Strona 1 z 1

100W, 50W różnice

: wt, 8 lutego 2011, 14:45
autor: Recon
Witam,

Jak wiadomo krew z uszu może się polać i przy 50W i przy 100W, kwestia paczki, dlatego już od dawna szukam sposobności, by zadać pytanko - czym te dwa progi mocy się różnią(oprócz 3db i oczywiście większych nakładów finansowych)?? Skoro głośność jest prawie taka sama, to czemu produkowane są wzmaki 100W? Domyślam się, że różnica występuje w brzmieniu, ale czy w przypadku higainów ta różnica się nie zaciera?

Np czy gdy w studiu(bo to mnie najbardziej interesuje) podstawimy mikrofon dynamiczny pod kolumnę 4x12 napędzaną wzmakiem 100W a wzmakiem 50W to czy będą na nagraniu słyszalne różnice? No i wreszcie czy te będą na korzyść czy nie. Z drugiej strony np Brian May większość swoich solówek nagrywał na stosunkowo małym combie, też taką tendencję zauważam.

Re: 100W, 50W różnice

: wt, 8 lutego 2011, 15:07
autor: Marvel
Podobno jeden obraz jest wart tysiąc słów. Przyjrzyj się więc dokładnie.

PS. Rysunek z książki Merlina.

Re: 100W, 50W różnice

: wt, 8 lutego 2011, 15:15
autor: Recon
To by załatwiało relację głośności, ale jak to jest z tym brzmieniem :D ? Znalazłem fajny artykuł, który daje wiele do myślenia: http://www.guitarnuts.com/amps/myths.php

Re: 100W, 50W różnice

: wt, 8 lutego 2011, 15:18
autor: sppp
Marketing. Ktoś już gdzieś o tym pisał. Trzeba wziąć pod uwagę, że wzmacniacze kupują ludzie, którzy nie wiedzą jaka jest różnica w głośności przy 3dB, nawet jeśli słyszeli gdzieś taką nazwę jak decybel. Za to doskonale rozumie, że 100W to aż 2 razy więcej niż 50W a przy okazji lepiej wyglądają 4 lampy w końcówce niż dwie. Poza tym kosztuje 2 razy więcej więc est 2 razy lepsze, itd.
Różnicy w brzmieniu pewnie też nie usłyszysz w opisanej przez Ciebie sytuacji. Ze sprzętu który miałem najbardziej "wrażliwy" na moc był Marshall AVT275X. Jak był cicho to brzmienie - ciepłe kluchy w galarecie. Dopiero jak się mastera odkręciło to pojawiał się taki fajny rockowy pazur. Ale na pewno różnica w mocy dostarczanej do głośnika była znacznie większa niż 2 razy (50W-100W). Niestety ładny pazur był dopiero przy głośności trudnej do zaakceptowania nawet na głośnej próbie. A paczka 4x12 NoisyBox na Celestion Seventy80 grała na tym samym wzmacniaczu z równym brzmieniem w bardzo szerokim zakresie głośności.

Re: 100W, 50W różnice

: wt, 8 lutego 2011, 15:30
autor: Marvel
Recon pisze:To by załatwiało relację głośności, ale jak to jest z tym brzmieniem :D ?
Brzmienie jest w palcach (albo nie ma...).

Re: 100W, 50W różnice

: wt, 8 lutego 2011, 15:40
autor: Recon
Brzmienie z palca jak powszechnie wiadomo to znaczna większość, ale nie powiesz mi chyba, że ten sam człowiek zabrzmi tak samo na tranzystorowym piecu Peaveya 15W z głośnikiem 8' a na lampowym JCM800, tu chodzi o podobną różnice, ale w odpowiednio mniejszej(mikro) skali.

Re: 100W, 50W różnice

: wt, 8 lutego 2011, 15:58
autor: Marvel
Ten sam człowiek zabrzmi tak samo na JCM800 50W i z dołożonymi dodatkowo dwiema lampami w końcówce (100W). A jeśli nie zabrzmi na 50W, to już wina palców i 100W mu nie pomoże.

