Strona 1 z 3
Wzmacniacz na pentodach GK-71
: śr, 5 stycznia 2011, 19:08
autor: kamus
Witam.Posiadam w swoim magazynie 6 lamp GK-71 i chciałbym zrobić na nich wzmacniacz stereofoniczny w układzie SE.Nie będzie to mój pierwszy wzmacniacz.Jednak wszystkie dotychczasowe które robiłem nie były mego własnego "autorstwa" tylko były brane z internetu(na m.in 6c33c,6c41c,EL84 i EL34).Wiem iż ta lampa teoretycznie nie jest przeznaczona do wzmacniaczy audio,lecz do w.cz,ewentualnie do generatorów.Transformator głośnikowy zamierzam zrobić w układzie z obciążeniem dzielonym między katodę a anodę oraz ultra linear(nawijałem już wiele traf głośnikowych,to i do tego dam radę).Układ stopnia wzmacniacza napięciowego planuję zrobić w układzie SRPP na dwóch EL84,co powinno zapewnić odpowiednie wysterowanie siatki pierwszej lampy GK-71.Patrząc na notę katalogową lampy GK-71
http://tubedata.itchurch.org/sheets/018/g/GK71.pdf ,siatka druga będzie potrzebowała 400V .Teraz moje pierwsze pytanie:czy punkt pracy Ua=500V,Ia=250mA,Ug1=-20V będzie dobrym spoczynkowym punktem pracy? Pozdrawiam
Re: Wzmacniacz na pentodach GK-71
: śr, 5 stycznia 2011, 23:51
autor: Piotr
Nada się* pod warunkiem, że chcesz pracować z prądem siatki. Natomiast ja bym tak nie jechał po bandzie. Można odpuścić parę watów zakładając nieco mniejszy prąd, np. 200mA. Lampa będzie dłużej żyła, prąd siatki do pełnego wysterowania wystarczy mniejszy, zasilacz będzie ciut tańszy, a różnicy głośności nie odczujesz.
Zakładam, że zdajesz sobie sprawę z tego, że będzie to urządzenie duże, bardzo ciężkie i jeszcze bardziej kosztowne.
Powodzenia
*Mówię to czysto teoretycznie. Nie używałem nigdy tej lampy.
Re: Wzmacniacz na pentodach GK-71
: czw, 6 stycznia 2011, 09:50
autor: kamus
Z prądem siatki to nie.Nie chcę przechodzić do obszaru nasycenia lampy(jeżeli źle mówię to proszę poprawić mnie

)Wolę czystą klasę A1.Zdaję sobie z tego sprawę iż cudo będzie wielkie.Już wszystko jest przygotowane do niego.Transformatorem sieciowym będzie toroid o mocy koło 600W,a głośnikowe będą miały rdzenie 250W EI 0,3mm grubości blaszki.Toroidowi już nawinąłem pierwotne(zdobyłem go spalonego).Reszta czeka na nawinięcie

.Pozostaje tylko kwestia dławika w zasilaczu anodowym dla lamp mocy.Żeby nie pracować z prądem siatki,przesunąłem punkt pracy na 800V,140mA,Ug1=-42V.Na charakterystyce wykreśliłem prostą obciążenia w celu wyznaczenia oporności obciążającej Ra.Z poniższego wykresu wynika iż wynosi ona 4,66k omów.Dalej wyznaczyłem opór wewnętrzny lampy dla Ug1=-40V(myślę że dla -42V niewiele będzie się różnił) i wynosi on Rw=65k omów.Dobrze wyznaczyłem na obydwu wykresach opory wewnętrzny i roboczy?Jeśli tak,to co dalej powinienem zrobić?
Re: Wzmacniacz na pentodach GK-71
: czw, 6 stycznia 2011, 12:29
autor: Piotr
Zgadza się, natomiast ri (czy Rw jak oznaczasz) w ten sposób wyznacza się z dużym przybliżeniem.
Nadal obstajesz przy wydzielaniu pełnej mocy w spoczynku?
Teraz czas na pozostałe stopnie wzmocnienia. Jeżeli nie będzie prądu siatki, to zupełnie nie ma sensu robić stopnia sterującego na dwóch EL84. Dla dostarczenia takiej amplitudy w zupełności wystarczy nawet jedna połówka 6N6P.
Ta lampa ma małą pojemność wejściową (jak to pentody) więc w momencie rezygnacji z pracy z prądem siatki sterowanie staje się bardzo proste.
ps. Obszar nasycenia to tam, gdzie zbiegają się charakterystyki po lewej stronie, przy małych Ua i dużych prądach.
edit:
Miałem napisać o Rwy, ale przypomniałem sobie, że chcesz dzielić uzwojenie TG między anodę i katodę. Masz już jakiś plan?
Taki zabieg znakomicie poprawi zachowanie stopnia mocy, ale będzie wymagał zwiększenia amplitudy sygnału sterującego.
UL będzie już wtedy zbędną komplikacją transformatora, szczególnie że wypadają różne napięcia zasilania anody i ekranu.
Re: Wzmacniacz na pentodach GK-71
: czw, 6 stycznia 2011, 13:09
autor: kamus
Patrząc na stronę Jasia
http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/jasi ... msony.html zauważyłem że we wzmacniaczu McIntosh MC 3500 stosowano właśnie układ z obciążeniem dzielonym w katodzie + osobne uzwojenie dla siatki ekranującej.Jeżeli zastosuję taki zabieg,to dodatkowe uzwojenie dla siatki ekranującej nic już nie polepszy w charakterystykach pentody?(tj. nie zbliży jej bardziej do triody).Co do lamp 6N6P to mam ich pod dostatkiem,więc nie jest ona żadnym problemem dla mnie

