Konferencja poświęcona prof. J. Groszkowskiemu
: śr, 17 listopada 2010, 01:01
Uprzejmie donoszę, że 16 b.m. odbyła się konferencja poświęcona prof. J. Groszkowskiemu. Dokładny program konferencji można zobaczyć tutaj:
http://sep.com.pl/pliki/File/konfer_pro ... rogram.pdf
W pamięci utkwiło mi kilka wystąpień. Do ciekawszych zaliczyć trzeba wystąpienie prof. Stefana Hahna, prof. A. Hałasa, prof. A. Zielińskiego, p. Wandy Trzebuni- Siwickiej , prof. Leona Łukaszewicza i prof. Bohdana Mroziewicza.
89 letni dziś prof. Hahn opowiadał dość barwnie, ubarwiając wystąpienie anegdotami z kontaktów z prof. Groszkowskim.
Przejrzystość umysłu prof. Hahna, biorąc pod uwagę szacowny wiek
jest zdumiewająca i godna pozazdroszczenia.
Prof. Hałas z Wrocławia przypomniał główne zasługi prof. Groszkowskiego na polu miernictwa próżni. Wykład był wygłoszony
przejrzyście i ze znakomitą dykcją.
Prof. Zieliński przedstawił zarys historii telewizji w Polsce, od zarania przed wojną, aż do czasów obecnych, ubarwiając swe wystąpienie ciekawymi fotografiami.
Pani Wanda Trzebunia- Siwicka przepracowała w telewizji około pół wieku. W początkowym okresie telewizji powojennej (około 1952r.) była operatorką kamery (wówczas ikonoskopowej) oraz realizatorką programu TV. Opowiadała ciekawie o początkach telewizji oraz o tym, w jaki sposób zaczęła się jej przygoda z telewizją. W kuluarach zamieniłem z nią kilka słów.
Prof. Leon Łukaszewicz pracował w Instytucie Maszyn Matematycznych. Opowiedział, jak dzięki prof. Groszkowskiemu zajął się maszynami matematycznymi. Pokrótce opowiedział o niektórych opracowaniach polskich maszyn matematycznych z lat 50., 60. i 70.
Prof. Bohdan Mroziewicz przypomniał rolę prof. Groszkowskiego w początkowym rozwoju polskiej elektroniki półprzewodnikowej.
Wspomniał też pokrótce zmarłego w zeszłym roku prof. Witolda Rosińskiego.
Ponieważ - jak wynikało z wykładu- prof. Mroziewicz dobrze pamiętał
technologię tranzystorów punktowych i stopowych, wytwarzanych pod koniec lat 50., przeto w kuluarach zapytałem go, czy nie ma może jakichś ocalałych tranzystorów TP, TZ i innych z tamtych lat.
Okazało się, że niestety nie. Przypadkowo rozmowę usłyszał inny Pan, którego nazwiska niestety nie pamiętam. Wydaje mi się, że ten Pan pracował w Instytucie Łączności, bo pamiętał jak się produkowało laboratoryjnie tranzystory stopowe. Indagowany o szczegóły powiedział kilka ciekawych rzeczy. Do wtapiania kulek indowych służyły foremki grafitowe. W tych foremkach złożonych z dwóch części kładło się kuleczkę indową, na to kładło się płytkę z germanu typu "n", domieszkowanego antymonem i na to drugą foremkę z kulką indową. Całość była umieszczana w komorze wysokopróżniowej i stapiana.
Pan ten powiedział też, że tranzystory kupowała Wojskowa Akademia Techniczna, zaś cena w zależności od parametrów wahała się od 20 do 40 zł. Zyski były dzielone na cały zespół produkcyjny.
Produkcja tranzystorów to była to ręczna, żmudna robota. Pomiary gotowych tranzystorów też zresztą były żmudne.
O szczegóły techniczne zapytywałem, nie ukrywając, że jeden z kolegów nosi się z zamiarem wytworzenia tranzystora (to z myślą o Waldku:) ). Zarówno prof. Mroziewicz, jak również ten drugi Pan, którego nazwiska niestety nie potrafię sobie przypomnieć radzili, by chociaż na początek ułatwić sobie robotę i pominąć oczyszczanie strefowe germanu, jego domieszkowanie i wyciąganie monokryształu metodą Czochralskiego, a kupić gotowy german domieszkowany.
Wskazali, że zabawy będzie dość z pocięciem germanu na plasterki i wtapianiem kulek pod próżnią.
