Strona 1 z 3
Pozbywanie się ksiązek przez biblioteki
: śr, 23 marca 2005, 12:21
autor: gsmok
Kilka moich ostatnich nabytków dotyczących lamp elektronowych pochodzi z Biblioteki Politechniki Wrocławskiej. Oto dowód:

Zastanawiam się jakie są racjonalne powody, dla których biblioteki uczelni technicznych (mam podobne ksiażki z Politechniki Warszawskiej) pozbywają się swoich zbiorów. Fakt, że książka dotyczy przebrzmiałych zagadnień nie jest dla mnie żadnym wytłumaczeniem. Rozumiem, że Uczelnia jest likwidowana - ale Politechnika Wrocławska chyba jeszcze istnieje
Solidne uczelnie, z dużą tradycją jak np. Oxford z pewnością nie skreślają starych książek ze swoich zbiorów. Jak widać nasze uczelnie nie są tak przywiązane do tradycji. Mają również większe środki finansowe aby w razie czego odkupić książki od prywatnych zbieraczy.
Taki proceder jest tym bardziej niezrozumiały, że miewam często emaile od studentów, którzy w związku z pracowniami dyplomowymi zwracają się do mnie o udostępnienie materiałów pochodzących z książek, które ich uczelnia prawdopodobnie wyrzuciła swego czasu na śmietnik
Wśród skreślonych z Biblioteki Politechniki Wrocławskiej pozycji bibliotechnych znajduje się również zestaw slajdów edukacyjnych firmy Mullard (piszę o nich w innym wątku).
W zasadzie nie powinienem się czepiać, bo gdyby nie proceder czyszczenia bibliotek z książek i materiałów edukacyjnych nie stałbym się ich posiadaczem - uczucia, które mną wstrząsają nie są jednak jednoznaczne
Na zakończenie mały cytacik z przedmowy do wydania polskiego książki o tyratronach:
Koniecznym warunkiem do podniesienia materialnego i kulturalnego poziomu narodu jest wprowadzenie nowych metod produkcji, zmierzających do zwiększenia wydajności pracy przy jednoczesnym podnoszeniu jakości produktu 
: śr, 23 marca 2005, 18:22
autor: Alek
Jeśli chodzi o pozbywanie się starych książek z bibliotek uczelnianych i innych to jest to niestety dość częsty proceder. Należy mieć tylko nadzieję, że takie książki jak również sprzęt trafia chociaż niekiedy w godne ręce prywatne.
: śr, 23 marca 2005, 19:57
autor: Vault_Dweller
Na pocztku ubiegłego roku szkolnego nasza licealna biblioteka też pozbywała się książek. Oczywiście trochę przytargałem- w tym np. "Poradnik radioamatora" M. Szczurka z 1956 roku, "Przyrządy pomiarowe radiotechniki" Zimmermana, "Pomiary w urządzeniach radiowych" A. Sobolewskiego (włącznie z tym, jak zrobić charakterograf lamp- przystawkę do oscyloskopu), czy wreszcie "Elektroakustykę dla wszystkich" A. Witorta. Z książek- co ciekawszych- to by było na tyle, ale sprzętu to może pod koniec tego roku szkolnego, po maturze już, też trochę zagrabię

: śr, 23 marca 2005, 20:17
autor: gsmok
Bądź czujny i pilnuj aby ksiązki z Twojej szkoły nie trafiły na śmietnik.
: śr, 23 marca 2005, 21:14
autor: Alek
Tu mi się przypomina historia, która spotkała mnie ładnych kilka lat temu (jakieś 7-8 lat wstecz). Chodziłem wówczas do liceum i dzień w dzień przechodziłem obok takiego pałacyku, gdzie roblili remont. Pewnego dnia wracając do domu na stercie gruzów zobaczyłem książki. Padał akurat deszcz. Wśród leżących tam książek była elektrotechnika Sawickiego, sporo książek z maszyn elektrycznych i innych. Wziąłem tyle, ile zmieściło mi się do teczki. Po powrocie do domu książki powędrowały na kaloryfer. Na szczęście nie były przemoczone do suchej nitki.
Potem nieraz zdarzało mi się znajdować wystawione na śmietnik książki. Raz znalazłem miernictwo mikrofalowe, innym razem układy tranzystorowe. Ludzie często wyrzucają ksiażki, nie myślac jaką wartość przedstawiają. Swego czasu w okolicy był punkt skupu makulatury. Miałem układ z prowadzącymi by odkładali co ciekawsze pozycje.
Niestety punkt już nie istnieje:(
: sob, 26 marca 2005, 09:06
autor: Lech S.
Witam.
Muszę się do czegoś przyznać.Będzie mi lżej .