.Jeżeli mówisz że starczy jeden stopień napięciowy z połówką tej lampy,to czy dobrym wyjściem byłoby wykorzystać jej pierwszą połówkę jako stopień napięciowy w układzie wspólnej katody,a drugą jako wtórnik katodowy żeby lampa sterująca nie była bardzo obciążona?Napięcie sterujące dla siatki pierwszej GK-71 będzie z osobnego źródła zasilania.
Czy chce wydzielić pełną moc w spoczynku? A co zrobić żeby tak nie było?Punkt pracy dać niżej pod hiperbolą mocy admisyjnej lampy?Ogólnie mówiąc nie dążę do tego aby z lampy wykorzystać pełną moc.Dążę do 15-18W mocy wyjściowej(tyle mi w zupełności wystarcza,bo i tak nigdy go pewnie nie nastawię na maksa)
Czy mam już jakiś plan?Co masz dokładnie na myśli Piotrze?
Re: Wzmacniacz na pentodach GK-71
: czw, 6 stycznia 2011, 20:25
autor: Piotr
kamus pisze:Patrząc na stronę Jasia
http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/jasi ... msony.html zauważyłem że we wzmacniaczu McIntosh MC 3500 stosowano właśnie układ z obciążeniem dzielonym w katodzie + osobne uzwojenie dla siatki ekranującej.Jeżeli zastosuję taki zabieg,to dodatkowe uzwojenie dla siatki ekranującej nic już nie polepszy w charakterystykach pentody?(tj. nie zbliży jej bardziej do triody).
Polepszy, ale ten sam (a nawet lepszy) skutek można otrzymać zwiększając procent uzwojenia katodowego. Wydaje mi się, że to przerost formy nad treścią, szczególnie w SE.
kamus pisze:Co do lamp 6N6P to mam ich pod dostatkiem,więc nie jest ona żadnym problemem dla mnie

.Jeżeli mówisz że starczy jeden stopień napięciowy z połówką tej lampy,to czy dobrym wyjściem byłoby wykorzystać jej pierwszą połówkę jako stopień napięciowy w układzie wspólnej katody,a drugą jako wtórnik katodowy żeby lampa sterująca nie była bardzo obciążona?
A czym by miała być obciążona?

