystywność i to jeszcze w porze letniej a w zimie zawsze się zwiększa ,dlatego tak głęboko żeby zapewnić jak najniższy opór ,fakt że wymagane nie jest ani 8 ani 30 a nawet 800 Ohm , nawet nie jest wymagane według normy uziemienie punktu rozdzielenia PEN .


Róznicówka w przybliżeniu 0,04 s a nie 0,4 s .

Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...

: pt, 14 października 2011, 22:21
autor: geguś
Agata+ pisze:
Agata+ pisze:pozbawili wiekszość Polskich domów takiej możliwości bo żeby przerobić TNC na TNC S (z RCD) potrzeba instalacji 3 przewodowej .
Wystarczą dwa i gniazdo z zerowaniem. Różnica.
mnie w szkole uczyli że trzy: Fazowy Neutralny i Ochronny do gniazda , natomiast rozdzielenie PEN następuje w rozdzielnicy ,później przewody PE i N nie mają prawa się nigdy połaczyć , więc nie ...dwa... a trzy tak jak napisałem .
No to źle cie uczyli. Jeżeli to była szkoła polska, to jest szansa na odszkodowanie. Jeżeli niemiecka, to jest ok. Oni nie znają zerowania jakie u nas bylo stosowane, więc i gadac mogli bzdury. A dopełnieniem będzie to:

http://www.conrad.pl/Listwy-zasilaj%B1c ... 67_0809014

albo to:

http://www.okazje.info.pl/okazja/dom-i- ... r-rcd.html


Agata+ pisze:
Agata+ pisze: Ja u siebie w budynku musiałem wbić szpilę w grunt na głebokość 8 metrów zeby uzyskać średnią rezystancję ok. 8 Ohm .
Opisz to dokladniej, po co, dlaczego akurat tyle, i takie tam coś jeszcze.
Bo grunt ma bardzo duża rezystywność i to jeszcze w porze letniej a w zimie zawsze się zwiększa ,dlatego tak głęboko żeby zapewnić jak najniższy opór ,fakt że wymagane nie jest ani 8 ani 30 a nawet 800 Ohm , nawet nie jest wymagane według normy uziemienie punktu rozdzielenia PEN .
A mnie nie daje spokoju ta średnia rezystancja 8Ω i dlaczego tyle?
Agata+ pisze: Róznicówka w przybliżeniu 0,04 s a nie 0,4 s .
Hola, hola. To ja powiedziałem, więc?

Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...

: pt, 14 października 2011, 23:55
autor: Agata+
Agata+ pisze: Róznicówka w przybliżeniu 0,04 s a nie 0,4 s .
Hola, hola. To ja powiedziałem, więc?
[/quote]

spokojnie ! ty to powiedziałeś , bez jakichś dziwnych ataków proszę .


Jeśli chodzi o te 8 Ohm -
Zapomniałbym o czymś istostnym zabezpieczeniu przeciwprzepięciowym !
No to źle cie uczyli. Jeżeli to była szkoła polska, to jest szansa na odszkodowanie. Jeżeli niemiecka, to jest ok. Oni nie znają zerowania jakie u nas bylo stosowane, więc i gadac mogli bzdury. A dopełnieniem będzie to:
, norma mówi jasno że przy TNC jest zabronione stosowanie RCD ze wzgledu na to że nie ma w gniazdkach itd przewodu PE a za przewód PE w TNC robi bezpośrednio podłoga i jezeli dobrze przewodzi do ziemi to taki RCD ma prawo zadziałać skutecznie , zreszta mnówstwo elektryków sie kłóci na ten temat , dochoodza tu kwestie raczej niedopuszczalnej przerwy w PEN itp .
Ja mam to osobiście w nosie i jezeli juz to wole przerobic na TNC S z uziemionym profilaktycznie punktem rozdziału i podłączyc wszelkiej maści metale w domu oprócz rur z gazem do GSW uziomu budynku .

Jesli chodzi o zastosowanie RCD tak jak piszesz na dwóch przwodach PEN i fazie i Pen na Kołku, no przecież wszędzie trabią że nie działa ,mało tego sam robiłem doświadczenia i rżeczywiście nie działa przy zwarciu dajmy na to przez 200 Ohm zera (PEN) i fazy . Pali rezystor ale sie nie wyłączy podczas gdy rozdzielony PEN na N i PE przy zwarciu fazy z PE natychmiast wybija RCD i tak samo fazy z N pali opornik ale nie wyłaczy RCD , Róznica pradów jest zbyt mała żeby skutecznie zadziałało RCD .
Takie to moje doświadczenia , więc wole byc pewnym i przerobić na układ TNC S jak wszyscy w koło każą .