Na zakończenie donoszę Wam uprzejmie, że mam płytę z materiałami tej konferencji, ale zawartości jeszcze nie przeglądałem.
http://sep.com.pl/pliki/File/konfer_pro ... rogram.pdf
W pamięci utkwiło mi kilka wystąpień. Do ciekawszych zaliczyć trzeba wystąpienie prof. Stefana Hahna, prof. A. Hałasa, prof. A. Zielińskiego, p. Wandy Trzebuni- Siwickiej , prof. Leona Łukaszewicza i prof. Bohdana Mroziewicza.
89 letni dziś prof. Hahn opowiadał dość barwnie, ubarwiając wystąpienie anegdotami z kontaktów z prof. Groszkowskim.
Przejrzystość umysłu prof. Hahna, biorąc pod uwagę szacowny wiek
jest zdumiewająca i godna pozazdroszczenia.
Prof. Hałas z Wrocławia przypomniał główne zasługi prof. Groszkowskiego na polu miernictwa próżni. Wykład był wygłoszony
przejrzyście i ze znakomitą dykcją.
Prof. Zieliński przedstawił zarys historii telewizji w Polsce, od zarania przed wojną, aż do czasów obecnych, ubarwiając swe wystąpienie ciekawymi fotografiami.
Pani Wanda Trzebunia- Siwicka przepracowała w telewizji około pół wieku. W początkowym okresie telewizji powojennej (około 1952r.) była operatorką kamery (wówczas ikonoskopowej) oraz realizatorką programu TV. Opowiadała ciekawie o początkach telewizji oraz o tym, w jaki sposób zaczęła się jej przygoda z telewizją. W kuluarach zamieniłem z nią kilka słów.
Prof. Leon Łukaszewicz pracował w Instytucie Maszyn Matematycznych. Opowiedział, jak dzięki prof. Groszkowskiemu zajął się maszynami matematycznymi. Pokrótce opowiedział o niektórych opracowaniach polskich maszyn matematycznych z lat 50., 60. i 70.
Prof. Bohdan Mroziewicz przypomniał rolę prof. Groszkowskiego w początkowym rozwoju polskiej elektroniki półprzewodnikowej.
Wspomniał też pokrótce zmarłego w zeszłym roku prof. Witolda Rosińskiego.
Ponieważ - jak wynikało z wykładu- prof. Mroziewicz dobrze pamiętał
technologię tranzystorów punktowych i stopowych, wytwarzanych pod koniec lat 50., przeto w kuluarach zapytałem go, czy nie ma może jakichś ocalałych tranzystorów TP, TZ i innych z tamtych lat.
Okazało się, że niestety nie. Przypadkowo rozmowę usłyszał inny Pan, którego nazwiska niestety nie pamiętam. Wydaje mi się, że ten Pan pracował w Instytucie Łączności, bo pamiętał jak się produkowało laboratoryjnie tranzystory stopowe. Indagowany o szczegóły powiedział kilka ciekawych rzeczy. Do wtapiania kulek indowych służyły foremki grafitowe. W tych foremkach złożonych z dwóch części kładło się kuleczkę indową, na to kładło się płytkę z germanu typu "n", domieszkowanego antymonem i na to drugą foremkę z kulką indową. Całość była umieszczana w komorze wysokopróżniowej i stapiana.
Pan ten powiedział też, że tranzystory kupowała Wojskowa Akademia Techniczna, zaś cena w zależności od parametrów wahała się od 20 do 40 zł. Zyski były dzielone na cały zespół produkcyjny.
Produkcja tranzystorów to była to ręczna, żmudna robota. Pomiary gotowych tranzystorów też zresztą były żmudne.
O szczegóły techniczne zapytywałem, nie ukrywając, że jeden z kolegów nosi się z zamiarem wytworzenia tranzystora (to z myślą o Waldku:) ). Zarówno prof. Mroziewicz, jak również ten drugi Pan, którego nazwiska niestety nie potrafię sobie przypomnieć radzili, by chociaż na początek ułatwić sobie robotę i pominąć oczyszczanie strefowe germanu, jego domieszkowanie i wyciąganie monokryształu metodą Czochralskiego, a kupić gotowy german domieszkowany.
Wskazali, że zabawy będzie dość z pocięciem germanu na plasterki i wtapianiem kulek pod próżnią.
Na zakończenie donoszę Wam uprzejmie, że mam płytę z materiałami tej konferencji, ale zawartości jeszcze nie przeglądałem.