Jak dla mnie bez sensu. Wtórnik przydaje się jedynie przy sterowaniu dziwnych triod z dużą pojemnością wejściową, gdzie jest potrzebna niska Rwy stopnia sterującego.
kamus pisze:Napięcie sterujące dla siatki pierwszej GK-71 będzie z osobnego źródła zasilania.
Em, sterujące będzie brane ze stopnia sterującego. Miałeś może na myśli polaryzujące? Przy polaryzacji automatycznej na Rk wydzieli się 5-6W, więc wydaje mi się, że dodatkowy zasilacz będzie całkowicie zbędny.
Do tego polaryzacja automatyczna powoduje dodatkową stabilizację Ia. W SE bardzo miła sprawa.
kamus pisze:Czy chce wydzielić pełną moc w spoczynku? A co zrobić żeby tak nie było?Punkt pracy dać niżej pod hiperbolą mocy admisyjnej lampy?
Otóż to. Myślę, że uztawienie mocy traconej w okolicach 100W będzie całkowicie wystarczające. Na przykład 800V/125mA.
kamus pisze:Ogólnie mówiąc nie dążę do tego aby z lampy wykorzystać pełną moc.Dążę do 15-18W mocy wyjściowej(tyle mi w zupełności wystarcza,bo i tak nigdy go pewnie nie nastawię na maksa)
Wybacz, ale to już jawna marnacja lampy. Z powyższym punktem pracy powinieneś celować w 35-40W.
kamus pisze:Czy mam już jakiś plan?Co masz dokładnie na myśli Piotrze?
Chodziło mi o resztę schematu, czyli stopnie sterujące, całościowe wzmocnienie i procent uzwojenia w katodzie.
Re: Wzmacniacz na pentodach GK-71
: czw, 6 stycznia 2011, 21:23
autor: kamus
No to rzeczywiście nie ma sensu robić UL,tylko lepiej dać więcej zwojów w katodzie.Ile jeszcze dam tam zwojów,to nie wiem.Jutro prawdopodobnie wyliczę trafo głośnikowe.Co do tego uzwojenia katodowego.Wyczytałem że przyjmuje się ilość zwojów równą 10-20% całkowitej liczby zwojów uzwojenia pierwotnego.Są jakieś wzory określające dokładną liczbę zwojów?
Miałem na myśli napięcie polaryzujące siatkę pierwszą-mój błąd.Jak rozumiem,grubość drutu w uzwojeniu katody trzeba będzie wyliczyć z prądu katody.Skąd mam go wyznaczyć?Stopień napięciowy będzie oparty na 1 lub 2 triodach w układzie ze wspólną katodą.W weekend powinienem je narysować
PS.Mam pytanie:czy w stopniu napięciowym wystarczyłaby jedna pentoda typu E180F zamiast jednej triody 6N6P?Wtedy zrobiłbym użytek z tych pentod,bo mam ich dziesiątki,a zastosowania dla nich brak

Re: Wzmacniacz na pentodach GK-71
: pt, 7 stycznia 2011, 00:07
autor: Piotr
kamus pisze:Wyczytałem że przyjmuje się ilość zwojów równą 10-20% całkowitej liczby zwojów uzwojenia pierwotnego.Są jakieś wzory określające dokładną liczbę zwojów?
Jak dobrze wyczytałeś, tego się nie wylicza tylko przyjmuje. Możesz wybrać dowolną wartość od 0 (zwykły stopień pentodowy) do 100% (wtórnik triodowy). Najciekawsze są właśnie okolice 10-20%, gdyż sprzężenie jest już silne i parametry mocno się poprawiają, natomiast potrzebne napięcie sterujące nie jest jeszcze zbyt wielkie.
kamus pisze:Jak rozumiem,grubość drutu w uzwojeniu katody trzeba będzie wyliczyć z prądu katody.Skąd mam go wyznaczyć?
Jest to suma Ia oraz Ig2 jeżeli nie ma prądu Ig1. W praktyce można zastosować ten sam drut, co w części anodowej.
kamus pisze:Stopień napięciowy będzie oparty na 1 lub 2 triodach w układzie ze wspólną katodą.
Pamiętaj, że będziesz potrzebował wzmocnienia rzędu 200V/V lub większego. Jedna trioda to zdecydowanie za mało.
kamus pisze:PS.Mam pytanie:czy w stopniu napięciowym wystarczyłaby jedna pentoda typu E180F zamiast jednej triody 6N6P?Wtedy zrobiłbym użytek z tych pentod,bo mam ich dziesiątki,a zastosowania dla nich brak

Jeżeli uzyskasz odpowiednie wzmocnienie w pełnym pasmie, to wystarczy nawet jedna taka lampa. To dopiero byłby dziwaczny wzmacniacz

Natomiast przy mniejszych wzmocnieniach trzeba będzie użyć czegoś jeszcze, najlepiej 6N6P jako sterującej, ale E180F tak czy inaczej się przyda na wejściu.
Re: Wzmacniacz na pentodach GK-71
: pt, 7 stycznia 2011, 12:16
autor: kamus
Myślę że nie ma sensu tak bardzo męczyć jednej E180F.Jeśli chodzi o stopień napięciowy to planuję zrobić tak jak Ty sugerujesz Piotrze

