Strona 1 z 3

Drugie podejście do Red Barona

: śr, 19 października 2011, 11:49
autor: sainons
Witam wszystkich na forum i z góry przepraszam za głupie pytania.

Pierwszy raz RB złożyłem jakiś czas temu i bardzo się cieszyłem że gra i BUCZY. Był to mój pierwszy kontakt z techniką lampową i pierwszy duży (jak dla mnie) w ogóle. Uruchomienie obyło się bez ofiar w sprzęcie i ludziach :) po pierwszych próbach pozbycia się szumów brumów i innych nieprzyjemnych zakłóceń dla ucha pograłem nieco na elektryku i powróciłem do klasyka, bo brakło mi chęci i czasu na walkę z wiatrakami.

Całość przeleżała sobie w szafie jakieś 3 lata i ostatnio z powodu nadmiaru wolnego czasu postanowiłem się odegrać, dokształciłem się wnikliwie przeczytałem stronę Tom'a i parę innych. zajrzałem również do paru książek. Pojąłem błędy jakie popełniłem wcześniej.

Rozebrałem pierwszą wersję na części pierwsze,
wykonałem nową Metalową obudowę,
prowadzenie masy,
nie mieszanie kabli,
żarzenie prądem stałym,
ekranowane kable,
zastanowiłem się nad wszystkimi przykazaniami i znów utknąłem choć widać znaczną poprawę :)

Na razie ograniczyłem się do uruchomienia tylko kanału czystego (Fender)

problem polega na tym iż gdy nie trzymam gitary i nie dotykam do strun wzmacniacz szumi i to dość znacznie, natomiast gdy trzymam gitarę i dotykam strun szumy znikają (do akceptowalnego poziomu), słychać jedynie 100Hz i to przy rozkręceniu potencjometrów na max.

Wydaje mi się że to problem z masą lecz nie potrafię go zdiagnozować. Pożyczyłem również gitarę od znajomego 100% sprawna efekt jest podobny, jedynie to mniej szumi na aktywnym przetworniku, ale też jest zauważalna poprawa po dotknięciu strun.

Jedyne modyfikacje to usuniecie przełącznika triode-pentode (działa jako pentode), usunięcie Volume reduktor i żarzenie prądem stałym. Na razie złożony jest tylko kanał czysty.

Raz udało mi się złapać radio jak trzymałem sam kabel bez gitary i osobnymi dłońmi dotykałem gorący i masę.

Tym razem postanowiłem że się nie poddam i dlatego zwracam się do was z prośbą o pomoc.

Pozdrawiam
AdamK.

Re: Drugie podejście do Red Barona

: śr, 19 października 2011, 12:21
autor: painlust
A do uziemienia podpiął? A tak przy okazji... zdjęcia pokaż.

Re: Drugie podejście do Red Barona

: śr, 19 października 2011, 13:56
autor: sainons
Tak PE jest podłączony do chassi w tym samym miejscu co masa.

Dotknięcie gołym kablem (masą) do bolca w ścianie w żaden sposób nie wpływa na zakłócenia, stąd mój wniosek, że jestem lepszą masą dla układ niż PE :idea:

Zdjęcia będą wieczorem konstrukcja na pająka więc się nie przeraźcie.

Re: Drugie podejście do Red Barona

: śr, 19 października 2011, 14:03
autor: Thereminator
Istnieje też możliwość, że bolec w gniazdku jest i na tym się kończy, bo nie podłączony...
Poza tym przy instalacji dwuprzewodowej z "zazerowanym" bolcem przydźwięk może być większy niż przy normalnej instalacji z przewodem ochronnym.

Re: Drugie podejście do Red Barona

: śr, 19 października 2011, 15:58
autor: sainons
PE na 1000% jest podłączony i działa, domek jedno rodzinny sam robiłem instalacje :)

A tak przy okazji jest jeszcze jedna różnica niż w schemacie zamiast mostka prostowniczego, jest lampa prostownicza EZ80.

Re: Drugie podejście do Red Barona

: śr, 19 października 2011, 16:17
autor: painlust
Nie da się zamiast mostka zastosować EZ80, no chyba że masz specjalne trafo zasilające...

Re: Drugie podejście do Red Barona

: śr, 19 października 2011, 17:20
autor: sainons
Mam symetryczne trafo, przepraszam za skrót myślowy. Poza tym gdzieś natknąłem się na zastosowanie EZ80 bez symetrycznego zasilania np: http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1 ... ml#5760426. Empirycznie nie sprawdzałem, ale myślę że to powinno działać. Jeśli się mylę to mnie poprawcie.

Re: Drugie podejście do Red Barona

: śr, 19 października 2011, 17:46
autor: painlust
Działać będzie bo to prostownik jednopołówkowy. Tylko, że ty brumu nie potrafisz opanowac przy dwupołówkowym to co dopiero przy jednopołówkowym...

Re: Drugie podejście do Red Barona

: śr, 19 października 2011, 21:55
autor: sainons
No tak ale mam odpowiedni zasilacz, a chodziło o to że się da.

Wracając do tematu zamieszczam zdjęcia "porno".

Zaznaczyłem na zdjęciu:

1-punkt masy
2-masa + PE + obudowa
3-trafo 12v do sterowania narazie nie podłączone
4-3 cewki połączone szeregowo pochodzące z zasilacza komputerowego
5-prostowanie i symetryzowanie żarzenia
6-gniazdo Jack z ekranem tam znajdują sie dwa pierwsze rezystowy 1M i 33kkabel sygnałowy ekranowany
7-potencjometr Master Volume i ekranowany kabel do siatki el84.

Re: Drugie podejście do Red Barona

: śr, 19 października 2011, 22:05
autor: Agata+
mam wątpliwości jak cholera że ci to zabrzmi , ale kuj żelazo,mnie nie szło dosyć nie dawno jeszcze lepiej . pozdro .

Pisownia!

Re: Drugie podejście do Red Barona

: czw, 20 października 2011, 00:06
autor: lukasz_t
Z zewnątrz wygląda fajnie, ale jak zobaczyłem środek, to pierwsza myśl - "Czy to ten sam wzmacniacz"?! Moja rada: dbaj o to co na zewnątrz, ale i w środku, bo to "coś" oznacza.

Re: Drugie podejście do Red Barona

: czw, 20 października 2011, 00:15
autor: sainons
Może jest ktoś z Łodzi lub okolic kto by dał korki z lamp :)

Re: Drugie podejście do Red Barona

: czw, 20 października 2011, 07:41
autor: painlust
Ja też tak zaczynałem... ale jak widzę obecnie coś podobnego to mam ruchy wymiotne. Ja jestem z Łowicza czyli z Łódzkiego, ale to jednak nie jest blisko Łodzi.

Re: Drugie podejście do Red Barona

: czw, 20 października 2011, 08:22
autor: sainons
Jeszcze trochę powalczę bo doczytałem jeszcze że trzeba ekranem puścić kable lampa korektor. Poza tym postaram się w weekend zrobić większy porządek poskracać kabelki.

:painlust jeśli nie nie odniosę sukcesu w swych poczynaniach, to jeśli będziesz mógł poświęcić mi chwilę, to chętnie do ciebie bym zawitał, aż tak daleko nie jest :)

Re: Drugie podejście do Red Barona

: czw, 20 października 2011, 09:38
autor: painlust
W ramach swoich możliwości mogę pomóc. Musisz tylko pamiętać, że ja nie mam doświadczenia w prowadzeniu masy w gwiazdę. U mnie zawsze jest szyna. Nie każdemu to pasuje.