To co mi podesłałeś w linkach te Różnicówki listwa i moduł do gniazdek równiez jezeli sa właczone pomiedzy obwód zera N lub PEN i fazy za róznicówka masz juz tak jakby TNCS czyli rozdzielony PEN ,ale ja nie mam zamiaru ładowac w każde gniazdko RCD .to ma juz być przed w rozdzielnicy ,ale jeżeli instalacja (bo jest prowadzona dwoma przewodami ) na to nie pozwala no to w gniazdko .

Wiem że wiele wiesz o normach i chylę czoła , jezeli masz cos nowego mi do powiedzenia to chetnie sie dowiem bo z RCD pod TNC przeczytałem juz chyba wszystko co tylko możliwe . Normy mówia NIE , niektórzy inzynierowie i elektrycy zachęcaja pomimo tego do zastosowania jako zabezpieczenie uzupełniajace podczas gdy przy TNCS jest to juz zabezpieczeniem dodatkowym . Chetnie wysłucham konkretnie uzasadnionej opini z twojej strony .

Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...

: sob, 15 października 2011, 13:48
autor: Wicker
Jako, że w temacie energetyki, zasilania sieciowego, etc. jestem totalnie zielony, mógłby ktoś podać jakąś literaturę, strony www które mogły by przybliżyć co nieco mi te temat ?

Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...

: sob, 15 października 2011, 14:06
autor: geguś
Na dzień dobry to Alain Charoy, cztery tomy. Dalej to Henryk Markiewicz, Edward Musiał, Lech Danielski, Andrzej Sowa.

http://ochrona.net.pl/

http://www.edwardmusial.info/

Jak to wszystko przerobisz i zrozumiesz, to możesz powiedzieć, że nie jesteś zielony. :mrgreen:

:arrow: Agata+

Jedna uwaga, którą czym prędzej posiądziesz tym lepiej będzie się dyskutowało. Nie każde dwa kable to TN-C.

Forum nie zastąpi szkoły, praktyki, kursów. Nie czas i nie miejsce tłumaczenia od podstaw. A te podstawy to się zaczynają na roku 1924. Niestety, ale brak czasu nie pozwala na pisanie doktoratów na forum. Proszę sobie poczytać to co podałem. Są tam zawarte dwie prawdy. Prawda i sama prawda. Elektryk to musi znać na pamięć, tak jak ksiądz odprawianie mszy. :lol:

Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...

: sob, 15 października 2011, 16:17
autor: Agata+
geguś pisze:Na dzień dobry to Alain Charoy, cztery tomy. Dalej to Henryk Markiewicz, Edward Musiał, Lech Danielski, Andrzej Sowa.

http://ochrona.net.pl/

http://www.edwardmusial.info/

Jak to wszystko przerobisz i zrozumiesz, to możesz powiedzieć, że nie jesteś zielony. :mrgreen:

:arrow: Agata+

Jedna uwaga, którą czym prędzej posiądziesz tym lepiej będzie się dyskutowało. Nie każde dwa kable to TN-C.

Forum nie zastąpi szkoły, praktyki, kursów. Nie czas i nie miejsce tłumaczenia od podstaw. A te podstawy to się zaczynają na roku 1924. Niestety, ale brak czasu nie pozwala na pisanie doktoratów na forum. Proszę sobie poczytać to co podałem. Są tam zawarte dwie prawdy. Prawda i sama prawda. Elektryk to musi znać na pamięć, tak jak ksiądz odprawianie mszy. :lol:

Ale ja z tobą (miło i szlachetnie !!! )dyskutuje głównie o TN-C i zastosowaniu RCD , inne sieci w których RCD działa bez problemu nie maja znaczenia .Nie wiem czy wiesz jaka wojna toczy sie na róznych forach elektryków inzynierów itp . odnośnie stosowac czy nie stosować ? RCD w TN-C . Norma mówi nie ale są głosy za które mówią że mozna jako uzupełnienie dla klasy pierwszej odbiorników , podczas gdy w TNC S jest to juz zabezpieczenie dodatkowe oprócz głównego zwarciowego i przeciązeniowego .
Mi więcej do szcześcia nie potrzeba bo nie jestem ani inż. elektrykiem tylko technikiem i to z małym stazem w zawodzie , pracuje za to na codzień przy samolotach wykonujac montaż paru elektrycznych i elektronicznych urzadzeń (żeby było jasne ) .

Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...