:jako pierwszą dać E180F.Wzmocni ona sygnał wejściowy odpowiednio wysterowywując 6N6P.Za nią będzie wspomniana 6N6P.Dzisiaj wyliczyłem że współczynnik wzmocnienia E180F wyniesie koło 19V/V w trybie pentodowym,a 6N6P odczytałem że ma koło 22V/V.Znając teraz te współczynniki wzmocnienia obydwu stopni napięciowych jaki będzie wspólny tych dwóch stopni? Trzeba je dodać,wymnożyć?(wiem że trochę głupie pytanie,ale szukam w internecie i nigdzie nie mogę znaleźć informacji na ten temat).Jeszcze jedno:czy E180F na wejściu nie będzie szumiała za bardzo w trybie pentodowym?
Re: Wzmacniacz na pentodach GK-71
: pt, 7 stycznia 2011, 13:04
autor: Piotr
kamus pisze:Myślę że nie ma sensu tak bardzo męczyć jednej E180F
Duże wzmocnienie (w przeciwieństwie do dużej mocy) nie męczy lampy, a mówiąc precyzyjniej nie zwiększa ryzyka awarii ani nie przyspiesza zużycia.
kamus pisze:Dzisiaj wyliczyłem że współczynnik wzmocnienia E180F wyniesie koło 19V/V w trybie pentodowym
To musiałeś coś źle obliczyć. Pentoda w stopniu oporowym daje wzmocnienie praktycznie równe iloczynowi gm (nachylenia w punkcie pracy) i Ra. Ta lampa w przeciętnym punkcie pracy ma nachylenie rzędu 15mA/V, co przy skromnym Ra=10k daje wzmocnienie 150. Troszkę podkręcając parametry spokojnie można tą wartość podwoić.
kamus pisze:6N6P odczytałem że ma koło 22V/V.
To akurat przesadziłeś. Taki może być jej współczynnik wzmocnienia. Faktyczne wzmocnienie będzie oczywiście zależne od punktu pracy, z zastrzeżeniem, że "nie więcej niż". W praktyce dla tej lampy osiąga się przedział 10-15V/V.
kamus pisze:Znając teraz te współczynniki wzmocnienia obydwu stopni napięciowych jaki będzie wspólny tych dwóch stopni? Trzeba je dodać,wymnożyć?
Tak jest! Albo mnożyć wzmocnienia w V/V, albo dodawać w decybelach.
kamus pisze:Jeszcze jedno:czy E180F na wejściu nie będzie szumiała za bardzo w trybie pentodowym?
Przy czułości wejściowej rzędu 0,5V nie odczujesz różnicy. Dopiero przy sygnałach z głowicy magnetofonowej, czy mikrofonu, czyli pojedynczych mV, warto zacząć się zastanawiać.
Re: Wzmacniacz na pentodach GK-71
: pt, 7 stycznia 2011, 22:23
autor: OTLamp
A ja bym zrobił jeden stopień jak w załączniku i nazwał "Dawid i Goliat"

Us2=400V, więc można pobrać napięcie zasilania tegoż stopnia z zasilacza Us2 GK71. Współczynnik wzmocnienia rzędu 200V/V więc nawet dla USZ co nieco zostanie.
Re: Wzmacniacz na pentodach GK-71
: sob, 8 stycznia 2011, 12:22
autor: kamus
Wczoraj wyliczyłem transformator głośnikowy i wyniki są nastepujące:uzwojenie pierwotne: 2193zw,grubość drutu 0,32mm,wtórne:81zw dla głosnika 8 omowego,55zw dla 4 omowego,gr.drutu 1,7mm(jako że uzwojenie pierwotne będzie dzielone na 5 sekcji w celu dobrego przenoszenia wyższych częstotliwości,to z 1x1,7mm będzie 5x0,7mm).Uzwojenia katodowego przyjąłem 400 zwojów drutem 0,32mm.Ogólnie koncepcja jest taka:przedwzmacniacz na jednej E180F,stopień mocy na GK-71.GK-71 będzie zasilana 800V,E180F 150V.Uzwojenia w transformatorze sieciowym:600V,290V,jedno uzwojenie dla żarników lamp E180F w przedwzmacniaczach,2 uzwojenia dla żarników GK-71.Przedwzmacniacze będzią zasilane z stabilizatora kompensacyjnego opartego na lampach EL-84(zawór) oraz E180F(sterownik zaworu) podłączonego do 400V które będzie zasilało też siatki drugie GK-71.Narazie może to niezawyraźnie brzmi,ale dzisiaj(albo jutro) postaram się wstawić na forum schemat blokowy,a może nawet i schematy(jeszcze bez obliczonych elementów)

