Strona 1 z 2

Skomplikowana wymiana żarówki.

: ndz, 31 października 2010, 12:04
autor: melex
Można powiedzieć ,że to prozaiczna sprawa. A jedna nie :mrgreen: http://www.youtube.com/watch?v=hP6UhqRqHu4

Re: Skomplikowana wymiana żarówki.

: ndz, 31 października 2010, 12:26
autor: Thereminator
Widziałem to już kilka razy i za kazdym razem robi mi się słabo jak to oglądam...

Re: Skomplikowana wymiana żarówki.

: ndz, 31 października 2010, 13:35
autor: Furman Zenobiusz
A w Rosji na dość wysoki maszt każdy sobie może wejść http://englishrussia.com/index.php/2010 ... -airliner/

Przy okazji przeglądając archiwum znalazłem to http://englishrussia.com/index.php/2010 ... amplifier/

Re: Skomplikowana wymiana żarówki.

: ndz, 31 października 2010, 22:40
autor: zbieracz55
melex pisze:Można powiedzieć ,że to prozaiczna sprawa. A jedna nie :mrgreen: http://www.youtube.com/watch?v=hP6UhqRqHu4

Szczerze mówiąc, naprawdę zrobiło mi się słabo.. Wejść to jeszcze pół biedy, ale zejścia to sobie nie wyobrażam.

Re: Skomplikowana wymiana żarówki.

: pn, 1 listopada 2010, 12:48
autor: Marcin K.
1768ft =~ 539m :shock: :shock: :shock: Kosmos, w łbie się kręci jak włazi na tą kratownicę i czerwoną rurę :| Wejść to żadna sztuka, najgorzej zejść! Ile taki człowiek zarobi?

Re: Skomplikowana wymiana żarówki.

: pn, 1 listopada 2010, 14:25
autor: Furman Zenobiusz
A z 500m nie można przypadkiem skoczyć ze spadochronem ? Chyba byłoby szybciej :lol:

Re: Skomplikowana wymiana żarówki.

: pn, 1 listopada 2010, 15:55
autor: whwp
Odciągi byłyby niebezpieczne. Lepiej zjechać po jednym z nich :lol:

Re: Skomplikowana wymiana żarówki.

: pn, 1 listopada 2010, 16:36
autor: traxman
Do dachu na 100m już przywykłem, poruszam się tam swobodnie, ale maszt na 120m to przeszkoda nie do pokonania, już łażenie po ażurowych podestach na 110m powoduje u mnie chęć do nurkowania -> pod wodą lepiej, nie wspominając o łażeniu po ziemi. Przynajmniej raz w miesiącu alpiniści włażą coś pogmerać przy antenach - nie wiem jak oni to robią, ja tam nie wejdę. Co do żarówek to są GE Traffic Light dwu-włóknowe, także można przedłużyć czas pomiędzy wymianami, a po ostatniej zmianie przepisów przez urząd lotnictwa, wszędzie są chyba nowe oprawy kierunkowe z diodami LED.

Re: Skomplikowana wymiana żarówki.

: pn, 1 listopada 2010, 17:18
autor: KaKa
traxman pisze:maszt na 120m to przeszkoda nie do pokonania,
Bywa i tak, że alpiniści wiszą 800metrów nad ziemią (ubezpieczeni liną oczywiście).

Pozostaje oczywiście kwestia tak zwanego free solo climbing.
Miłego oglądania :)
Odciągi byłyby niebezpieczne. Lepiej zjechać po jednym z nich.
Polemizowałbym z tą opinią.

Re: Skomplikowana wymiana żarówki.

: pn, 1 listopada 2010, 17:21
autor: traxman
...tak sobie obmyśliłem, że zejdę sposobem tradycyjnym...

Re: Skomplikowana wymiana żarówki.

: pn, 1 listopada 2010, 17:25
autor: qdlaczian
KaKa pisze:
traxman pisze:maszt na 120m to przeszkoda nie do pokonania,
Bywa i tak, że alpiniści wiszą 800metrów nad ziemią (ubezpieczeni liną oczywiście).

Pozostaje oczywiście kwestia tak zwanego free solo climbing.
Miłego oglądania :)
Czasem jak widzę gości majstrujących przy prądzie bez uprzedniego wyłączenia i sprawdzenia czy aby na pewno jest wyłączone to zastanawiam się czy oni są takimi "alpinistami" czy cholernymi szczęściarzami, a może po prostu nie wiedzą co może ich spotkać.

Re: Skomplikowana wymiana żarówki.

: pn, 1 listopada 2010, 17:35
autor: traxman
Ale przy takich pracach masz asekurację, narzędzia, odpowiednie zabezpieczenia -> przy wspinaczce niezbyt.

Re: Skomplikowana wymiana żarówki.

: pn, 1 listopada 2010, 17:40
autor: qdlaczian
traxman pisze:Ale przy takich pracach masz asekurację, narzędzia, odpowiednie zabezpieczenia -> przy wspinaczce niezbyt.
Masz rację, jednak miałem na myśli gości dokręcających śrubkę w gniazdku sieciowym przy użyciu wkrętaka z wymiennymi końcówkami i oczywiście z gołym całym prętem. Jednak ludzie idący do wspinaczki mają przygotowanie nie tyle fizyczne co psychiczne, mi w takich momentach nie tylko ręce opadają. A ten gość od wymiany żarówki był przypięty w czasie odpoczynku czy non stop ?

Re: Skomplikowana wymiana żarówki.

: pn, 1 listopada 2010, 17:45
autor: traxman
Wydaje się, że tylko podczas odpoczynku, inaczej brakło by mu rąk do wspinania, był tam komentarz, że bez asekuracji jest wygodniej i szybciej.
A resztę niech różnicówka chroni, przynajmniej na niskich napięciach.

Re: Skomplikowana wymiana żarówki.

: pn, 1 listopada 2010, 18:15
autor: Michał_B
Odkąd na kominach pobliskiej elektrowni zamontowali oświetlenie LED-owe znajomi elektrycy już nie muszą ciągle biegać z żarówkami.

Inna sprawa, że komin elektrowni to nie to co maszt na 500m.
Osobiście to na 500m nawet z asekuracją bym nie wlazł.