: sob, 15 października 2011, 17:41
autor: geguś
Wiem jaka jest wojna, bo sam w niej uczestniczę, tępiąc nieuctwo u tych, co to mają czelność zwać się elektykami, nie posiadając wiedzy podstawowej, za to głosząc herezje. I dlatego nie dziw się, że nie mam ochoty pisać po raz enty tego samego. Po prostu mi się nie chce, a czas nie chu.. i nie stoi, więc muszę go wykorzystać na swoje potrzeby.

Tak jak ja nie wnikam w jakieś tam układy elektroniczne do samolotów, i czy aby dobrze one są zamontowane i podłączone, Ty aby móc rozmawiać na tym poziomie jakiego oczekujesz musisz znać przepisy i mieć normy. Bez tego dyskusja będzie do jednej bramki.

Ale po krótce wytłumaczę.
Stare instalacje to nie TN-C. To układ "nienormowany", bo powstał przed wprowadzeniem norm i one go nie dotyczą. Jedyne co stare może sie załapać na nazwę TN-C lub TT lub TN-S lub IT to sieci przesyłowe i rozdzielcze, głównie będące na stanie energetyki zawodowej i w przemysłówce. Domy, domki, kurniki, czy nawet blokowiska NIE! Dlaczego tak? Bo normy wprowadziły wymagania, których kiedyś nie było. I to na tyle w skrócie o nazewnictwie. Bez norm i znajomości przepisów dalsze rozmowy to właśnie gra do jednej bramki.

Teraz o samym RCD w TN-C.

Nie da się! Od strony technicznej i merytorycznej. Techniczna to sprawa "uziemienia przez posadowienie", połączeń wyrównawczych i wiele innych bardziej zawiłych konkretnych problemów w konkretnym przypadku, więc ogólnie się nie da. Merytorycznej z podstawowego powodu. NIE WOLNO PRZERYWAĆ PRZEWODÓW OCHRONNYCH. Jak wiesz jak się nazywaja przewody, to tłumaczenie tego jest zbędne.

To co podałem w linkach nie jest RCD w TN-C! To jest (jeżeli do gniazdka dochodzą dwie żyły) układ TN z zerowaniem. Jeżeli nawet przyjmiesz, że jest tam TN-C ( a jest tam TN+zerowanie), to samo gniazdo już nie pracuje w takim układzie, gdyż na jego zacisku ochronnym nastapił rozdział przewodu PEN (faktycznie zerowego) na PE (czyli kołek ochronny - przewód zerujący) i N (czyli styk zasilający - przewód zerowy nadal). A jak wiesz razem z fazowym są to już trzy przewody/zaciski, co jednoznacznie definiuje to do układu TN-S ( a faktycznie dalej jest to TN+zerowanie)
Teraz masz odpowiedź co to jest TN-C i dlaczego to co podałem jest zgodne z przepisami. A to co Tobie nie pasuje i wydaje ci się, że jest to niezgodne z przepisami, to niestety jest zgodne, ale musisz nad tym popracować i spróbować zrozumieć.

Wystarczy.

Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...

: sob, 15 października 2011, 18:20
autor: Agata+
To co podałem w linkach nie jest RCD w TN-C! To jest (jeżeli do gniazdka dochodzą dwie żyły) układ TN z zerowaniem. Jeżeli nawet przyjmiesz, że jest tam TN-C ( a jest tam TN+zerowanie), to samo gniazdo już nie pracuje w takim układzie, gdyż na jego zacisku ochronnym nastapił rozdział przewodu PEN (faktycznie zerowego) na PE (czyli kołek ochronny - przewód zerujący) i N (czyli styk zasilający - przewód zerowy nadal). A jak wiesz razem z fazowym są to już trzy przewody/zaciski, co jednoznacznie definiuje to do układu TN-S ( a faktycznie dalej jest to TN+zerowanie)
Teraz masz odpowiedź co to jest TN-C i dlaczego to co podałem jest zgodne z przepisami. A to co Tobie nie pasuje i wydaje ci się, że jest to niezgodne z przepisami, to niestety jest zgodne, ale musisz nad tym popracować i spróbować zrozumieć.

Wystarczy.
[/quote]

Teraz rozumiem doskonale o co chodzi , dziękuję że wyjasniłeś mi ze stare instalacje w Polsce to nienormowane stare układy TN z zerowaniem a nie jak wiekszość becwałów elektryków mi mówiła to TN-C , kolory przewodów nic nie mówią .


Oto to co ja mam do przerobienia i to akurat jest 100% TN-C 3 fazy i PEN .
elektro.jpg