Bo chyba o tym jest wątek?

Re: 100W, 50W różnice

: wt, 8 lutego 2011, 16:25
autor: VacuumVoodoo
Hmm, z powyzszych dywagacji wynika ze nie jest mozliwe aby sluchajac ciezko skomprymowanych mp3 przez naparstki wetkniete w uszy pelne woszczyny nie bylo mozliwe odroznic np Claptona od Bonamassy od Kozakiewicza po brzmieniu. A jednak daje sie, nawet kiedy kazdy z nich gra ten sam utwor.
Jesli idzie o to co sie ma w palcach to czytajac gigantyczne brdnie wyssane z palcow przez marketingowych specow wyobrazam sobie ich palce w ksztacie krowich wymion....
Skala przedstawiona przez Merlina moze sie odnosic tylko do sytuacji gdy koncowka mocy nie jest przesterowana i gramy wzglednie czystym brzmieniem, w wiekszosci wzmacniaczy gdy galka juz jest po poludniu dzwiek staje sie nie tyle glosniejszy co pelniejszy i bardziej nasycony = koncowka mocy zostaje przesterowana i oraz komprymuje.
To nas prowadzi do odpowiedzi na pytanie o roznice miedzy 50W a 100W :arrow: Headroom czyli jak wysoko mozna podskoczyc nim sie czaszka splaszczy o sufit. Dla ciezkiego przesteru i lejacych sie shredów nie ma to specjalnego znaczenia albowiem dynamika tych dzwiekowych kreacji rzadko przekracza 6db (touch sensitivity, a jakze...). Natomiast dla czystego brzmienia z duza dynamika jest ten zapas mocy i odleglosci od sufitu nieodzowny. Czysta, dynamiczna gra bez splaszczonych obwiedni uderzenia kostka (attack transient) czy szarpniecia pazurem wykorzystuje wlasnie ten zapas mocy. Np. slap-funk-guitar jest nie do zagrania na wzmacniaczu ktory bedzie sie krztusil (za malo mocy, za duzo gain) przy byle solidniejszym potraktowaniu strun.

Re: 100W, 50W różnice

: wt, 8 lutego 2011, 19:14
autor: Recon
Ten sam człowiek zabrzmi tak samo na JCM800 50W i z dołożonymi dodatkowo dwiema lampami w końcówce (100W). A jeśli nie zabrzmi na 50W, to już wina palców i 100W mu nie pomoże.

Bo chyba o tym jest wątek?
Wątek jest, nie o osiąganiu najlepszego brzmienia, a o porównywaniu brzmienia 100W od 50W, i właśnie o taką analizę jak przedstawił kolega VacuumVoodoo mi chodziło :) teraz wiem na czym to polega, jeszcze tylko jedno: Jeśli chodzi o dynamiczną grę, to czy można ją osiągnąć poprzez zapas mocy, który zawdzięczamy końcówce rozkręconej na załóżmy 1/3 mocy? Przy czym ta końcówka dysponuje mniejszą mocą, załóżmy 30W rozkręcimy na 10W, to czy ten zapas wystarczy do uzyskania wysokiej dynamiki i dobrej odpowiedzi na kostkę? :?: Pewnie cała zabawa sprowadza się do określenia czy lampy mocy przy tej 1/3 się wysterują, i w jakim stopniu

Re: 100W, 50W różnice

: wt, 8 lutego 2011, 20:43
autor: VacuumVoodoo
A to juz zalezy od kubatury oraz poglowia w pomieszczeniu ktore chcesz naglosnic. Nawet 1W moze sie okazac za duzo jesli bedziesz gral pozna noca serenady pod balkonem tej jedynej. Oczywiscie pod warunkiem ze sam przedwzmacniacz zapewnia wystarczajaca wysokosc sufitu.

Re: 100W, 50W różnice

: wt, 8 lutego 2011, 22:55
autor: Recon
Okej, dzięki za rozwiązanie wątpliwości, wiem już dokładnie to czego chciałem się dowiedzieć :D