Miernik V623 Meratronik

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

Awatar użytkownika
AndrzejJ
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1642
Rejestracja: pt, 15 października 2010, 19:28
Lokalizacja: Hrubieszów

Miernik V623 Meratronik

Post autor: AndrzejJ »

Witam.

Jakiś czas temu kupiłem mikrowoltomierz v623 z informacją "któreś zakresy nie działały".
Dzisiaj się zebrałem i go rozkręciłem, zastanawiam się czy został skręcony z dwóch czy trzech identycznych...
Pod blaszanym deklem kryje się kostka z mosiądzu, z której wychodzi osiem kabli, ma cztery nagwintowane dziury 1mm, dwie trzymają płytkę nad nim, a w dwóch były wepchnięte urwane śróby, ledwo się trzymały...
Gdy ustawię zakres na np. 10uV wskazówka wychyla się maksymalnie w lewą stronę, albo w prawą-przypadkowo.
Podczas gdy potencjometr kalibracji jest wykręcony na max brakuje około 0.6v do wyniku prawdziwego (mierzę około 5.1V).
Za potencjometr kalibracji uważam ten w środku- nie ten który "wystaje" do ustawiania zera.
Nie zauważyłem żadnego syfu, upalonych elementów, laminatu ani niczego.

I moje pytania:
-Czy ma ktoś może jego schemat? Bo sprzedawca widać mnie "olewa" i "nie ma czasu zeskanować..."
-Czy wymieniać bezwzględnie wszystkie kondensatory elektrolityczne?
-Czym jest "to mosiężne cóś"?
-Jak go skalibrować pomimo końca potencjometru?
-Czego przyczyną może być te wychyły na niskich zakresach?

Zaraz podrzucę zdjęcie tego "mosiężnego czegoś"
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