Strona 1 z 1

Prawie wzmacniacz gitarowy.

: ndz, 17 października 2010, 15:08
autor: AnTech
Nie zamieszczałem tego opisu wcześniej bo liczyłem, że mój znajomy bluesman (stały klient) zrobi sobie nową skrzynkę i przyniesie do sfotografowania ale przyniósł tylko "bebechy", które mu wcześniej zrobiłem. Pierwotna skrzynka, jak sam stwierdził, nie nadaje się do pokazywania ;) Stąd tytuł wątku, brakuje obudowy i głośnika ;).
Chassis ma szerokość niecałe 33cm. Zrobiłem ją z blachy stalowej gr. 1mm. Transformatory pochodzą z pierwszej wersji gramofonu Bambino na lampie ECL82, są masywniejsze niż stosowanie w wersjach późniejszych.
Układ wzmacniacza to typowy marshallo-soldano-atomic z "drobnymi" zmianami na dwóch ECC83 i z lampą ECL86 w końcówce. Trioda ECL-ki nie została wykorzystana (elektrody zwarte do masy). Klient chciał mieć możliwość zmiany lampy mocy na EL84.
Między drugim a trzecim stopniem preampu zamiast dzielnika oporowego zastosowałem dodatkowy filtr pełniący rolę balansu tonów, zakres regulacji jest niewielki +-6dB na skrajach pasma ale cos tam słychać.
Nie mam niestety programu do edycji schematów (całe życie papier mi wystaczał ;)) ale namaluję, zeskanuję i wkleję później jeśli będzie ktoś zainteresowany.
Kilka fotek:

Re: Prawie wzmacniacz gitarowy.

: ndz, 17 października 2010, 15:35
autor: Marvel
Pięknie rozplanowane. Szczególnie w kontekście Kisela z sąsiedniego wątku. Niezły kontrast wyszedł przypadkiem. 8)

Re: Prawie wzmacniacz gitarowy.

: ndz, 17 października 2010, 16:00
autor: endrju
Taaaa .... a ludzie się martwią , że "nieelegancko robią piecyki" , a kupujesz sobie takiego Kisela i masz bajzel pod maską . A sprzęt kolegi... proszę ład i elegancja :P

Re: Prawie wzmacniacz gitarowy.

: ndz, 17 października 2010, 16:09
autor: AnTech
Ja już tak mam, albo robię starannie albo wcale ;) :oops:

Re: Prawie wzmacniacz gitarowy.

: ndz, 17 października 2010, 16:22
autor: Wicker
AnTech pisze:Ja już tak mam, albo robię starannie albo wcale ;) :oops:
To mamy podobną zasadę, tylko u mnie zazwyczaj kończy się tym że nie robię wcale :roll:
Fajna konstrukcja

Re: Prawie wzmacniacz gitarowy.

: ndz, 17 października 2010, 22:58
autor: Vault_Dweller
Super montaż. Popraw tylko mocowanie kabla sieciowego, bo "supełek" jest złą praktyką, może prowadzić do przerwania żył. Daj odciążkę lub dławnicę http://www.backer.pl/?p=4.433.Dlawnica-kablowa - PG7 lub PG9.

Re: Prawie wzmacniacz gitarowy.

: pn, 18 października 2010, 09:05
autor: jethrotull
Trafo głośnikowe trzeba było położyć? Brumiało na próbach przesłuchu jeśli stało w pionie?

Re: Prawie wzmacniacz gitarowy.

: pn, 18 października 2010, 10:51
autor: Marvel
Mogło haczyć o głośnik. Poza tym kiedy leży, nie ma dostępu z zewnątrz do łączówek i jest bezpieczniej.

Re: Prawie wzmacniacz gitarowy.

: pn, 18 października 2010, 11:07
autor: AnTech
Jednym z założeń konstrukcji było niewyprowadzanie napięcia anodowego poza chassis. Nie cierpię widoku gołych końcówek lutowniczych, do których każdy ma dostęp. W tym wzmacniaczyku zastosowałem puszki osłaniające bo nie można było inaczej zamontować transformatorów.
Drugie założenie to zwartość układu, czyli po kolei transformator sieciowy ->prostownik ->filtr ->transformator głośnikowy ->lampa mocy ->przedwzmacniacz.
Ułożenie transformatorów pokazane na fotkach gwarantuje minimalne wzajemne oddziaływanie i krótkie połaczenia.
Poza tym, jak Marvel zauważył, haczyło o głośnik.