Re: Wzmacniacz na pentodach GK-71
: sob, 8 stycznia 2011, 13:33
autor: OTLamp
kamus pisze:Ogólnie koncepcja jest taka:przedwzmacniacz na jednej E180F,stopień mocy na GK-71.GK-71 będzie zasilana 800V,E180F 150V.Uzwojenia w transformatorze sieciowym:600V,290V,jedno uzwojenie dla żarników lamp E180F w przedwzmacniaczach,2 uzwojenia dla żarników GK-71.Przedwzmacniacze będzią zasilane z stabilizatora kompensacyjnego opartego na lampach EL-84(zawór) oraz E180F(sterownik zaworu) podłączonego do 400V które będzie zasilało też siatki drugie GK-71.Narazie może to niezawyraźnie brzmi,ale dzisiaj(albo jutro) postaram się wstawić na forum schemat blokowy,a może nawet i schematy(jeszcze bez obliczonych elementów)

To się nie uda. Zauważ, że stopień sterujący jest stopniem oporowym, a więc prąd spoczynkowy powoduje spadek napięcia na oporności anodowej. Dlatego napięcie zasilania tegoż stopnia wyznacza przecięcie prostej obciążenia z osią Ua. W przypadku mojej propozycji będzie to ok. 380V, a nie 150V. Gdyby to był stopień transformatorowy, napięcie zasilania rzeczywiście wynosiłoby 150V (przy pominięciu spadku napięcia na oporności samego drutu uzwojenia pierwotnego).
Z zastosowaniem lampy E180F wiążą się pewne komplikacje z nieuniknionym rozrzutem jej parametrów. Wyjściem z tej sytuacji jest albo odpowiednie selekcjonowanie lamp, albo odpowiednia polaryzacja. W tym drugim przypadku siatkę polaryzuje się napięciem dodatnim, a opornik katodowy daje się odpowiednio większy tak, by katoda miała odpowiednio większy potencjał od siatki. Dane znajdziesz w karcie katalogowej. Można też zastosować normalną polaryzację automatyczną, a punkt pracy ustawiać napięciem Us2 przy pomocy jakiegoś małego regulowanego stabilizatorka, np. na jakiejś ECFxx, lub nawet prostego wtórnikowego regulatora napięcia na pojedynczej lampie. Patrząc na charakterystyki prądu s2, to trzecie rozwiązanie wydaje się najbardziej sensowne, bo jednocześnie załatwia dwie sprawy: eliminuje wpływ wahań Is2 w zależności od wysterowania i wpływ rozrzutu parametrów poszczególnych egzemplarzy lamp.
W tym konkretnym przypadku nie przesadzałbym też z wartością oporności upływowej siatki (w zależności od rozwiązania może ją tworzyć również potencjometr regulacji siły głosu), gdyż lampa pracuje w zakresie początkowego prądu siatki (prąd rozpędowy, zwany również prądem wybiegu). Dlatego lepiej nie przekraczać wartości większej od 100k.
Re: Wzmacniacz na pentodach GK-71
: sob, 8 stycznia 2011, 14:13
autor: kamus
A można zrobić tak:z trafa sieciowego za mostkiem byłoby 470V na kondensatorach filtrujących.Za nimi zamiast dławika byłby ten stabilizator na którego wyjściu byłoby 400V i potem te 400V do siatek ekranujących GK-71 oraz do przedwzmacniaczy?.Chciałbym wykorzystać tutaj ten stabilizator,bo leży od jakiegoś czasu na biurku moim i czeka na zastosowanie.
Re: Wzmacniacz na pentodach GK-71
: sob, 8 stycznia 2011, 14:48
autor: OTLamp
70V różnicy miedzy wejściem a wyjściem stabilizatora to będzie raczej zbyt mało do jego poprawnej pracy, zwłaszcza jeśli zastosujesz w roli elementu wykonawczego EL84. Zwróć również uwagę, że charakterystyki, z których skorzystałeś są wyrysowane dla Us3=50V. Nie ma sensu niepotrzebnie komplikować zasilaczy. Us2 GK71, a więc i napięcie anodowe stopnia sterującego, nie musi być stabilizowane, wystarczy by zasilacz ten miał niezbyt duży opór wewnętrzny (ze względu na wahania Is2 GK71 w zależności od wysterowania). Myślę, że wystarczy tutaj zasilacz w układzie podwajacza, z którego otrzymasz 400V i 800V. Jeśli już użyć dodatkowej lampy, lub nawet stabilizatora, to użyłbym go do układu regulacji Us2 E180F.