Czytając wątek o wyrzucaniu, czy pozbywaniu się literatury o tematyce elektronicznej, zwłaszcza tej lampowej, przez szkoły i uczelnie, przyznaje ,że ja swego czasu zachowałem się nierozważnie /od pewnego czasu tkwi ta myśl w mojej świadomośći/ i pozbyłem się wielu ksiażek, "RiK" ,a potem "Radioelektroników" całe roczniki - prenumerata z wielu lat.Wspomnę jeszcze o "Horyzontach Techniki" i "Młodym Techniku".
W tym czasie szybki rozwój technologii półprzewodnikowej pozwolił przypuszczać , że stara technika lampowa już nie wróci . Skłoniło mnie to do pozbycia się tej , jak wówczas to określałem -makulatury.Żeby było ciekawiej na śmietniku wylądowało zapewne wiadro lamp i stos róznych elementów.W dodatku sprawy zawodowe nie pozwalały na zajmowanie się hobby, co było dodatkowym impulsem do podjęcia tak niechlubnej decyzji.
Teraz po latach , w dobie internetu i dzięki Fonarowi, mogę sobie pooglądać okładki i przypomnieć tytuły książek, których się pozbyłem. Było tego ze trzydzieści pozycji . Nie wiem jakim cudem , ale jedna mi się uchowała. Jest to książka "Tablice i nomogramy radiotechniczne" małżeństwa Lewińskich.Dzisiaj z niej korzystam.W dodatku to, co kiedyś wyniosłem na śmietnik, teraż z uwagą poszukuję na Allegro.
Teraz, po tym " zeznaniu" jest mi lżej . Spokojnie mogę spędzić święta
Przy okazji wszystkim Forumowiczom życzę POGODNYCH ŚWIAT WIELKANOCNYCH.
: sob, 26 marca 2005, 09:31
autor: Vault_Dweller
Też muszę się do czegoś przyznać. W gimnazjum przy robieniu porządków wywalono chyba całe WIADRO podstawek nowal do chassis i płytek jakichś chyba przedwzmacniaczy lampowych z regulacją barwy tonu. Żebym to ja się lampami wtedy zajmował... Ja wziąłem ponadto z sześć traf sieciowych- tych "przydatnych", dających wysokie napięcie. I co z nimi zrobiłem? Zezłomowałem... Tak samo jak z rozbieraniem magnetofonów szpulowych (ZK246 nie mogę odżałować) i tłuczeniem lamp by sprawdzić co w nich siedzi. Poza tym mam na sumieniu niestety rozmontowanie w latach cielęcych jakiegoś lampowego radia (chyba Tatry, ale nie pamiętam dokładnie) i amplitunera AT9100.
Ze względu na niedojrzałość w czasie popełnienia przestępstwa apeluję o bardziej łagodny wymiar kary
Aha. Co do starego sprzętu- zdecydowanie nie pozwolę wyrzucić na śmietnik szkolnej radioli, nieużywanej chyba od końca lat 80tych. Siedzi tam wzmacniacz Spójnia W-100/1 i coś chyba jeszcze lampowego (nie wiem jak sprawa stoi z obecnym w tej radioli OR Ślęża- "tjub" czy "solid stejt"?).
: ndz, 27 marca 2005, 20:17
autor: OTLamp
Dzisiaj wpadł mi w ręce aparat, dlatego też chciałbym zabrac głos w tym watku. Okazuje się, że nie tylko książki sa wyrzucane na śmietnik. Wyrzuca się wszystko czego się nie używa, co zalega w szkolnych pracowniach, czyli wszelkie pomoce naukowe, modele urzadzeń itp. Na poniższych fotografiach są przedmioty, które miały być wyrzucone na śmietnik, gdyż władze jednej z włocławskich szkół średnich uznały je za bezużyteczne. Zalegały w szkolnych pracowniach i tylko się kurzyły, więc postanowiono je wyrzucić. Dzisiaj juz nie wykonuje się żadnych doświadczeń, nikt nie ma na to czasu

Praktycznie wszystkie z tych urzadzeń są w bardzo dobrym stanie lub wymagają tylko niewielkich napraw. Na dalszych fotkach jest cewka Ruhmkorffa podczas pracy

: ndz, 27 marca 2005, 20:20
autor: OTLamp
I nastepne.
: ndz, 27 marca 2005, 20:22
autor: OTLamp
I jeszcze trzy
: ndz, 27 marca 2005, 23:50
autor: kk84
Witam.

OTLamp. Wiesz, moją dawną "sorbone" wygaszają od 2 lat, więc sądzę, że za 3 lata najdalej będzie to samo - czyli wyrzucanie przyrządów i pomocy naukowych na śmietnik. Ale ale .... tu wkraczam Ja

. Oczywiście wróce się do dawnych czasów szkolnych

i spróbuje coś uratować, w tym własny model wykonany w ramach pracy dyplomowej.
Szkoda, że szkoły przyjęły taką polityke odnośnie wyposażenia

: pn, 28 marca 2005, 15:37
autor: Alek
oj przydałby się taki induktor...

: pt, 1 kwietnia 2005, 18:38
autor: OTLamp
Dzisiaj przyszła pocztą książka S. Seely "Układy Elektroniczne" wyd. z 1963r, którą kupiłem na allegro. Na stronie tytuowej są dwie pieczątki: "POLITECHNIKA WROCŁAWSKA, KATEDRA ELEKTROTECHNIKI OGÓLNEJ" oraz "SKREŚLONO Z INWENTARZA BIBLIOTEKI"
: pt, 1 kwietnia 2005, 22:47
autor: tomix
Moja wersja książki: S. Seely "Układy Elektroniczne" wyd. z 1963r na pierwszej stronie ma pieczątkę: Tomaszowskie Zakłady Włókien Sztucznych - Biblioteka Techniczna

Książki dzięki bibliotekom przetrwały do dziś i możemy je teraz kupować m.in. na allegro

: wt, 7 lutego 2006, 21:01
autor: szalony
Ja mam wypożyczoną z biblioteki mojego liceum ksiazke (całkowicie niezwiązana z elektroniką

) z pieczątką "Związek zawodowy pracowników kolejowych PKP. Rada zakładowa stacji Trzebinia."